rapa68 Opublikowano 2 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Ciekawe ile osób chwaliło by Zaubera gdy by nie przeczytali na internecie ,że jest beeee..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crizz100 Opublikowano 2 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 A moze trzeba mu troszke smaru ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darks86 Opublikowano 2 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 A moze trzeba mu troszke smaru ? Możliwe. Z tym, że pojęcia nie mam czy mogę go przesmarować samodzielnie. W karcie gwarancyjnej jest sprzeczna informacja, bo w jednym punkcie widnieje, że przy intensywnym użytkowaniu raz w roku przesmarować mechanizm, a parę punktów niżej, że po okresie gwarancji kołowrotek serwisować samodzielnie. Mój model pochodzi z dystrybucji Dragona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PablovelLoco Opublikowano 3 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 Możliwe. Z tym, że pojęcia nie mam czy mogę go przesmarować samodzielnie. W karcie gwarancyjnej jest sprzeczna informacja, bo w jednym punkcie widnieje, że przy intensywnym użytkowaniu raz w roku przesmarować mechanizm, a parę punktów niżej, że po okresie gwarancji kołowrotek serwisować samodzielnie. Mój model pochodzi z dystrybucji Dragona.Ja mojego Zubera 2000 kupilem wiosna tez od Dragona,szumial bo jak stwierdzilem organoleptycznie rozbierajac go ,smaru w srodku mial jak na lekarstwo.Po presmarowaniu chodzi do teraz elegancko,chociaz dostal troche w d...pe. Zaraz po zakupie wymienilem tez ten wielki T knob,na mniejszy wlasnorecznie zrobiony.W racajac do gwarancji to nie wiem czy obejmuje ona smarownie w autoryzowanym serwisie z powodu szumow.Moze warto delikatnie otworzyc kolowrotek i tylko dolozyc smaru na kolo atakujace i wormshaft,zawsze lepsze to niz nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darks86 Opublikowano 3 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 @PablovelLoco Dzięki za wskazówkę. Dzisiaj mam zamiar sprawdzić kilka sztuk leżących w innych sklepach aby porównać pracę. Niestety zauważyłem jednak dwie inne usterki mojego egzemplarza:1) w pewnym położeniu korbki wyczuwalny jest jakby niewielki opór - kręcąc na sucho bardzo powoli i delikatnie (np. 1 palcem) trafiamy na jeden punkt, w którym korbka staje, a wyrwanie jej z tego położenia wymaga przyłożenia większej siły niż z innych miejsc2) żyłkę nawinęło w odwrócony stożek. W zestawie z kołowrotkiem są jakieś 2 podkładki - grubsza i cieńsza. Dołożyłem tą cieńszą, ale poprawa jest niewielka. Być może dołożenie grubszej rozwiąże problem, ale ... w markowym kołowrotku 4 podkładki ? Dlaczego Shimano Alivio / Jaxon VX mogły nawijać równo od samego początku ? Generalnie pewnie oddałbym już tego Zaubera, ale nawet nie mam na co go wymienić. No chyba, że na kilka jakiś niedrogich Mikado i wyrzucać po pół roku. Czy naprawdę nie da się już kupić solidnie działającego kołowrotka ? Dawniej za 50 zł kupowałem jakieś Dragony czy Okumy i śmiga to do dzisiaj przy spławikach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czerwc Opublikowano 3 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 Z nowojem to żaden problem, wystarczy dołożyć albo ująć podkładkę zależnie od stożka. Powiem Ci, że spotykałem się z droższymi kołowrotkami niż zauber i też nie nawijały równo po wyjęciu z pudełka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darks86 Opublikowano 3 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 Z nowojem to żaden problem, wystarczy dołożyć albo ująć podkładkę zależnie od stożka. Powiem Ci, że spotykałem