ivar Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Zaniedbana??? Ciekawe czy jak kanał zrobimy to nazwiesz ją zadbaną.Wiesz kolego najgorzej dyskutować z kimś kto zamiast z tematem dyskutuje z własnymi urojeniami.Jaki kanał? Mówimy o budowie jednego progu spiętrzającego i to w sąsiedztwie istniejącego już progu. GDZIE w związku z tym PROGIEM widzisz KANAŁ?Proszę nie projektować swoich fantasmagorii na rzeczową dyskusję bo zmieni się ona w śmietnik. Chyba że taki masz cel. Edytowane 4 Grudnia 2017 przez ivar Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Wiesz kolego najgorzej dyskutować z kimś kto zamiast z tematem dyskutuje z własnymi urojeniami.Jaki kanał? Mówimy o budowie jednego progu spiętrzającego i to w sąsiedztwie istniejącego już progu. GDZIE w związku z tym PROGIEM widzisz KANAŁ?Proszę nie projektować swoich fantasmagorii na rzeczową dyskusję bo zmieni się ona w śmietnik. Chyba że taki masz cel.Edytowałeś post po moim wpisie.Napisałeś:Jak czytam że Wisła jest "dziką rzeką" to przestaje mi się chcieć czytać dalej..gdzie jest ona dzika? od kiedy jest dzika? albo co rozumiesz pod pojęciem dzika? Różne rzeczy można o niej powiedzieć, ale że dzika? może raczej zaniedbana. A to nie to samo. Łapię na Wiśle w różnych miejscach, teraz w górnym biegu, ale lata łapałem w okolicach Krakowa i na wielu innych odcinkach.. Ja nigdzie nie napisałem że Wisła jest dziką rzeką.Próg za progiem aż dojdziemy do kaskadyzacji rzeki i zrobienia szeregu zbiorników typu Włocławek. A są inne sposoby na zlikwidowanie problemu Włocławka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Panie Januszu z Bielska daruj mu - proszę.. Ludzie w Polsce są wychowani w przeświadczeniu, że najważniejszymi, najbardziej sensownymi inwestycjami są aquaparki, euroskwerki albo ścieżki pod rowerki. Energetyka albo gospodarka to zupełnie inny poziom świadomości, całkowicie nieprzysiadalny z kryteriami wędkarskiego świata.. Wyjątkowo nowoczesna, fascynująca innowacyjnymi rozwiązaniami hydroelektrownia Siarzewo jest nam niezbędna, tak samo jak niezbędne są kolejne hydroelektrownie duże i małe - czyli źródła OZE - co z wielu dobrze nam znanych powodów, i tak tutaj nie znajdzie zrozumienia, więc je pominę. Pozwolę sobie przypomnieć "oburzonym" dwa oczywiste fakty..- nasz obecny hegemon i dobroczyńca, UE, wyznaczyła nam stosunkowo krótki czas na zdywersyfikowanie sposobów produkcji energii z naciskiem na wzrost tej zielonej, czystej i ekologicznej..- czy muszę w związku z tym cokolwiek jątrząco przypominać przesłanie mądrego powiedzenia o karawanie..? Edytowane 4 Grudnia 2017 przez Sławek Oppeln Bronikowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Jak czytam że Wisła jest "dziką rzeką" to przestaje mi się chcieć czytać dalej..gdzie jest ona dzika? od kiedy jest dzika? albo co rozumiesz pod pojęciem dzika? Różne rzeczy można o niej powiedzieć, ale że dzika? może raczej zaniedbana. A to nie to samo. Łapię na Wiśle w różnych miejscach, teraz w górnym biegu, ale lata łapałem w okolicach Krakowa i na wielu innych odcinkach..W górnym biegu stopnie co kilka km, od Oświęcimia do Krakowa jest aż 6 dużych stopni piętrzących..porty rzeczne w większych miastach, żegluga, główki na których tak często łowimy..zabudowa przeciwpowodziowa, owałowania, użytkowane rolniczo tereny między wałami a rzeką, gdzie wy widzicie to dzikie? Nawet k..wa te wyspy co na niej od czasu do czasu powstają..wiecie że różne pseudoekologiczne organizacje regularnie organizują przetargi na odłów i "uty;izację" norek, szopów lisów etc na owych wyspach? gdzie tu jest miejsce na dzikość? Bałagan- owszem, beznadziejna gospodarka, zgoda, ale do cholery dzikość?Druga sprawa to czy zrobienie kolejnego stopnia na Wiśle owej hipotetycznej "dzikości" zaszkodzi, czy zaszkodzi jej z naszego wędkarskiego punktu widzenia? Czy stopnie wodne szkodzą? Czy Zbiorniki Czorsztyński, Soliński, Rożnowski, Goczałkowicki, i wiele innych przyniosły wodom z naszego wędkarskiego punktu widzenia raczej szkody czy raczej je ubogaciły w kolejne gatunki ryb ?Obszary Natura 2000 powołane są do ochrony siedlisk i konkretnych gatunków, czy budowa kolejnego stopnia wodnego im w jakiś sposób zaszkodzi? Dziwnym trafem wszelkie większe spiętrzenia na Wiśle stają się nowymi