Skocz do zawartości

Sklep Złoty Karaś - Zaproszenie cz. 2 (wędki, kołowrotki)


admin

W pierwszym artykule opisałem tylko cześć przynęt, którą mieliśmy okazję zobaczyć podczas wizyty w sklepie "Złoty Karaś" na ul. Puławskiej 257. Skupiłem się na szerokiej ofercie woblerów oraz przeróżnych, niektórych zupełnie mi nie znanych, przynętach miękkich. Wstyd przyznać ale właśnie tak jest. Trzeba przyznać, że nie nadążam za zmianami na rynku wędkarskim. Wydawało mi się, że zmiany są niewielkie, moje przynęty sprzed kilku, kilkunastu lat, nadal świetnie działają, a tu całkowite zaskoczenie. To na co łowiłem bassy w 2008 w US teraz można kupić w sklepie w Polsce.

 

Cieszy mnie jednak swój brak wiedzy bo będzie kolejna szansa na poznanie czegoś zupełnie innego. Już teraz rozpocząłem poszukiwania forumowiczów, którzy opisaliby swoje doświadczenia związane z texas, carolina, wacky, neco ... i pewnie jeszcze kilka innych rig. Którzy przybliżą nam sekrety doboru przynęt do konkretnych gatunków ryb oraz warunków połowu. Którzy opisaliby typy przynęt, systemy zbrojenia, akcesoria itd. Kto chętny proszę o kontakt. Chętnie opublikujemy artykuły.

 

Dziękuję za liczne komentarze dotyczące pierwszej części. To fakt - liczba przynęt, wybór, egzotyka może przyprawić o zawrót głowy, a portfel uczynić trochę ... chudszym, jak po diecie 1000kcal. Byłem zaskoczony ilością strategii na odwiedziny sklepu, którą wymyślili nasi forumowicze - z żoną, bez żony, z gotówką, bez gotówki ... z kolegami, samotnie w osłonie ciemności … od 11.00 albo po weekendzie. Wszystko będziecie mogli sprawdzić osobiście już za kilka dni 9.10.2015, o godzinie 11.00. Wtedy właśnie ktoś otworzy drzwi dla szerokiej społeczności wędkarskiej. Dajcie znać jakie są Wasze wrażenia.

 

Wróćmy jednak do naszego głównego tematu - sklepu. Były woblery, przynęty miękkie, to teraz czas coś zupełnie innego. Czyli żelastwo ...

 

Na woblerach oraz przynętach miękkich oferta Złotego Karasia wcale się nie kończy. Mnie zainteresowały jeszcze dwie inne półki uginające się pod ciężarem mikroskopijnej wręcz wielkości błystek obrotowych takich typowych na pstrąga ale idealnych też na klenia, okonia, czy nawet drapieżną płotkę. Trudno opisać liczbę róznych typów. Po prostu było ich zbyt dużo. Problem i zaleta - problem bo stałem przed półką i chciałem prawie wszystkie, a zaleta bo takich na rynku polskim nie ma - te w Karasiu zwykle japońskie, część hand-made, wolframówek. Czy będzie to konkurencja dla polskich rękodzieł? Tak i nie - tak bo takich ryby nie widziały, nie bo na rynku polskim mamy świetny wybór renomowanych marek lokalnych twórców. Na pewno jednak przyjdzie nam wyłożyć na stół kilka dukatów i uzupełnić pudełka pstrągowych przynęt.

 

 

karas-78.jpg

 

karas-79.jpg

 

karas-80.jpg

 

karas-81.jpg

Ale nie samą płotką, kleniem, okoniem i kropkowańcem wędkarz żyje. Zapytacie pewnie ... zaraz, zaraz a co z obrotówami na szczupaka? Ano są ... oferta Mepsa. Ładne, duże obrotówki, które narobią szumu pod wodą i zagotują nie jednemu szczupakowi krew w żyłach. Są też inne ... od średnich, do całkiem sporych. Nie widziałem co prawda ogromnych obrotówek, do których trzeba dokupić specjalną wędkę i mocny kołowrotek. Takie typu musky np, double caw .... może kiedyś? Szczupakowcy jednak też znajdą coś dla siebie.

