Skocz do zawartości

Mr Labrax

  • wpisów
    107
  • komentarzy
    976
  • wyświetleń
    473116

Rozpoczęcie sezonu łososiowego na Blackwater


Kuba Standera

2968 wyświetleń

blog-0480296001425309035.jpgKilka tygodni temu wywiało mnie na odwiedziny do kraju raju. Tak gdzies po standardowych 5 dniach zacząłem wyglądać samolotu z powrotem :)

Ale, udało się odnowić sporo sprzetu, pojawił się nowy (bellyboat).

Wróciłem w niedzielę wieczorem, obładowany jak wielbłąd.

Juz w autobusie z lotniska odbieram wiadomość od Jasona

"ty wrócić ze straszna kraj?"

"Pewnie", odpisuję

"To przygotuj się na jutro, jedziemy na Blackwater. Tylko weź wszystkie rzeczy! CURVA!" odpisuje Jason świadomy jakie skupienie uwagi to słowo wywołuje u słowiańskiej części populacji zielonej wyspy.

na nic jego starania, albowiem chaotyczny puszek zapomina zabrać muchy, wiec musimy sie wrócić (dobrze ze 100m nie 40 minut, jak kiedy zapomniałem zabrać buty :) ).

Pojawia się jednak problem - skąd wziąć licencję tak wcześnie? Sklepy ruszają o 10 i o 8.30 raczej nigdzie się tego papieru nie kupi.

Kilka telefonów później i mamy namierzoną pocztę w Cappaquin - miasteczku przez które przejeżdżamy po drodze nad wodę.

Gdy o 9 zaspany pan otwiera swoją pocztę czekam już na niego niecierpliwie przytupując pod drzwiami.

100e i 15 minut później jedziemy dalej kozimi dróżkami do Ballyduff, gdzie mamy łowić.

Na parkingu wita nas pies ghilliego. Zwabiony hałasem auta postanowił nas odprowadzić nad wodę.

blogentry-45787-0-31163100-1425308550_thumb.jpg

Po kolana w błocie udaje się nam w końcu przebrnąć zalaną łączke i dochodzimy do domku dla wędkarzy:

blogentry-45787-0-31102900-1425308553_thumb.jpg

Woda jest dość wysoka, lekko trącona przez deszcze ostatnich kilku dni:

blogentry-45787-0-81749100-1425308556_thumb.jpg

Znalazł się tez i psi właściciel, prawie bez poruszenia stoi niczym posąg oparty o swoją dwuręczna. Czasem odnoszę wrażenie, ze buja się po tej miejscówce od jakiś kilkuset lat.

blogentry-45787-0-89303700-1425308559_thumb.jpg

Pierwszy zaczyna łowić nasz Holendersko-Afrykańsko-Irlandzki kolega, czyli Pieter:

blogentry-45787-0-41682700-1425308563_thumb.jpgblogentry-45787-0-87094000-1425308569_thumb.jpgblogentry-45787-0-80919300-1425308572_thumb.jpg

A reszta grzecznie czeka na swoją kolej:

blogentry-45787-0-61389900-1425308575_thumb.jpg

Niestety, dość szybko wiaterek urasta do wichury, dochodzi do tego deszcz - wszyscy szukamy schronienia w domku. Herbata, kawa i ogólne sprośne pogaduchy - czyli wędkarski standard.

Chwilę później, jak to w Irlandii - bęc i słońce.

blogentry-45787-0-67204400-1425308582_thumb.jpg

blogentry-45787-0-34315500-1425308547_thumb.jpg

Jednak całe towarzystwo jest już mocno rozleniwione.

Trochę śmigania, bardziej z obowiązku niż z przekonania i powoli pakujemy się w drogę powrotną.

Z Jasonem zjeżdżamy jeszcze odwiedzić beat poniżej:

blogentry-45787-0-49125000-1425308585_thumb.jpgblogentry-45787-0-51579400-1425308588_thumb.jpg

Ale po za jednym spławiającym się keltem pod drugim brzegiem nic się nie dzieje.

Wygląda na to ze to byl jedyny springer jakiego widzieliśmy w Blackwater na rozpoczeciu sezonu:

blogentry-45787-0-81114400-1425308566_thumb.jpg

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Kolejne otwarcie...tez tak bym chcial juz za gora dwa tygodnie przywitac sie ze steelheadami chociaz widok za oknem jakos mnie nie przekonuje ze to toz, toz...bo widoki sa jeszcze raczej arktyczne. Dzieki takim wpisom zchodze troche na ziemie jesli chodzi o lososie i dochodzi do mnie ze naprawde mam tu dobrze z nimi( chociaz sie nie licza, jak to niedawno przeczytalem tu na forum☺) Kazdy z nas toczy jakis glaz pod gore....dla jednych to beda pstragi, dla innych lososie albo tarpony. Byle na muche!
  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Czuję ze byś polubił człowieka :)

Facet z ciekawą historią.

Lata temu, kiedy IE była jeszcze nękanym drgawkami świeżo odzyskanej niepodległości, wstrząsanym wybuchami krajem (choć mogło to być również za królowej Meadhbh), człowiek ten w wieku lat nastu już znał swoje przeznaczenie. Mając lat 13 lub 14 zostawił szkołę i poświęcił się dla rzeki i jednego gatunku - Salmo salar. 

Od tamtego czasu, a mineło wg różnych zeznań lat około 50, 500 ew 1500 :) łowi łososie z Blackwater. A że mieszka od rzeki 150m, z okna widzi beat którym się opiekuje - każdy rzut oddajesz pod jego czujnym okiem. Nawet jak ty nie widzisz jego, to on widzi Ciebie :D

Zaprzyjaźniony z psami, ptactwem - to jest prawdziwy beat keeper!

Do tego niesłychanie ciepły i przyjazny człowiek. Co prawda pierwsze kontakty musiałem odbywać pod przykrywką "znajomego fotografa z Finlandii", ale cóż, niestety nasi rodacy narobili tam takiego bydła ze po haśle "I'm from Poland" zamiast licencji można dostać lufę strzelby pod nos :)

Z czasem przekonał sę, podobnie jak i reszta lokalnych salmonowców, ze trafiają się nieco mniej krwiożerczy słowianie, ale trochę podchodów było.

Za każdym razem gdy łowię, mam podobnie jak Peter, koło mnie, na granicy gumowców staje Connie i "wędka ciut wyżej, teraz trochę bardziej pod drugi brzeg, tam gdzie woda się marszczy, wędką poruszaj delikatnie, zbyt nerwowo to robisz, teraz skup się, w każdej chwili mozee... no, może następnym razem" :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...