się z droższymi kołowrotkami niż zauber i też nie nawijały równo po wyjęciu z pudełka.Widzisz, ja od około 5ciu lat nie kupowałem żadnego kręciołka. W czasach, gdzie bardziej siedziałem w sprzęcie wędkarskim kupno kołowrotka za gotówkę większą niż 50-100 zł zapewniało praktycznie idealne działanie. Baaa, do dziś moje dwa kołowrotki mające około 15 lat nawijają żyłkę idealnie i to bez podkładek (modele z tylnych hamulcem). Jeden kosztował wtedy 80 zł (Mikado), drugi 50zł (Dragon). Oczywiście żadnych hamulców oporowych, jedynie 1 i 3 kulkowe łożyska. Dzisiaj udałem się do sklepu zmacać inne sztuki Zauberów. Cóż, wszystkie chodzą porównywalnie głośno. Ten minimalny opór w jednym położeniu troszkę zmalał po kilkukrotnym przewinięciu 300 metrów żyłki - zobaczymy, czy zniknie do końca. Podkładkę jedną już dołożyłem, ale nadal nie jest idealnie. Zapewne będę musiał dorzucić kolejną, jednak uważam to za chory pomysł, aby fabryczne kołowrotki były produkowane tak mało precyzyjnie, że każdemu trzeba wrzucić inną ilość podkładek. W czasach, gdy królowały "ruskie targowiska", to nawet ichniejsze jednorazówki typu "Golden" jako nowe nawijały żyłkę prawidłowo. Przy okazji wizyty w sklepie obadałem jeszcze inne kręciołki w cenie 250-450 zł. Były Quantumy, Penny, Quicki, Mitchelle, Mikado, Shimano (bodajże Exage). MASAKRA. W kilku kabłąk miał kosmiczny luz, w Shimano rolka jak w zabawce. Praca kołowrotków jeszcze ujdzie, ale spasowanie elementów, ostre krawędzie szpuli, dyndające przełączniki itp. uświadomiły mi, że chyba skończyły się czasy bezproblemowego kupowania kręciołków. Czyli sytuacja jak z obrotówkami - kiedyś na targowiskach brałem co było pod ręką i każda się kręciła. Dzisiaj przeczesałem większość tego, co leży na półkach i poszło do kosza. Tutaj wbrew pozorom Zauber wypada nieźle - jest stosunkowo niedrogi, a wykonaniem przebija część tego, co widziałem. Inna sprawa, że luzy fabryczne ma według mnie większe niż Penn czy Quick... Chyba odpuszczę sobie te "nowoczesne" technologie i poszukam jakiegoś dobrze zachowanego Cardinala czy Quicka z dawnych lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 3 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2014 Widzisz, ja od około 5ciu lat nie kupowałem żadnego kręciołka. W czasach, gdzie bardziej siedziałem w sprzęcie wędkarskim kupno kołowrotka za gotówkę większą niż 50-100 zł zapewniało praktycznie idealne działanie. Baaa, do dziś moje dwa kołowrotki mające około 15 lat nawijają żyłkę idealnie i to bez podkładek (modele z tylnych hamulcem). Jeden kosztował wtedy 80 zł (Mikado), drugi 50zł (Dragon). Oczywiście żadnych hamulców oporowych, jedynie 1 i 3 kulkowe łożyska. Dzisiaj udałem się do sklepu zmacać inne sztuki Zauberów. Cóż, wszystkie chodzą porównywalnie głośno. Ten minimalny opór w jednym położeniu troszkę zmalał po kilkukrotnym przewinięciu 300 metrów żyłki - zobaczymy, czy zniknie do końca. Podkładkę jedną już dołożyłem, ale nadal nie jest idealnie. Zapewne będę musiał dorzucić kolejną, jednak uważam to za chory pomysł, aby fabryczne kołowrotki były produkowane tak mało precyzyjnie, że każdemu trzeba wrzucić inną ilość podkładek. W czasach, gdy królowały "ruskie targowiska", to nawet ichniejsze jednorazówki typu "Golden" jako nowe nawijały żyłkę prawidłowo. Przy okazji wizyty w sklepie obadałem jeszcze inne kręciołki w cenie 250-450 zł. Były Quantumy, Penny, Quicki, Mitchelle, Mikado, Shimano (bodajże Exage). MASAKRA. W kilku kabłąk miał kosmiczny luz, w Shimano rolka jak w zabawce. Praca kołowrotków jeszcze ujdzie, ale spasowanie elementów, ostre krawędzie szpuli, dyndające przełączniki