Skocz do zawartości

Strumień

  • wpisów
    36
  • komentarzy
    837
  • wyświetleń
    225437

Także dla żon to uczyniliśmy!


kardi

6512 wyświetleń

Hej Kamerades! :good:

 

Wypoczynek rodzinny, w towarzystwie żony( gdy dzieci już dorosłe ), plażowanie i dostojne tuptanie po bulwarze to przecież to, co w sposób oczywisty cieszy nas najbardziej. :D

 

Tak też zaplanowalismy wraz z Robertem Bednarczykiem i naszymi kochanymi żonami sierpniowy nadmorski pobyt, tak przebiegło kilka świetnych dni spędzonych w czwórkę w hotelu "Lidia" w piękniejącym wciąż Darłówku.

 

Poranne kawki, popołudniowe wizyty na molo i rytualna "rybka" w knajpce, trochę piwa i wina, a nawet ...no dobrze, piwa i wina ;) pozwoliły na sympatyczny fizyczny i mentalny reset, a nawet złapanie opalenizny.
Hotel o którym piszę, a który jest moim hotelem "pierwszego wyboru" na naszym pięknym wybrzeżu wciąż trzyma najwyższy poziom...z balkonu słychać szum morza, personel ma niekłamane "no problem" przygotowane w odpowiedzi na każde zapytanie, minutka do morza, no po prostu super.
Ale...
W pobliżu płynie Łupawa!!! :clappinghands: :clappinghands: :clappinghands:

 

blogentry-46397-0-70589700-1503152431_thumb.jpg

 

Tak więc, po krótkich negocjacjach ze spolegliwymi połowicami postanowilismy wraz z Robertem spędzić dwa dni na OS koła "Trzy Rzeki" wędkując na znanych dla mnie, a będących nowością dla Roberta odcinkach poniżej Łebienia.

 

Raptem 70 km oddalenia, wieczorne pakowanie auta, wczesne wstanie - kurcze -lecieliśmy jak na skrzydłach.

 

blogentry-46397-0-95482900-1503153221_thumb.jpg

 

 

 

Licencje w Damnicy, szybki wywiad co i jak - czyli ilu wędkarzy dziś możemy spotkać- info o ośrodku zarybieniowym (to osobny ciekawy temat) i już po chwili przy lipieniu Zielonego
Dla kolegów mniej zorientowanych dodam, że w centrum OS, przy niewielkim domku znajduje się od kilku lat kamienny posąg lipienia autorstw Piotra Zieleniaka.

 

Szybki marsz pod prąd rzeki wałem oddzielającym Łupawę od objętego całkowitym zakazem połowu kanałem dolotowym ośrodka zarybieniowego pozwolił na kilka refleksji.
A mianowicie kanał zarasta i zwalnia bieg, droga grzbietem wału jest nieprzejezdna, bobry rulez i dystans w upale nie jest tak krótki jak wiosną... :rolleyes:

 

blogentry-46397-0-33804100-1503153923_thumb.jpg

 

Łowienie było czystą przyjemnoscią. Wraz z Robertem mieliśmy bardzo wiele brań, widoki powalające niezależnie od pory roku, rano nimfa, potem streamer i wieczorem sucha i ...ciągle coś się działo.

 

Naturalnym jest pytanie o wielkość i ilośc ryb. Otóż było ich kilkadziesiąt, ale muszę z przyznać, że żaden z potoków i lipieni, a nawet sporadycznie łowionych pstragów teczowych nie przekroczyl 38 cm.

 

blogentry-46397-0-13780100-1503157180_thumb.jpg

 


Na moich pilskich bagniskach łowie duuużo lepsze sztuki.

 


blogentry-46397-0-07114900-1503156218_thumb.jpg

 

 

 

Ale...(to już po raz drugi)

 

Łowienie w tej pięknej rzece jest przyjemnością nawet gdy nie biorą (to cytat z Roberta), można rozbujać linkę, dno jest twarde i brzegi przyjazne.
Raptem 7 kajaków przepłynęło w trakcie naszych dwudniowych potyczek, spotkaliśmy kilku sympatycznych wędkarzy (nad wodą tylko dwu)
.
Krótkie przerwy na posiłek i daaalej ...

 

blogentry-46397-0-85156500-1503155646_thumb.jpg

 

Użyliśmy lekkich zestawów klasy 4 , Robert Helios 2 i Hatch, ja sage one i nauti xm wymieniając kije i linki gdy streamerowaliśmy na takie o jedną lub dwie klasy wyższe. W końcu zawartość placaka zawsze chce ujrzeć łowisko... :)

 

blogentry-46397-0-91356000-1503156857_thumb.jpg

 

Spolegliwi i potulni wracalismy wieczorem do Darłówka, kończąc dzień wspólnym spacerem.

