Skocz do zawartości

Klasyfikacja AFTMA - wydzielone z watkow EGO i pierwsza budzetowka


Krzysiek Dmyszewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Irek ... ja też po iluś tam latach posiadania prawa jazdy, nie rozumiem ludzi, którzy mieszanki do dwusuwa nie potrafią zrobić na stacji ... albo nie wiedzą czy tankować niebieską, zieloną, żółtą czy czerwoną ...

Ale zaraz się reflektuję że to dzisiaj nie do końca potrzebna wiedza i jej brak nie powinien nikogo dyskredytować  ;)

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku (Mart123),

Czy koniecznie trzeba być łowcą okazów?

 

Krzyśku,

Koniecznie trzeba być skutecznym łowcą ryb, w tym okazów, by udzielać rad w kwestii łowienia ryb. Prawdziwy guru to wędkarz prawie kompletny, i  tego prawie w pełni świadomy.

Nie obchodzi mnie od ilu lat trzymasz wędkę w ręce, ile Twój sprzęt zdobył punktów w rankingu Yellowstoneangler i na jaki dystans potrafisz wywalić linkę. Pokaż mi swoje ryby, zanim zaczniesz udzielać mi i innym rad w kwestii ich łowienia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzyśku,

Koniecznie trzeba być skutecznym łowcą ryb, w tym okazów, by udzielać rad w kwestii łowienia ryb. Prawdziwy guru to wędkarz prawie kompletny, i  tego prawie w pełni świadomy.

Nie obchodzi mnie od ilu lat trzymasz wędkę w ręce, ile Twój sprzęt zdobył punktów w rankingu Yellowstoneangler i na jaki dystans potrafisz wywalić linkę. Pokaż mi swoje ryby, zanim zaczniesz udzielać mi i innym rad w kwestii ich łowienia.

Pozdrawiam

Co do okazów to mam taką wodę z kleniami że ryby te osiągają max.45cm.I co na to powiedzieć?Mam też taką wodę z kleniami,że jakby zrobić tam zawody muchowe to dopiero,by się okazało kto umie łowić.Depresji tam można dostać. Na jednej wodzie okazowy pstrąg będzie miał 40,a na innej 70cm.A ja np.na Sanie czy Dunajcu to trzy lata temu ostatnio byłem i średnio mnie tam ciągnie.Woda wodzie nie równa i ryby rybom też.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do okazów to mam taką wodę z kleniami że ryby te osiągają max.45cm.I co na to powiedzieć?Mam też taką wodę z kleniami,że jakby zrobić tam zawody muchowe to dopiero,by się okazało kto umie łowić.Depresji tam można dostać. Na jednej wodzie okazowy pstrąg będzie miał 40,a na innej 70cm.A ja np.na Sanie czy Dunajcu to trzy lata temu ostatnio byłem i średnio mnie tam ciągnie.Woda wodzie nie równa i ryby rybom też.

 

Zgadza się. Okaz to ryba, która w danej wodzie wyróżnia się wielkością, której 9 na 10 wędkarzy nie potrafi złowić, dlatego okazem nie jest nawet 5 kilowy tęczak w łowisku komercyjnym. A już skuteczne, powtarzalne łowienie okazowych kleni to muszkarskie Himalaje.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że to jest forum społeczności wędkarskiej a nie rzutowców. Tamci mają pewnie jakieś swoje fora. I dodatkowo o ile dobrze rozumiem forum propaguje zasady C&R.

Dla jasności nie jestem łowcą okazów. Wolę natomiast złowić ryb mniej ale większe. I zgadzam się że wedkarstwo jest podejrzane etycznie. Jak przestanę jeść mięso i ryby, to przestanę i wędkować.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że to jest forum społeczności wędkarskiej a nie rzutowców. Tamci mają pewnie jakieś swoje fora. I dodatkowo o ile dobrze rozumiem forum propaguje zasady C&R.

Dla jasności nie jestem łowcą okazów. Wolę natomiast złowić ryb mniej ale większe. I zgadzam się że wedkarstwo jest podejrzane etycznie. Jak przestanę jeść mięso i ryby, to przestanę i wędkować.

Uwalnianie w płytkiej wodzie,po szybkim holu...bez parcia na foto i lans -to chyba idea złów i wypuść?!

Bez rzucania i doświadczeń od/rzutowców to chyba tylko pozostają wędki elektryczne...

Ryby niewiele warte.Czerwone mięso ułatwia regenerację mięśni i bez ciężkiej pracy fizycznej można ominąć,ale wywary z czerwonego szpiku ułatwiają regenerację z wiekiem coraz słabszą...