obszarami N2k w dość szybkim tempie.Dodatkowo zwracam uwagę że wszelka działalność mogąca zakłócić funkcjonowanie obszarów N2k jest torpedowana przez UE i każdy minister, a już na pewno ten będąc na cenzurowanym, dwa razy się zastanowi zanim wejdzie na kolejną minę.Nie jestem PIS owcem, ale akurat ten minister jest jednym z bardziej merytorycznych gości na tym stanowisku. Niestety PR ma katastrofalny.Człowieku wiesz po co są odławiane te norki i inne drapieżniki ?????Po drugie nie robią tego organizacje tylko naukowcy, więc nie siej zakłamania.Po trzecie dotyczy to norki amerykańskiej, znowu gafa.Wisła w środkowej części zachowała zdecydowanie najbardziej wartościowy przyrodniczo fragment (pomiędzy Zawichostem, a Płockiem). Jest on uregulowany w bardzo małym stopniu, a rzeka ma swobodę działania w obrębie względnie szeroko rozstawionych wałów przeciwpowodziowych. Dzięki temu, na tym właśnie odcinku, zachodzą intensywne procesy samooczyszczania wody, powstają wyspy i piaszczyste łachy dające schronienie licznym przedstawicielom fauny i flory. Kiedy powstaje kanał zubaża to liczbę gatunków ryb. A po kolejne minister, o którym piszesz to największy dyletant jaki był do tej pory na tym stanowisku. Nawet leśnicy po cichu to mówią, bo głośno nie mogą, bo by polecieli. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Wyjątkowo nowoczesna, fascynująca innowacyjnymi rozwiązaniami hydroelektrownia Siarzewo jest nam niezbędna, tak samo jak niezbędne są kolejne hydroelektrownie duże i małe - czyli źródła OZE - co z wielu dobrze nam znanych powodów, i tak tutaj nie znajdzie zrozumienia, więc je pominę. Sławku, a dlaczego na tej jakże pięknej i równie propagandowej animacjo - ilustracji te o zgrozo dla politycznej poprawności - czarne rybki płyną tylko w jednym kierunku? Moim zdaniem dlatego, że dział PR spółki Energa korzysta albo raczej wykorzystuje obecny stan świadomości społecznej...tych mentalnych lemingów, o których zdaje się pisałeś. Rybki płyną jest git, ekstra, wporzo i chooj z eko debilami... i trawestując klasyka nikt nie wie co to są za rybki więc nie trzeba się martwić, bo nikt nie zapyta. Teraz czas na mały krzyk... troć, łosoś i wiele innych gatunków RYB wędrownych u nas występujących NIE GINĄ, NIE UMIERAJĄ, NIE SNĄ PO TARLE... prosiłbym, by każdy z koleżanek i kolegów to sobie uświadomił, że tradycyjne przepławki, z których tak się obecnie cieszymy nie gwarantują spływu ryb po tarle. Więcej najczęściej nie gwarantują spływu smoltów... Słowem można się zesrać nad walką z kłusownictwem, z zanieczyszczeniami, z ochroną i rozbudową tarlisk jak ten cały wysiłek zmieli turbina MEWu czy innego gówna. A tak Twoim tokiem przewrotnie... dlaczego mamy ulegać jakimś twardogłowym z UE reprezentującym interesy większych... czas postawić sobie elektrownię jądrową. To byśmy dopiero pokazali... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Panie Januszu z Bielska daruj mu - proszę.. Ludzie w Polsce są wychowani w przeświadczeniu, że najważniejszymi, najbardziej sensownymi inwestycjami są aquaparki, euroskwerki albo ścieżki pod rowerki. Energetyka albo gospodarka to zupełnie inny poziom świadomości, całkowicie nieprzysiadalny z kryteriami wędkarskiego świata.. Wyjątkowo nowoczesna, fascynująca innowacyjnymi rozwiązaniami hydroelektrownia Siarzewo jest nam niezbędna, tak samo jak niezbędne są kolejne hydroelektrownie duże i małe - czyli źródła OZE - co z wielu dobrze nam znanych powodów, i tak tutaj nie znajdzie zrozumienia, więc je pominę. Pozwolę sobie przypomnieć "oburzonym" dwa oczywiste fakty..- nasz obecny hegemon i dobroczyńca, UE, wyznaczyła nam stosunkowo krótki czas na zdywersyfikowanie sposobów produkcji energii z naciskiem na wzrost tej zielonej, czystej i ekologicznej..- czy muszę w związku z tym cokolwiek jątrząco przypominać przesłanie mądrego powiedzenia o karawanie..? Ty dalej nic nie rozumiesz...???? NiepojęteJanuszek z Bielska mi nie darował. Ale dostałem punkta za strzelanie do łosia - będę go więc nosił z dumą. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Panie Januszu z Bielska daruj mu - proszę.. Ludzie w Polsce są wychowani w przeświadczeniu, że najważniejszymi, najbardziej sensownymi inwestycjami są aquaparki, euroskwerki albo ścieżki pod rowerki. Energetyka albo gospodarka to zupełnie inny poziom świadomości, całkowicie nieprzysiadalny z kryteriami wędkarskiego świata.. Wyjątkowo nowoczesna, fascynująca innowacyjnymi rozwiązaniami hydroelektrownia Siarzewo jest nam niezbędna, tak samo jak niezbędne są kolejne hydroelektrownie duże i małe - czyli źródła OZE - co z wielu dobrze nam znanych powodów, i tak tutaj nie znajdzie zrozumienia, więc je pominę. Pozwolę sobie przypomnieć "oburzonym" dwa oczywiste fakty..- nasz obecny hegemon i dobroczyńca, UE, wyznaczyła nam stosunkowo krótki czas na zdywersyfikowanie sposobów produkcji energii z naciskiem na wzrost tej zielonej, czystej i ekologicznej..- czy muszę w związku z tym cokolwiek jątrząco przypominać przesłanie mądrego powiedzenia o karawanie..? ------- Czy dlatego wybraliśmy najdroższą odnawialną energię? Bo będzie niby nowocześnie? Nowoczesne to było w XIX wieku. Gdy w 1901 zaczęla się budowa elektrowni w Leśnej na rzece Kwisa, to można było takie projekty kontynuować. Energetyka powinna być ekologiczna i tania. Elektrownia w Siarzewie nie spełnia żadnego z tych warunków. To są komunistyczne mrzonki o stopniach na Wiśle. Kontynuacja wizji Gomułki. Zupełnie cbybiony pomysł. Kto wpadł na pomysł żeby realizować ekonomicznie najsłabszą możliwą inwestycję energetyczną? Nawet wiatraki mimo słabych wiatrów w PL są bardziej opłacalne nie mówiąc o spalaniu gazów z wysypisk. Edytowane 4 Grudnia 2017 przez ictus 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 ------- Czy dlatego wybraliśmy najdroższą odnawialną energię? Bo będzie niby nowocześnie? Nowoczesne to było w XIX wieku. Gdy w 1901 zaczęla się budowa elektrowni w Leśnej na rzece Kwisa, to można było takie projekty kontynuować. Energetyka powinna być ekologiczna i tania. Elektrownia w Siarzewie nie spełnia żadnego z tych warunków. To są komunistyczne mrzonki o stopniach na Wiśle. Kontynuacja wizji Gomułki. Zupełnie cbybiony pomysł. Kto wpadł na pomysł żeby realizować ekonomicznie najsłabszą możliwą inwestycję energetyczną? Nawet wiatraki mimo słabych wiatrów w PL są bardziej opłacalne nie mówiąc o spalaniu gazów z wysypisk. A poza tym i PRZEDE WSZYSTKIM na wędkarskim forum o Wiśle może dyskutować ze mną Wiślak. Takich wędkarzy tu nie brakuje i oni doskonale zdają sobie sprawę z tego co piszą. Miast tego spiritus movens dyskusji to gość który wie o Wiśle tyle, że to... Królowa Polskich Rzek. Trochę żenada... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Ty dalej nic nie rozumiesz...???? NiepojęteJanuszek z Bielska mi nie darował. Ale dostałem punkta za strzelanie do łosia - będę go więc nosił z dumą.Noś go z dumą , sam bym nosił z dumą U Rosjan był taki jeden oszołom Trofim Łysenko się nazywał, ten to dopiero wymyślał. "Się Obudź Bufonie" to przy nim cienki zawodnik, ale w tych samych kategoriach bym go stawiał. a Tu o tym Rosjaninie Opracował teorię stadialnego rozwoju roślin i metody zastosowania jej w praktyce rolniczej. W opublikowanym w roku 1927 artykule w Prawdzie, która obwołała go m.in. „bosym profesorem”, ogłosił rewelacyjną (według ówczesnej propagandy radzieckiej) metodę użyźniania gleby bez jakichkolwiek nawozów oraz metodę siewu grochu w zimie. Miały one zazielenić w zimie jałowe pola Azerbejdżanu i uchronić ludzi i bydło od głodu, okazały się jednak nieskuteczne.Następnym wynalazkiem była w 1929 jarowizacja zbóż, mająca podnieść plony i zwiększyć mrozoodporność przez „przemianę odmian jarych w ozime pod wpływem warunków środowiska”. Metoda ta jednak nie była oryginalnym pomysłem Łysenki, gdyż stosowano ją na polach uprawnych w stanie Ohio już w połowie XIX wieku i opisywano wielokrotnie w literaturze naukowej.W latach 30. XX wieku przewodził kampanii w naukach agrotechnicznych, obecnie określanej jako „łysenkizm”, która odrzucała współczesną genetykę i przetrwała w ZSRR do połowy lat 60. Teorie genetyczne Łysenki odrzucały prawa dziedziczności, przypisując nieograniczone możliwości przekształcania organizmów metodą zmian środowiskowych. Teorie te znalazły wyznawców wśród władz politycznych i zostały narzucone nauce radzieckiej metodami przymusu administracyjnego, któremu towarzyszyła scentralizowana kampania propagandowa. Teorie Łysenki zaaprobował Stalin, zaś naukowcom reprezentującym genetykę Mendla i Morgana