Skocz do zawartości

Ościeniem i drgawicą

  • wpisów
    52
  • komentarzy
    436
  • wyświetleń
    259278

Kobieta mnie bije


lukomat

4780 wyświetleń

Pamietacie to?

 

 

Nie martwcie sie, nie mam w domu problemow z przemoca i nie szukam pomocy lub wspolczucia. Przypomniala mi sie ta scena z filmu, patrzac na zdjecia kobiet z lososiami. Jak one to robia? Przeciez sprawa jest z grubsza prosta. Zakladajac, ze mamy dobre warunki w rzece, a w poolu siedzi losos, to daje 50% szans na zlapanie. Na zasadzie, ze albo wezmie albo nie, co juz calkowicie zalezy od jego humoru. Ale kiedy wedke trzyma kobieta, to sytuacja wyglada zgola inaczej.

 

georgina.jpg

 

Wezmy na przyklad River Tay. Moze obila sie wam o uszy historia Miss Georgina Balantine, ktora zlowila w 1922 roku najwiekszego jak do tej pory lososia w Szkocji o wadze 64lb. OK, ktos moze powiedziec, ze to byla sciema. No to w takim razie najwiekszy losos zlapany na muche, Mrs. Clementina “Tiny” Morison, 61lb z River Deveron.

 

morisoncatch.jpg

 

Cos w tym jest, nie? Ale skoro uwazacie, ze rekordy sprzed prawie 100 lat nikogo nie interesuja, to poszukam cos z XXI wieku. Mrs. Jean Marshal w 2011 roku wyjela najwiekszego lososia sezonu na Deveron na muche, 29lb.

 

00215622.jpg

 

No dobra, ale o co w tym wszystkim chodzi? Sa kobiety nad woda, a skoro rzucaja, to od czasu do czasu cos musi sie uwiesic, powiecie. Tak zgadza sie, ale statystycznie rzecz biorac takie przypadki wogole nie powinny miec miejsca. Wrocmy do River Tay. Tegoroczne otwarcie sezonu, na rzece jest pewnie ze 200 wedkarzy, moze lepiej. Ile wsrod nich bylo kobiet? Wezmy, ze 5%, czyli 10 sztuk, jesli nie mniej. Na koniec dnia splywaja wyniki, zgloszono 10 srebrniakow o ile mnie pamiec nie myli, z czego dwa zlapane przez Mrs. Louise King, 9lb i 21lb!

 

Ladies+Salmon+Fishing+In+Scotland.jpg

 

Mozna sie przyczepic, ze to nie z reki tylko trolling (harling po szkocku), wiec niby zasluga goscia ktory sterowal lodka, ale jednak ryba to ryba. Zreszta z reki tez lapia. Na otwarciu River Spey odnotowano tylko trzy srebrniaki, z czego dwa zlapala Mrs. Anne Cameron. Miala to szczescie, ze lapala na Delfur, najlepszym odcinku na Spey, ale przeciez poza nia bylo tam jeszcze czterech facetow.

 

Salmon+Fishing+Scotland+S.jpeg

 

Troche ponad miesiac temu internet obiegla powyzsza fotka Mrs. Jayne Rutherford, 27lb tez z Tay. Do tego dochodzi dluga lista mniejszych ryb tez zlapanych przez kobiety. A przeciez gdyby w tym nie bylo zadnej diabelskiej sztuczki, to damskie polowy lososi powinny stanowic krople w morzu meskich rekordow. Niestety tak nie jest.

Mialem szczwany plan, zeby zabrac zonke nad wode, dac wedke do reki i pilnie obserwowac, ale moglbym doznac upokorzenia jak bohater z komedii Machulskiego, wiec lepiej nie ryzykowac. Tym bardziej, ze znam podobna historie z pierwszej reki. Znajomy zainteresowal wedkarstwem swoja konkubine, znaczy sie partnerke/girlfriend. W ostatnim tygodniu lososiowego sezony 2013 pojechali nad Deveron. Babeczka pierwszego dnia wyjela na muche loska 20lb…

18 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wszystko zło zaczęło się od kobitek, to że ryb "niema" również :lol: .

