Skocz do zawartości

Zabezpieczenie złącza wędki


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwna metoda z ta folia i patyczkiem...

 

Oklejasz blank taśma papierowa i psikasz z większej odległości. Odstawiasz na 2-3 godziny, potem minimalnie papierek ścierny 800-1000 i złącze jak nowe. A to ze zmieni kolor na srebrno-szary to nie przeszkadza, bo i tak nie widać tego ;)

 

Do spigota nadaje sie jak najbardziej.

Edytowane przez Żbiku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Cześć,

Dodam kilka zdań od siebie. Ponieważ od wielu lat wędkuję również na spławik zestawem skróconym, to temat złączy i jak o nie dbać nie jest mi obcy. Przy tyczce uszkodzenie złącza grozi jej połamaniem/uszczerbieniem lub w najlepszym wypadku wysunięciem elementu przy holu ryby/cofaniu tyczki. Ceny tyczek nie należą do niskich, operacje łączenia i rozłączenia odbywają się bardzo często, zatem z założenia o złącza dba się bardziej niż w innych wędziskach. Zresztą coraz częściej teflon jest naniesiony już fabrycznie.Jeżeli chodzi o chemię, która ma konserwować złącza dzielimy ją na dwie grupy:

1. Teflon - konserwuje złącza, powoduje, że łatwiej następuje ich połączenie i rozłączenie. Przeciwdziała zakleszczaniu.Powoduje lepszy poślizg. Nie niweluje luzów, a jeżeli tak to tylko na chwilę. Teflony najczęściej są koloru białego (jak wyschnie) lub bezbarwne. Kolor biały pozwala lepiej kontrolować pozostałą warstwę. Oba typy w sprayu.

2. Grafit - uzupełnia ubytki w przypadku złączy już wytartych. Warstwa grafitu niweluje niewielkie luzy, rysy. Grafitu nie nakładamy na złącza będące w dobrym stanie. Sięgajcie po grafit jeżeli zauważycie większe rysy, poważne wytarcia lakieru, niekontrolowane rozłączanie elementów. Jest to ostateczność. Nałożyć, odczekać do wyschnięcia, wyrównać, przetrzeć i nanieść teflon. Sprzedawane są w sprayu.

Oba ww. preparaty po ich naniesieniu na złącze i odczekaniu kilkunastu minut nie powinny być mokre tylko suche. Wszelkie środki, które po naniesieniu nie wysychają lub są tłuste należy sobie odpuścić. Będą tylko "łapać" kurz, piasek itp. Polecam wyroby marek: Maver, Sensas, Browning, Preston. Nie ma co kombinować z tańszymi. Spray wystarczy na kilka lat.

 

Ja do kijów spiningowych nie używam żadnych preparatów. Tylko woda i płyn do naczyń po wędkowaniu. Przed złożeniem złącze przecieram (w pokrowcu/tubie mogą być drobinki piasku czy inne zanieczyszczenia). Wybrany kij spiningowy składam i rozkładam tyle razy ile mam wypadów nad wodę w roku. Może będzie tego około 80. Przy takim traktowaniu/dbaniu nie miałem problemów ze złączami. Inaczej ma się sprawa z tyczką. Na jednym wyjeździe tyczka przy topie łączona i rozłączana  potrafi być kilka razy więcej. To jest tysiące razy w roku. Do tego dochodzą brudne ręce, zanęta, glina itd. Tam teflon ma sens. Mam nadzieję, że nieco wyjaśniłem różnice pomiędzy teflonem a grafitem. Może komuś moje rady się przydadzą.

 

Pozdrawiam

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Grafitu w spray'u (Maver) używam do wszystkich wędzisk już ponad 15 lat, również do nowych. Zacząłem na czuja, bez żadnych porad w internecie, ponieważ wcześniej złącza nie były dość dobrze spasowane. Przez ten czas nigdy nie spadła mi szczytówka, nie miałem problemów z przesunięciem osi i zapieczeniem złącza. A bywało, że w niektórych latach nad wodą spędzałem 60 i 90 dni. Moje doświadczenia dotyczą zarówno wędzisk spinningowych, jak i karpiowych. Tak więc wydaje mi się, że dobrego, grafitowego zabezpieczenia złącza nie należy się obawiać. "Smar" musi być suchy, precyzyjnie nałożony, tak jak opisał David.K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim tempie ten spray się starzeje ?

Jesli chodzi o smar na wedzisku ,to mam polożony kilka lat temu i nie schodzi.

Spray ze zdjęcia mam już 8/9 lat i jest w stanie pierwotnym. Co jakis czas (co kilka miesięcy) trzeba potrząsnąć pojemnikiem w celu wymiesznia.W pojemniku znajduje się kulka która miesza zawartość.

Marian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Cześć,

Szukałem na forum tematu zabezpieczenia złącza wędki przed zarysowaniami, ale nie znalazłem.

