Jeszcze kilka dni
Ostanie dni, nerwowe sprawdzanie prognozy pogody, pływów.
O północy miedzy sobotą a niedzielą można znów ruszyc za bassem.
Plan jest by całą niedzielę spędzić na wodzie, z parą znajomych znajomego z USA.
I tak byle do środy.
A w środę... W środę rodzinka zawija się na miesiąc do PL.
Bym się nie smucił, towarzystwa dotrzyma mi kilku kolegów z PL wpadających pomoczyć sie w słonej wodzie, że o miejscowych znajomych co wpaść też mają nie wspomnę.
Niezły tłumek w sumie ![]()
Chwilę po ich wyjeździe trzeba ostro przysiąść do imadła i nakręcić na 2tygodniowy wyjazd do Szwecji nimf, sucharów, mokrych i cholera wie czego jeszcze. I ryby łowić, na okrągło, korzystając z pustego domu, braku obowiązków rodzinnych i ogólnego zawracania gitary.
Póki co, hurtowo sandeele kręcę, sporo pójdzie do znajomych w najbliższym czasie.




3 komentarze
Rekomendowane komentarze