zabroniono dalszych prac. Większość ówczesnych specjalistów, broniących naukowego punktu widzenia, prześladowano. W 1940 aresztowano głównego oponenta Łysenki, genetyka Mikołaja Wawiłowa, który zmarł w więzieniu (oficjalnie podanym powodem śmierci było niedożywienie). W roku 1948 WKP( specjalnym dekretem odrzuciło zasady genetyki Mendla, uznając „łysenkizm” za oficjalną naukę państwa radzieckiego. Decyzja ta, jak i państwowo aprobowana działalność Łysenki, miała negatywny i długotrwały wpływ na rozwój biologii i rolnictwa w ZSRR, przyczyniła się do głodu milionów ludzi i do katastrofalnego stanu radzieckiej produkcji rolnej. Ocenia się, iż w 1953, w chwili gdy umarł Józef Stalin, ilość produkowanego mięsa i warzyw w całym ZSRR była niższa niż za cara Mikołaja II[2].Kolejnym zamierzeniem Trofima Łysenki był zamiar obalenia teorii Darwina, począwszy od zanegowania jednej z podstawowych jej zasad, czyli twierdzenia o konkurowaniu między osobnikami tego samego gatunku o dostęp do ograniczonych zasobów. W tym celu Łysenko ogłosił, iż osobniki nie konkurują, lecz współpracują, co zyskało uznanie w radzieckiej partii komunistycznej jako zgodne z założeniami bolszewizmu. Następnie ogłosił syntezę poglądów antymendlowskich i antydarwinowskich w postaci nowej teorii powstawania gatunków. Teoria ta zakładała, iż organizmy, jako kontrolowane przez warunki środowiskowe, mogą przy odpowiednim ich oddziaływaniu i ukształtowaniu zamienić się w dowolny inny gatunek[3]. Aby zilustrować zasady transformacji organizmów w ramach nowo opracowanych zasad powstawania gatunków, Trofim Łysenko w latach 50. stwierdził, iż „wystarczy zacząć karmić pokrzewkę ogrodową gąsienicami, a powstanie kukułka”[4][5]. Hipotezy te nie były oparte na żadnych podstawach naukowych i skompromitowały naukę ZSRR na arenie międzynarodowej po odkryciu w 1953 struktury molekularnej DNA – co było ostatecznym potwierdzeniem przełomowych doświadczeń Oswalda Avery’ego z 1944, stwierdzających, iż jedynym czynnikiem dziedziczności jest DNA.Po śmierci Trofima Łysenki w 1976, jego rodzina poprosiła władze ZSRR o pochowanie ciała na prestiżowym cmentarzu przy Klasztorze Nowodziewiczym w Moskwie. Prośbę odrzucono bez podania uzasadnienia. Edytowane 4 Grudnia 2017 przez silurus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powell Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) - nasz obecny hegemon i dobroczyńca, UE, wyznaczyła nam stosunkowo krótki czas na zdywersyfikowanie sposobów produkcji energii z naciskiem na wzrost tej zielonej, czystej i ekologicznej.. Nie wprowadzaj ludzi w bład. Wspominales cos ze czytanie popłaca. Wiec poczytaj SOB-ie:http://www.me.gov.pl/files/upload/8134/Polityka%20energetyczna%20ost.pdfUchwala RM 202/2009 z 10/11/2009 podkreśla potrzebę rozwoju alternatywnych źródeł pozyskiwania energii do 15% do 2020r i wzrost w następnych jednakże dotyczy to w głównej mierze energii pozyskanej z m.in. na biopaliw ( 10%) , elektrowni wiatrowych, farm wiatrowych na morzu etc.. , natomiast elektrownie wodne stanowią znikomy procent ze względu na ich negatywne oddziaływanie na środowisko z naciskiem na wykorzystanie gównie istniejących juz inwestycji bedących własnościa Skarbu Panstwa. a jak lubisz czytać polecam lekture wywiadu sprzed kilku lat ( nadal aktualne pomimo ze z g. gazety.). http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129155,13088040,Tama_w_Nieszawie_to_wyrok_smierci_dla_Wisly.html?disableRedirects=true Dlaczego zapora na Nieszawie jest według pana złym pomysłem?Prof. Tomasz Mikołajczyk*: W Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych od lat jest oczywiste, że rzekom należy przywracać ich naturalny bieg. Taka jest też polityka Unii Europejskiej. Nie tylko nie mamy szans dostać unijnych pieniędzy na dużą zaporę i hydroelektrownię, ale najpewniej Unia w ten czy inny sposób nas finansowo ukarze za taką inwestycję. We Francji, w Niemczech, Danii, Holandii, Szwecji, gdzie nauka jest na najwyższym poziomie, a świadome społeczeństwa pilnują swoich rządów, rzeki się renaturyzuje, przywraca się im ich naturalną formę i funkcję.Na przykład na Renie zburzono 60 progów i zapór, a tam, gdzie było to możliwe, oddano rzece dolinę zalewową, odtworzono meandry i wyspy. Kolejnym świetnym przykładem