Skocz do zawartości
  • wpisów
    54
  • komentarzy
    825
  • wyświetleń
    338716

Letnia Odra AD 2016


Guzu

9063 wyświetleń

Tegoroczna coroczna letnia wyprawa nad Odre miała miejsce w lipcu.
Poprzednie lata to był sierpień.
Ten rok zaplanowany został inaczej.
Wieści były średnio budujące. Niska woda przez całą wiosnę. Wyniki Kolegów nie podnosiły aż tak ciśnienia tętniczego, jak to bywało w poprzednich latach.
No, ale tradycyjny tydzień walki (tak zwany maraton) i tak miał dojść do skutku.
Woda tydzień przed wizytą zaczęła szybko rosnąć i pierwsze dni łowiliśmy na kulimancji niewielkiego przyboru. Potem miała woda zacząć spadać....zaczęła ostatniego dnia.
Takie losy na dużej rzece...

 

blogentry-45573-0-82529200-1469612841_thumb.jpg

 

Natomiast przed wyjazdem pogoda napawała optymizmem. Miało być około 20 stopni i zachmurzenie. To lepsze niż afrykańskie 35 stopni z sezonu 2015...
Rzeczywistość okazała się dużo bardziej brutalna, dużo bardziej słoneczna.
Już pierwszego dnia 29 i pełna lampa pokazała, że ważniejsza od klenia 50tki będzie 50tka filtr antysłoneczny.
Tylko dzięki niemu przetrwaliśmy, w miarę, 6 dni upalnego pływania.

 

Sprzętowo już kiedyś się "chwaliłem" co i jak tam gram z pontonu na rzece.
Oczywiście było kilka nowych wędek do sprawdzenia. Kołowrotki bez zmian.
Była też nowa linka PE x12 Morethan.

 

Sprawdziły się przepowiednie i z boleniami było bardzo słabo w porównaniu z poprzednimi letnimi eskapdami. Pojedyncze ryby przyłowione przy okazji jazio/kleni.

 

Z przyłowów trafił się taki oto pasiaczek. Który na miarce wykazał 40 i stał się moim skromnym okoniowym PB.
Nigdy tych rybek nie łowiłem celowo i niewiele wskazuje bym zaczął. Także rekordzik jest :)
Salmo Hornet SDR skusił mieszkańca głębokiego, spokojnego napływu przelanego przelewu.

 

blogentry-45573-0-06137000-1469611860_thumb.jpg

 

Ostatnie 3 lata wypraw regularnie przynosiły spotkania z wąsaczami na lekkim sprzęcie. Fart sprzyjał i passa trwała. Ryby udawało się wyholować.
Ten rok przyniósł niewyobrażalny wzrost presji na naszym odcinku. Widok 4/5/6 ekip trollingujących w zasięgu wzroku i zabijających WSZYSTKO co złowią na długo pozostanie w pamięci. Obrazki takie wywołują u mnie paniczny odruch ucieczki i ruszyliśmy na inne rewiry, szukać szczęścia. A conajmniej samotności.

 

"Sprawa" tegorocznego suma pozostawała niezałatwiona do ostatniego poranka. Wówczas to ustawiliśmy się na przelewie i po kilku defiladach Rattlinem 4 JDR nastąpiło takie klasyczne PACH. Jakby ktoś (COŚ) łopatą trafiło w wobler.
Odjazd na hamulcu, spokojne podniesienie kotwicy i płyniemy.
Czyli jednak Rzeka szansę dała. Teraz trzeba było stanąć na wysokości zadania. Zgrana współpraca zaowocowała po spłynięciu 2 główek z nurtem Odry. Kotwica. Parkujemy. Pora kończyć tańce. Kolejny raz miałem kupę szczęścia. Wobler zniknął w paszczy razem z pierwszymi 10 cm linki. Linka ułożyła się w miękkim kąciku paszczy...No jak co roku fart. To, wedle nadwornych statystyk, 10 z rzędu wyholowany sumek na sprzęt do nich nie przewidziany .

 

Rybka taka szaro / stalowa / sportowa .
Przysporzyła szansy premierowego pokazu "daszka lodziarza" :)

 

blogentry-45573-0-87144800-1469612208_thumb.jpg

 

Odnośnie MERITUM, czyli głównych bohaterów naszej wycieczki to było ich sporo . Jazie i klenie ilościowo dopisały. Jednakże rozmiary już nieco rozczarowały.
Na przeszło 50 złapanych kleni tylko jeden przekroczył 50 cm w długości. Ryba przypadła mi w udziale.

 

blogentry-45573-0-79292500-1469612319_thumb.jpg

 

W jaziach sprawa wygladała podobnie. Sporo rybek. Kilka sztuk powyżej 45. Niestety żadnego 50taczka.

 

blogentry-45573-0-47720500-1469612371_thumb.jpg

 

Przynęty i taktyka łowienia, jak co roku. Poprzednio okazowych rybek było jednak więcej.
Wiadomo, na wodzie bywa różnie.

 

Ponadto przyłowiliśmy kilka szczupaków (to Kompan) i sandaczy (to ja).

 

Kilka słów odnośnie linki 12 splotowej, o której wspomniałem w ramach nowinek sprzętowych. Połowiłem nią intensywnie kilkadziesiąt godzin w Odrze. Jest lepsza od x8. Bardziej gładka. Cichsza. Mocniejsza i bardziej odporna na ścieranie.
Pod koniec lekko wypłowiała. Nie strzępi się. Nadal jest cicha i gładka. Jest też sztywniejsza. Podczas wypuszczania wabika z nurtem ze szpuli Stelli spada pozostając lekko pofalowana od kształtu szpulki.

