Niech bedzie pochwalony...
Witam wszystkich serdecznie na moim blogu. Tytul moze i dosc przewrotny ale jednak niezmiennie kojarzacy sie mi z wedkarstwem. Zwrot uzywany do przywitania z rolnikami pracujacymi na polu w drodze na ryby, nad moj ukochany Bug i jego starorzecza. Zwrot jakze typowy dla mazowieckiej wsi, cieply i pelen szacunku.
Tam zrodzila sie moja milosc do naszego wspolnego hobby, nie chodzilo o ganianie za najwiekszymi rybami, nie bylo customow, kreciolkow z 10 walkami posuwu szpuli czy niewidocznych plecionek. Byla za to wielka radosc, marzenia i nadzieje, obcowanie z dzika przyroda, walka z pychowka, oczywiscie bez silnika.
Jest cos niesamowitego w tej rzece, cos co zawsze nie pozwala mi o niej zapomniec i nie sa to okazowe ryby bo tych jak na lekarstwo. Gdy jakis czas temu zrobilem sobie przerwe w zyciu praktycznie codziennie bylem nad woda, dziwne ale jeden szczupak watlych rozmiarow powodowal, ze czulem sie lepiej niz po zlowieniu szwedzkiej metrowki. Zaczalem wogole lowic na spining, ktory tak na dobra sprawe poszedl w odstawke kilka lat wczesniej wraz z pojawieniem sie muchy.
Tu gdzie mieszkam obecnie 10 minut piechota z domu mam kapitalne lowisko z duzymi szczupakami, okoniami ponad 40 cm czy wielkimi kleniami ale jakos mnie tam nie ciagnie. W zeszlym tygodniu po 5-6 latach wybralem sie tam spowrotem, po 10 minutach mialem klenia 60 cm na starego Horneta Salmo, kilka ladnych okoni i srednich szczupakow. Nie ciagnie mnie tam jednak nawet w ulamku procenta tak mocno jak nad Bug.
W zamysle blog badzie muszkarsko/spiningowy. Postaram sie w miare uplywu czasu opisac troche wedkowanie w UK-eju, moje muszki i inne wariactwa.
Tak na szybko klen na Salmo Lil Buga z ostatniej soboty
Dzis wieczorem ruszam do Szkocji, moze uda sie dorwac potwora opisywanego niedawno w tym watku:
http://jerkbait.pl/topic/26440-arkadia-by-bujo/?hl=%2Barkadia+%2Bbujo
Sprzet mam juz mocniejszy, MHX-a 2.75, 15 lbs, kotwice Gamaka itd
Oby tylko dran wzial ![]()
Pozdrawiam,
Bujo
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze