Skocz do zawartości

Strumień

  • wpisów
    36
  • komentarzy
    837
  • wyświetleń
    225437

Dajemy radę !!! Wiosenne spotkanie klubu 50+


kardi

7817 wyświetleń

Udało się!

 

blogentry-46397-0-49219300-1457815121_thumb.jpg

 

 

 

W pierwszych dniach marca, po mozolnych ustaleniach dotyczących terminu, spotkaliśmy się w piątkę w Bieszczadach.

 

blogentry-46397-0-24733700-1457814781_thumb.jpg

 

Kolejna sesja wyjazdowa Klubu 50+ odbyła się w pełnym jego składzie, z różnych regionów Polski nadciągnęli, od lewej licząc, Andrzej, Mariusz, Robert, Wasz blagier relacjonujący to spotkanie oraz Grzesiu.

 

Czekało nas pięć dni pstrągowych połowów, ale także pięć śniadań i kolacji, pięć przedyskutowanych, prześmianych wieczorów w otoczeniu ulubionych zestawów muchowych, kołowrotków wydobytych z tajnych zakamarków, wędzisk o wyjątkowych walorach i linek o niezliczonych dziwnych parametrach.

 

blogentry-46397-0-95118500-1457815438_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-61997000-1457815490_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-75158100-1457815635_thumb.jpg

 

 

 

Jak to często bywa u starszych facetów improwizowaliśmy spontanicznie...po gruntownym przygotowaniu.

 

Robert Bednarczyk dograł sprawę świetnego locum, ja czuwałem nad licencjami i zbierałem zatrważające informacje o stanie wody, Andrzej Stanek, Mariusz (Marszal) i Grzesiu skupili się nad menu mając na uwadze naszą widoczną na każdym ze zdjęć NIEdowagę.
Ubytki kaloryczne zwalczyły wspaniałe pierogi Roberta,zeppeliny i gulasz Mariusza, indycze kotlety Andrzeja, wyszukane,nareszcie lekkostrawne kanapki Grzesia i bogracz, owoc wysiłków mojej Beatki.

 

Łowiskiem był odcinek specjalny Sanu, powyżej i poniżej wiadomej wiaty

 

blogentry-46397-0-46415400-1457858471_thumb.jpg

 

w przeciwieństwie do okresu letniego nie biegaliśmy jednak po rzece i często łowiliśmy widząc się wzajemnie.

 

blogentry-46397-0-10256500-1457816334_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-53390700-1457816368_thumb.jpg

 

 

 

Na początek jednak parę słów o łowisku.
Otóż wiadomości nadchodzące od Roberta, kolegi i sanowego strażnika jeżyły włosy i podkopywały morale.
Duża nieprzejrzysta woda, zawsze źle rokujące "dwie turbiny", topniejące w górach śniegi, pełen zbiornik...nie brzmiało to dobrze! Rozpytywałem na kilku forach i fb. o ostatnie wiadomości, możliwość brodzenia, preferowane przynęty, uzyskując w mailach oraz bezpośrednich rozmowach wiele cennych wskazówek(łowić także tuż pod brzegami, stosować jasne streamery, nie zapomnieć o małych beżowych kiełżach itd)
Nadzieja pozostała, nastroje były tak bojowe, chęć spotkania tak silna, że nawet informacja o pękającej zaporze w Solinie nie pokrzyżowałaby naszych planów.
W pierwszym dniu wędkowania rano, jeszcze bez wędek pojechaliśmy zerknąć na rzekę i ocenić "co i jak"
Odczucia były ...mieszane, podobnie jak zielonkawa woda, dno rzeki widoczne raptem na pół metra, bardzo znaczny uciąg. Pogratulowaliśmy sobie z Grzesiem zabrania kijów do brodzenia, trudno przecenić ich rolę w tak ekstremalnych warunkach. Stary, nieco przysposobiony dolnik karpiówki od lat wyciąga mój tyłek z kłopotów i to w sensie bezpośrednim!
San jest wspaniałą i dostępną rzeką, jednak wiosną potrafi zmusić do głębokiego, uważnego brodzenia.

 

blogentry-46397-0-27469200-1457817202_thumb.jpg

 

Moczenie kupra procentowało

 

blogentry-46397-0-79087200-1457817763_thumb.jpg

 

 

 

trzeba jednak przyznać, iż Grzegorz i Andrzej łowiąc głównie w pobliżu brzegów zaliczyli także bardzo fajne brania .

 

blogentry-46397-0-47576600-1457817943_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-52617100-1457817973_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-26561300-1457818005_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-92379200-1457818029_thumb.jpg

 

Jak widzicie Andrzej switchował loopem, próbując różnych głowic i przyponów, radził sobie doskonale choć nie brodził głęboko z powodu kontuzji. Łowił daleko, używając także, podobnie jak Mariusz - Marszal, jednoręcznej b3x 9'6 wt 6 od Winstona.
Obaj chyba wysoko cenią ten kij, może o tym napiszą...?
Robert testował H2 9' wt 6 Orvisa i także wydawał się zadowolony.Zna i ceni Heliosy.

 

Grzegorz smagał przybrzeżne pstrągi Scottem x2s 9'6 wt 7, który pomimo odległej premiery nadal trzyma klasę.
Ja rozpocząłem z axisem 9' wt 5 ( a jakże...!), by pod koniec wyprawy popróbować cięższego zestawu, b3x 9' wt 8. Oba wędziska lubię, Sage świetnie pracuje z linką 6 , a Winston 8, tak więc wcale nie są tak różne.

 

Pstrągi także nie widziały większej różnicy...

 

blogentry-46397-0-77350100-1457819805_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-18156300-1457819776_thumb.jpg

 

Pstrągi...
O pstrągach będzie już za chwilę, a teraz parę słów o fotografowaniu.
Otóż specyficzna dla naszych spotkań atmosfera, brak wyścigowego współzawodnictwa i triumfalizmu tych którym akurat się udało, spokój i zaciekawienie przyrodą pozwalają na spokojne fotografowanie. W moim przypadku przy pomocy prostego waterproofa wiszącego na szyi, i nie powalającego jakością wykonanych zdjęć.
Mamy jednak wśród nas Andrzeja Stanka, mistrza obiektywu, kompozycji i obróbki zdjęć, Grzesia, któremu od kilkudziesięciu już lat zawdzięczam kiedyś papierowe, a teraz pikselowe pamiątki, w tym roku fajne zdjęcia wykonał także Mariusz Szalej, tak więc naprawdę miałem z czego wybierać.

 

blogentry-46397-0-47466200-1457821099_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-64696300-1457821248_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-94845800-1457863382_thumb.jpg

 

Andrzej po drugiej stronie obiektywu to prawdziwy rarytas.

 

A poniżej doskonały żart Andrzeja, Grzegorza portret podwójny...

 

blogentry-46397-0-42186400-1457821369_thumb.jpg

 

Mariusz holujący streamerowego potokowca uwieczniony zachlapanym Nikonem.

 

blogentry-46397-0-72836000-1457821467_thumb.jpg

 

Zachlapanym w najlepszych okolicznościach - żwawy pryskacz potokowy na haku.

 

blogentry-46397-0-50393100-1457822297_thumb.jpg

 

Wieczorny przegląd zdjęć i jak zwykle okazja do "życzliwych" komentarzy.Odwrotna anoreksja?

 

blogentry-46397-0-53071200-1457815707_thumb.jpg

 

Obiektyw pozwala też uwiecznić nasze rzuty, zwrócić uwagę na tor linki i muszki

 

 

 

blogentry-46397-0-39754300-1457822332_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-87990000-1457822346_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-87470100-1457823306_thumb.jpg

 

oraz spojrzeć wokół siebie, spojrzeć trochę szerzej.

 

blogentry-46397-0-52386200-1457823280_thumb.jpg

 

Wracając jednak do pstrągów to przyznam, że każdego dnia łowiliśmy ich kilkanaście, że największy mierzył ok. 45 cm, ale pozostałe były niewiele mniejsze, że miałem na kiju (i w powietrzu) sztukę zbliżającą się gabarytowo do nazwy klubu i że połowa strumieniowców odhaczała się w trakcie holu z pomocą silnego prądu.
Używałem kilku linek w tym pływającej 6 ki wf z intermedialną głowicą i metrowym przyponem z fluorokarbonu(do z-axisa), borona zaś wyginał SA wf 8 F z 1,5 metrowym tonącym przyponem i końcówką z FC o średnicy 0,31!
Tak, tak - zgodnie z zasadą szybkiego holu, braku skręceń i wygody łowiłem przeważnie na streamera bez skoczka i gruby przypon.
Pływająca linka i tonący przypon pozwalały na rzuty które szczególnie lubię, rzuty skośnie pod prąd z szybkim wybieraniem obserwowanej linki.Kilka pstrągów tak właśnie złowiłem, zacięcia są bardzo pewne, często ryba pokazuje się pod powierzchnią w upragnionym złotym błysku.

 

Moje muszki są co prawda akceptowane przez ryby, jednak sam widzę jak wyglądają i dlatego tylko jedno zdjęcie.

 

blogentry-46397-0-77842700-1457860569_thumb.jpg

 

Nad wodą spotykaliśmy codziennie naszego opiekuna i kolegę Roberta Tobiasza który opowiadał bardzo ciekawie o ochronie i zarybianiu rzeki, o głowacicach które złowiono lub nie, o wielkich lipieniach.

 

blogentry-46397-0-71245800-1457861448_thumb.jpg

 

 

 

Była to także okazja do wspomnień z naszego wcześniejszego, założycielskiego, że tak powiem spotkania.

 

http://jerkbait.pl/blog/14/entry-346-najpi%C4%99kniejsza-rzeka-najtrudniejsze-ryby/

 

Do ostatniego dnia pobytu humory (co zrozumiałe) i zdrowie (co już nie jest tak oczywiste w kategorii 50+) nam dopisywały.

 

blogentry-46397-0-78530200-1457861880_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-61488100-1457862048_thumb.jpg

 

W drodze do domu, 760 km to nie w kij dmuchał, omawialiśmy z Grzegorzem wyjątkowe spotkanie, knuliśmy, podobnie jak poprzedniego wieczora plany na kolejne eskapady w doborowym klubowym gronie.
Wieczorne wiadomości od Andrzeja Roberta i Mariusza o szczęśliwym powrocie, pierwsze refleksje co do next time...

 

blogentry-46397-0-36039500-1457863468_thumb.jpg

 

blogentry-46397-0-01444400-1457862925_thumb.jpg

 

Dziękuję Wam. Metryka to NIC!

 

Paweł

28 komentarzy


Rekomendowane komentarze



 Jedynym warunkiem wydaje się dostarczenie zaświadczenia od rejonowego geriatry :)

 

W każdej poczekalni do geriatry to ten artykuł powinien być dostępny do poczytania , a dla opornych to lekarz powinien przepisywać jako lekturę obowiązkową przed snem.

Bardzo to budujące i dające do myślenia .

Mnie pomogło , dziękuje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...