Baciki, fidery i inne bajery czyli Tesco Mobile
Nieuchronnie nadeszlo co nieuniknione. Mozna sprzedawac, kupowac, lada chwila glos ludu zostanie wysluchany i pojawi sie specjalny dzial by forumowicze mogli chwalic sie swoimi sukcesami. Lato w Polsce jakich dawno nie bylo, w rzekach wody malo, drapiezniki ciezko lowic, mulaki latwiejsze przeciez. Na spina sie daje, mamy dumne watki jak Karasie 2015, czas dodac plocie, leszcze, liny czy karpie i sie nei pieprzyc tylko lowic jak przykazano, bacik, splawik czy fider. Bedzie wiecej zdjec, wiecej wejsc, wiekszy kontent od razu sie pojawi ( ze tak z angielskiego sobie napisze, a co ), do korporacyjnej karawany dodamy ze dwa kunie, nie ogiery bo za bardzo wierzgaja, takie spokojne, ociemniale od wszelkich madrosci im prawionych w srodkach masowego przekazu, beda pasowaly jak ulal do woznicow bo i ci nie maja checi na uzeranie sie z niepokornymi zwierzetami nawet jesli by kiedys mialy zycie uratowac bo biegac potrafia szybciej niz pierwsze z brzegu szkapy. Sie nie chce, robi sie jak ogol wymaga, on jest latwiejszy do utrzymania w ryzach, nie buntuje sie, powoli idzie do przodu wedle wyznaczonego kierunku i klapek na oczy nie wymaga bo w kupie sila.
Ponoc takie czasy nadeszly, ze trzeba byc elastycznym ( oficjalne stanowisko zarzadu) czy ze czasy sie zmieniaja, jakos tak, pogubilem sie w tym juz troche. Siatke chcialem zakupic, taka tradycyjna na Mazowszu drygawice, linow od smietany nalowic, szybciej i prosciej niz na splawik czy fidera, co w tym zlego, wode swoja mam, prywatna, bez zadnego odplywu czy innych to mi wykasowali ludzie korpo
Dla mnie to Tesco Mobile czyli siec telefoni komorkowej, mozna paru zachecic promocjami ale inni sa w tym lepsi, maja wlasne nadajniki, klientow od lat, kontakty biznesowe itd:
http://jerkbait.pl/blog/10/entry-316-tesco-czyli-historia-korporacji/
Ale moze to ja szukam zlego w dobrym, przeciez sa ryby, rekordy, uzytkownikow coraz wiecej, bedzie jeszcze wiecej jak skumaja, ze tu mozna sprzedac szybciej niz na allegro. Mi zostaje post w dziale kupie, zanente kupie, na liny czy sumy, najlepiej o aromacie bolenia bo wedle dziadka, rybaka jeszcze przed wojna najwiecej miali boleni w zoladkach. Siatki co myszy pogryzly nie bede naprawial, wiedza zostala oczywiscie przekazana ale calej zimy nie spedze, mam inne zajecia...
Street fishing by fider? Brzmi przyszlosciowo.
Bitrut czyli po naszemu Burak
32 komentarzy
Rekomendowane komentarze