Skocz do zawartości

Strumień

  • wpisów
    36
  • komentarzy
    837
  • wyświetleń
    225437

Dobre bo polskie


kardi

4609 wyświetleń

blogentry-46397-0-79532300-1396897563_thumb.jpg A mowa o łowisku ryb szlachetnych zlokalizowanym na uroczym odcinku Łupawy.Rzekę znam z okresu świetności,jednak od blisko 10 lat nie zaglądałem nad jej brzegi.Zachęcony przez kolegów z portalu multiplikator pl ,ostatni weekend spędziłem z muchówką w okolicach "kamiennego lipienia",pierwszy raz odwiedzając łowisko patronackie koła "Trzy rzeki".

Zakup licencji i wynajęcie pokoju nie sprawiły problemów,podobnie jak 300 km trasa z Poznania do Damnicy .Ach te samochodowe opowieści ;) ,te nadzwyczajne przyrosty wagowe,te poznańskie 50-taki ,które w Pile mają już centymetrów 60,a w Słupsku prawie 70-dziesiąt :) .Wyobraźnia podpowiada to co zwykle, noga w piątkowy wieczór coraz cięższa,a radar-błysk,błysk (fakt)

Połowy rozpoczęliśmy w sobotę przy zimnym wietrze i ostrym słońcu.W wodzie wylądowały streamery i bardzo duże nimfy,w powietrzu śmigały linki o róznym stopniu tonięcia.Koledzy,wielokrotni goście odcinka znali i pamiętali dobre pstrągowe stanowiska,a mnie wszystko kusiło nowością,bo po prostu już prawie nic z dawnych lat nie pamiętałem.

Wyspy,bystrza,głębokie nurty,stare umocnienie brzegów.

 

blogentry-46397-0-19455300-1396899414_thumb.jpg blogentry-46397-0-02865100-1396899454_thumb.jpg Zerknijcie na naturalnie niszczony przez wodę pal ,będący częścią dawnej misternej regulacji.

 

Polowalismy na pstrągi,szczególnie na duże tarlaki,którymi rzeka jest co roku dorybiana. Fantastycznie ubarwione ryby niestety w tym roku nie połakomiły się na nasze przynęty,choć sympatyczni poznani nad wodą wędkarze przed kilku dniami oszukali ich kilka. Ryby złowiono na spinning,co nie wpłynęło bynajmniej na naszą muchową ortodoksję :wacko:

Brań jednak było wiele ,nad wodą "ćoś się działo',widać było oznaki żerowania powierzchniowego , spławy pstrągów i lipieni.

Złowiłem w ciągu 2 dni około 40 różnej wielkości ryb,w zdecydowanej większosci pstrągów potokowych o długosci ok. 30 cm,holowałem kilkakrotnie coś dużo większego(a jakże....) ,na wielkie muchy połakomiło się ku zaskoczeniu parę grubych lipieni,no po prostu -fest.(to Ziemie Odzyskane więc określenie nie jest przypadkowe :rolleyes: )

 

blogentry-46397-0-83037100-1396901048_thumb.jpg blogentry-46397-0-42703500-1396901099_thumb.jpg Odcinek specjalny rozpoczyna się spiętrzeniem i nadal czynnym wiaduktem kolejowym,obfituje w piękne lipieniowe płanie ,darzące często grubym wiosenny potokowcem.

 

Niedziela była cieplejsza,żerowanie ryb lepsze od sobotniego,w dole rzeki padł duży pstrąg,którego zdjęcie oglądałem z wiadomymi mieszanymi :( uczuciami po zakończeniu łowienia.Późnym popołudniem musielismy niestety wracać.

Co istotne nad wodą kontrolowane są licencje,strażnicy,sympatyczni młodzi ludzie pojawiaja się jak duchy,uprzejmie ale wnikliwie weryfikuja brak zadzioru przy haku i pozwolenie na połów.

,Brak sladów kłusownictwa ,ograniczona ilość licencji ,cały dzień z muchówka i w samotnosci nad wcale niełatwą wodą

 

-dobre bo polskie,że tak powiem .

 

Istotne szczegóły,które świadomie pominąłem (ceny,odcinki itp,)znajdziecie na stronie łowiska

 

kardi

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Czytajac odniosłem wrażenie że tak często opisuje się łowiska położone poza granicami naszego kraju.
Miło i dobrze czytać takie opinie o naszych rzekach,nawet jeśli to tylko(miejmy nadzieje że na razie)odcinki.
Odnośnik do komentarza

Sam nie wiem , czemu ten ewenement zwany Łupawą , zawdzięczać . Co złożyło się na istnienie tak dobrego miejsca w kraju upadku i powszechnego zdziczenia ? Jacyś inni , lepsi ludzie , aura miejsca magiczna , opatrzności ręka ?