 

Czy jest warta tyle co 3 szpulki x8 PE ? Nie. Moim zdaniem nie. Ale kupiłem tą linkę by sprawdzić.
Przesiadka x 8 Varivas PE TROUT o mocy 1.2 na tą Daiwe x12 Morethan też PE 1.2 podniosła komfort łowienia, ale nie na tyle by usprawiedliwić różnicę w cenie.

 

W tym miejscu, jakby w ramach podsumowania - podziękowania dla mojego odwiecznego Kompana i Przyjaciela. Który wytrzymał ze mną momenty frustracji, udaru słonecznego, niewyspania i generalnego rozdrażnienia. O niekończących się telefonach nie wspominając.

 

DZIĘKI Robson \m/

 

blogentry-45573-0-10653000-1469612648_thumb.jpg

 

 

 

\m/

 

p.s. ostatnie zdjęcie zostało wykonane na środku Rzeki. O wschodzie słońca spowitym mgłą. To nie jest jakaś tam tania przeróbka :)

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Daniel napisz kilka słów jak się sprawdziły w boju kijki które oglądaliśmy przed wyjazdem. Plusy, minusy, czy cos zaskoczyło negatywnie / pozytywnie - ciekawy jestem 

 

Zdecydowanie bylo inaczej niz typowales :)
Ale to gusta, jak wiadomo.

Batson wygral po calosci. 
SC2 idzie w swiat.

Lamiglas 7 11 wyholowal rybe wyprawy (traf chcial, ze akurat nim lowilem w ramach ciekawostki)...to przydala sie pokazna rekojesc przy holu sumika .

Trolling w zadnej postaci sie nie odbyl - za duzo dziadow trollinguje i nie chcialem stac sie jednym z plywajacych w kolku koni w cyrku.

Odnośnik do komentarza
[quote name="tasiek321" timestamp="1469653910"]Fakt skwar z nieba nie odpuszczał :)I jeszcze "awaria AGD" musiała się przy trafić ;)[/quote] To prawda. Sytuacja momentami była wrecz krytyczna. Na szczęście sa narzędzia ;)
Odnośnik do komentarza

O to rzeczywiście zaskoczenie. A co nie tak z tym St.Croix się okazało ? Kucał w nurcie ?

 

Kucanie w nurcie wynika ze specyfiki lowienia i stanu wody. Duzy uciag - wyrazne kucanie.

Natomiast tez praca wedki pod obciazeniem nie odpowiada mojemu typowi lowienia. To jest okoniowo - sandaczowy gumkowiec. Jaziowe kopniecia skutkowaly ustapieniem szczytowki i brakiem reakcji wedki, jak chodzi o opor ...a sekunde pozniej nie bylo juz nic.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Lubię zdjęcia z rybami, ale to ostatnie w relacji jest jednak najlepsze. Pozdrawiam- świetna lektura.

 

Sa wystepy, ktore najbardziej lubie wykonywac solo - spacer za pstrazkiem.

Sa rozgrywki, w ktorych najlepiej tanczy sie w parach.

...

a potem to juz sie robi tlok lub impreza towarzyska (zalezy od towarzystwa).

 

Niby brzmi banalnie, ale kto raz sie wybral z niewlasciwym towarzyszem na lodz, zna wartosc dobrego Kompana :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza

...fajnie było znów Was spotkać... nad ukochaną, lecz nieźle zmęczoną już przez etycznych inaczej  Odrą...

Klimat tych spotkań długo zapada w pamięci... szkoda wisienki na torcie z wieczora dnia 1szego...:-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
[quote name="patu" timestamp="1469737789"]...fajnie było znów Was spotkać... nad ukochaną, lecz nieźle zmęczoną już przez etycznych inaczej  Odrą... Klimat tych spotkań długo zapada w pamięci... szkoda wisienki na torcie z wieczora dnia 1szego...:-)[/quote] Wisienki z popoludnia ? :))
Odnośnik do komentarza

Lakoniczna i rzeczowa, baśń wędkarska.. na jawie.. :)

 

Sam doskonale wiesz, ze lakonicznosc jest wskazana.

Wejscie w szczegoly w opisie internetowym, w materie tak skomplikowana, jaka jest lekki spining w duzej rzece ze srodka plywajacego, nie ma sensu. A juz z pewnoscia nie w formule autorskiego bloga.

Relacje na blogu maja wlasnie byc lakoniczne & rzeczowe.

Przynajmniej na moim :)

 

Opisow pozawedkarskich aspektow tygodniowego wyjazdu "na ryby" jakos nie zwyklem publikowac.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Guzu,czy pływaliście w okolicach Słubice-Kostrzyn?Jade na urlop do domu(Słubice) i myślałem o zajęciu się bolkami/kleniojaziami.Na takiej niżówce to chyba jedyna opcja.Blog jak zwykle dobrze sie czyta :)

Odnośnik do komentarza
[quote name="olabo" timestamp="1469951268"]Guzu,czy pływaliście w okolicach Słubice-Kostrzyn?Jade na urlop do domu(Słubice) i myślałem o zajęciu się bolkami/kleniojaziami.Na takiej niżówce to chyba jedyna opcja.Blog jak zwykle dobrze sie czyta :)[/quote] Nie. Plywamy nizej ( w kierunku ujscia). Powodzenia na Odrze !
Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...