Skocz do zawartości

Pike on fly

  • wpisów
    19
  • komentarzy
    155
  • wyświetleń
    113623

Mucha na papierze - przegląd książek muchowych


admin

4693 wyświetleń

blog-0832567001447525184.jpgTydzień pracowity. Wrocław daje w kość. Tematów muchowych praktycznie zero. Tyle co z kimś jakiegoś maila wymienię.

 

Tymczasem @Olo86 poprosił mnie o udostępnienie książek Darka Duszy. Nie było łatwo. Wyobraźcie sobie poszukiwania książek, które wyszły gdzieś w okolicach 2000r. Schowane, ... nie wiedziałem nawet gdzie. Pamiętam jak je czytałem. Czekałem na każdą kolejną. Świetny styl, dynamika, koloryt no i przede wszystkim humor, w którym Darek przekazywał mnóstwo dobrej wiedzy. Czytając te książki wielokrotnie śmiałem się jak głupek do kawałka sera królewskiego ... i to mi pokazało, że wędkarstwo może być inne ... może być świetną przygodą, rozrywką i hobby, które raduje a nie dostarcza kolejnych traumatycznych doświadczeń. Też czytaliście?

 

ks1-2.jpg

 

W końcu je odnalazłem - Łowić z duszą i z głową, Sekrety mistrzów spinningu, właśnie wróciłem z ryb. W piątek, dwa tygodnie temu, o czym juz pisałem, przyszła do mnie książka "Fly fishing for pike". I wtedy pomyślałem sobie - może zrobię inwentaryzację biblioteczki, zebrania wszystkich muchowych książek, które obecnie leżą na moich półkach. Część pożyczona, część własność początkującego muszkarza. Oto co posiadam ... na zimowe wieczory … A kiedy jak nie teraz je czytać?

 

A Wy jakie książki polecacie?

 

Tą dostałem od Jerrego (@jerry_hzs). "Musky on the fly" po tym jak Musky nas olały na Vermillion. Takie po 120cm, a może większe pływały jak psy na wychodnym ... a brać nie chciały. Wtedy jeden z miejscowych powiedział ... "ooo .... Panie ... one albo na tuby albo na muchy". O ile pierwsze było w zasięgu wyobraźni, o tyle drugie zupełnie nie. Po pierwszym braniu muskie, pamiętam to jak dzisiaj, nieopodal wyspy, dosłownie z 2-3 metry od linii brzegowej, wędkę prawie wyrwało z rąk ... jeszcze bardziej nie wierzysz, że mógłbyś wyciągnąć tą rybę na lichą muchówkę. Teraz? Traktuję to jako wyzwanie, a nie ... coś nieosiągalnego.

 

ks7.jpg

 

ks1.jpg

 

ks2.jpg

 

ks3.jpg

 

ks4.jpg

 

ks5.jpg

 

ks6.jpg

 

Od Kuby Standery dostałem już ... hmmm ... kilka lat temu ... serię Lefty Kreh'a. Cicho siedziałem ... bo pożyczone. Przy okazji oddam. Kilka razy dokładnie przeryte.

 

ks8.jpg

 

ks9.jpg

 

Przy okazji, kiedy książki zalegały na półce Lefty Kreh nagrał sporo dobrych filmików i opublikował je w internecie. W skrócie, bo co tu się rozwlekać ... mistrzostwo świata.

 

 

Klasyka polskiego rynku. Józef Jeleński przyleciał wraz ze "Sztuką Łowienia", a Adam Sikora i jego "Wędkarstwo muchowe" pierwszą książką muchową, która pojawiła się w mojej biblioteczce wędkarskiej.

 

ks10.jpg

 

"Fly fishing for big pike" oraz "Passion for Pike" dwa tytuły fascynata muszkarstwa, kolegi Sławka.

 

ks11.jpg

 

ks12.jpg

 

ks13.jpg

 

ks14.jpg

 

ks15.jpg

 

No i na koniec to co dwa tygodnie temu przyniósł listonosz. Świetna pozycja ... napiszę o niej pewnie jakoś w czasie zimy. Teraz właśnie ją przetwarzam, w wolnym czasie, codziennie po kilka stron ... "Fly Fishing for Pike". No i ta fajka w ustach David'a.... a w środku receptury, cenne porady, duuuuże szczupaki.

 

ks16.jpg

 

ks17.jpg

 

ks18.jpg

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Faktycznie książki Darka Duszy są rewelacyjne. Świetny język, dużo doskonałych informacji. Jest jeszcze jedna fajna książka, napisana z humorem, książka Zbigniewa Zalewskiego pt " Taaaaka ryba - Wędkarskie nawijanki". Napisana lekkim słowem, pełna humoru. Jak ktoś wysili swój intelekt odszuka w bohaterach wielu znanych wędkarzy i publicystów, łącznie z mistrzem Polski w spinningu. Polecam jako wieczorną rozrywkę. Szkoda, że nie ukazała się, zapowiadana przez Autora cześć druga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Jeżeli lubimy łowić pstrągi na muchę moim zdaniem warto również zakupić sobie "Matching the Hatch" Pata O'Reilly. 

Polecam metodę doboru much na każda wodę i warunki pt. Magnificent Seven i The Deadly Dozen.

