Skocz do zawartości

Kołowrotki Ryobi Zauber - prośba o opinie, uwagi


Herman

Rekomendowane odpowiedzi

Paweł ;)

 

1.Daiwy z dawnych lat najwyższej półki, wiele stelli każdego rozmiaru wcześniejszych generacji, oraz nawet te w miarę świeże stellki mniejszych rozmiarów niż 4tyś miały pinion na tulejce :)

2.Jak wyżej, wiele klasowych kołowrotków nie ma prowadnic wózeczka z wodzikiem ;)

3.Nie trafiłem jeszcze zauberowatego z kategorycznie zniszczonym łożyskiem oporowym, czego nie powiem o daiwie :D , chociaż trafiały się w klonach zardzewiałe oporówki, ale to raczej z winy użytkownika ;)

Nie mam takiego doświadczenia jak Ty ale te elementy wydają mi się słabymi punktami. W mojej Caldii własnie wyrobienie się tulejki pod pinionem powoduje luzy kosza. W moim Redzie wodzik notorycznie spadał z wormshafta już po pochyleniu młynka szpulką w dół. Po takim przypadku wałek worma był porysowany. Daltego też wydaje mi się że podparcie posuwu szpuli na takich prowadnicach jest pomysłem niegłupim. Co do konstrukcji oporówki to porównywałem do Shimano którego wielkość wałeczków jak i ogólna konstrukcja jest moim zdaniem wzorem do naśladowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiego doświadczenia jak Ty ale te elementy wydają mi się słabymi punktami. W mojej Caldii własnie wyrobienie się tulejki pod pinionem powoduje luzy kosza. W moim Redzie wodzik notorycznie spadał z wormshafta już po pochyleniu młynka szpulką w dół. Po takim przypadku wałek worma był porysowany. Daltego też wydaje mi się że podparcie posuwu szpuli na takich prowadnicach jest pomysłem niegłupim. Co do konstrukcji oporówki to porównywałem do Shimano którego wielkość wałeczków jak i ogólna konstrukcja jest moim zdaniem wzorem do naśladowania.

 

tak oporówki shimano i tica są wzorem ;) , co do caldii to tam troszkę inne dźwignie działają  i stąd luzy na koszu momentalnie się robią, to raczej wina rotora...reda musiałeś mieć trefnego, bo tam obudowa prowadzi wodzik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam się zastanawiam nad ZX Machine, chociaż nie potrzebuję nowego młynka. Po prostu ma tak dobre recenzje w stosunku do ceny że i na zapas i z ciekawości chyba kupię.

Ale nie o tym temat więc wracając do zaubera i klonów - znowu widzę w opiniach wyraźną przewagę jakości Red arc, co sugeruje że to jednak nie jest idealny klon, a raczej nieźle stuningowany. Tyle że tu już przewaga ekonomiczna nad shimano maleje zdecydowanie, bo red arc za te 300-350 to równowartośc Stradica w dobrym stanie i wcale nie antyka.

Żeby było zabawniej jeszcze lepsze opinie od red arc ma black arc, z mimośródem, ale ponoć nawojem lepszym o zaubera, i bardzo trwałą konstrukcją. A może , patrząc na applause, blue arc 7xx, black arc, zalt arc - ten wormshaft w ryobi/spro wcale nie jest taki fajny i z tych stajni młynki na nawoju "S" są lepsze? Może jak worm to jednak tylko Shimano albo stara Daiwa, czy wyżej wspomniana Tica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka z tymi klonami . Moj Red ma na kole 37 zebow czyli 5.2 przełożenie. A z ciekawosci otworzyłem dziś 3 inne Redy znajomych i....w dwóch było na kole po 35 kłów...? Pudełka zaczeliśmy porównywać i okazuje sie ze te z taką naklejką pod spodem Spro Bv Netherlands, Deutschland GmbH Germany sa wyraznie lepsze i trzymaja parametry z opisu. Łukasz spotkałeś sie z czyms takim? Bo ty ich przewaliłes troche..

Edytowane przez przemow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyże

 

Przycichło bo odpuściłem, szkoda klikać w klawiaturę. Ja wiem swoje, Łukasz swoje i moglibyśmy tak doklikać temat do 100 stron.

