Skocz do zawartości

Przyszłość zależy też od Ciebie


Drabek

Publikujemy siódmy artykuł konkursowy (z drugiej edycji konkursu ), w której do wygrania jest udział w wyprawie grupowej do Szwecji w maju 2016 roku dla dwóch autorów najlepszych artykułów. W ramach nagrody zwycięzcy mają zapewnione : zakwaterowanie, pełne ubezpieczenie, korzystanie z łodzi z silnikiem spalinowy oraz paliwo startowe (5l), opiekę przedstawiciela biura podróży ZEW PRZYGODY na miejscu. Organizator zapewnia również możliwość skorzystania z transportu busem na miejsce i z powrotem.

zew.png


Przypominamy, że partnerem logistycznym wyprawy jest firma Unity Line organizator morskich podróży do Skandynawii. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą: www.unityline.pl

UL.JPG


Czy jestem prawdziwym wędkarzem? Co w wędkarstwie jest dla mnie istotne? Czy mam prawo narzekać, wymagać, czy sam jestem w porządku? Czy jestem optymistą, czy należę do grona pesymistów? To niektóre z pytań, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć w dzisiejszym świecie.

Na_jednej_z_odrzanskich_glowek.jpg

 

 

 

Na_te_chwile_warto_czekac.jpg

 


Wędkarstwem spinningowym pasjonuję się się od ponad 15 lat, a wędkarstwem w ogóle dwukrotnie dłużej. Myślę, że to wystarczająco długi czas, by określić, co dla mnie jest istotne w wędkarstwie. Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się od bambusowego kijka, piórkowego spławika i haczyka wykonanego ze zwykłej szpilki. I łowiło się dużo, bez specjalnego zaangażowania. A ryby? Były i nie zastanawiałem się wówczas nad nimi, brałem, co złowiłem. Mimo to, nie byłem mięsiarzem. Od samego początku przestrzegałem wymiarów i okresów ochronnych, bez żalu wypuszczałem „niewymiarki”.

czerwcowy_sandaczyk.jpg

 

 

 

Odrzanski_klen.jpg

 


Zastanawiać zacząłem się później i miało to związek z moim rozwojem jako wędkarza. Rozwój ten zawdzięczam bez wątpienia spinningowi. Sądzę, iż szczególne upodobanie do tej metody wynika ze specyfiki tej metody, a także moich zainteresowań i cech osobowych. Na pierwszym miejscu specyfiki metody spinningowej stawiam konieczność przemieszczania się w trakcie łowienia, co umożliwia szerszy kontakt z przyrodą i wymaga sporego wysiłku fizycznego. Kolejna istotna właściwość metody spinningowej to możliwość wędkowania w sposób bardzo aktywny, także w tym sensie, że ciągle wyczuwamy pracę przynęty i każdy kontakt z rybą. Podoba mi się w spinningu to, że wymaga on opanowania różnych umiejętności, takich jak ciągłe „czytanie” wody w celu wyszukiwania dobrych miejsc, ciche i niewidoczne dla ryb podejście do łowiska, zamaskowanie się, niesygnalizowane wykonanie dalekiego i celnego rzutu, odpowiednie prowadzenie przynęty i właściwa reakcja na branie: czasem natychmiastowe zacięcie, a innym razem odczekanie ułamka sekundy.

przyszlosc_zalezy_od_ciebie.jpg

 

 

 

Jeziorowy_garbus.jpg

 


Obecnie doszło do tego, że nie poławiam ryb innymi metodami, a wędkarstwo postrzegam teraz, jako sposób na życie, na doskonalenie się. Poznałem bliżej przyrodę i nauczyłem się z nią obchodzić. A wszystko polega na tym: „by króliczka gonić, a nie by go złapać”. I właśnie cała przyjemność wędkowania to „gonienie” za rybą, która w moim przypadku, bardzo często po wyholowaniu bądź sfotografowaniu wraca z powrotem do wody.