itp. uświadomiły mi, że chyba skończyły się czasy bezproblemowego kupowania kręciołków. Czyli sytuacja jak z obrotówkami - kiedyś na targowiskach brałem co było pod ręką i każda się kręciła. Dzisiaj przeczesałem większość tego, co leży na półkach i poszło do kosza. Tutaj wbrew pozorom Zauber wypada nieźle - jest stosunkowo niedrogi, a wykonaniem przebija część tego, co widziałem. Inna sprawa, że luzy fabryczne ma według mnie większe niż Penn czy Quick... Chyba odpuszczę sobie te "nowoczesne" technologie i poszukam jakiegoś dobrze zachowanego Cardinala czy Quicka z dawnych lat.Poszukaj Emblema. Za 3-4 stówki mozna wyrwać niezłą sztukę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fugazi Opublikowano 4 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2014 Kolego Darks, żebyś Ty wiedział jak szumi moja, całkiem obficie nasmarowana Certate, to byś się pozbył wszelkich obaw związanych z Zauberem. Ale że jeszcze nie ząbkuje, więc na razie na śmietnik nie wyrzucam. Zdaje się że te trochę lepsze przekładnie, wydaja jakieś odgłosy podczas pracy. Materiał twardy czy jakoś tak. Mam również taką malutką Okumę, całą z plastiku. Ta chodzi bezszelestnie, choć gówienko okrutne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PablovelLoco Opublikowano 4 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2014 (edytowane) Widzisz, ja od około 5ciu lat nie kupowałem żadnego kręciołka. W czasach, gdzie bardziej siedziałem w sprzęcie wędkarskim kupno kołowrotka za gotówkę większą niż 50-100 zł zapewniało praktycznie idealne działanie. Baaa, do dziś moje dwa kołowrotki mające około 15 lat nawijają żyłkę idealnie i to bez podkładek (modele z tylnych hamulcem). Jeden kosztował wtedy 80 zł (Mikado), drugi 50zł (Dragon). Oczywiście żadnych hamulców oporowych, jedynie 1 i 3 kulkowe łożyska. Dzisiaj udałem się do sklepu zmacać inne sztuki Zauberów. Cóż, wszystkie chodzą porównywalnie głośno. Ten minimalny opór w jednym położeniu troszkę zmalał po kilkukrotnym przewinięciu 300 metrów żyłki - zobaczymy, czy zniknie do końca. Podkładkę jedną już dołożyłem, ale nadal nie jest idealnie. Zapewne będę musiał dorzucić kolejną, jednak uważam to za chory pomysł, aby fabryczne kołowrotki były produkowane tak mało precyzyjnie, że każdemu trzeba wrzucić inną ilość podkładek. W czasach, gdy królowały "ruskie targowiska", to nawet ichniejsze jednorazówki typu "Golden" jako nowe nawijały żyłkę prawidłowo. Przy okazji wizyty w sklepie obadałem jeszcze inne kręciołki w cenie 250-450 zł. Były Quantumy, Penny, Quicki, Mitchelle, Mikado, Shimano (bodajże Exage). MASAKRA. W kilku kabłąk miał kosmiczny luz, w Shimano rolka jak w zabawce. Praca kołowrotków jeszcze ujdzie, ale spasowanie elementów, ostre krawędzie szpuli, dyndające przełączniki itp. uświadomiły mi, że chyba skończyły się czasy bezproblemowego kupowania kręciołków. Czyli sytuacja jak z obrotówkami - kiedyś na targowiskach brałem co było pod ręką i każda się kręciła. Dzisiaj przeczesałem większość tego, co leży na półkach i poszło do kosza. Tutaj wbrew pozorom Zauber wypada nieźle - jest stosunkowo niedrogi, a wykonaniem przebija część tego, co widziałem. Inna sprawa, że luzy fabryczne ma według mnie większe niż Penn czy Quick... Chyba odpuszczę sobie te "nowoczesne" technologie i poszukam jakiegoś dobrze zachowanego Cardinala czy Quicka z dawnych lat. Przez ostatni rok kupiłem 6 kołowrotków w budżecie 250-500 zł ( takie zboczenie każdy kij ma przypisany kołowrotek oraz pudełko lub pudełka z przypisanymi do tegoż zestawu przynętami) z tego na początku 3 nówki Zaubera i Excię od Ryobi oraz Nasci od Shimano,pamiętając lata 