Księżna Beatrice de Kerguelen, oto dowód :lol: .

 

Robert_fot34.jpg

 

Księżna? Mi przypomina jednego z naszych krajowych znanych muszkarzy :P

  • Like 4
Odnośnik do komentarza

Wszystko zło zaczęło się od kobitek, to że ryb "niema" również :lol: .

...

Oczywiście, że tak.

Pierwsi wędkarze z założenia stosowali C&R, podobnie jak nie zabierali na stałe do domu każdej poderwanej dziewczyny.

Dopiero niecny ród niewieści to zmienił, nakazał ryby do domu brać, a niezobowiązujące figle zamienił na obowiązek małżeński!

Szlag trafi oba hobby jednocześnie.

Dopiero teraz powraca normalność, C&R i  ..... wolne związki. :)  ;)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Żona mnie zabije, dosłownie zatłucze, jak to przeczyta.

Będę pierwszym w historii przypadkiem rozpłatania wszerz drewnianą łyżką kuchenną...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza

Ja czytałem gdzieś kiedyś że chodzi o feromony żeńskie które są obecne na przynęcie i które łososie wyczuwają w wodzie o to je dodatkowo pobudza. Pewnie jakby poszperać w necie dobrze to by się coś znalazło na ten temat, w każdym razie prawidłowość o której pisze Łukasz była naukowo analizowana.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Ja czytałem gdzieś kiedyś że chodzi o feromony żeńskie które są obecne na przynęcie i które łososie wyczuwają w wodzie o to je dodatkowo pobudza. Pewnie jakby poszperać w necie dobrze to by się coś znalazło na ten temat, w każdym razie prawidłowość o której pisze Łukasz była naukowo analizowana.

 

Jeśli przyjrzeć się obliczu księżnej Beatrice, w teorię o feromonach żeńskich...bardzo trudno uwierzyć :lol: .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Druga Dora Ratjen? :lol:  ;)

 

Feromony? Ciekawa sprawa, zaraz się okaże, że stara, ludowa mądrość o łapaniu za kolano, tuż przed wyprawą wędkarską, ma swoje naukowe uzasadnienie, że już nie wspomnę o jej ewolucyjnej następczyni "wyżej bierz, większy zwierz.". B)

 

Trzeba się chyba tematowi nieco bliżej przyjrzeć....

  • Like 3
Odnośnik do komentarza

Teoria feromonow ma swoich zagorzalych zwolennikow. Znajomy starszy wedkarz zarzeka sie, ze od czasu kiedy w szufladzie wedkarskiej zaczal przechowywac pewne czesci garderoby zony, jego polowy drastycznie wzrosly.

Niektorzy stosuja tez jako dodatek do much damskie owlosienie, stad wlasnie wywodzi swoja nazwe Hairy Mary, czyli wlochata Marysia :)

 

Jak jednak wytlumaczyc ryby zlapane nie z reki???

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Feromony i brak podsumowania, jakiejś głębszej analizy otoczenia i warunków na łowisku.

Kobiety najzwyczajniej w świecie nie wiedzą, że ryba ma nie brać.

Nie widzą, że splot takich niekorzystnych czynników jak spadające/rosnące (do wyboru) ciśnienie, kierunek wiatru, faza księżyca, poziom wody, jej klarowność, za mało słońca, za dużo słońca, ruja pasikonika i pyląca topola, sprawią, że ryba nie może i nie będzie brała. Nie wiedzą, dlatego im bierze. :)  ;)

Odnośnik do komentarza

Mój znajomy gliździarz znad wody, zawsze mówił że jak żonę zabiera nad wodę to mu lepiej biorą. Często dawał jej założyć robaka na hak bo wtedy to ryby szalały. Kiedyś mi powiedział, najlepiej jak przed założeniem robaka złapie się kobitę za ci.e to wtedy karp murowany :lol: (i zawsze coś złowił...)

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy tak ostentacyjne rozpowszechnianie tych tajemnic wędkarskich to dobry pomysł.

Chociażby ze względu na późniejszy przebieg rywalizacji sportowej w spławiku czy innym gruncie. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...