Dzięki temu much pstrągowych mam tylko jedno niewielkie pudełko. Działało to w Europie działa i w Ameryce :-)

http://www.amazon.co.uk/Matching-Hatch-Stillwater-River-Stream/dp/1853108227

pozdrówka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Każdą z Polskich książek wędkarskich czytałem. Darek Dusza rewelacja, klasa sama w sobie.

Remku polecam też Marka Kaczówkę "Jak łowić spinningiem w wielkiej rzece", oraz "Sandacz" Zbigniewa Zalewskiego a ponieważ napisałeś o książkach muchowych to również Roberta Tracza "Spowiedź kardynała" i książkę Adama Sikory "Wędkarstwo Muchowe". .

 

Co do kontynuacji książki Zbyszka Zalewskiego to wiem od niego, że poddał się. Był rozczarowany małym zainteresowaniem "wędkarskich nawijanek", a trzeba przyznać, że czasem płakałem ze śmiechu przy lekturze tej książki. Więc gorąco polecam każdemu tą książkę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Jest jeszcze jedna fajna pozycja dla początkujących, ale nie tylko. Wiele lat już minęło od jej wydania, a wracam do niej czasami tak dla rozrywki. Mam na myśli "Przechytrzyć rybę" Aleksandra Junoszy Gzowskiego, świetnego publicysty wędkarskiego. Książka skierowana do tych, którzy wówczas (1989 rok) chcieli zacząć przygodę z wędką. Pisana lekkim piórem Pana Aleksandra, niosąca wiele porad i przemyśleń. Lekka a jednocześnie rzeczowa. Może teraz wydawać się trochę archaiczna, ale za to ma w sobie duszę Autora, a to w dzisiejszych książkach wędkarskich rzadkość niestety. To moim zdanie taka pozycja z duszą, tak jak książki Darka Duszy. 

"Sztuka łowienia ryb w rzece" Jacka Jóźwiaka to kolejna pozycja warta przeczytania. Niepodważalne doświadczenia autora przelane na papier smakują wyśmienicie. Na jesienne wieczory literatura obowiązkowa. Tak jak "Wędkarstwo rzeczne" Wacława Strzeleckiego. Pozycja obowiązkowa dla miłośników wędkowania gruntowego w dużych nizinnych rzekach.

Trochę odbiegłem od much, ale pozycja warta zaznaczenia, jeżeli rozmawiamy o literaturze wędkarskiej bardziej ogólnie.

 

Smutne, że książka Zbyszka Zalewskiego nie znalazła uznania, ale w sumie nie dziwię się. To pozycja napisana ze smakiem dla smakoszy, przy której trzeba odrobinę wysilić szare komórki, a w pokoleniu "wędkarskiego fast fooda" niestety literatura tego typu nie znajdzie uznania. Tam liczy się tylko gdzie, jak i na co; gotowe, szybkie recepty. Wędkowanie traktuje się często tak jak każdą codzienną czynność, jak jedzenie, spanie sr....nie. Szybko zjeść, szybko dojechać, szybko połowić, szybko wracać, szybko pracować, szybko spać - jak w korporacji. Smutne.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Dzięki Remku za wskazanie drogi gdzie szukać dalej wiedzy o muchowych szczupakach. Niby człowiek już cały internet przeczytał o tym i wszystko wie, jedzie nad wodę, macha pół dnia kurczakami i... klapa... pojawia się konsternacja, pytania "co dalej?" "Co jest nie tak?!" I dzięki Tobie już wiem co dalej. Kupić kilka wymienionych tu pozycji książek i studiować w czasie długich zimowych wieczorów, żeby na wiosnę być lepiej przygotowanym :)
Odnośnik do komentarza

Andrzej Konowrocki, znany wędkarz, autor artykułów do pracy wędkarskiej z lat dziewięćdziesiątych, przewodnik wędkarski napisał książkę pt "Zaklęte rewiry". Jest to pewnego rodzaju Jego relacja z prawie rocznego pobytu autora na południu Polski.  Motywem przewodnim jest chęć złowienia głowacicy, jednak zanim do tego dochodzi, możemy poczytać o wielu wyprawach nad Poprad, Dunajec i inne rzeki tego regionu ze spinningiem i muchówką w ręku. Historia wędkowania do lutego do listopada, podana ładnym językiem, z właściwą Autorowi grą słowną. Czyta się niezwykle przyjemnie, zwłaszcza tym, którzy na tych rzekach wędkowali. Dużo fotografii przenosi czytelnika w ten piękny region Polski, a zamykając oczy prawie czyje się zapach rzeki i szum wody. Warto poszukać i przeczytać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza

Remku - słowo pisane ma tę przewagę nad netowym, że często wymaga zastanowienia, ponownego przed kliknięciem przeczytania, że zostaje na długo (nośnik papierowy jest wbrew pozorom bardzo trwały) i podlega w poważniejszej swej formie recenzji.

To nadal decyduje o wartości podręczników pisanych, to nadal powoduje, że "książka" jest traktowana z pewną atencją.

I nie mówię tu tylko o wędkarstwie.

Reasumując przywoływanie słowa drukowanego zawsze cenne...

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...