Skocz do zawartości

Pszczelarstwo, pszczoły


tebe

Rekomendowane odpowiedzi

Tebe a jak warroza w tym roku u Ciebie? U mnie dramat tak po krótce. Leczenie w sierpniu i reinwazja dlatego powtórka dymienia w październiku - spory osyp ale wydaje się że powinno być ok na wiosnę. Niestety większość pszczelarzy narzeka w moim rejonie na warroa. Oby lepiej w przyszłym roku i z pogodą i z resztą :)

Warroza ma się świetnie, jak w każdej rodzinie pszczelej :)

 

Z Apiwarolu zrezygnowałem już dawno, u mnie numerem jeden jest Biowar 500 wsadzasz 2 paski na rodzinę i na dwa miesiące masz spokój. Stosowanie apiwarolu jest uciążliwe i czasochłonne, używam go tylko jako kontroli lub czasem w sierpniu.

Polecam zastosować kwas szczawiowy o tej porze gdy nie ma już czerwiu.

30 gr kwasu szczawiowego

400 ml wody

400 gr cukru 

mieszasz wszystko i polewasz w każdą uliczkę z pszczołami (po pszczołach) po 5 ml. Ja leje po 35 ml na rodzinę.

Kwas szczawiowy jest ekologiczny i bardzo tani.

Edytowane przez tebe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć też prowadzę pasiekę na ulach Dadant 1/2 wielokorpusowych :) W chwili obenej prowadzę pasiekę z zazimowanymi 4 ulami a w przyszlym roku planuję rozszerzyć dziewczynki do 16 rodzin. Oczywiście dopiero zaczynam przygodę z pszczołami i chętnie nawiążęwspółpracę

Mój kolega gospodaruje na takich ulach i sobie chwali. Mnie przeraża ilość ramek i korpusów ( nie mam gdzie magazynować ), ale ule super na miód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Moja skromna hodowla owadów. Ze względu na prowadzony remont lekko zaniedbałem. Został mi tylko 1 pień, ale w 2017 roku zrobiłem 1 odkład, 2 odkłady dostałem od kuzyna. Zazimowałem 4 rodzinki. Nie przewiduję więcej jak 7 rodzin ze względu na czasochłonność prowadzonych prac. Maksymalnie miałem 6 rodzin i to mi w zupełności wystarczy. Ule z boku będą służyć jako magazyn ramek.

Tebe szacun dla Ciebie za dużą pasiekę. W sezonie masz zapewne brak czasu na wszystko.

post-45918-0-58070900-1515004230_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziwi tylko jego lejący charakter o tej porze roku.

 

Po lekturze "kilku" poradników w tym i jerkbaitowego (co kosztowało mnie stratę fajnych rękawic, które Robert wystawił ;) ) też mnie ta lejąca konsystencją zastanawia stąd i moje pytanie w tym wątku :)

Edytowane przez SlawekNikt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano taki lejący przezroczysty lepiej na półce wygląda a ,że kupujący się nie zna to kupuje, ja pszczelarzem nie jestem kiedyś dziadek mnie co nieco nauczył

ale ,że miód lejący to byle co to wiedziałem od dziecka bo  dziadek miał pasiekę , ja jestem "miodojad" w domu zawsze mam kilka rodzajów miodu

tak mi została ta miłość do miodu z dzieciństwa

tebe mógł by więcej na  temat miodu napisać

Edytowane przez seiken
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Brat ma pasiekę więc sporo o pszczółkach się dowiedziałem.Swego czasu robiliśmy ule(warszawski poszerzany)

 

Pszczoły to zwierzęta, więc wymagają poświęcenia im odpowiedniej uwagi. Nie da się zrobić jutro, co trzeba zrobić dziś

Wielokrotnie bywało, że pijemy z bratem kawę - dzwoni ojciec - alarm - pszczoły się roją...

I kawa zostawała niedopita ...

 

Dużo wiedzy, sporo praktyki i konieczne zaangażowanie - wtedy można liczyć na efekty. Tzn - 30 kg czy więcej miodu z pnia.

