Skocz do zawartości

Kołowrotek Daiwa Fuego LT 2018 - informacje i opinie


Bolo8888

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli dobrze przeczytałem, to Fuego (a nawet, zgodnie z katalogiem nawet wszystko LT w dół, z Legalisem włącznie) ma teraz body i rotor z Zaionu. Jak dalej można się dowiedzieć, jest to tzw. Zaion V. Tu się zapala lampeczka. Dolary przeciw orzechom, że nie jest to taki Zaion jak w droższych, topowych kręciołach, pokroju Luviasa.

Zresztą S kręci pewnie podobnie. Ten sam niby rotor 16 Vanquisha katalogowo 2 razy droższy, niż 16 CI4+ Stradika FB. Vqsh ma organoleptycznie jakby sztywniejszy, więc chyba coś na rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grubość i możliwość uszkodzenia rączki może mieć duży wpływ na to z jakiego tworzywa jest wykonane. Nie zrobią przecież z żelaza ani z kewlaru. Aluminium jest odporne i wytrzymałe.

Do wszystkiego można się przyczepić. Dla niektórych wszystko jest be i do podważenia. Przecież pracują w tych firmach specjaliści co się więcej na tym znają niż my zwykli zjadacze chleba. wiadomo że koszty będą ciąć na kołowrotkach ze średniej półki i nie wsadzać wszystkiego co jest przeznaczone do kołowrotków z ceną 1000+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś się zastanawiał dlaczego, skoro zaion jest taki the best, CI4 jest takie super, ani shimano ani daiwa nie robią z tych materiałów ani szpul ani rączek w kołowrotach tylko wykorzystują do tego celu stopy aluminium?

czy z powyższego można wysnuć wniosek że aluminiowe stopy są trwalsze niż najlepsze współcześnie stosowane w budowie kołowrotków kompozyty i kołowrotki metalowe będą trwalsze i solidniejsze niż te z CI4 czy z ZAIONu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś się zastanawiał dlaczego, skoro zaion jest taki the best, CI4 jest takie super, ani shimano ani daiwa nie robią z tych materiałów ani szpul ani rączek w kołowrotach tylko wykorzystują do tego celu stopy aluminium?

Co do rączek to nie wiem ale szpule są elementami wykonywanymi przez tokarki numeryczne z dodatkowym ruchomym wrzecionem do frezowania wykończeniowego co by tłumaczyło cenę niektórych szpul. Wykonanie czegoś takiego z ci4+ czy tam daiwowego zainou pewnie wiązałoby się ze sporą stratą materiału podczas obróbki co w przypadku stopów glinu jest odpadem nadającym się do ponownego przetopu. Tutaj drogą dedukcji można wywnioskować, że ci4 czy zaion czy tam plastik jak na to większość tutaj mówi, jest materiałem nieopłacalnym w obróbce cnc i stosuję się tylko odlew. Oczywiście nie chcę się tutaj mądrzyć i są to moje przypuszczenia, jeśli ktoś ma większą wiedzę na temat tych materiałow to może mnie sprostować.

Na pewno różnice w składzie chemicznym owych materiałow są i zapewne robi to różnicę cenową w egzemplarzach np. made in japan. Co do nowości na 2021 rok typu fuego czy exceler to różnica w cenie skutecznie odstrasza bo w przypadku fuego blisko 200zł więcej w stosunki do modelu wykonanego nie z zaionu tylko z ds5 to moim zdaniem przesada i mam nadzieję, że jest to tylko i wyłacznie efekt nowości na rynku.

Dla mnie osobiście cała seria daiwy LT w przedziale cenowy 300 - 800zł to kołowrotki świetnie nadające się do metody ultra light. Rozmiary 4000 i większe sugerują cięższe zastosowanie ale dla mnie na dłuższą metę szarpanie przynętami po 30g i więcej je zniszczy. Patrząc w jakim tempie jak już bardzo rozwija się dziedzina spinningu pod mikro wobki i inne przynęty, na które obecnie idzie nawet uklejki łapać to te kołowrotki w rozsądnych pieniądzach są naprawdę spoko.

Z resztą popatrzmy na konkurencję ze strony shimano w podobnych pieniądzach pomijając tą nieszczesną rolkę mamy praktycznie to samo i tylko nowy stradic wymiata w swojej półce cenowej.