 

 

karas-82.jpg

 

karas-83.jpg

Po obrotówkach czas na coś co się waha. Hmmmm ... zwykle kiedy muszę to założyć waham się. Założyć, czy nie? Wielokrotnie jednak moi koledzy, którzy się nie wahają i zakładają mają kilkakrotnie lepsze wyniki. Ot tak było na Gamleby, na tegorocznym nazym zlocie. Na algę brały nawet ślepe. Na miedź, w końcu jesteśmy światowym potentatem w eksporcie tego surowca, zawsze jest popyt. W sklepie znajdziecie od małych wahadłówek, po całkiem spore łychy ... takie nawet trollingowe, które nie mieściły się w mojej przepastnej dłoni ... ba wystawały całkiem sporo poza nią.

 

 

karas-84.jpg

Znalazłem też znane na rynku polskim Kastmastery. To orygialna konstrukcja. ACME była pierwszą firmą, która zaczęła je produkować seryjnie. Za twórcę tych przynęt uważa się Art'a Lavallee. Ciekawą historię o powstaniu tych przynęt możecie przeczytać w artykule „About Acme Tackle”.

 

Zobaczcie ile różnych wersji? Jeśli łowicie ryby na te przynęty na pewno będziecie zadowoleni z bardzo szerokiej oferty którą tutaj znajdziecie. Nie tylko kolorystycznie ale również rozmiarowo.

 

 

karas-85.jpg

 

karas-86.jpg

 

karas-148.jpg

Oprócz kasmasterów moją uwagę zwróciłem też uwagę na Trophy Spoon.Może być fajną blaszką boleniową. Idę dalej a tu kolejne i kolejne wahadłówki ... różne ... najróżniejsze ... Myślę, że dla każdego znajdzie się coś ciekawego, co świetnie uzupełni nasz arsenał.

 

 

karas-87.jpg

 

karas-88.jpg

 

karas-89.jpg

 

karas-90.jpg

 

karas-43.jpg

Hopkinsy (amerykańskie przynęty z ponad 60-letnią tradycją) jeszcze gdzieś popakowane w pudłach czekają na swoją kolej. Jeszcze chwila i znajdą się na półkach.

Każdą jednak przynętę trzeba do czegoś przywiązać. W Złotym Karasiu Znajdziecie szeroką ofertę różnych linek. Zacznijmy od plecionek. Farcie są ciąg japońskie amerykańskie. Ceny jak widać na pudełku są całkiem niezłe.

 

 

karas-91.jpg

 

karas-92.jpg

 

karas-93.jpg

 

karas-94.jpg

 

karas-95.jpg

 

karas-97.jpg

A ceny? Pytaliście o to w ostatnim odcinku. Plecionka YGK, 100m to koszt 47PLN. Drogo czy tanio? Oceńcie sami ...

 

 

karas-96.jpg

Po drugie stronie stoiska znajdziecie Żyłki oraz Floro Karbon. Jest tego również całkiem sporo.

 

 

karas-98.jpg

 

karas-99.jpg

 

karas-100.jpg

 

karas-101.jpg

 

karas-102.jpg

W sklepie trudno sprawdzić jak funkcjonuje wędka w realnych warunkach na łowisku. Trudno ocenić jak to będzie kiedy siądzie nasza wymarzona metrówka, albo garbus 50 cm. Oczywiście możemy wykonać próbę wygięcia szczytówki ale nigdy nie będzie to walka z rybą. Właściciele sklepu przygotowali dla nas dodatkową atrakcję. Symulator walki z rybą.

 

 

karas-12.jpg

 

karas-14.jpg

Uruchamiamy maszynę. Wybieramy gatunek ryby, z którą chcemy walczyć. Później poziom zaawansowania. Stajemy na specjalnej macie podłączonej do komputera i …. Na poczatku następuje branie a później to już przyjemność holu. Tak jakbyśmy walczyli z rzeczywistą rybą. Przy okazji możemy sprawdzić jak zachowa się nasza wymarzona wędka, czy starczy mocy, czy hol jest komfortowy.

 

Podczas naszego pobytu w sklepie @Friko próbował różnych trybów testowych. Najpierw rozpoczął od szczupaka. Było całkiem prosto nawet na poziomie 3. Później przełączyliśmy na karpia. Tutaj odjazdy były znacznie silniejsze mimo, że ustawiliśmy pierwszy poziom. Maszyna bardzo dobrze symulowała walkę ryby przez co mogliśmy sprawdzić w jaki sposób wybrana przez nas wędka będzie zachowała się na łowisku, w warunkach walki. Zobaczcie zresztą sami jak to wygląda.

