Guzu Opublikowano 30 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2017 (edytowane) W ocenie mądrości dużych osobników w naszych wodach jest ten problem, że jest ich tak mało, że nigdy nie wiadomo, czy niepowodzenie wynika ze sprytu czy nieobecności. Fajnie jest móc wyciągać wnioski na podstawie zasobnych wód. Np. W Hiszpanii zauważyłem, że znacznie więcej brań sumów jest na pojedynczy pelet na mniejszym haku. Gnębiłem je wtedy przez 3 tygodnie, więc żadnego przypadku nie uznaje. Miejscowi przewodnicy twierdzili, że ryby reagują (pozytywnie) na silnik. Dla pewności przy każdym nęceniu robiłem zawsze ze 2 kółka wokół bojki. Nie wiem, czy coś to dało na 10 metrach wody. Sandacze miały to do siebie, że jak nie miały ochoty, to nie brały i nie było zmiłuj (nie łowiłem w płytkich zatokach na gniazdach, może tam było inaczej). Można było popatrzeć na echo tylko. Potem przychodziła godzina żerowania i się zaczynała dobra zabawa. U nas najfajniejsze pod testy jest tarło uklei. Ale czy miarodajne? W końcu to amok. W tym roku wziąłem dwa dni wolnego by się wyłowić. Złowiłem pierwsze bolenie na różne woblery, które wcześniej leżały odłogiem. Jeśli jakiś nie działał, trafił do grupy "do zerwania". W przyszłym wezmę z tydzień (jak trafię w termin i miejsce). I to jest wlasnie TO. Jak Slawek opisuje DWA bolenie plywajace po zbiorniku zaporowym. Bo je widac. To pewnie tam sa tez DWA szczupaki 120 i jest je tak samo "latwo" zlowic.Tylko tych szczupakow nie widac.Pewnie DWA metrowe sandacze tez sa. Ale tez ich nie widac. Bolenie czesto widac, wiec w duzej czesci ich trudnosc na tym polega. Ze je widac, a jednak sie zlowic nie da.A jak sie stoi na glowce na Wisle czy Odrze, to kilka metrow od wedkarza moze przeplynac sandacz 12 kg i nikt nie bedzie tego swiadom... Opisywalem to kilka razy w przypadku duzych pstragow. Tych naprawde pojedynczych duzych. Zdaza sie tak, ze taka ryba przy podejsciu na "swieza" mete pokaze sie, wyjdzie do przynety . Nie trafi. Albo sie cofnie...i juz potem sie nie pokaze. Mimo ze nie bylo mozliwosci by zobaczyla wedkarza czy cien czy wedke. W innym watku Spec od boleni - Mansik, napisal, ze w raz z kolejnym rzutem szansa na skasowanie bolenia spada. Ze pierwszy rzut czesto jest tym najlepszym. Bo taki musi byc. Tak samo jest na DUZYCH pstragach Edytowane 30 Listopada 2017 przez Guzu 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 30 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2017 Guzu, 3 razy tak!!! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coloumb Opublikowano 30 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2017 Hmmmm...o boleniu to ja tutaj nic rewolucyjnego nie przeczytalem, ale co do kultury osobistej niektorych Kolegow zdanie sobie wyrobilem ???? Gdzies ktos napisal, ze internet to Wielki Zderzacz Glupoty, niestety przy okazji braku wychowania, dobrych manier oraz dysfunkcji jezykowych...ech ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 30 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2017 (edytowane) Dziwna dyskusja, dużo konkretów ale jeszcze więcej wycieczek osobistych. Moderator, który zostawia na ogólnym prywatną dyskusję powinien sam sobie dać punkt ostrzeżenia zaraz po tym jak dał go temu, który to wkleił. Co do boleni to, moim zdaniem, najłatwiejsza i NAJTAŃSZA ryba do złowienia. Dlatego tak wiele osób go poławia z dużym powodzeniem. Nie ma nic łatwiejszego jak napier...nie jakimś wobkiem we wszystkie strony i czekanie aż walnie. Łowienie łatwe, sprzęt prosty byle trwały, kilka zerwanych wobków przez sezon to śmieszna cena uprawiania wędkarstwa w porównaniu z innymi rybami gdzie albo sprzęt drogi-specjalistyczny (sandacz, sum, głowacica) albo do tego ogromne straty w przynętach (sandacz w rzece, brzana, okoń). Po pewnym czasie można się nauczyć jak WYPATRZEĆ dużego bolenia, a jak już rybę namierzymy to i złowić się da. Sandacza, okonia nie da się w ten sposób namierzyć.A dlaczego nie łatwo złowić takiego ponad 80? Z tego samego powodu z jakiego trudno spotkać na ulicy człowieka ponad 2m wzrostu. Kiedyś, w latach 90-tych łowiłem tylko bolenie, było ich sporo, popołudnie na moich odrzańskich rewirach to nawet 30 sztuk a przez kilka lat złowiłem tylko jednego powyżej 80cm gdy takich 78 naprawdę nałowiłem mnóstwo. Teraz wcale za boleniem nie chodzę, nie interesuje mnie ta ryba wcale ale z kolegą z którym często łowię nazywamy je "głupkami". Potrafią walnąć w każdą