Zeszłoroczne udane zarybienie boleniem zachęciło nas do kolejnych prac. Nie zastanawialiśmy się zbyt długo i postanowiliśmy powtórzyć to także w tym roku. Zabraliśmy się do przygotowań. Tegoroczny plan był podobny, ale poza narybkiem bolenia, dodatkowo chcieliśmy kupić małe sumki. Niestety mała dostępność odpowiedniego materiału zarybieniowego w naszych okolicach spowodowała, że chcąc nie chcąc musieliśmy skoncentrować się tylko na boleniu. Drugą przeszkodę w zakupieniu odpowiedniej ilości suma, stanowiły ograniczone fundusze, którymi dysponowaliśmy. Niestety nie udało się nam zebrać odpowiedniej kwoty na zakup tego drapieżnika. Może uda się w przyszłym roku?
Oczywiście tegoroczna akcja zakończyła się pozytywnie, bo za zebrane pieniądze mogliśmy kupić około 3 tysięcy malutkich boleników. I tak się stało. Wspólnie z Krystem, Tommkiem i Kubsonem wybraliśmy się pod Olsztynek, po zamówione rybki. Tym razem czekały na nas 4 duże worki, pełne małych boleni. Nie zwlekając zbyt długo, pojechaliśmy w kierunku miejsca zarybienia, aby wpuścić rybki do rzeki. Zapraszam do krótkiej foto relacji z akcji Boleń – zarybienie Narwi 2008.
W ośrodku zarybieniowym oczywiście obejrzeliśmy kilka zbiorników, w którym są hodowane różne gatunki ryb.

Małe pstrągi tęczowe.

Ich dużo więksi bracia.

Tarlaki lipienia.

Tarlaki suma.

Nasze małe boleniki.

Pierwszy worek powędrował nad rzekę.

Krótkie przygotowanie i zaczęliśmy pracę.

Małe bolenie sukcesywnie wpuszczaliśmy do wody.


Całą akcję postanowiliśmy uwiecznić na krótkim filmie.

Postaraliśmy się, aby zarybić spory odcinek Narwi. Bolenie wpuściliśmy na około 4 km rzeki.


Kolejne worki z rybkami czekały na swoją kolej.

Rybki „aklimatyzowały” się w dużej misce.

Bolenie roznieśliśmy w różne miejsca ze spowolnionym przepływem wody.


Z kolei ryby rozpływały się w różnych kierunkach i szukały schronienia wśród podwodnej roślinności.


Powrót z udanej akcji.

Za nami drugie zarybienie Narwi boleniem. Mam nadzieję, że akcja się powiodła i przynajmniej część z tych rybek przeżyje i przystosuje się do życia w narwiańskich warunkach. Mam także nadzieję, że za kilka lat, zobaczymy efekty tego zarybienia i że będziemy mogli spotkać się w tych okolicach na kolejnym boleniowym zlocie.
Na koniec, chciałbym BARDZO mocno podziękować Krystowi za jego ogromny wkład w tegoroczne zarybienie. Dziękuję bardzo Kubsonowi i Tommkowi za pomoc przy wpuszczaniu rybek do rzeki. Dziękuję wszystkim tym, którzy przyczynili się do zakupu małych boleni i tym samym przyczynili się do powodzenia naszej akcji.
W przyszłym roku działamy dalej.
Sebastian „rognis_oko” Kalkowski
Zdjęcia:
Tommek
Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.