boleń

Bolo minę zrobił jak by stał gdzieś na przelewie i czekał na ofiarę -cwaniak.

Po nastroszonych skrzydłach widać że sterowny z niego koleś i nie ma problemu ze zmianą zwrotów akcji .

Fajno wyszło.

Dzięki . Boleń złowiony w jednej z najlepszych miejscówek jakie udało mi się znaleźć. To był ciągnący się przez pół rzeki kant który mógł być jakimś starym przelewem, a wyjątkowość miejsca stanowił fakt że był ograniczony od góry przykosą, Co ciekawe przez pół dnia pokazał się tam jeden boleń i tym zdradził całe stado, które żerowało wzdłuż całego kantu na zgromadzonej tam drobnicy. Przypuszczam, że w to miejsce ściągnęło większość boleni z długiego odcinka rzeki, bo to było jedyne miejsce tego dnia gdzie się działo. Reszta przykos, przelewów świeciła pustkami.

Takie miejsca warte są obłowienia .Jeżeli się wie gdzie przychodzą to robota ułatwiona ,gorzej jak trzeba szukać.Ja łowię tylko po takich starych dziurach ...,stare kosy ,wyspy,wyrwy po starym nurcie między porozrywanymi główkami.Postaram się nakręcić parę filmików z polowania potężnych boleni na drobnicę,tylko tak żeby nie było widać za dużo.Mam jeszcze dwie wyspy ,gdzie przychodzą jeść potwory.

Mam nadzieję że znowu uda się wyłuskać z wody do foty coś koło mojego rekordu ,to będzie co pokazać.

W zeszłym roku było parę fajnych widoków,wychodziły pojedyńcze duże ryby na blat przykosy na wodę max 30 cm ,piękny widok jak zaganiały ryby z przykosy .Najlepszy to ten jak wychodzi potwór na blacik i płynie powoli ,wygląda jak rekin .Zgania ryby z blatu i sama sobie robi koło i zjada ,te największe albo korzystają z tego zaganiania młodych pobratymców ,albo przed samą nocą robią to same.

Piękny widok ,warto poczekać w miejscu i 3- 4 godziny żeby to obejrzeć .

Życzę Ci Janie boleniowej mamy grubo powyżej metra(jeszcze są) i pozdrawiam.

Dobrze że trzeba szukać bo inaczej nic już by nie pływało .

Masz u siebie grubą wodę i grube ryby. Boleń metr, no nie wiem. Ciężko zobaczyć złowione 90-ąt. 

Ja Tobie też życzę takiej lochy bo z chęcią bym ją zobaczył jak takie coś z rzeki wygląda.

Janek ,nie będę mówił co łowiłem i co widziałem ,bo to nie tak .Napisać to można wszystko.

Jeżeli tylko będzie można połowić normalnie ,bo te łachy z RZGW znowu kombinują z pozwoleniami-zablokowali podobno całkowicie sprzedaż zezwoleń u nas ,to coś się powinno ułowić ,tym bardziej że woda i rok zapowiada się normalnie.Jeżeli sytuacja się nie wyjaśni to będę jeżdził w górę rzeki,ale też się coś powinno ustrugać .Jak się pokażą potworki ,tam gdzie zawsze ,to coś nakręcę .Jak Ci się spodoba ,to jak będziesz maił czas to podjedziesz i zobaczysz sobie spektakl .

Wszystko wskazuje na to że warunki będą ok, pod warunkiem, że nagle w czerwcu nie przyjdą burze i woda nie pójdzie w górę. 

Czasu w tym roku będę trochę miał, głównie w tygodniu, więc można coś skręcić. Od 10 maja mam 2 tyg wolnego, ale później też nie powinno być problemu. 

Ja po 15 maja dwa tygodnie mam.

Tylko to chcę pokazać to jest w drugiej połowie sierpnia najbardziej osiągalne , he he .

Chodzi o jakość -czyt. wielkość osobników .

W sierpniu też się jakiś wolny dzień znajdzie . Jakie pokazać? Łowić! 

Dokładnie- łowić ,te konkretne oczywiście.

A co zobaczysz ,to dodatek co można złowić .

Krystek wystaw termin w umawialni pojedziemy razem, albo jakiś zlot lepiej się zrobi w maju.

Ech, właśnie sobie poczytałem tę dyskusję między nami. Nie zdążyliśmy razem połowić tych boleni .