A zostawione  pszczoły same sobie, lub doglądane od przypadku do przypadku to szkoda zachodu...szybciej padną niż miód zrobią - taki do zabrania przez pszczelarza.

 

I przy większej pasiece - 20+ warto najpierw zobaczyć jak "napszczelona" jest okolica gdzie planujemy je hodować. Być może nie będzie odpowiednich "pastwisk" dla pszczół, lub będzie ich za dużo(pszczół)

Przeciętna rodzina pszczela potrzebuje na własne potrzeby ok 80 kg miodu rocznie. Nadwyżkę może zabrać pszczelarz...

 

Itp itd... temat rzeka

 

Pozdrawiam Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego handlowcy miód przegrzewają tzn. podgrzewają ? Aby wymieszać go z cukrem ?

 

A w życiu...Miód z miodziarki trafia do kilkudziesięciolitrowych pojemników.W hurcie jest w beczkach - 200 l bodajże.

 

I jak Kolega wspomniał - miód rzepakowy bardzo szybko krystalizuje. Bywa, że spóźnimy miodobranie(kiepska pogoda) i miód skrystalizuje w plastrach.

Więc jak mamy skrystalizowany miód w większych pojemnikach a chcemy go rozlać do mniejszych to jedyna metoda aby go upłynnić  to podgrzanie. Nie więcej niż do 40 stopni.

 

 

I taka jeszcze refleksja...

 

Pszczelarze chyba po Poczcie Polskiej są najbardziej etatowym chłopcem do bicia... że niby nieuczciwi.

Znam kilku i każdy z nich stosuje cukier. A jakże... ale do podkarmiania. Jesienią(właściwie w końcu lata haha) podkarmia się pszczoły na zimę.

A nikt nie daje cukru w sezonie... to jakaś paranoja...

Edytowane przez eRKa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w życiu...Miód z miodziarki trafia do kilkudziesięciolitrowych pojemników.W hurcie jest w beczkach - 200 l bodajże.

 

I jak Kolega wspomniał - miód rzepakowy bardzo szybko krystalizuje. Bywa, że spóźnimy miodobranie(kiepska pogoda) i miód skrystalizuje w plastrach.

Więc jak mamy skrystalizowany miód w większych pojemnikach a chcemy go rozlać do mniejszych to jedyna metoda aby go upłynnić  to podgrzanie. Nie więcej niż do 40 stopni.

Miód od producenta- pszczelarza a ten co na półce w sklepie to inna bajka

notabene nie bądź taki pewny są i pszczelarze którzy potrafią  na miodzie oszukiwać , ja mam sprawdzonego dostawcę , ale kiedyś kupiłem miód nawłociowy pod Lublinem i przez dwa lata nie skrystalizował 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisał o tym Tebe...

 "Jedynie miód z robini akacjowej (akacja) zawiera dużo fruktozy i potrafi rok być w stanie płynnym. Miody z marketów są w stanie płynnym bo tak chcą ludzie, ponieważ łatwiej jest go wydostać ze słoika, tylko taki miód jest podgrzany do wysokiej temperatury i ma właściwości zwykłego cukru ponieważ wszystkie enzymy są zniszczone przez wysoką temperaturę. Miód powinno się podgrzewać do max 40 stopni, ale i tak po jakimś czasie skrystalizuje."

 

Od siebie dodam tyle,że krystalizacja to zjawisko fizyczne.Więc w jakiś ściśle określony sposób przebiega. Muszą być tzw,zarodki krystalizacji - w miodzie jest to najczęściej pyłek.

Mogło się tak zdarzyć, że zaszły obydwie niekorzystne dla krystalizacji sytuacje, że było dużo fruktozy i bardzo mało  pyłku...

 

Te 40 stopni jest ważne także gdy miodem słodzimy.Czy to woda, czy herbata, nie może mieć wyższej temperatury, aby miód zachował swoje właściwości prozdrowotne.

 

http://zywnosc.com.pl/zafalszowania-w-miodach-i-metody-ich-wykrywania/

 

O badaniu miodu...

 

Każdy miód będzie dobry jeśli będziemy w to wierzyli...

Edytowane przez eRKa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...