 

Przecież " także dla żon to uczynilismy" ;)

 

blogentry-46397-0-22618400-1503158223_thumb.jpg

 

Pozdrawiam w imieniu wydzielonej grupy interwencyjnej klubu 50 plus. :)

 

 

 

 

 

 

 

.

22 komentarzy


Rekomendowane komentarze

No wreszcie reaktywacja najciekawszego bloga na forum!

 

Paweł, łowiliście na odcinku tylko muchowym czy również w okolicy młyna na mieszanym?

 

Była szansa połowić na mokrą muszkę?

 

pozdrowienia,

Wojtek

  • Like 2
Odnośnik do komentarza

Skupienie nad klawiatura komputera przerywa dzwonek telefonu. Błędnym wzrokiem rozpocząłem jego poszukiwania wsród porozkładanych dokumentów. Jest, widzę go. Trzeba poderwać cztery litery bo inaczej nie dosięgnę. Na wyświetlaczu widzę identyfikację dzwoniącego. Robert czyli wieści znad morza. Odbieram i słyszę radosne powitanie i pierwsze zdanie: "Jesteśmy nad Łupawą, jest zaje..fajnie". Oczywiście Robert i Paweł są na rybkach, na Łupawie. W myślach dominowała zazdrość, w głosie udawana obojętność. Kilka wymienionych słów o pięknie Łupawy i krzyk po drugiej stronie: "Mam, siedzi". Potem Robert rzuca do telefonu: "Mariuszku, mam rybę, poczekaj". Telefonu nie wyłączył, więc słyszę krzyk łowcy "Paweł, mam lipienia. Ładny jest, będzie więcej niż 30". Potem pojedyncze słowa: "Chodź do mnie, dawaj, już mam, ładny jest". Słuchając tego, gul walił po szczęce a po plecach płynął pot (gorąco było w Jeleniej Górze tego dnia). Potem jeszcze krzyk Roberta: "Paweł, miał ze 38, ładny był". Za chwilę w słuchawce słyszę: "Mariuszku, ale miałem lipienia". To ja grzecznie: "Wiem, słyszałem". Szczęśliwy Robert nawijał radośnie jeszcze kilka chwil. I tak oto, będąc w pracy miałem relację na żywo z holu lipienia w Łupawie. Jak ja Im zazdrościłem wtedy tej Łupawy, jak ja Im zazdrościłem.

PS

Rewelacja Koledzy Pięćdziesiątaki. Rewelacja.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Wojciiechu, wszystko było próbowane, także spuszczana z prądem mokra. Nie ukrywam, parę chwil ćwiczyłem krótką, a potem całą paletę muszkowych możliwości. Ponieważ Robert zakochał się w bystrzach poniżej spiętrzenia w Łebieniu- tam gdzie zaczyna się kanałek także w drugi dzień byliśmy tam. Odcinek mieszany tak więc od nas odpoczął, ale widzieliśmy tam spinningistę. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa!
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Pamiętam, że byłeś dostępny w weekendy, my byliśmy we wtorek i czwartek. Na drzewach zielone numery sektorów po zawodach, na gałęziach urwane zestawy nimfek, zdjąłem 5 sztuk muszek z cechami wodogłowia . Pozdrawiam i do spotkania nad tą urokliwą rzeką.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Nooo...., jakże miło. Pawełek opisał nasze wspaniałe rodzinno - wędkarskie spotkanie. Jestem Łupawą zauroczony. Paweł prawdę napisał - gdy ryby miały już głęboko nasze zabiegi stwierdziłem, że piękno tej rzeki w pełni mi to wynagradza. A z rozmową telefoniczną z Mariuszem i lipieniem to cała prawda. Gdy Mario zatelefonował stałem nad piękną, głęboką, rokującą rynną. Chwilę wcześniej założyłem na skoczka typową lipieniową nimfę brązkę na haku #18. Szkoda było z wody wychodzić, a rozmowy z Mariuszem przenigdy bym nie przerwał. Zatem puściłem nimfy w nurt lewą ręką i łupnęlo za drugim razem. Mario stał się zatem "nausznym" świadkiem owego zdarzenia. Szkoda, źe drugi, większy lipień, który wziął półtora metra dalej w tym samym dołku, 5 minut później, spiął się w końcowej fazie holu. Żałuje, że nie złowiłem nic na suchą muchę, ale ryby na powierzchni prawie nie żerowały. Pawełek jednak miał taką okoliczność. Kacperku - z pewnością spotkamy się jeszcze na Łupawie, a może innych naszych rzekach. A na koniec - życzę wszystkim kolegom wędkarzom tak mądrych, kochających, kochanych i wyrozumiałych żon jakimi dobry los obdarzył Pawełka i mnie.
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Jeszcze jedna ciekawostka - brzoza, na której siedzimy z Pawełkiem na fotce gościła nas przez dobre pół godziny - zjedliśmy kanapki, popiliśmy wodą, zapaliliśmy po fajce, zrobiliśmy fotki ....., a na koniec się złamała, a my wyglebiliśmy ...
  • Like 5
Odnośnik do komentarza

