Żbiku Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 (edytowane) U mnie także w czynnej służbie, są niezawodne, pewne i łowne. Konrad, ten na dole o jakich parametrach jest? Dobrze widzę opis długości 2.2m? To jest ten model 2.2m 10-40g? Edytowane 26 Listopada 2017 przez Żbiku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peryskop Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 (edytowane) Tia ale jak stare to tylko wino i skrzypce . Bo ceny za te patyki to od goscia ze OLX w kosmicznych cenach jakby były robione przez stado jednorożców . Edytowane 26 Listopada 2017 przez peryskop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Tia ale jak stare to tylko wino i skrzypce . Bo ceny za te patyki to od goscia ze Szczytna w kosmicznych cenach jakby były robione przez stado jednorożców .Pan Tyberiusz ma różne wizje i pomysły 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jogger1 Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Konrad, ten na dole o jakich parametrach jest? Dobrze widzę opis długości 2.2m? To jest ten model 2.2m 10-40g?Dokładnie 2.2, cw.10-40g. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
russian80 Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Ja do dzis uzywam modelu black star jigrod 2,4 do 15gr.. z niej nigdy mi ryba nie zeszla,uzywam na kropasy.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smokwelski Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Fakt. Stare dobre kije jak wino.Najlepiej trzymac w piwnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian-56 Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Ja do dzis uzywam modelu black star jigrod 2,4 do 15gr.. z niej nigdy mi ryba nie zeszla,uzywam na kropasy..Witam.Na wędzisko, model w/w złowiłem sandacza ( 8 kg / 91cm). W roku 94.Wędziska były produkowane przez 15 lat. To chyba dobrze świadczy o klasie wedziska ? .Kłaniam sie Marian. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
russian80 Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Mialem wszystkie modele powergripa,a zostawilem sobie tylko jigroda bo jest leciutki i wszystko na plus oprócz hardloyi, niestety powergripy byly dla mnie troche toporne.Co do klasy wedziska,uwazam ,ze to naprawde dobre wedki.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 26 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2017 Po ruskich kołkach, Sonach, Germinach czy Polspingach w euforycznych porywach autentycznego entuzjazmu, osiągnęły status legendarnego high endu.. cokolwiek na wyrost.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smokwelski Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Nie do końca się zgodzę. Po pierwsze one do hi endu nigdy nie aspirowały, raczej do solidnej klasy średniej. Jeśli mnie pamięć nie myli to wówczas na niemieckim rynku tę wyższą półką opanowało RST, a do średniej wyższej klasy próbował pukać Sportex.Po wtóre: To rozszerzenie blanku przy uchwycie w Powergripie mnie też nigdy się nie podobało (w późniejszych seriach nie było aż tak dosadne). Ale były też Back Stary CM. Tam z kolei był dziwaczny pseudoergonomiczny garbaty uchwyt (mnie nie podpasował) i nakręcany foregrip z lichej, miękkiej EVy. Zbrojenie analogiczne w toporne Hardloye.Ale być może gdyby niektóre (podkreślam niektóre) tamte blanki porządnie uzbroić to wyszłyby całkiem znośne patyki.Pamiętam nadzwyczajną czułość Black Stara CM Jigrute do 15g (pełna wklejka). A może to rzeczywiście nostalgia i brak porównania, tak jak tęskni się za smakiem Snickersów z Pewexu czy zapachem kawy sprzed 30 latChyba będzie trzeba gdzieś grata kupić i skonfrontować z St Croix czy CD. Oby ciekawostki z tego nie wyszły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 (edytowane) Były bardzo mocno, wręcz natrętnie reklamowane, co też pobocznie sprawiło, że śmigający w reklamie ludzie śmiało wylansowali się na kultowe towarzystwo wodzące rej, narzucające gusta oraz narrację w wędkarskim świecie. Promowano też pseudo niemieckie boby odgórnie, słynna była przecież dająca handlowy monopol umowa sponsorska pomiędzy ZG a dostawcami zza Odry. Nawet porównując ze sobą ówczesną ofertę - prawdziwych producentów - Cormorany nawet nie umywały się do Garbolino, Daiwy, TriCas'ta, Hardy'ego, Sportex'a czy wyższych serii ABU, o amerykańskich ze zwykłej uprzejmości nie wspominając.. Edytowane 27 Listopada 2017 przez Sławek Oppeln Bronikowski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mohave Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 (edytowane) Smiać mi się chcę jak czytam określenia typu "stare, niemieckie, kultowe wędki Cormoran". One są takie niemieckie, jak dzisiejsze Mikado japońskie. W tamtych czasach były przywożone na największy bazar, czyli warszawską Skrę, przez szefa raczkującej wówczas firmy Design Fishing. Ten chiński szajs był omijany przez nas szerokim łukiem. Niemiecki był wtedy tylko Sportex i RST. "Pan na Szczytnie", reklamujący Cormorany, Balzery lub Silstary jako kije oryginalne i kultowe, nie ma zielonego pojęcia co pisze i mówi, lub zauważył podobny brak wiedzy u sporej części wędkarzy i wykorzystuje to zjawisko w celach marketingowych, wyceniając kije warte najwyżej 150 zł, dziesięciokrotnie więcej. W czasach tych "kultowych" patyków poszukiwało się wędek House of Hardy, G. Loomis, Garbolino, St. Croix, Lamiglasa, Sportex, RST, Bruce & Walker, Lamiglas, Talon itp. Cormoran był raczej dla ówczesnych lemingów, którzy wiedzę o sprzęcie wędkarskim czerpali z nachalnej reklamy w wędkarskich czasopismach. I jak widać, na niektórych działa to do dzisiaj. Edytowane 27 Listopada 2017 przez mohave 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