przynętę, nawet te 70+ zapierdzielą czasem w sandaczową czy okoniową gumę czy nawet koguta. Nie jest to codziennie ale bardzo często. Przy sandaczowaniu na lekko częściej walnie "głupek" niż sandacz. Taka nasza Odra, takie w niej bolenie.A ostatnio jeszcze śmieszniej, bo uklei coraz mniej i nauczyły się żreć krąpie. Oleix to wykapował i zrobił "krąpika" co w pół wody lub przy dnie chodzi i znów jest najlepszym boleniarzem Szkoda mi tych poświęceń i wyrzeczeń kolegów ,którzy łowią bolenie nad Odrą i to czytają Łowią najtańszą i najgłupszą rybę. I to jest wlasnie TO. Jak Slawek opisuje DWA bolenie plywajace po zbiorniku zaporowym. Bo je widac. To pewnie tam sa tez DWA szczupaki 120 i jest je tak samo "latwo" zlowic.Tylko tych szczupakow nie widac.Pewnie DWA metrowe sandacze tez sa. Ale tez ich nie widac. Bolenie czesto widac, wiec w duzej czesci ich trudnosc na tym polega. Ze je widac, a jednak sie zlowic nie da.A jak sie stoi na glowce na Wisle czy Odrze, to kilka metrow od wedkarza moze przeplynac sandacz 12 kg i nikt nie bedzie tego swiadom... Opisywalem to kilka razy w przypadku duzych pstragow. Tych naprawde pojedynczych duzych. Zdaza sie tak, ze taka ryba przy podejsciu na "swieza" mete pokaze sie, wyjdzie do przynety . Nie trafi. Albo sie cofnie...i juz potem sie nie pokaze. Mimo ze nie bylo mozliwosci by zobaczyla wedkarza czy cien czy wedke. W innym watku Spec od boleni - Mansik, napisal, ze w raz z kolejnym rzutem szansa na skasowanie bolenia spada. Ze pierwszy rzut czesto jest tym najlepszym. Bo taki musi byc. Tak samo jest na DUZYCH pstragach Daniel 3 razy tak i tak z 0,5 raza nie ;) Przez tą swoją słabość ,że żerujacy bolek daje się zauważyć mamy możliwość idealnego zaprezentowania przynęty już w tym wspomnianym pierwszym najważniejszym rzucie.A tego w przypadku takich ryb jak szczupak ,sandacz czy sum często nie mamy.To tylko nasze domysły i czytanie wody podpowiadają nam ,że mogą tu i tu stać i tak i tak powinniśmy prowadzić przynętę. Rzutów wykonamy kilkadziesiąt a może i tak żaden nie był optymalny ,żeby ryba wykonała chociaż ruch w kierunku przynęty albo widziała ją,ale miała sjestę po wyżerce. Z żerującym bolkiem jest łatwiej a i tak te duże pokazujące się mimo, że są w gazie a przynęta ucieka im spod pyska to i tak bardzo rzadko biorą. Edytowane 30 Listopada 2017 przez maicke82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 Guzu - ależ w zalewie pływają tysiące doskonale widocznych boleni, niektóre z nich są oczywiście głupsze. Krisu dobrze wie, co mówi.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 Guzu - ależ w zalewie pływają tysiące doskonale widocznych boleni, niektóre z nich są oczywiście głupsze. Krisu dobrze wie, co mówi.. Czyli wśród boleni są mądrzejsze i głupsze.To jak u ludzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 Nie!!! - głupie to One są gdy biorą , a mądre wtedy gdy nie dają się złowić , bo nie biorą 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 Nie!!! - głupie to One są gdy biorą , a mądre wtedy gdy <...> nie biorą to dokładnie odwrotnie niż ludzie 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bander Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 Nie!!! - głupie to One są gdy biorą , a mądre wtedy gdy nie dają się złowić , bo nie biorą HihihiTo jest właśnie sedno tej dyskusji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 (edytowane) Proponuję oglądnąć film Wojtka Warmuza z zasiadki na Chojnicach, wiem wiem, że to nie spinning i odbiega od tematu forum, natomiast co do samej mądrości pewnych gatunków, nawiązuje jak trzeba. . Dżizasja(...), ale "wędkarstwo" Kamery, komputery, motory, monitory - ciekawe czy do jednego TIR-a spakują tyle sprzętu Ciekawe jak będzie wyglądał Następny Krok ALE obserwacja ostrożności karpia bardzo ciekawa.Może wkurzyć, jak wyjada wszystkie kulki oprócz przynęty.Błędne są natomiast wnioski, skoro przynęta była: innego koloru, innej wielkości, być może innego smaku, a w dodatku tak obciążona, że nie mógł jej zassać.Kulka z haczykiem powinna być dokładnie taka sama jak zanęta - wtedy "badanie kliniczne" miałoby sens. Powściągnij język.Tu jest jerkbait.pl, miejsce wolne od wulgaryzmów. Edytowane 1 Grudnia 2017 przez woblery z Bielska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 1 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2017 Sorry, to był cytat z klasyka (i to niepełny) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.