90 i tamtejsze kołowrotki (przez ponad 12 lat nie miałem czasu na wędkarstwo) byłem lekko zniesmaczony.Niby są nowoczesne,niby dopracowane lecz cośbrakuje...przynajmniej mi.Więc zacząłem szukać wtedy w segmencie używek i tak stałem się posiadaczem 1 białego i 2 czarnych kołowrotków made in japan z podwójną korbką ,z których cały czas cieszę się jak dziecko.Każdemu pasuje co innego .A wracając do Zaubera i podkładek pod szpulę regulujących nawój to wydaje mi się normą i w droższych od Ryobi kołowrotkach ze stajni np. Shimano (w moim Nasci odpowiedniku Techniuma też musiałem regulować nawój dołączonymi podkładkami),więc nie ma co narzekać. Edytowane 4 Grudnia 2014 przez PablovelLoco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 (edytowane) @PablovelLoco Dzięki za wskazówkę. Dzisiaj mam zamiar sprawdzić kilka sztuk leżących w innych sklepach aby porównać pracę. Niestety zauważyłem jednak dwie inne usterki mojego egzemplarza:1) w pewnym położeniu korbki wyczuwalny jest jakby niewielki opór - kręcąc na sucho bardzo powoli i delikatnie (np. 1 palcem) trafiamy na jeden punkt, w którym korbka staje, a wyrwanie jej z tego położenia wymaga przyłożenia większej siły niż z innych miejsc2) żyłkę nawinęło w odwrócony stożek. W zestawie z kołowrotkiem są jakieś 2 podkładki - grubsza i cieńsza. Dołożyłem tą cieńszą, ale poprawa jest niewielka. Być może dołożenie grubszej rozwiąże problem, ale ... w markowym kołowrotku 4 podkładki ? Dlaczego Shimano Alivio / Jaxon VX mogły nawijać równo od samego początku ? Generalnie pewnie oddałbym już tego Zaubera, ale nawet nie mam na co go wymienić. No chyba, że na kilka jakiś niedrogich Mikado i wyrzucać po pół roku. Czy naprawdę nie da się już kupić solidnie działającego kołowrotka ? Dawniej za 50 zł kupowałem jakieś Dragony czy Okumy i śmiga to do dzisiaj przy spławikach. Mam Ecusimę 4000, która od początku nawija w stożek żyłkę ale do góry - co mi bardzo odpowiada, natomiast kupiłem drugą model 2000 i od razu nawijała mi beszczelnie stożek w dół (w kierunku korpusu kołowrotka), były dwie podkładki, jedna plastikowa i jedna metalowa, obie poszły do kosza, teraz nawija pięknie w stożek, ale w drugą stronę. A wracając do tematu Zaubera, walczę z myślą zakupu niedrogiego kołowrotka do boleniowania, budżet to max 300 zł, ale chciałbym aby była dodatkowo szpula na zapas, po tym co wyczytałem jednak kupię Applausa, chyba, że trafi się jakiś Emblem czy Biomaster w tych pieniądzach, może jakaś SS-ska. Edytowane 5 Grudnia 2014 przez Sandacz23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MALIN. Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 Miałem podobny dylemat kilka zauberów się przewinęło (choć uważam że w tej półce cenowej nie są aż tak tragiczne) . Kolega Zorro doradził tak " Kup Pan coś emblematowego i święty spokój" Tak też uczyniłem, dorzuciłem do tego jeszcze Shimaniaka symetre z 2006r. I naprawdę święty spokój.Embelema za 350 uchodzisz na bank więc idź w tym kierunku Aaa Panu Zorro wielkie dzięki ! jest gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 (edytowane) Miałem podobny dylemat kilka zauberów się przewinęło (choć uważam że w tej półce cenowej nie są aż tak tragiczne) . Kolega Zorro doradził tak " Kup Pan coś emblematowego i święty spokój" Tak też uczyniłem, dorzuciłem do tego jeszcze Shimaniaka symetre z 2006r. I naprawdę święty spokój.Embelema za 350 uchodzisz na bank więc idź w tym kierunku Aaa Panu Zorro wielkie dzięki ! jest gość Jaka wielkość Emblema odpowiada wielkości Zauberowi 4000 ? Edytowane 5 Grudnia 2014 przez Sandacz23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotreq Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 Masowo to chyba Emblem 2500 będzie najbliżej Zaubera 4000 (ok 300g do ok 320gr). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandacz23 Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 A wielkość korpusu i poj. szpuli ? 3500 ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 Emblem 3500 różni sie od 3000 tylko pojemnością szpulki. I jest troche lżejszy. Ale i tak waży 370-400 gram . Dużo więcej niz zauber. Generalnie jest większy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MALIN. Opublikowano 5 Grudnia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2014 zdecydowanie 2500 najbliżej zaubera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
staszek Opublikowano 1 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2015 A czy technologicznie jest duża różnica pomiędzy Zauberem 300 a Zauberem 300CF . jak zauważyłem w CF jest karbonowa rączka i chyba 1 łożysko więcej.Zastanawiam się nad zakupem i chyba skuszę się na 300 /bez CF/. Czy to dobra decyzja ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majatony Opublikowano 1 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2015 A czy technologicznie jest duża różnica pomiędzy Zauberem 300 a Zauberem 300CF . jak zauważyłem w CF jest karbonowa rączka i chyba 1 łożysko więcej.Zastanawiam się nad zakupem i chyba skuszę się na 300 /bez CF/. Czy to dobra decyzja ???mialem okazje lowic jednym i drugim osobiscie bym wybral ten "brzydszy" czyli CFjak dla mnie lepiej z pasowany 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BreederGoulda Opublikowano 1 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2015 mialem okazje lowic jednym i drugim osobiscie bym wybral ten "brzydszy" czyli CFjak dla mnie lepiej z pasowany ja znów naczytałem się opinii o jednym i drugim i z wielu z nich wynika że ten nowszy CF po dłuższej orce dostaje jakieś luzy czego ponoć nie ma w starszym modelu byle był z przykręcaną korbą a nie ta łamaną. Nie łowiłem ale opierając sie na opiniach ja kupię tego starszego bez CF Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majatony Opublikowano 1 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2015 ja znów naczytałem się opinii o jednym i drugim i z wielu z nich wynika że ten nowszy CF po dłuższej orce dostaje jakieś luzy czego ponoć nie ma w starszym modelu byle był z przykręcaną korbą a nie ta łamaną. Nie łowiłem ale opierając sie na opiniach ja kupię tego starszego bez CFten stary luzow nie dostaje bo już je ma od nowosci co bys nie kupil to i tak luzy powstana po jakims czasie czy to bedzie zauber ,red arc ,twin power czy jeszcze cos innego jak sie lowi to tak jest bo wszystko sie po jakims czsie zużywa. no chyba ze sie kolowrotkiem tylko w fotelu kreci no to luzy nie powstana bo nie maja jak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoen Opublikowano 1 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2015 Mam zaubera jest ok , ale osobiście wolałbym Spro Red Arc. Niby bliźniacze, ale ten czerwony przyjemniejszy w kręceniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jose Opublikowano 6 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Pytanie z rzędu tych lamerskich Zauber CF 4000 i 3000 mają podobno tę samą wielkość korpusu, a różnią się szpulami. Czy to znaczy, że szpule można stosować zamiennie?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kraken Opublikowano 6 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brambor Opublikowano 6 Stycznia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2015 Nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.