 

 

Dodatkowo w sklepie trochę asortymentu dodatkowego - pudełka, kurtki, czapeczki. Zaraz przy wejściu, po prawej stronie kilka tub oraz pokrowce do wędek.

 

 

karas-13.jpg

 

karas-38.jpg

 

karas-39.jpg

Teraz przejdźmy do kolejnej części. Tym razem będzie o kołowrotkach oraz o wędkach. Tą część opisze dla Was Friko. A ja serdecznie zapraszam do odwiedzin sklepu - otwarcie 9.10.2015, o godz. 11.00. Puławska 257, Warszawa. Pamiętajcie o rabacie - 10% na hasło jerkbait.pl. Obowiązuje tylko trzy dni - piątek, sobota i niedziela.

 

@Remek, 2015

 

 

 

Złoty Karaś to nie tylko przynęty, chociaż to jest wydaje się najmocniejsza i najbardziej rzucająca się w oczy część asortymentu sklepu. Znajdziemy tu jednak również inne podstawowe elementy ekwipunku wędkarskiego takie jak kołowtotki, linki czy wędki. Co ważne, reprezentowane są wszystkie grupy cenowe produktów, począwszy od tych budżetowych, często nieznanych marek a skończywszy na wyrobach z najwyższej światowej półki. Dobrze widać to na przykładzie kołowrotków.

 

Przegląd kołowrotków w sklepie otwierają produkty sygnowane marką Banax, zarówno sponningowe jak i multiplikatory. Naszą uwagę przykuł w całości wykonany z metalu model Elan – w ręku prezentował się dobrze, nie mieliśmy jednak możliwości przetestowania w warunkach łowiska.

 

 

karas-116.jpg

Znana polskim wędkarzom mara Ryobi – do nabycia większość najbardziej popularnych modeli kołowrotków spinningowych m.in. Zaubery i Arktiki.

 

 

karas-103.jpg

Sklep oferuje solidną ofertę kołowrotków spinningowych Daiwy – począwszy od Excelera, poprzez Freamsa i Caldię a skończywszy na Certate i Morethan Branzino. Z tego co zaobserwowaliśmy kołowrotki dostępne są głównie w popularnych wielkościach 2500 – 3000.

 

 

karas-104.jpg

 

karas-105.jpg

 

karas-106.jpg

 

karas-107.jpg

 

karas-108.jpg

Oczywiście mamy również solidna reprezentację kołowrotków spinningowych Shimano. Dla potrzeb artykułu pominęliśmy część oferty koncernu obejmującą niższe modele przeznaczone na rynek europejski – chociaż jest ona dostępna w sklepie. Nam jednak bardziej do gustu przypadły Biomastery, Stradici, Sustainy czy Twin Powery – obecności Stelli nie zauważyliśmy. Szkoda również, że w ofercie sklepu zdecydowanie dominuje oferta kołowrotków spinningowych – miłośnicy baitcastingu mogą się poczuć trochę rozczarowani.

 

 

karas-109.jpg

 

karas-111.jpg

 

karas-112.jpg

 

karas-113.jpg

Na koniec perełka, kołowrotki Megabassa. Niestety nie wiemy w jakich będą cenach . Dostepnych kilka modeli głównie wariantach rozmiaru 2500.

 

 

karas-114.jpg

 

karas-115.jpg

Przechodzimy do drugiej części sklepu, dedykowanej głównie wędkom. Po drodze warto jednak zwrócić uwagę na ofertę Ownera. Dostępnych jest duży wybór haków i kotwiczek tej firmy.

 

 

karas-117.jpg

 

karas-118.jpg

 

karas-119.jpg

 

karas-120.jpg

 

karas-121.jpg

Znajdziemy tu haki offsetowe do zbrojenia przynęt miękkich, haczyki z uszkiem do zbrojenia woblerów i czeburaszek jak również kotwice – od najcięższych sumowych ST66 do finezyjnych modeli dedykowanych najmniejszym woblerkom kleniowym i jaziowym.

 

W sklepie jest też spory wybór agrafek różnych producentów.

 

 

karas-122.jpg

Docieramy wreszcie do stojaków z wędkami.

 

 

karas-123.jpg

Na pierwszym planie, trzy stojaki z ofertą St.Croix. Oczywiście sklep nie posiada całej olbrzymiej oferty producenta z Park Falls. Z tego co zauważyliśmy, reprezentowane są jednak najbardziej popularne modele wędek z serii z górnej i średniej półki – Legend Elite, Legent Extreme, Avid oraz Mojo. Głównie kije spinningowe ale jest też kilka wędek z pazurem.