jest Loara, gdzie wysadzono w powietrze pięć dużych starych zapór.Burzenie tam to nie sen szalonego ekologa, tylko nauka. Dzisiaj nie ma już wątpliwości, że naturalna rzeka to najlepsze rozwiązanie dla przyrody i mieszkających w jej pobliżu ludzi. Betonowa gigantomania z zaporami, sztucznymi zbiornikami i elektrowniami to pomysły sprzed pół wieku, które w większości przypadków się nie sprawdziły.Dziś, owszem, wciąż powstają na świecie gigantyczne hydroelektrownie, np. w Chinach. Potężne koncerny są też o włos od wygrania batalii o zezwolenie na budowę zapory w Belo Monte w dorzeczu Amazonki w Brazylii. Z tego widać, że betonowe potwory na rzekach to domena albo takich krajów jak Chiny, gdzie ważny jest tylko interes przemysłu i władza z założenia nie liczy się z kosztami dla społeczeństwa i przyrody, albo takich krajów jak Brazylia, gdzie demokracja jest młoda i słaba, a korupcja szaleje. Pytanie więc, jakie standardy chcemy przyjąć w Polsce.Ale czy zapora w Nieszawie nie przyniosłaby jednak wymiernych korzyści dla rejonu? Idźmy po kolei: jej zwolennicy mówią, że obroni region przed powodziami.- Całkowita nieprawda. Ani zbiornik we Włocławku, który jest większy, ani tym bardziej planowana Nieszawa nie pełnią żadnej funkcji przeciwpowodziowej. Są zbiornikami przepływowymi, co oznacza, że tyle samo wody do nich wpływa, co wypływa. Nie mogą więc spłaszczyć w żaden sposób, nawet o centymetr, fali powodziowej. To absurdalny mit, którym karmi się społeczeństwo.W świetle współczesnej nauki jedynym racjonalnym rozwiązaniem antypowodziowym jest oddanie rzece terenów zalewowych i odsunięcie działalności człowieka od rzeki. Trzeba pozostawić tereny zalewowe niezabudowane - niech tam będzie łąka, las lub zboże. Trzeba pozwolić, by rzeka wylała, zalewając las lub pole, zanim fala dojdzie do miasta, do Warszawy czy Sandomierza.I trzeba pamiętać, że w zbiorniku zaporowym przez lata zbiera się coraz więcej mułu, a po kilku dekadach jest już właściwie tylko muł i trochę wody nad nim. Możliwości wchłonięcia fali powodziowej, nawet przez duży zbiornik, są więc z każdym rokiem coraz mniejsze.Zapora w Nieszawie ma spowodować, że ocalony zostanie Włocławek, który się osuwa.Prof. Tomasz Mikołajczyk - Nieprawda. Budowanie kolejnej zapory obok starej to tylko odwleczenie problemu w czasie. My będziemy mieli problem z głowy, za to naszym dzieciom zostawimy jeszcze większy. Po wybudowaniu zapory w Nieszawie zacznie się osuwać Nieszawa. Kolejne pokolenie będzie więc mieć znacznie więcej problemów i kosztów związanych z burzeniem podwójnego molocha, chyba że w szatańskim scenariuszu zdecyduje się budować kolejne tamy "ratujące sytuację" - i taki łańcuch powstanie aż do morza. Wtedy jednak w Wiśle nie będzie już ryb.Po wybudowaniu zapory we Włocławku straciliśmy węgorza, łososia, jesiotra, certę i troć - ryby dwuśrodowiskowe, czyli te, które wędrują do Bałtyku. Obecnie Polska dostaje dofinansowanie z Unii na projekty renaturyzacji Wisły i innych rzek, na zarybianie, na restytucję ginących bądź wymarłych gatunków ryb. Zapora w Nieszawie wszystkie te starania unicestwi. Nie mówiąc już o tym, że z pewnością karnie oddamy miliony euro.To zresztą nie chodzi tylko o samą Wisłę, bo ona nie jest samodzielnym bytem w naturze. Chodzi o całe dorzecze Wisły, które zajmuje ponad połowę terytorium Polski.Ale przecież w zaporze we Włocławku jest specjalna przepławka dla ryb, więc mogą one wędrować.- Jeszcze nikomu na świecie nie udało się wybudować stuprocentowo sprawnej przepławki. Ta we Włocławku jest całkowicie niedrożna. Obecnie gigantycznym kosztem jest remontowana i ma zostać oddana do użytku w przyszłym roku. Ale nie rozwiąże problemu. W tego typu przepławkach, tzw. technicznych, ryby kaleczą się o betonowe progi, a przede wszystkim mają olbrzymie problemy z jej odnalezieniem. Wisła ma 1 km szerokości, a wejście do przepławki - może 1 m.Największą wadą każdej przepławki jest to, że powoduje opóźnienie w migracji. Z punktu widzenia ryb liczy się każdy dzień - opóźnienie to spóźnione tarło i brak potomstwa. Jedna tama z dobrą przepławką to jeszcze przeszkoda możliwa do pokonania, choć tylko dla części populacji. Więcej tam to już olbrzymi wydatek energetyczny dla ryb i kolejne opóźnienie, które sprawi, że ryby dotrą na tarliska zbyt późno, aby się rozrodzić.Dodatkowo gdy powracające ryby - a zwłaszcza potomstwo zmierzające do morza - znajdą się w zbiorniku zaporowym ze stojącą wodą, tracą orientację, gubią się. Stają się obiektem ataku drapieżnych ryb i ptaków, ponieważ sztuczne, stojące zbiorniki wodne to raj dla drapieżników: kormoranów, rybitw, mew, które mają tam siedliska. Nawet jeśli migrujące ryby nie zostaną zjedzone, to giną w turbinach elektrowni bądź spadając z przelewów.Inny argument zwolenników zapory jest taki, że wokół zbiornika nastąpi wzrost poziomu wód gruntowych.