Wszystko obok w ciul w....bane przez filutów gratykolopozdro albo związkową głodomerię , a to miejsce wciąż trwa . Zdumiewające .. :)

Odnośnik do komentarza

Marzenie-myślę,że i Wasze to  dobre łowy w Polsce.Nie jest to niemożliwe,świadczą o tym coraz liczniejsze przykłady.Oby pozytywna aura zachęcała następnych.
Łupawa zawsze była rzeką dużych lipieni.Pamiętacie rekord kraju WW p.Edwarda Bracha z Poganic? To nazwisko,rzeka i miejscowość są moim silnym chłopięcym wspomnieniem,choć  rekordzisty wędkarza nigdy nie spotkałem(może to i lepiej ?)
Sławku-także się zastanawiam i liczę na dalsze powodzenie przedsięwzięcia.Lipienie w jesiennej Łupawie ?-będę tam na pewno .
Marcinie-wiesz ,że bywam na rybach zawsze w najlepszym towarzystwie... :).Przecież razem łowiliśmy... :) A mówiąc już najpoważniej pogoda i ryby mogą nie dopisać,ale dupek nad wodą niweczy wszystko.

Odnośnik do komentarza
Piękna woda, byłem jakiś czas temu i planuję kolejny wypad.

No i nie rozumiem narzekania np na forsie, że OS Łupawa to lipa a wpuszczaki to nie są pstrągi.
Byłoby pięknie, gdyby każda woda górska w tym kraju mogła mieć taki odcinek. Wel, Piława, Bóbr...
Odnośnik do komentarza

Wojciiechu-obecność wpuszczaków dodaje pieprzyku całej imprezie jest na razie wysoce wskazana ,ale...idealna byłaby rzeka z naturalnym pogłowiem odtwarzajacym się w miarę samodzielnie.
W takiej rzece są ryby wszystkich rozmiarów,łowi się wiele maluchów,wystarczajaco dużo średniaków i od czasu do czasu potwora.
Coś jak w czasach mojego wędkarskiego debiutu.

Myślę,że doczekamy takich proporcji. :)

 

Sławku-może 2 dni wyprzedzenia wystarczą ???

Odnośnik do komentarza

Heh... byłem widziałem, złowiłem... powiem tak foto zamieszczone przeze mnie w dziale pstrągi jest jednym z wielu, bardzo wielu z tego roku z OS Łupawa. 

 

Zgadzam się w przedmówcami. Powinniśmy być dumni z tego magicznego kawałka wody i więcej takie odcinki z takim regulaminem, gospodarzem i dozorem są chyba przyszłością pstrągowania. 

 

Te wpuszczane selekty tylko podnoszą i tak genialne walory tego łowiska.

 

Niemniej przyszła mi też do głowy myśl negatywna. Jednym z tych "napędzających nas" aspektów jest chęć okazu. Wszelkie inne tu teraz pomijam, acz nie deprecjonuje. Po "dobrej" wizycie na Łupawie  i holu 60taka (nawet z tych wpuszczonych, wiem co mówię) trudno jest jechać w inne miejsca. W skrócie bez perspektywy Łupawy jak złowiłbym pstrąga koło 45 cm na górnej Parsęcie skakał bym pod gałęzie, a tak... cóż...  

Odnośnik do komentarza

Ta rzeka jest prześliczna , pomimo tego , ze jest skasadyzowana w stopniu  conajmniej nieekologicznym , jak dla euroeko afektowanych rozumków naszych lokalnych ekooszołomów , ale oflagowałbym się albo i przykuł do drzewa - aby tego pod żadnym pozorem nie zmieniać . Bardzo ładnie zresztą dziczeje , całkiem odwrotnie niż my , co wcale nie znaczy , że też dziczeję .. :)

Odnośnik do komentarza

Adamie-oczywiście należy uwolnić się od imperatywu złowienia wpuszczonego tarlaka i traktować to jak szczęśliwy przypadek,bonus,zachęcającą możliwość.Faktu niezłowienia zaś nie traktować jak porażki i nieszczęścia,co niestety podczas nadrzecznych rozmów chwilami pobrzmiewało.Miejscowy,dziki 40- dziestak wydaje mi się doskonałą nagrodą za wytrwałość i przy następnym wędkowaniu w wodach Łupawy będzie moim celem.
Sprzęt dość mocny-wędzisko 9/5,sznur z tonącą końcówką streamery i duże nimfy oraz przypon z końcówką fluoro. 0,28.
Sławku,my dojrzewamy,a dziczeją.... obyczaje(choć nie jest tak źle :) )

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...