Mam jedną wędkę z pracowni i ma ona zabezpieczone złącze jakimś preparatem prawdopodobnie węglowym ?.

Czy można to dostać w Polsce czy szukać w USA.

Andrzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wędkarskich sklepach jest "płynny grafit". Mam,używam. Przed zastosowaniem dobrze umyje złącze, pociągane pędzelkiem, założę drugi element, to co wypłynie wytrę ściereczką, rozłączam i zostawiam do wyschnięcia. 

Np.;http://www.kotwiczka.pl/announcements/show/2455/mikado-grafit-w-plynie-10ml-od-kiwokpl

Edytowane przez Andru77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od  dawna  wkładam  do  pokrowca  szczytówkę   szczytem  do  dołu  , także  część  złącza  jest   u  góry  i  nie  łapie  tyle  syfu   co  dawniej  . W pokrowcu  sznurek  lub  rzepy   trzymają  całość  .....

 

 

mała  rzecz ,   u  mnie  się  sprawdza  ,  polecam  ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przeglądam temat i nie specjalnie wiem o co w nim chodzi. :blink: Nie da się zabezpieczyć złącza przed rysami,żadnym  preparatem,choćby rodem z NASA.

Jak Maciej napisał wyżej,można sprawdzonymi sposobami nieco zmniejszyć ryzyko.Jak przez gapiostwo dostanie się na złącze ziarnko piasku,to można załatwić blank nieodwracalnie..Powyższe preparaty grafitowe ,czy woskowe nie służą do profilaktyki, ino do naprawy złącza ,które wyrobiło się po latach prawidłowej eksploatacji.

Można oczywiście stosować je od nowości wędki ,co trochę odsunie w czasie i tak nieuniknione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są proste myki ,zatyczki, wkładanie do pokrowca szczytem na dół, do tego warto dmuchnąć przed montażem ,czy przepłukać w wodzie .Wypada jeszcze sprawdzić co kilkanaście rzutów połączenie składów, szczególnie w chłodniejszym okresie.

Jak ktoś ma do dyspozycji wiele wędek,to proces degradacji złącza potrwa znacznie dłużej,Ale jeśli lata się z jednym kijem i to często ,złącze i tak wyrobi się prędzej czy później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosowałem grafit podobnie jak kolega wyżej z drobną modyfikacją: starty na drobnym pilniku grafit z miękkiego ołówka, stosowałem gdy złącze klikało (po złożeniu kija i pomachaniu czuć takie pstryknięcie gdzieś w górnej części blanku, powyżej rękojeści). "Nabierałem" ten grafit na patyczek do uszu, i paćkałem wnętrze szczytówki + troszkę dawałem na dolnik, później złożenie obu składów, można delikatnie obrócić by rozprowadzić grafit, i test, jak przestało klikać to naprawione, zazwyczaj 2-3 takie operacje załatwiały temat kliknięć na pół sezonu.

Oczywiście utrzymywanie złącza w czystości to podstawa, ale chyba o tym nie trzeba wspominać, jak dbasz tak masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od dawna wkładam do pokrowca szczytówkę szczytem do dołu , także część złącza jest u góry i nie łapie tyle syfu co dawniej . W pokrowcu sznurek lub rzepy trzymają całość .....

 

 

mała rzecz , u mnie się sprawdza , polecam ....

Nie tylko u Ciebie to się sprawdza.

Proste i skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Czołem. Nie wiem czy pod dobrym wątkiem ale zapytam tutaj.

 

Czym wzmocnić (zabezpieczyć) górny element starego szklaka widoczny na fotkach?

Oryginalnie jest jakiś plastik ale może by zastosować coś innego (np. mosiądz)? Złącze typu "put in" czyli szczytówka wchodzi w dolnik. Przerobienie na spigot raczej nie wchodzi w rachubę chociaż to wg mnie byłoby wizualnie (może i użytkowo) fajnie.

 

Jak to mistrzowie widzicie? :)

_______

post-58042-0-38778900-1529755187_thumb.jpg

post-58042-0-18641300-1529755231_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy to ładnie opiłować  i będzie jak nowy , albo wydłubać i dociąć kawałek twardej pianki w kształcie walca ciut większą od średnicy wew. i wcisnąć do środka. Nadmiar ściąć ostrym skalpelem ;) . Dodatkowo można podkleić lub zalakierować.

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak. Ale czy ten plastik (wstawka) nie wzmacnia celowo tych cienkich ścianek przy końcówce szczytu?

Boje się że przy mocnym ugięciu (w szklakach "zamknięte koło" to standard) mogą pójść rysy. :(

Ktoś projektując to w firmie wzmocnił i nie wiem czy tak nie powinno zostać.

U Hardy w szklakach widziałem jakieś mosiężne wkładki do końcówki rurki, ale czy są one tylko na czas transportu czy podczas pracy kija, tego nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...