 

 

karas-124.jpg

 

karas-125.jpg

Warto zwrócić uwagę na markę Pontoon 21.Spodobały nam się akcie i ugięcia tych wędek, jest kilka modeli, które na pewno bardzo dobrze trafi w gusta wędkarzy nad Wisłą. Co ciekawe, niektóre wędki „chwalą się” że są wykonane na blankach Lamiglasa.

 

 

karas-161.jpg

 

karas-162.jpg

 

karas-154.jpg

 

karas-155.jpg

Budżetowe marki GAD / HARRIER. Cena wędek oscyluje w okolicach 300 zł ale co warto podkreślić, są zrobione na markowych komponentach – uchwyty Fuji, przelotki również Fuji New Concept z pierścieniem AluOxy. Wędki są również bardzo poprawnie uzbrojone, dzięki czemu zyskują na dynamice. Zwróciliśmy na nie szczególna uwagę bo jest to ciekawy pomysł naszym zdaniem, żeby zaofertować wędkarzom produkt dobrze zaprojektowany, na markowych chociaż niekoniecznie najdroższych komponentach, za niewielkie pieniądze. Oczywiście nie mieliśmy okazji przetestowania wędek na wodą przez dłuższy czas, ale na filmie video z „holem” możecie zobaczyć jak testowaliśmy na maszynie właśnie wędkę z serii GAD.

Na koniec oferta „Japończyków” (a jakże!)

 

 

karas-159.jpg

 

karas-160.jpg

Sklep oferuje produkty firmy Anglers Republic (PALMS) oraz krótką spinningową serię Megabass Destroyer Blizzard. Właściciel sklepu wyjaśniał, że wiele wędzisk jest zamówionych i obecnie oczekują na dostawę. Pamiętajmy, że byliśmy tam dwa tygodnie przed otwarciem więc wiele mogło się zmienić.

 

 

karas-158.jpg

 

karas-156.jpg

 

karas-153.jpg

 

karas-126.jpg

 

karas-127.jpg

Zapraszamy Was żebyście sami zweryfikowali i uzupełnili nasz krótki przegląd oferty sklepu Złoty Karaś. Pierwsza okazja już za kilka dni, podczas oficjalnego otwarcia sklepu 9 października. Pamiętajcie że na hasło JERKBAIT dostaniecie 10% zniżki (nie dotyczy kołowrotków Daiwa i Megabass).

 

@friko, 2015


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze



Dzisiaj od 9.30 do 10.15 zwiedzałem sklep w pełnym komforcie (zero innych klientów), mam podobne odczucia jak @Traq.

Ogólnie wśród personelu dało się odczuć zaniepokojenie: "wczoraj to byli z Jerkbaita, a dziś, jutro ...???"

Oczywiście parę paczek Keitecha i innych gumek nabyłem. (za torebkę zapłaciłem ;) ).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie

 

Byłem dzisiaj ok 13.00. Prawie pusto.

Interesowały mnie blachy, gumy...no i ogólnie...

 

Pierwsze wrażenia:

 

Po wejściu rzucają się w oczy stoiska z przynętami. I tego jest najwięcej. Stoiska centralne i w gablotach na ścianach. Nie widziałem w Wawie sklepu z tak obfitą i różnorodną ofertą przynęt. Bardzo bardzo dużo pięknej kolorowej, różnokształtnej egzotyki, Sezam dla Kolekcjonerów.

 

Żelastwa, które mnie interesowały też były. Fajne, ale w czmbuł drogie. Multum mikrowahadeł. Duże i bardzo duże wahadła po 40-60zł/szt. Dla mnie za drogo. Zdecydowanie.

 

 

Oczarował mnie popper Megabassa z regulowaną paszczą. Na cenę zerknijcie 2 razy. I ściana z wobkami do trollingu oraz na sandacza.

Schowana gablota z Bomberami.

 

Mało pudeł. Zero przyponów. Mało ciuchów. Idzie mocna jesień i zima. Szukałem rękawic, czapek i takich tam...Niet...

Kije słabo wyeksponowane. Kilka noży do filetowania i parę szczypiec.

Kilka markowych imadeł, to info dla muszkarzy i dla tych z nas którzy kręcą własne szczupakówki. Brak much szczupakowych, sandaczowych. Brak włochaczy na drapieżniki.