 

No dobra,a przypony i klasy ?!

Jak celowo zaginać koniec przyponu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że to jest forum społeczności wędkarskiej a nie rzutowców. (...)

 

Kiedyś dostałem po łbie za zbyt małą uwagę poświęcaną rzutom, od tych samych kolegów, co teraz walą po łbie Darka za uwagę zbyt dużą... Koledzy, którzy to robią, po prostu mają jakiś swój punkt widzenia i równowagi, który chyba uważają za złoty środek. Wyluzujmy już proszę  B)

 

Zauważyłem, że na Jerku przypon jest ważny dla muszkarzy. W wątku z sandaczami także  :ph34r: Coś jest magicznego w tym przyponie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retorycznie

dobierając odpowiednio długośc i grubośc odcinków, a tym samym mając wpływ na koniczność przyponu i przekaz energii pętli mozna spokojnie wydłuzyc go do ponad 4 metrów i nie ma to nic wspolnego z klasą AFTM.

Żeby było śmieszniej, to dobrze dobrany polyleader (a uzywam ich od dawna do linek w klasach 5-8) nie zaburza pracy, nie zmienia klasy sznura, a jedynie sprawia ze zachowuje się jak sinktip (w przypadku tonących) lub intermediate tip w przypadku przezroczystego posredniego. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak,tak...a świstak zawijał sreberka!

Dopinając tipa tworzy się nowe 30'
Czyli nową #Aftm...to,proste!?

<...>

Po raz kolejny proszę, daruj sobie takie komentarze...

Idąc twoim tokiem rozumowania można by napisać "przyganiał kocioł garnkowi"

Edytowane przez Jano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T

 

Dopinając tipa tworzy się nowe 30'

Czyli nową #Aftm...to,proste!?

 

 

 

W przypadku polyleaderów inter i wolnotonących modyfikacja klasy jest niezauważalna. Pamiętajmy, że nie mówimy o dołożeniu masy tipa do klasy AFTM linki a o zastępieniu ostatnich powiedzmy 3 metrów oryginalnej linki 3 metrowym polyleaderem, czyli miarą modyfikacji klasy jest różnica mas leadera i 3 m linki. W przypadku dokładania cięższych leaderów do oryginalnych linek, różnica jest już zauważalna i dochodzi efekt "zawiasu" albo "kopnięcia",  pisałem o tym na FF tłumacząc troutmasterowi jak zachowuje się taki zestaw:

 

Wszystko zależy od profilu i klasy twojej linki i zapasu mocy w wędce. Jak masz linkę o agresywnym profilu i krótkim stożku przednim a Twoja wędka ma zapas 2-3 gramów to po dołożeniu ciężkiego, łososiowego, tonącego polyleadera w zasadzie nie powinienieś odczuć dramatycznych różnic. Ale oczywiście róznice się pojawią bo otrzymasz w ten sposób nową linkę typu sink tip, które jednak "kopią" w czasie wymachów, tym mocniej im większa różnica gęstości (wyższy stopień tonięcia końcówki). Z drugiej strony duże muchy tłumią te kopnięcia więc próbuj, bo nie ma nic gorszego niż za płytko i za szybko prowadzona mucha.

 

Oczywiście  w takich zabiegach są granice brawury i zestaw linka+wędka  #5 może nie udźwignąć 3 metrowego łosiowego leadera extra fast. U mnie wszytko gra w zestawach od #6-7 w górę. Trzeba tylko nieco zwolnić dynamikę rzutów i zastosować lekki dryft w momencie gdy leader zaczyna się rozwijać by złagodzić kopnięcie.

Wreszcie, pamętajmy, że praktycy łowienia ryb, poszukują rozwiązań optymalnych w celu skutecznego złowienia ryby a nie by zobaczyć podkład po swoim rzucie. Dlatego ich zestawy i reguły ich montowania mogą się bardzo różnić od często czysto teoretycznych rozważań rzutowców. 

Co do tępoty tych pierwszych, która, przyznam, i mnie dotyka - wynika ona z chronicznego niewyspania. Często przez większość weekendów w roku, zamiast pospać do dziesiątej i wyjść na łączkę po obiedzie jak normalny flycaster, wstają po nocy by zdążyć na świt nad wodą.

Edytowane przez mart123
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie zmienia, ale jednak czasem zmienia ;)

Cienki stożek linki generuje luz,a każda dopinka poza przyponem zmienia profil i ciężar głowicy.

Ręka prowadzeniem kompensuje kopanie itp

Michał z flycasting.pl dał mi doskonałą lekcję.