Ja też odpuściłem. Tak to jest w Polsce. Wszyscy wszystko wiedzą.

Straszne. Ogrodnicy zostają marszałkami a stoczniowcy prezydentami. Za 100 lat nic się nie zmieni.

Edytowane przez godski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś zakupiłem stradica 2500 do "remontu".Sam jestem ciekaw jak mi wypadnie w porównaniu do zaubera,może będę wyleczony z choroby ryobi...

Jak porównasz te dwa kołowrotki to napisz co sądzisz,bo ja mam RedArc 1030 użytkuje go od 6 lat i sprawuje się bardzo dobrze,mam również tego Stradic'a 2500 i według mnie jest lepiej spasowany i przyjemniej się nim kręci,ale trzeba wziąć pod uwagę to,że kosztuje drugie tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tak sobie czytam te posty bo sam jestem w trakcie poszukiwania kołowrotka do spinningu i tak się zastanawiam co wy robicie i jak to robicie że większość kołowrotków nawet tych topowych modeli dobrych marek w pół sezonu wam się rozsypują? Jak to możliwe że komuś tam po holu metrowego suma rozsypał się kołowrotek? Tylko ja ryby holuję wędziskiem a kołowrotkiem zbieram luz? Kołowrotek to nie wciągarka w JEPPIE gdzie podpinasz za drzewo i jedziesz na włoka. W życiu przerobiłem mnóstwo kręciołów i rozsypał mi się jeden...jakiś konger za 30zł pod feederem do 150g. :) Na ryby chodzę bardzo często, łowię dużo ryb dobrych rozmiarów i tak np. Daiwa megaforce 2500 wyciągnęła w poprzednim sezonie około 40-50 szczupłych o wymiarach 70+ .Kołowrotek chodzi i wygląda jak nówka. Na shimano alivio 2500 podpiętego na szybko do feedera pykło kilka karpi 5-6 kilo i jeden 12kg. oraz kilkanaście linów 4+ - kołowrotek jak nowy (teraz zastąpił go MAP ACS), Na catane 2500 od dwóch lat klenie trzaskam ...jak nowy (ciężko chodzi ale miał tak od nowości) Spro serum - kilka dobrych lat na spinningu z przynętami do 50g. nawet ryski nie ma. I taka ciekawostka mikado bodajże thunderbird nie jestem pewien co do nazwy ..kosztował pare zł. Miałem go z 10 lat i ...zgubiłem nad wodą, chodził jak zegarek. W tej chwili poszukuję kołowrotka i nie za bardzo mnie interesuję to ile mi wytrzyma bo wiem że wytrzyma długo...szukam sobie kołowrotka ze średniej dla mnie półki żeby był ładny, pasował mi do wędziska a głównym kryterium to żeby ładnie gładko się kręcił. W tym poście zadałem pytanie i głównym kryterium jest komfort i kultura pracy. Nie mam możliwości nimi pokręcić więc chciałem się dowiedzieć od użytkowników którzy mieli okazję. Każdy z tych kołowrotków mi się podoba i wiem że którego z nich bym nie kupił to i tak posłuży mi kilka  dobrych lat. Chciałbym zobaczyć na własne oczy jak te fajne kołowrotki za kupe kasy rozwalają się na polskich rybach :)

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, ze rozumiesz różnicę pomiędzy kulturalną dyskusją, a pyskówką. Kolejne wyjaśnienia różnic, oraz przypomnienia zasad regulaminu, będą punktowane.

zdaje sobie z tego sprawę, ale chyba rozsądne byłoby weryfikowanie pewnych informacji na forum które są nieprawdziwe, bo robi się śmietnik niesamowity i namnaża to tylko tematy w znanym już stylu co lepsze co gorsze do 300 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pstrągi to można spokojnie zauberem 2000 łowić, masz go lżejszego sporo a wytrzyma łowienie pstrągów bez problemu, jak chcesz mocniejszą małą maszynkę to Apllausa sobie kup. Inny mechanizm przeniesienia napędu szpuli a zarazem mniej w mniejszym kołowrotku przeciążający przekładnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...