Skocz do zawartości
  • 0

Duża krypa - co z nią zrobić?


SkiDivPL

Pytanie

Dzisiaj wpadła mi w ręce taka łódź jak tutaj:

 

9871594_straz.jpg

 

 

Sprzęt po wojskowy z demobilu i oczywiście w dużo gorszym stanie :)

Wymiary łodzi to 5x1,8 metra.

Laminat pancerny można po nim skakać.

 

I tutaj pytanie co z tym zrobić? Moja pierwsza myśl to zrobienie łodzi na amerykański Jon Boat z dużymi pokładami.

Ale czy to nie za duża krypa na nasze warunki?

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
  • 0

Tomek zapytaj ile kosztuje pospawanie zbiornika będziesz miał taki jaki chcesz.

Bo wymiary tego dużego uniemożliwiają jego adaptacje do łódki prawdopodobnie na rufie plus silnik strasznie zatopi tył.

A tak masz zrobiony na wymiar na przykład na przeciwległej burcie na której siedzisz. 

Edytowane przez nurek28
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam podobny dylemat i nie wiem jaki zbiornik wybrać. Łódź 500kg  plus załoga i szpargały pewnie łącznie z 850kg silnik 65hp ale w dwótakcie, prędkoścć przelotowa jakieś 35/h na 3/4 szprycy, użytkowanie 80% morze i tolling. Posiadam dwa zbiorniki 12l +5l rezerwy i pytanie czy to wystarczy na dzień użytkowania czy dokupić 30l i 12l brać jako rezerwę.

Witam,

u mnie podobne gabaryty łódki,silnik główny 60 HP,4 t.Pływam głównie po morzu,dystans 30-50km dolot na łowisko,prędkość

w zależności od stanu morza 20 do 40km/h,trolling około 6-ciu h z prędkością 3-4km/h.Posiadam zbiornik stacjonarny 70l+25l

zbiornik dodatkowy z niezależną zdublowaną linią paliwową(awaryjną).Mój główny sezon połowowy trwa od listopada do maja,

tak więc często ograniczony jestem krótkim dniem.Jeśli uśrednimy to ok.80 km to dolot+powrót,oraz ok.20-25km trollingu.

Zużywam w takim średnim wypłynięciu ok.35l paliwa,z czego ok.30l na przeloty,reszta na trolla.Zdarzało się incydentalnie większe

zużycie,spowodowane wyjątkowo trudnymi warunkami,dobijałem wtedy do 38-40-u litrów.Wypływam zawsze zatankowany do

pełna,główny zbiornik zapewne spokojnie by wystarczył,ale chciałem mieć drugą niezależną linię paliwową w razie wojny(już się

raz przydała,rozszczelnienie głównej linii..)Myślę ,że jeżeli wypływasz w morze warto o czymś takim pomyśleć..

 

pozdrawiam Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wg. mnie jeden z lepszych kanałów DIY dot. przerabiania małych łodzi (głownie aluminium)

 

https://youtu.be/PAWQiMi6rUY?list=PLmuH7yUCrueRHS8eMUzzoXROxTZOVOGga

 

 

oraz wisienka ;)

 

coś w w większej skali, wykonawstwo na bdb poziomie...

 

https://youtu.be/K36oACc8zZE?list=PL4wVqoD5uLB4DHJCj2wk4RUuQImoxmI7f

Edytowane przez lukson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po konsultacji z szkutnikiem podjąłem decyzję, że jednak sam będę obniżał pawęż. Jednak w międzyczasie po lekturze for amerykańskich zaobserwowałem że na wielu łodziach montują silniki na specjalnych mocowaniach, lub na windach.

I tutaj pytanie czy nie było by to lepsze rozwiązanie?

Jak na razie widzę same plusy takie jak regulacja wysokości silnika i brak ingerencji w pawęż.

Tutaj pojawia się pytanie do Was. Stosował, lub stosuje ktoś takie rozwiązanie? Czy trzeba jakoś wzmocnić pawęż?

10876742_winda.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie docelowo będzie silnik 50-70Hp, ale taka winda pozwalała by też powiesić mniejszy silnik ze stopą S w przypadku akwenów z ograniczeniem mocy silnika. Innym rozwiązaniem jest oczywiście powieszenie 2 silników obok siebie, ale wtedy czekał by mnie zakup dwóch silników ze stopą L.

Winda jest też fajnym rozwiązaniem jeśli chodzi o nie trzymanie wymiarów przez producentów silników.

Podobno też są lepsze właściwości nautyczne łodzi przy takim osunięciu silnika od pawęży.

 

Krzysiek, oczywiście tylko manetka wchodzi w grę.

10880370_silnik.jpg

Edytowane przez SkiDivPL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z czego wynika ta poprawa prędkości? Odstawienie od pawęży czy lepsze wypoziomowanie silnika?

Na każde 30cm odsadzenia, możesz podnieś silnik w górę o około 2,5cm i bardziej go trymować, co zmniejsza opór stawiany przez spodzinę, kosztem podnoszenia dziobu (niektórym łódkom lecącym na dziób to akurat pomaga).  Dodatkowo te płyty mają hydrauliczny napęd, co pozwala jeszcze podnieść silnik w razie potrzeby dodatkowo w górę w czasie płynięcia na max i zoptymalizować wysokość pod kątem jak najniższego oporu. Podsumowując - można uzyskać kilka km przy dużych prędkościach. Przy bujaniu się 5-10km/h nie odczujesz różnicy.

Edytowane przez psulek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tym tygodniu przymierzam się do rozpoczęcia prac.

Na pierwszy plan idzie obniżenie pawęży pod silnik ze stopą L.

Pawęż muszę obniżyć o ok 13cm, pawęż jest w tej chwili wzmocniona blachą (aluminium lub stal) o szerokości 50cm.

Blachę tą chcę zamontować z powrotem po obniżeniu pawęży. I tutaj moje pytanie, czy wystarczy zrobić wycięcie o tej samej szerokości co blacha (50cm),

czy też lepiej zrobić szersze wycięcie?

Czy jest sens robienia wanny pod silnik?

Będę montował silnik Mercury 50HP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...