Zawsze skorzystam z pożytecznych wskazówek-wiecznie początkujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cienki stożek linki generuje luz,a każda dopinka poza przyponem zmienia profil i ciężar głowicy.

 

 

Każda zmienia profil - zgoda. Każda zmienia ciężar głowicy- nie każda (w sensie istotnej i zauważalnej zmiany ciężaru, który obciąża wędkę).

Edytowane przez mart123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Light trout 5' wazy gram, 10' trout wazy 3,9 grama.

Dobrane do ODPOWIEDNIEJ klasy linki zmienia wage 9,14m z wliczonym w długość polyleaderem o pomijalne różnice kilku grain.

Waga 1m zmieści się w klasie.

Chyba ze ktoś chce dopiąć szczupslowy do linki #4...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale całkowicie zmienia prezentacje linki. Przecież na końcu stożka dajesz polyleader. Gdybyś obciął linkę to ok, a tak masz taki dziwny ogon łamiący płynność linki przy preźentacji. W sytuacji awaryjnej można użyć ale systematycznie pfuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale całkowicie zmienia prezentacje linki. Przecież na końcu stożka dajesz polyleader. Gdybyś obciął linkę to ok, a tak masz taki dziwny ogon łamiący płynność linki przy preźentacji. W sytuacji awaryjnej można użyć ale systematycznie pfuj.

 

Naprawdę nie jest tak źle i dobrze dobrany lider wcale nie zmienia "całkowicie" prezentacji. Częściowo tak i Venom napisał wyraźnie, że taki zestaw nabiera cech linki typu sink tip, z czym w pełni się zgadzam. A wiadomo jak się sinktip zachowuje, nawet oryginalny - niespecjalnie grzecznie. Poza tym, czym jest ta osławiona prezentacja w sytuacji gdy muchy nie prowadzimy na odpowiedniej głębokości? Wszystko jest kwestią potrzeb i świadomego wyboru rozwiązań. W przypadku zastosowań poliliderów do linek przeważnie pływających mówimy o potrzebie częstych zmian głębokości podawania przynęty i możliwości żonglowania stopniami tonięcia. Idziemy sobie Dunajcem i raz mamy głęboką płań, innym razez płytki wlot ze wściekłym nurtem, raz podajemy głeboko streamera, innym razem nie chcemy by nam prąd wyniósł mokrą muchę do wierzchu i od tego są właśnie lidery o różnych stopniach tonięcia, a na koniec trafiamy na piękną rójkę na końcówce płani, więc odczepiamy i łowimy "na suchą" tylko na oryginalną linkę. I tak jedną linką i kilkoma liderami możemy zrobić "miejsce w miejsce" parę km rzeki.

Edytowane przez mart123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę wtedy zmienić szpulkę na linkę z sink tipem. Kiedyś nosiłem całą kieszeń różnych końcówek . Z czasem zobaczylem że ich nie wyjmuję z kieszeni to je wyrzuciłem. Moim zdaniem przy takim stylu łowienia lepszy byłby zestaw głowic łączonych petla z runningiem. Tak łowil moj nieżyjacy już przyjaciel.

Ja łowię wolniej, bardziej filozoficznie. Rzadko zmieniam metodę wiecej niż dwa razy w ciągu dnia. A wtedy lepiej mieć dobrze przygotowane zestawy na zapasowych szpulach, których mam zwykle do 5.

Skrajnym przypadkiem jest chodzić z dwoma kijami co zawodnicy na zawodach i tereningu często robią . Ale to zupełnie inny styl wedkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Light trout 5' wazy gram, 10' trout wazy 3,9 grama.

Dobrane do ODPOWIEDNIEJ klasy linki zmienia wage 9,14m z wliczonym w długość polyleaderem o pomijalne różnice kilku grain.

Waga 1m zmieści się w klasie.

Chyba ze ktoś chce dopiąć szczupslowy do linki #4...

Zależnie od rodzaju linki wydłużasz przedni stożek

za to ujmujesz tylnego stożka...linka typu trójkąt ,a maczuga.

Na pewno różnica kilka ziaren?!

Wydłużając głowicę stwarzasz podklasową-bez ŕóżnicy?

Motyw przewodni wiele opowiada o rozmówcy.

 

Ręka szczytówką prowadzi każdą linkę także najbardziej narowiste...wystarczy trochę zrozumienia i wprawy.

Multitip lub logiczna modyfikacja odcięciem.

Dopinki działają tylko trzeba dopasować prowadzenie.

Edytowane przez darek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...