Szczupak_wraca_do_wody.jpg

 

 

 

Bolen_odzyskuje_wolnosc.jpg

 


Choć bardzo lubię rybie mięso to mam opory przed uśmierceniem pokonanego. Dlaczego? Powodów jest kilka. Nie myślę wówczas o rybie, jako o mięsie, lecz fakcie potwierdzenia trafności dobrania przynęty, jej prowadzenia, przewidywania i realizowania swoich planów. Po drugie wiem, że duże osobniki, to dzieła przypadku, którym przez wiele lat udawało się unikać setki pułapek. To silne, cwane i wartościowe ryby. Zabić taką to tak jakby nieodwracalnie zniszczyć dzieło sztuki. A zrobić to dla samego mięsa? Głupota!!!

Turawski_szczupak.jpg

 

 

 

Mietkowski_bolen.jpg

 


Przecież dziś w sklepie bez problemów można nabyć dowolne gatunki ryb. Nie wiem skąd u większości wędkarzy przekonanie, że jeśli płaci składki to musi brać, a nie dawać oraz przeliczanie poniesionych kosztów wędkarskich na ilość złowionych ryb, wychodząc z założenia, że hobby musi się opłacać. Pewnie byście mnie zapytali „A Ty nie zabierasz ryb…?” Tak, zabieram, ale tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę lub mam na to ochotę. Muszę przyznać, że w momencie uśmiercania ryby przechodzą mnie nieraz różne myśli, przecież za rok, dwa, trzy…. znów mogę spotkać się z tą rybą, tylko, że znacznie pokaźniejszych rozmiarów, a wtedy ona naprawdę może mi przysporzyć wielu wspaniałych emocji i niezapomnianych chwil. A o to przecież nam wszystkim chodzi.

Walka_z_odrzanskim_sumem.jpg

 

 

 

wasata_zdobycz.jpg

 


Nad wodą nigdy nie będzie lepiej, jeśli sami sobie nie pomożemy. Uważam, że mam prawo narzekać i wymagać od innych wędkarzy, aby postępowali jak na wędkarza przystało. I wierzę, że sytuacja nad naszymi wodami zmieni się na lepsze. Jednakże by one następowały trzeba przyrodzie pomóc, a ludzi nauczyć szacunku do niej. A w tym wszystkim ryby nie są najważniejsze, lecz miejsca do których one nas prowadzą

zachod_slonca.jpg

 

 

 

Warciany_przelew.jpg

 


Drabek, 2016

zew_unity.jpg


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Fajne podejście do tematu. Osobiście lubię zjeść dobrą rybkę szczególnie jak przyrządzi ją moja żonka, ale zamiast kupować w sklepie wole pojechać na komercje bo wtedy mam pewność że jest świeża. A poza tym wędkarstwo traktuję czysto sportowo i każdej rybie którą pokonam na normalnych wodach zwracam wolość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najfajniejszy jest etap , kiedy przestajemy się zastanawiać co i kiedy wypuścić , ale mocno zaczynamy główkować czy w ogóle cokolwiek zabrać . I wypuszczamy wszystko . 

Super się czytało Darek ! Fajne mety  ;) . Do zobaczenia nad wodą  :D .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjemny artykuł....sam wędkarstwo traktuje jako pretekst do spędzania czasu na łonie natury..nigdy nie zabieram zlowionych ryb..jestem zdania, ze w dzisiejszych czasach, przy tak wielkim wyborze i bezproblemowym dostępie do świeżych ryb i owoców morza z całego świata grzechem byłoby uśmiercać te, które nadal mogą generować kolejne ławice..szczególnie w naszych zubożałych akwenach..;]

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po drugie wiem, że duże osobniki, to dzieła przypadku, którym przez wiele lat udawało się unikać setki pułapek. To silne, cwane i wartościowe ryby. Zabić taką to tak jakby nieodwracalnie zniszczyć dzieło sztuki. A zrobić to dla samego mięsa? Głupota!!!

Tego się trzymajmy :)

Bardzo fajny artykuł. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

Artykuły

×
×
  • Dodaj nową pozycję...