 

Uwagi:

Nie każdy z nas ( z tytułu zmian zwyrodnieniowych, dyskopatii kręgosłupa, zawału i nadciśnienia lub prozaicznej nadwagi-patrz wielkiego brzucha) jest w stanie tak nisko schylić dupę, by wzrokowo, nie mówiąc już palpacyjnie, ogarnąć towar wiszący na hakach, tuż na wysokości obcasów.

Ojciec nauczył mnie siedzieć po wietnamsku, więc dałem radę.

Chętnie bym się napił kawy, takiej z ekspresu - ala Nero Cafe latte, bo mnie szybko zaschło w gardle. Z wrażenia. I milej chodzi się z kawką w łąpie, niż z suchym gardłem. 

Fajne życzliwe nam chłopaki z obsługi, sami chyba lekko zszokowani tą egzotyką.

I prośba do nich: Chłopy, ciszej z tymi Waszymi obawami o ilość klientów. Klient był i to słyszał.

A ja osobiście dziękuję za możliwość zrobienia zdjęć przynęt.

 

Pozdrawiam

Alek

 

 

post-49557-0-68061200-1444498364_thumb.jpg

post-49557-0-75216400-1444498454_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Uwagi:

Nie każdy z nas ( z tytułu zmian zwyrodnieniowych, dyskopatii kręgosłupa, zawału i nadciśnienia lub prozaicznej nadwagi-patrz wielkiego brzucha) jest w stanie tak nisko schylić dupę, by wzrokowo, nie mówiąc już palpacyjnie, ogarnąć towar wiszący na hakach, tuż na wysokości obcasów.

Święta prawda - dwa najniższe poziomy półek dla mnie praktycznie nie istniały.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że "lipa" to raczej bym nie powiedział.

Co do cen: gumy, plecionki w cenach akceptowalnych, wędki, woblery są droższe i tańsze (ceny woblerów Sebile i Megabassa w innych sklepach też na początku szokowały). Weź pod uwagę że w większości jest to towar z wyższej półki i raczej trudno dostępny (o ile w ogóle dostępny w PL).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc akurat w Wawie tez zajrzałem. Dla mnie ot tak sobie. Przynęt wybór spory, ale jak by rzec dziwnie podobnych od siebie nawzajem(zapewne się nie  znam). Wahadła rękodzielnik podobne klepie. Kije bliżej (mi) nieznanych firm nawet na blankach Lami i, na jakże, tytanach za 1400 PLN tez niezbyt przemawiają. Wole dołożyć np 200 PLN i StC  z górnej półki łyknąć. Oferta castingowa - żałosna raczej. Pono za miesiąc castingi Megabasa zawitają ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, kila setek zostawiłem,  oferta robi wrażenie, jak ktoś chce kupić mało popularne woblery to ma okazję, cześć oferty wróci na wschód  i sklep ma być dostosowany do polskich realiów (tak poinformował właściciel). Ma być sklep internetowy już niedługo, trwa wprowadzanie oferty, jeśli dobrze zrozumiałem docelowo ma być 150 tys sztuk asortymentu.

Czyli dalej będziemy się kisić w Polskich realiach i zachwycać wyrobami made in JDM, A na giełdzie wątki "świeżo sprowadzony" będzie miało setki wyświetleń. 

 

Ach Polska...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach mieć sklep wędkarski z prawdziwego zdarzenia trzeba mieć sporo kasy na towar , itp. , wszystkiego się nie da mieć od razu. Jeden będzie narzekał na brak odpowiednich gum , drugi na woblery , trzeci na kręciołki.Kiedyś mieliśmy tego wszystkiego o wiele mniej na półkach.Uważam że sklepy w Wawie są dość dobrze wyposażone jak na Polskie realia. 