Przypomnę, że Lexa się wyróżnia z daiw LT do 800zł, ma body z lubianego tutaj przez wszystkich aluminium a kultura pracy taka sama jak w caldii. Jak ktoś z Was będzie miał okazję pokręcić tym w sklepie to polecam bo ja się zdziwiłem i teraz mam dylemat co do zakupu. Przypuszczam, że za jakiś czas daiwa odświeży pozostałe modele i może będzie większy wybór co do przełożeń i głebokości szpul. Shimano też nie śpi i teraz pójdą za ciosem i po nowym stradicu i vanfordzie pewnie pokażą nową ultegre albo sustaina, mam nadzięję, że też zawitają rozwiązania z droższych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daiwa BG to świetny kołowrotek ale do cięższych zastosowań. Oczywiście małe rozmiary można wykorzystać do czogo dusza zapragnie ale na dzień dzisiejszy BG jest czymś innym niż seria LT. Ma wersje odświeżoną z magsealem i jest nowa z monolitycznym body ale to co innego niż stradic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korby z CI4+, podwójne od 16 Vqsh, miałem i sobie je bardzo chwaliłem, niebrzydkie, do wytrzymałości nie mam najmniejszych zastrzeżeń i sporo lżejsze. Tuningowe też często karbonowe. Podobnie elementy szpuli czy pokrętła z tego się robi i się sprawdzają.

 

Wracając do Fuego: dotąd chwaliłem i polecałem, szczególnie w sytuacjach, gdy budżet był istotnym kryterium wyboru. Mam wciąż jednego malucha i nie zamierzam się go pozbywać. Ale jeśli cena nowego nie spadnie, to sorry. Ultegra wydaje się znacznie lepsza, a Nasci wysuwa się na czoło w kategorii jakość/cena. Zakładam, że bebechy w nowym Fuego bez zmian.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak nikt tego nie będzie używał do ciężkiego orania.

Te "nowoczesne" obudowy wykonywane z różnych materiałów, zaion, czy inne ci4, są na tyle sztywne że poradzą sobie z łowieniem.

No chyba że ktoś rozmiar 3-4 tyś będzie używał od sumowania.

A tak po za tym, prędzej się przekładnia wytrze, rozsypie niż cokolwiek z obudową się stanie bo wg mnie jest zrobiona z gównolitu-plastelinowego w tych przedziałach cenowych, poza przekładnią KN, bo wg mnie na pewno wytrzyma dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak nikt tego nie będzie używał do ciężkiego orania.

Te "nowoczesne" obudowy wykonywane z różnych materiałów, zaion, czy inne ci4, są na tyle sztywne że poradzą sobie z łowieniem.

No chyba że ktoś rozmiar 3-4 tyś będzie używał od sumowania.

A tak po za tym, prędzej się przekładnia wytrze, rozsypie niż cokolwiek z obudową się stanie bo wg mnie jest zrobiona z gównolitu-plastelinowego w tych przedziałach cenowych, poza przekładnią KN, bo wg mnie na pewno wytrzyma dużo.

A co to ta przekładnia KN i w których kołowrotkach ona występuje?

Caldia naprawdę ma te same bebechy co fuego? Macie pewność bo praca obu kołowrotków bardzo się różni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HGN to tylko technologia obróbki, nie rodzaj, typ czy materiał przekładni.

 

Odkówanie na zimno daje rezultat większej twardości niż zwykły odlew z tego samego materiału.

Nie wiem czy daiwa stosuje podobną technologie w produkcji zębatych kół napędowych ale z tego co pamiętam stosowana jest tam obróbka cnc. Na pewno nie jest to czysty odlew, a jak to się ma do przkładni HGN - nie wiem, może ktoś kto ma za dużo pieniędzy to może wykręcić z shimano i z daiwy i w imadle srawdzić które zęby szybciej klękną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie macie pojęcia o prawdziwych czarnych kołach shimano, które nie musiały wcale być wyprasowane w pseudokosmicznej technologii hagane aby mimo wszystko być potwornie wytrzymałe... Kiedyś często, dzisiaj chyba już wcale, nie przypomina, się tamtych konstrukcji nawet jako wzorca mocy czy ogólnie pojętej solidności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie macie pojęcia o prawdziwych czarnych kołach shimano, które nie musiały wcale być wyprasowane w pseudokosmicznej technologii hagane aby mimo wszystko być potwornie wytrzymałe... Kiedyś często, dzisiaj chyba już wcale, nie przypomina, się tamtych konstrukcji nawet jako wzorca mocy czy ogólnie pojętej solidności :)

Które to były modele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, nie jestem przekonany. Kilka razy do tego Shimano podchodziło i odchodziło. Najpierw bodaj w generacji ok. 1998. Chodzi ci jednak chyba o te w okolicach 2004 r. Miałem np. 04 Stellę i Soare 30 z takimi kołami. Widziałem kilkanaście razy przy serwisie. We wszystkich przypadkach bardziej używanych kołowrotków widoczne były ślady zużycia, zdarcie tej powłoki na pracującej części zęba do gołego metalu, a sam tamten materiał (stop alu) nie wydawał się specjalnie twardy. Chyba było to zwykłe anodowanie, matowa była lekko ta powłokach, tóżniła się od tej obecnej np. w Stradikach. Lepsze zdanie mam o powłokach złotych w Stellach od generacji 07.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...