Mogło tak być, kanapki były kaloryczne. :)
A ogólniej to opracowaliśmy i zrealizowaliśmy niezły plan łączący plażowanie i łowienie.W przyszłym roku może uda się  namówić Roberta na więcej niż 6 dni pobytu i oczywiście zwabić Mariusza i może jeszcze kogoś???

Poszukamy także w pobliżu innych łowisk, może górna Wieprza, Studnica?

pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza

Niestety w tym roku jeszcze nie byłem nad Łupawą ale tęsknię ogromnie. Tam łowione ryby nie muszą być wielkie i nie musi być ich dużo by mieć satysfakcję z udanego wędkarskiego dnia. Gratuluję udanego spotkania z rzeką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza

Odpowiadając popperowi mogę tylko przyklasnąć. Odcinek o którym piszę ma bystrza do kolan i głębie wyżej czapki.Bardzo cenię  fakt iż przejście z brzegu na brzeg jest dogodne.Na Pomorzu to nie zawsze oczywiste. Znam oczywiście odcinki powyżej i poniżej, zaczynałem " łupanie :) "  z Tatą w Poganicach, ale ostatnio, może idąć za faktem iż to OS - bywam właśnie w pobliżu kamiennego lipienia.

Piotrze, pamiątka tkwi na miejscu, chyba ostatnio przyniosła Tobie sporo fartu... :) :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
[quote name="Zielony" timestamp="1503250361"] Tam łowione ryby nie muszą być wielkie i nie musi być ich dużo by mieć satysfakcję z udanego wędkarskiego dnia. Gratuluję udanego spotkania z rzeką.[/quote] Kwintesencja łowienia na Łupawie - dokładnie tak to Piotrze postrzegam. Raz jeszcze powtórzę ..., do znudzenia - jestem Łupawą zauroczony. Tam po prostu wystarczy być i raz na jakiś czas poczuć coś na końcu zestawu.

Rozbudziłeśwyobraźnię. W piątek stanę nad jej brzegiem ;)
Jakże zazdroszczę .....
  • Like 2
Odnośnik do komentarza

To dosłownie kilkadziesiąt metrów. Podejrzewam że jeszcze robią , bo mieli sporo materiałów przygotowanych w ubiegłym tygodniu. To chyba prace remontowe na spiętrzeniu . Mają pokładane pełno worków i coś tam majstrują od pewnego czasu.

Odnośnik do komentarza

Ale przecież Łupawa właśnie MEW ami stoi. Elektrownie wodne są ok!! Doskonale tej rzece robią odkąd tylko pamiętam.. tak gdzieś od lipca 72 roku :) Wieprza ma podobną zabudowę i potencjał, ale nikt o nią tak dobrze jak o Łupawę nie dba.. A szkoda.. :)

A gdzie Sławku te dobre MEW y na Łupawie funkcjonują? Pytam bez podtekstów. bo bywam tam nieczęsto i może tak jest? Na Płytnicy tragedia i dramat, na Gwdzie megaproblem, choć to na Płytnicy właściciel MEW zabił wszystko poniżej swej kuźwa pie....onej inwestycji.

Odnośnik do komentarza

Na całej długości :) Jest ich coś blisko chyba dziesięciu. Pierwsza w Kozinie, ostania w Smołdzinie..

Wszystko na tym łez padole, ma swoje blaski i cienie. Nie demonizuję mew-ek, co na ogół jest modną podstawą uznania człowieka za troskliwego, wrażliwego użytkownika.

Żebyś nie miał za wygodnie :) Podłódzkie rzeki wielkości Łupawy - Grabia i Wolbórka ewidentnie zmarniały po likwidacji niegdyś istniejących wodnych młynów, elektrowni, piętrzeń. Komu to przeszkadzało :(    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...