Skocz do zawartości

Mr Labrax

  • wpisów
    107
  • komentarzy
    976
  • wyświetleń
    473115

Pierwszy sezon


Kuba Standera

3297 wyświetleń

blog-0504368001381346898.jpgza nami.

Pierwszy pełny sezon morskich łowów, ale tez i blogowania.

+- rok temu wklepywałem pierwszy wpis zastanawiając się mocno - ma to sens?

Przez kolejne wpisy zmagaliśmy się wspólnie z niepowodzeniami, zimnem, deszczem, awariami sprzętu, prawie się utopiliśmy wspólnie ;)

zx6d.jpg

 

Złowiliśmy pod 30 bassów, ponad 250 pollocków, makreli ... nikt makreli nie liczy.

Łowiliśmy w nocy, w dzień, przy zajebiaszczej fali i zupełnej patelni. Na spin, na cast, na muchę, wideł i dynamitu tylko brakowało.

prawie 33 tysiące odsłon i rzecz która najbardziej cieszy - przełamanie lenistwa i regularne wpisy, ten jest już... 60!

Wielkie dzięki dla czytających regularnie, pozdrowienia dla zaglądaczy i ten, kubeł wody święconej dla tych co czytać nie lubią :P

 

suq3.jpg

 

Co do samego sezonu nad wodą - to bez wątpienia największe wędkarskie wyzwanie z jakim przyszło się mi zmierzyć.

Zrzucony sam, bez nikogo znajomego, na całkowicie obce wody, obcy gatunek, inne łowienie.

 

le78.jpg

 

Pływy, fazy księżyca, kierunki wiatrów, oświetlenie i jeszcze z kilkanaście innych - jakże inne to od biczowania rzeki gdzie praktycznie jedynymi czynnikami jest poziom i klarowność wody i jej temperatura...

Setki godzin bez brania, bez śladu ryby, setki km przemierzone kozimi ścieżkami i pewnie nie wiele mniejsze odległości wydeptane po skałkach, piachu czy wreszcie na koniec - przewiosłowane kajakiem.

Spektakularne klęknięcia sprzętu i ciuchów, setki przynęt.

Nowe miejsca, nowi ludzie - powoli wgryzam się w bassowy świat.

Jeszcze sezon - dwa i z grubsza okolica najbliższych km będzie splądrowana i dość dobrze poznana.

O ile wytrzymam tyle w jednym miejscu :D

 

Skarpetogłów pozdrawia ;)

 

m6tb.jpg

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Kilka dni temu poddalem sie usilnym namowom kolegow i zadebiutowalem na kajaku w slonej wodzie. Prognoza pogody sie nie sprawdzila i trafilsmy na hustawke. Troche syfne lapanie, ale warto bylo, chocby dla widoku kumpla holowanego przez foke. A na kolacje kraby i homary od zaprzyjaznionego rybaka, mmm pyszota.

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...