russian80 Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 I tak byly za...ste ..choćby były ruskie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mohave Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Uważam, że były ch....e, pomimo, że nie były ruskie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Uważam, że były ch....e, pomimo, że nie były ruskie.Czemu uważasz że były Ch..e..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peryskop Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Smiać mi się chcę jak czytam określenia typu "stare, niemieckie, kultowe wędki Cormoran". One są takie niemieckie, jak dzisiejsze Mikado japońskie. W tamtych czasach były przywożone na największy bazar, czyli warszawską Skrę, przez szefa raczkującej wówczas firmy Design Fishing. Ten chiński szajs był omijany przez nas szerokim łukiem. Niemiecki był wtedy tylko Sportex i RST. "Pan na Szczytnie", reklamujący Cormorany, Balzery lub Silstary jako kije oryginalne i kultowe, nie ma zielonego pojęcia co pisze i mówi, lub zauważył podobny brak wiedzy u sporej części wędkarzy i wykorzystuje to zjawisko w celach marketingowych, wyceniając kije warte najwyżej 150 zł, dziesięciokrotnie więcej. W czasach tych "kultowych" patyków poszukiwało się wędek House of Hardy, G. Loomis, Garbolino, St. Croix, Lamiglasa, Sportex, RST, Bruce & Walker, Lamiglas, Talon itp. Cormoran był raczej dla ówczesnych lemingów, którzy wiedzę o sprzęcie wędkarskim czerpali z nachalnej reklamy w wędkarskich czasopismach. I jak widać, na niektórych działa to do dzisiaj.Zabrakło kilku słów o szkockiej Daiwie kije z serii Shogun i Samuraj z oplotem AMORPHOUS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morales Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Fajna rzeczowa dyskusja! Ciekawy jestem ilu kolegów w tym czasie miało wogóle możliwość potrzymania kija z za oceanu? Co było na pułkach w sklepach wędkarskich? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klim Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 U mnie także w czynnej służbie, są niezawodne, pewne i łowne. I wyważone stelkami '95,'00 ...to rozumiem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 (edytowane) Cóż daiwę samuray też mam , tą szkocką, piękny kijek. Edytowane 27 Listopada 2017 przez wiwaldi1970 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
David77 Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 (edytowane) Przecież tu chodzi o sentyment a nie jakość czy miejsce produkcji. Tak samo jak oglądamy Gang Olsena , wspominamy oranżade w szklanych butelkach,jazdę maluchem na wakacje itp.Wiadomo że teraz jest wszystko nowsze, nowocześniejsze, ale wspomnienie... Edytowane 27 Listopada 2017 przez David77 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Oranzada w workach, pianki, lody jumbo, gumy turbo. Kurwa jak szybko to minelo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klim Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 (edytowane) Oranżada tylko w butelkach z porcelanowym korkiem zapinane drutami...ew. w papierowej torebce rozcieńczana śliną.Saturatory z musztardówką,ćwiartki z aluminiowym kapslem...he,he,he. Edytowane 27 Listopada 2017 przez klim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coloumb Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 W workach to ziemniaki i napoje ewentualnie, prawdziwa oranzada, ta z babelkami, wymagala szkla ???? Zadnego sentymentu do Cormoranow, Mikado, Silstarow i reszcie chrustu nie odczuwam, chociaz byl czas, gdy za radzieckiego Delfina bym sie dal pokroic...na szczescie to szczescie mnie ominelo ???? Sentyment to mozna miec do wlasnej mlodosci i dziewczyn, z ktorymi sie czlowiek nie ozenil, te z kazdym rokiem wydaja sie bardziej idealne, hahaha ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 28 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Czasy transformacyjnego przełomu były pełne radości, entuzjazmu i świętej naiwności. Najlepsze do robienia interesów. Ludzie tutaj łykali podstawiony pod nos bajer niczym gąsiory.. Niektórym znawcom się nic a nic nie poprawiło, pomimo dużo większej wiedzy, i możliwości wyboru. Marzyciele.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon82 Opublikowano 28 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Pamiętam nadzwyczajną czułość Black Stara CM Jigrute do 15g (pełna wklejka). A może to rzeczywiście nostalgia i brak porównaniaMam takiego o oczko mocniejszego . Wklejana szczytówka szybko się złamała , ale kij zaczął działać jak normalny spinning.Wyjął wszelkie ryby za wyjątkiem sumów , w ilościach hurtowych okonie , grube szczupaki , boleń jak musnął przynętę tak siadł i nie spadał . Uzbrojenie tragiczne , za wielkie przelotki , chyba nawet jedna dwustopkowa . Czułość na bardzo wysokim poziomie , łowiło się tym bardzo przyjemnie o ile ktoś nie próbował tym jigować.Dzisiaj raczej tylko do gablotki lub w zimowe wieczory powspominać dawne czasy , ewentualnie jakiś sentymentalny wypad retro ...Nazywanie tych kijów bublem to totalna głupota . Jak ten kij dostałem to nawet nie wiedziałem , że w USA łowią na spinning , o firmach typu Talon czy St.Croix nawet mi się nie śniło.W domu za szafą stały garminy lub bambusy po dziadku . Tego nie można porównywać do dzisiejszych wyrobów czy nawet dawnych klasyków ze stanów . To kawał historii i nie ważne co powie Sławek , on nie zawsze ma rację - a nawet myli się często 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.