Edytowane przez Kajtelek2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinni połączyć rzadki asortyment (czym się wyróżniają) z typowym spotykanym w innych sklepach. Zrobić mix całości. Nie można całkowicie uniknąć popularnych marek znanych na codzień polskiemu wędkarzowi. Inaczej będą bardzo niszowi i skierowani do nadal nie tak licznej grupy polskich wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na obecną chwilę będzie grana jednak Spójnia, mają zdecydowanie bogatszy asortyment. Myślałem że im część klijenteli odejdzie, ale na razie nie są zagrożeni. Spójnia ma jedną zaletę trudną do osiągnięcia przez konkurencję, powierzchnię. W nowym sklepie możemy sobie kupić co najwyżej fajnego woblera żeby urozmaicić trochę łowienie. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak właśnie było w moim przypadku. Po miłej wizycie na Puławskiej, pojechałem na Spójnie dokupić całą resztę koniecznego towaru na wyjazd. Wydałem dwa razy więcej ... i dostałem reklamówkę firmową CW :P  :D

PS jak już wcześniej pisałem ZK kupiłem woblery, których nie ma gdzie indziej

Edytowane przez BOB1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt. Powierzchnia bardzo ich ogranicza z całym asortymentem, stąd pewnie tylko fragment ich oferty będziemy mogli "pomacać".

Ci co narzekają to zapewne i tak by nic nie kupli, bo im nikt nie dogodzi, taki ich już los.

 

Przy mnie wpadł jakiś starszy pan i uczył właściciela jakie to plecionki są najlepsze - chyba jego wiedza stanęła na etapie wieku nastolatka - nic nie rozumiał jak mu tłumaczył o ilości splotów. Widać że to sklep nie dla każdego, sklep wędkarski "Karma dla kotów" nie powinien czuć się zagrożony z tego powodu.

 

Ja tam się cieszę że taki sklep powstał i na pewno tam wrócę już po konkretne produkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że powstał, ale moim zdaniem będzie uzupełnieniem oferty już istniejących sklepów. Właściciele pewnie z czasem zorientują się na co jest nastawiony polski klijent i z części asortymentu zrezygnują, a inne rzeczy dołożą. Oby nie skończyło się na karpiowych kulkach i robakach, a woblery będą do kupienia przez internet, choć uważam że nie muszą wystawiać wszystkich woblerów,a  większość może być do kupienia w necie. Wolę żeby było mniej woblerów made in japan, a więcej codziennego, użytkowego sprzętu. Widać że to ich początki, mam nadzieję że z czasem będzie tylko lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam z niecierpliwością, aż wprowadzą kije Majorcrafta. Jak na razie nikt w kraju tego nie oferuje i nie musiałbym ściągać bezpośrednio z Japonii. Jednak mam obawę, że mógłby się uszkodzić w trakcie wysyłki i później problem z reklamacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka wizyta w dniu dzisiejszym ,skończyła się na zakupie żyłki, plecionki, 5 opakowań gumek  i 2 wirówek . Podobał mi się duży wybór micro wahadeł ( ceny na mój budżet niestety za wysokie) i bardzo bogata oferta obrotówek . Zakupy na pierwszy raz udane . Brakowało mi jedynie możliwości zakupu na sztuki przynęt gumowych , których nigdy nie używałem, a z chęcią bym wypróbował podczas łowienia. Ekspozycja jak w sklepie jubilerskim(czysto,przejrzyście) i to wielki + oraz przewaga nad sklepami "Karma dla kotów". Na pewno wrócę po wcześniej wspomniane obrotówki i haki offsetowe , których w mojej okolicy jest bardzo mały wybór.      

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinni połączyć rzadki asortyment (czym się wyróżniają) z typowym spotykanym w innych sklepach. Zrobić mix całości. Nie można całkowicie uniknąć popularnych marek znanych na codzień polskiemu wędkarzowi. Inaczej będą bardzo niszowi i skierowani do nadal nie tak licznej grupy polskich wędkarzy.

Nie wydaje mi się. Fenomen tego sklepu chyba polega na tym, aby mieć asortyment, niedostępny w innych sklepach. Kupowany dotychczas za oceanem. Jak będę chciał kupić kukurydzę o smaku truskawki, skieruję kroki do innego sklepu.To pierwszy krok do tego, abyśmy mieli dostępne na miejscu to, co dotychczas kupowaliśmy za granicą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w Waszej ocenie ten sklep z takim asortymentem ma szansę utrzymać się na rynku? Przetrwać 5 miesięcy zimy nie oferując nic ze sprzętu podlodowego? Bardzo wątpię... Sądzicie, że właściciele sklepów wędkarskich sprzedają karmę dla kotów bo kochają te zwierzątka? A co robić jak obroty spadają do minimum , a personelowi zapłacić trzeba, lokal też nie jest za darmo, media kosztują...

Sprzęt wędkarski to bardzo ryzykowna branża...

Edytowane przez Gadda
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

Artykuły

×
×
  • Dodaj nową pozycję...