- Wokół zbiornika tak, ale przesuszony zostanie wielokrotnie większy obszar poniżej zapory, co zwolennicy budowy zapór pomijają milczeniem. Poniżej tamy opadnie poziom rzeki, gdyż natychmiast zostanie uruchomiona erozja wgłębna. To spowoduje spadek lustra wód gruntowych i przesuszenie olbrzymich powierzchni terenu. Będą zanikać lasy, wyschnie woda w studniach, a plony się zmniejszą. Tak się dzieje poniżej Krakowa w Puszczy Niepołomickiej, w okolicach Tarnowa nad Dunajcem i w wielu innych miejscach. Bilans jest nieubłagany - zdecydowanie większy obszar zostanie przesuszony niż nawodniony.Ale przecież hydroelektrownia to źródło tzw. czystej energii, odnawialnej. To chyba powinna być pożądana inwestycja w kraju, gdzie większość energii pozyskujemy z "brudnego" węgla?- Elektrownia wodna jako źródło czystej, ekologicznej energii to kolejny szkodliwy mit. Dlaczego energia z dużej hydroelektrowni nie jest czysta? Ponieważ wyrządza tak wiele szkód w przyrodzie, a ilość energii, która musi być zużyta, by ją zbudować (produkcja tysięcy ton betonu, tysięcy ton stali, paliwo itp.), jest tak ogromna, że taka hydroelektrownia nie jest w stanie za swojego żywota tej energii zwrócić. Wyprodukuje mniej, niż zużyto na jej budowę. A trzeba pamiętać, że według wymogów Unii każda taka konstrukcja funkcjonuje określoną liczbę lat (kilkadziesiąt) i po tym okresie trzeba ją obowiązkowo rozebrać, co jest oczywiście kolejnym zabiegiem wymagającym nieprawdopodobnych nakładów sił i środków.Poważnych rozmiarów hydroelektrownia jest więc inwestycją z założenia chybioną. Dlatego nigdy nie chcą jej budować prywatne firmy, bo to się nie opłaca. Prywatne firmy chcą, żeby zbudowało ją państwo, czyli podatnicy. I rzecz jasna - żeby państwo było zobligowane ją utrzymywać i później rozebrać. A one tylko będą sprzedawały państwu materiały do budowy molocha, a następnie - prąd z hydroelektrowni.Dlaczego jednak mamy się godzić, by z naszych publicznych pieniędzy finansować szkodliwą inwestycję tylko po to, by prywatna firma zarobiła krocie?Niech poniższy przykład da wyobrażenie, jak nieopłacalną inwestycją jest tama na Nieszawie: będzie miała moc blisko 60 MW, czyli znikomą, a jej budowa ma kosztować co najmniej 2,5 mld zł. W naszym nizinnym kraju, gdyby wykorzystać maksymalnie potencjał wszystkich naszych rzek do produkcji energii, zaspokoilibyśmy zaledwie 4 proc. potrzeb.To jak rozwiązać problemy Włocławka bez wybudowania kolejnej zapory?- Zburzyć tę, która jest. Na Zachodzie to rutyna. Wysadzenie tamy i wywózka betonowych ruin to z punktu widzenia naszych dzieci i wnuków jedyne dobre wyjście. Jest jeszcze kwestia milionów ton mułu, który przez lata zebrał się w zbiorniku. Część się utylizuje. Większą część Amerykanie, którzy mają najnowocześniejszą technologię w tym zakresie (wysadzają w powietrze średnio 100 dużych zapór rocznie), traktują podobnie jak hałdę górniczą. Stabilizuje się ją, sadząc odpowiednie rośliny i las łęgowy.*prof. Tomasz Mikołajczyk pracuje w katedrze ichtiologii i rybactwa Akademii Rolniczej w Krakowie Edytowane 4 Grudnia 2017 przez border river 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Rzeka Wisła nie jest prywatnym mieniem wędkarskiego świata - na szczęście - albowiem wędkarski świat ze swoim ordynarnie eksploatacyjnym kargulizmem , przypicownym infantylnym anarchoprymitywizmem, bez minimalnej nawet zdolności do samoorganizacji, w żaden sposób nie powinien być języczkiem u jakiejkolwiek wagi. Sprawa jest przesądzona, czas na konsultacje minął, nieobecni nie mają racji.. acz nie wykluczam, że niektórym uda się protesty przyjemnie zmonetyzować. Wędkarski świat jak zwykle na mniej niż zero.. http://search.sejm.gov.pl/SejmSearch/ADDL.aspx?DoSearchNewByIndex Tu masz czerwona rzeko konkret..Jak totalna opozycja poganiała dobrą zmianę do budowy.. Edytowane 4 Grudnia 2017 przez Sławek Oppeln Bronikowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Nie bój nic Sławku bo z czasem to ten "wędkarski świat" rozbierze Ci tą tamę pod Tomaszowem. Gdzie się Ty wtedy z tą swoją krypą podziejesz ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Nie rozbiorą..To już prastare jezioro, stały element w krajobrazie Stawiają mew-kę na szynie.. dobrze jest.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 @ivar Pytałeś czy zapory przyniosły raczej szkody czy raczej je ubogaciły w kolejne gatunki ryb. Straciliśmy wspaniałe polskie ryby:łososia i troć "wiślaną" Mieliśmy też jesiotra który tarł się w Wiśle i Odrze. Ostatni z naszych jesiotrów złapany był w 1992r na Bałtyku miał 2.9m i 136kg. Sportowa ryba! Łosoś w stojącej wodzie to jest prawdziwy czad! Za łososia w środkowej Wiśle dałbym się pokroić 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Łosoś w stojącej wodzie to jest prawdziwy czad! Za łososia w środkowej Wiśle dałbym się pokroić nie Ty jeden Edytowane 4 Grudnia 2017 przez silurus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Czemu więc łososiem zajmuje się znienawidzony IRŚ.. a my rzeczami na które nie mamy i nie będziemy mieć znaczącego wpływu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pinciu Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Tama w Siarzewie, lotnisko w Baranowie...Przypadek? Nie sądzę.Geniusie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) O.T. Del Toro napisał w innym wątku jak wstawiać fotki ze zdjęć google. Zrobię tu próbę jeśli pozwolicie bo wszystko z photobucket wyleciało w kosmos. Takie ryby zlikwidowała zapora. Moglibyśmy mieć je pod nosem w Wiśle. Pół godziny jazdy i szansa na fajną zabawę w nurcie. Nie ma chyba wielu ryb które je zastąpią : Ryba wypuszczona, żeby nie było gadania wstawiam dowód: Dzięki @Del Toro, jesteś wielki! Edytowane 4 Grudnia 2017 przez ictus 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Czyli co? Inwestycja ta, chyba nie jest motywowana chińskim rozwojem?Wygląda raczej na powody, zbieżne z młodą brazylijską demokracją.Jeśli ekonomicznie inwestycja jest nieuzasadniona, to mam nadzieję że następne już nie będą projektowane.Trudna sytuacja może powstać, po zmianie na najwyższym szczeblu władzy. Jeśli po rozpoczęciu budowy, następcy stwierdzą szkodliwość tej inwestycji i wstrzymają ją? W piach pójdą setki milionów zł, bez żadnego uzasadnienia. Cóż, nie zapłaci za to żaden minister ze swojej kieszeni, tylko my, podatnicy. A jeśli koniecznie ktoś musi zarobić, to przecież można zlikwidować zaporę we Włocławku.A mogło być tak pięknie... . Wtórnie dziczejąca Wisła, wracająca z każdym ludzkim pokoleniem, do swego naturalnego, pradawnego wyglądu. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tete Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Chyba niestety wciąż aktualne 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pakul1206 Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Panowie mam najnowsze info Budowla ma być dużo tańsza : " Wiceszef resortu środowiska podkreślił, że zamiast betonu można stosować starą metodę, tylko unowocześnioną - kamienie w stalowych siatkach. Podał, że podobny sposób budowano umocnienia, tzw. kaszyce twierdzy Wisłoujście w XIV-XV w. Wówczas kamieniami wypełniano kosze z drewna dębowego. " To jest cywilizacyjny skok do XV w. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ivar Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Człowieku wiesz po co są odławiane te norki i inne drapieżniki ?????Po drugie nie robią tego organizacje tylko naukowcy, więc nie siej zakłamania.Po trzecie dotyczy to norki amerykańskiej, znowu gafa.Wisła w środkowej części zachowała zdecydowanie najbardziej wartościowy przyrodniczo fragment (pomiędzy Zawichostem, a Płockiem). Jest on uregulowany w bardzo małym stopniu, a rzeka ma swobodę działania w obrębie względnie szeroko rozstawionych wałów przeciwpowodziowych. Dzięki temu, na tym właśnie odcinku, zachodzą intensywne procesy samooczyszczania wody, powstają wyspy i piaszczyste łachy dające schronienie licznym przedstawicielom fauny i flory. Kiedy powstaje kanał zubaża to liczbę gatunków ryb. A po kolejne minister, o którym piszesz to największy dyletant jaki był do tej pory na tym stanowisku. Nawet leśnicy po cichu to mówią, bo głośno nie mogą, bo by polecieli. No więc cały powyższy post kolegi silurus to bzdury.Wiem po co są odławiane, nie robią tego naukowcy lecz firmy które wygrywają przetargi. Nie chce mi się szukać ogłoszeń o tych przetargach, ale jak ktoś chce to je znajdzie. Wiem o tym ponieważ prowadzę firmę która zajmuje się usługami z zakresu ochrony przyrody, stąd regularnie czytam tego typu przetargi, nie są z mojej okolicy wiec nie biorę w nich udziału. Oczywiście że dotyczą norki amerykańskiej, w Polsce nie ma innych norek, jeśli komuś się wydaje że może dotyczyć to europejskiej, jest dyletantem w temacie. Wspomniałem o odławianiu drapieżników gdyż chodziło mi o sam fakt regulacji populacji, jeśli jest konieczna, nie powinniśmy mówić o miejscu naturalnym, dzikim, pierwotnym, bo oznacza to że procesy tam są sztucznie regulowane. Niestety kolejny kolega któremu budowa stopnia wodnego myli się ze zmianą Wisły w kanał.To stopień wodny niedaleko innego stopnia wodnego, nic więcej. Minister Szyszko jest profesorem nauk leśnych, specjalistą z zakresu ekologii, z licznym i wartościowym dorobkiem naukowym, oraz doświadczeniem i osiągnięciami zawodowymi godnymi szacunku. Pewnie jeśli ktoś czerpie wiedzę z GW gdzie o ekologii wypowiada się spocony facet bez wykształcenia przyrodniczego, który ledwo zdał maturę, to dla niego może to być mało istotne. Z tym również nie dyskutuję, każdy sam sobie wybiera swoje autorytety. Z racji zawodowych, obracam się w środowisku leśników, zarówno naukowców, jak i terenowych, uwierz mi, że akurat Szyszko cieszy się w tym środowisku sporym poważaniem. W Krakowskim UR jest chyba tylko jeden naukowiec w stopniu profesora który z nim POLEMIZUJE, to prof Jerzy Szwagrzyk, ale nigdy nie słyszałem aby podważał jego kompetencje. Negując je sam sobie wstawiasz świadectwo. Edytowane 4 Grudnia 2017 przez ivar 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hombre06 Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Trudna sytuacja może powstać, po zmianie na najwyższym szczeblu władzy. Jeśli po rozpoczęciu budowy, następcy stwierdzą szkodliwość tej inwestycji i wstrzymają ją? W piach pójdą setki milionów zł, bez żadnego uzasadnienia. Cóż, nie zapłaci za to żaden minister ze swojej kieszeni, tylko my, podatnicy. A jeśli koniecznie ktoś musi zarobić, to przecież można zlikwidować zaporę we Włocławku. Jeśli na górze zajdą zmiany w trakcie projektu, to zmieni się tylko osoba czerpiąca profity. Skoro można zbijać kokosy na zarządzaniu nieistniejącą elektrownią atomową, to tym bardziej na istniejącej elektrowni wodnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ictus Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 (edytowane) Panowie mam najnowsze info Budowla ma być dużo tańsza : " Wiceszef resortu środowiska podkreślił, że zamiast betonu można stosować starą metodę, tylko unowocześnioną - kamienie w stalowych siatkach. Podał, że podobny sposób budowano umocnienia, tzw. kaszyce twierdzy Wisłoujście w XIV-XV w. Wówczas kamieniami wypełniano kosze z drewna dębowego. " To jest cywilizacyjny skok do XV w. Sprytne! Podsunę inny pomysły:Gdyby zaporę budowali niewolnicy to koszty budowy spadłyby o kolejny miliard.Można by też pocienić podstawę zapory o połowę i kolejne pół milarda do przodu.300 mln można tez oszczędzić na zbrojeniach, bo rdzewną stal pomalujemy wodoodporną farbą. Można? Można! ---- W USA rozebrano 900 tam od 1990 do 2015 roku.Rozebranie tamy na rzece Elwha przywróciło życie tej wodzie. Wróciły do niej masowo łososie.https://video.nationalgeographic.com/video/news/160602-us-elwha-river-dam-removal-restoration-vinJapończycy rozbierają Aras Dam. Francuzi tamy na Loarze. Kanadyjczycy usuwają San Clemente i planują rozebrać kolejne 400 tam. Edytowane 4 Grudnia 2017 przez ictus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 4 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2017 Likwidacja Okęcia za 10 lat, przekop, zapora,WOT, żegluga na Odrze itp.. , itd.. .Ciekawe kto za to beknie. Pewnie najbogatsi . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi