seba 123 Opublikowano 20 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/34636/60/nagroda_miesiaca__pstrag_potokowy_534_kg 80 cm wcale nie sto lat temu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klim Opublikowano 20 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Zdarza się połów wpuszczanych tarlaków,mam trochę zdjęć od różnych łowców...dzikusy rzadziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 23 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2017 Zwróćcie Panowie uwagę na postać Mieczysława Pawlikowskiego z potokiem ponad 4 kg złowionym w 1970 roku na... Maruzce. Mieczysław Pawlikowski to nie kto inny tylko legendarny odtwórca roli Zagłoby w Panu Wołodyjowskim. I jak to Zagłoba z forteli znany i w tym zgłoszeniu wodzę fantazji popuścił. Pstrąg był złowiony i owszem ale w... Dobrzycy w Tarnowie. Na odcinku rzeki na terenie hodowli pstrągów, Pstrąg był dziki... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 23 Grudnia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2017 Zwróćcie Panowie uwagę na postać Mieczysława Pawlikowskiego z potokiem ponad 4 kg złowionym w 1970 roku na... Maruzce. Mieczysław Pawlikowski to nie kto inny tylko legendarny odtwórca roli Zagłoby w Panu Wołodyjowskim. I jak to Zagłoba z forteli znany i w tym zgłoszeniu wodzę fantazji popuścił. Pstrąg był złowiony i owszem ale w... Dobrzycy w Tarnowie. Na odcinku rzeki na terenie hodowli pstrągów, Pstrąg był dziki... Dokładnie, tym bardziej, że żadnej Maruzki koło Mielna nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł nizinny Opublikowano 26 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2017 Sporo pozycji z bliskiej memu sercu Pasłęki. Co pokazuje, że "żyzna" pilnowana "klubowa" woda to jest to.... W sumie z PL też największego mam pstrąga z tej rzeki. Parę lat temu, lipcowe 60cm, na sucharka.... A widziałem dużo większe... 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 28 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2017 Paweł, świetna fota. Ale Ty młody kiedyś byłeś ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 30 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 I co najważniejsze na muszkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorzpo91 Opublikowano 13 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2018 Tylko te największe pstrągi złowione przez pasjonatów nigdy nie bedą zgłoszone i uwiecznione na zdjęciu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
welpa1809 Opublikowano 21 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2018 (edytowane) Tylko te największe pstrągi złowione przez pasjonatów nigdy nie bedą zgłoszone i uwiecznione na zdjęciu. Uwiecznione przeważnie są ,zgłoszone to już nie koniecznie. Wcale nie ma się co dziwić takiemu podejściu, przy dzisiejszej mobilności wędkarzy. Druga strona to roztrząsanie czy to pstrąg albo troć i kolejna gównoburza. Są też ludzie którzy cenią sobie prywatność i nie mają chęci chwalić się na forach, penisbukach i innych takich. Edytowane 21 Stycznia 2018 przez welpa1809 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 22 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2018 Zwróćcie Panowie uwagę na postać Mieczysława Pawlikowskiego z potokiem ponad 4 kg złowionym w 1970 roku na... Maruzce. Mieczysław Pawlikowski to nie kto inny tylko legendarny odtwórca roli Zagłoby w Panu Wołodyjowskim. I jak to Zagłoba z forteli znany i w tym zgłoszeniu wodzę fantazji popuścił. Pstrąg był złowiony i owszem ale w... Dobrzycy w Tarnowie. Na odcinku rzeki na terenie hodowli pstrągów, Pstrąg był dziki... Jeszcze parę lat temu na Dobrzycy przed pewnymi pracami hydrotechno-polepszającymi było sporo ciekawych miejscówek na takie okazy. Mieszkałem sporo latek w tamtym rejonie i sporo się działo od strony przynęty, nie piszę tu o wyjętych kropkach, oczywiście na dzikich odcinkach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ROBERT666 Opublikowano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2018 Z racji ze pochodze z Bydgoszczy, Brda jest mi bliską. Co budzi moją ciekawość to ryby zlowione w odstępie paru lat 89-94...jakie to musiało być łowisko skoro takie sztuki były tam lowione Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taps Opublikowano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2018 Z racji ze pochodze z Bydgoszczy, Brda jest mi bliską. Co budzi moją ciekawość to ryby zlowione w odstępie paru lat 89-94...jakie to musiało być łowisko skoro takie sztuki były tam lowioneŁowione są nadal.Teraz warunki są niesprzyjające i zakaz wstępu do lasu,ale... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2018 Napiszę tak, duże pstrągi były, są i zapewne będą łowione. Jest kilka rzek które na pewno kryją rekordowe okazy: wspomniana powyżej Brda, Gwda, Dobrzyca, Pasłęka, większość przymorskich rzek i kilka mniejszych o których nie ma sensu pisać. Zdjęcie największego pstrąga jakiego widziałem pokazał mi mój sąsiad zza rzeki śp. Andrzej Pukacki. To był pstrąg ponad 9 kg złowiony w latach 70 na Gwdzie w okolicach Łomczewa. Na meppsa nr 2. Skleroza nie zapamiętałem nazwiska łowcy, ale na pewno miał coś wspólnego z którymś z krakowskich teatrów i na pewno pochodził z Krakowa. Czy nie była to troć? Otóż nie, co z kolei potwierdził mi inny były sąsiad (przez plot) Jan Pałka nasz kadrowicz muchowy. Otóż z tego pstrąga były przekazane łuski do IRŚ do zbadania i był to pstrąg. Być może Jan ma zdjęcie ryby. Może Paweł Bugajski lub jego Tata wie coś więcej o tej rybie....Z dużymi pstrągami jest tak, że są bardzo często wychodzone w mozole i znoju co dla mnie jest zupełnym zaprzeczeniem pstrągarstwa. Mało tego często na odcinkach rzek już poza odcinkami pstrąg-lipień. Wolne, równe, głębokie, często łąkowe odcinki obfitujące w białoryb kryją pojeyńcze okazy dużych pstrągów. To często cofki czy wejścia do zbiorników na elektrowniach. Jak wyglądało choćby złowienie rekordowych pstrągów z Gwdy? Łowca mieszkający kilkanaście minut od rzeki obławiał jedną prostą poniżej zapory na fabryce tektury w Ptuszy. W dół wobler, w górę obrotówka i tak kilka razy dziennie około 400 metrów rzeki, Dzień, tydzień, miesiąc w końcu pokazała się duża ryba. Wtedy do skutku dzień tydzień, miesiąc...i w końcu wzięła. Woda równa, głęboka, i na pewno z potencjałem, Ale albo przypadek albo ciężka praca. A jak padały rekordy na Pasłęce? Czyż nie na łąkowyh odcinkach nizinnych? Jeden lewym, drugi prawym brzegiem i na przemian 300-500 metrów rzeki tłuczone błystka wobler, wahadłówka. Jak się pokazał a nie zapiął to po muchówkę aby rekord na streamera zaliczyć. Różne są drogi wędkarstwa. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2018 Potwierdzam... łąkowa wolna woda ma często największe ryby. Cofka przed jakimś piętrzeniem to samo. Koledzy wspominali mi, że łowiąc na leśnym i szybkim odcinku pewnej rzeki tylko ja coś konkretnego złowiłem i dziwili się po co tam chodzę - bo pięknie jest - skoro na łące są te większe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taps Opublikowano 30 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2018 Napiszę tak, duże pstrągi były, są i zapewne będą łowione. Jest kilka rzek które na pewno kryją rekordowe okazy: wspomniana powyżej Brda, Gwda, Dobrzyca, Pasłęka, większość przymorskich rzek i kilka mniejszych o których nie ma sensu pisać. Zdjęcie największego pstrąga jakiego widziałem pokazał mi mój sąsiad zza rzeki śp. Andrzej Pukacki. To był pstrąg ponad 9 kg złowiony w latach 70 na Gwdzie w okolicach Łomczewa. Na meppsa nr 2. Skleroza nie zapamiętałem nazwiska łowcy, ale na pewno miał coś wspólnego z którymś z krakowskich teatrów i na pewno pochodził z Krakowa. Czy nie była to troć? Otóż nie, co z kolei potwierdził mi inny były sąsiad (przez plot) Jan Pałka nasz kadrowicz muchowy. Otóż z tego pstrąga były przekazane łuski do IRŚ do zbadania i był to pstrąg. Być może Jan ma zdjęcie ryby. Może Paweł Bugajski lub jego Tata wie coś więcej o tej rybie....Z dużymi pstrągami jest tak, że są bardzo często wychodzone w mozole i znoju co dla mnie jest zupełnym zaprzeczeniem pstrągarstwa. Mało tego często na odcinkach rzek już poza odcinkami pstrąg-lipień. Wolne, równe, głębokie, często łąkowe odcinki obfitujące w białoryb kryją pojeyńcze okazy dużych pstrągów. To często cofki czy wejścia do zbiorników na elektrowniach. Jak wyglądało choćby złowienie rekordowych pstrągów z Gwdy? Łowca mieszkający kilkanaście minut od rzeki obławiał jedną prostą poniżej zapory na fabryce tektury w Ptuszy. W dół wobler, w górę obrotówka i tak kilka razy dziennie około 400 metrów rzeki, Dzień, tydzień, miesiąc w końcu pokazała się duża ryba. Wtedy do skutku dzień tydzień, miesiąc...i w końcu wzięła. Woda równa, głęboka, i na pewno z potencjałem, Ale albo przypadek albo ciężka praca. A jak padały rekordy na Pasłęce? Czyż nie na łąkowyh odcinkach nizinnych? Jeden lewym, drugi prawym brzegiem i na przemian 300-500 metrów rzeki tłuczone błystka wobler, wahadłówka. Jak się pokazał a nie zapiął to po muchówkę aby rekord na streamera zaliczyć. Różne są drogi wędkarstwa.Recepta na wypracowania okazu.Ciężkie monotonne łowienie.Ja dodam jeszcze od siebie.Najwiekszego pstrąga i lipienia złowiłem na wodzie nizinnej.Granice jakie wyznaczył człowiek z PZW nie dotyczą ryb. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 31 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Bardzo ciekawe komentarze / wpisy odnosnie tych duzych Pstragow.Co by nie popadac w jakies krzywdzace kogokolwiek uogolnienia czy ocenianie, bo nie o to chodzi.Dla mnie duza czesc atrakcyjnosci w wedkarstwie polegajacym na probach lowienia pstraga w rzekach, gdzie zyje, stanowia okolicznosci przyrody, charakter wody. Rodzaj odwiedzanych miejsc, czytanie wody, wytypowywanie potencjalnych czatowni, radosc, gdy sie okaze, ze tym razem sie mialo racje i ryba wziela od razu jak wabik zaczal pracowac w wodzie... itd itp. oraz taki po prostu nieuchwytny "klimat". Rozmiarow poszczegolnych historycznie rekordowych ryb nie komentuje - w sensie, ze nie stanowia one obiektu moich zainteresowan. Nigdy nie podwazalbym ich wiarygodnosci czy relacji lowcow. Tylko to po prostu nie moja domena 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taps Opublikowano 31 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 (edytowane) Bardzo ciekawe komentarze / wpisy odnosnie tych duzych Pstragow.Co by nie popadac w jakies krzywdzace kogokolwiek uogolnienia czy ocenianie, bo nie o to chodzi.Dla mnie duza czesc atrakcyjnosci w wedkarstwie polegajacym na probach lowienia pstraga w rzekach, gdzie zyje, stanowia okolicznosci przyrody, charakter wody. Rodzaj odwiedzanych miejsc, czytanie wody, wytypowywanie potencjalnych czatowni, radosc, gdy sie okaze, ze tym razem sie mialo racje i ryba wziela od razu jak wabik zaczal pracowac w wodzie... itd itp. oraz taki po prostu nieuchwytny "klimat". Rozmiarow poszczegolnych historycznie rekordowych ryb nie komentuje - w sensie, ze nie stanowia one obiektu moich zainteresowan. Nigdy nie podwazalbym ich wiarygodnosci czy relacji lowcow. Tylko to po prostu nie moja domena Z tymi dużymi u mnie mam tak,że jak wiem że jest bo mi się pojawi np. w lutym,to czasem złowię go dopiero w lipcu.Choć byłem po niego z 10x.Dokładnie po niego,bo wiem,źe jest i tam czeka.Czasem mam wątpliwość,(bo się nie pojawia,czyli nie reaguje na przynęty przez 2-3 miesiące)czy ktoś go nie złowił.Ale jak uparcie próbuję to są efekty.To jest zupełnie inne wędkowanie niż,jak jadę na rzekę gdzie nie byłem od 3-4 miesięcy.Polowanie na te upatrzone pstrągale,to dla mnie jak pojedynek snajperóww filmie "Wróg u bram" ja wiem ,że jest.Nie wiem tylko czy się wychyli,i czy się go da "ustrzelić" Od łowiska teraz mam 2-3 km,kiedyś miałem 7km.Potrafiłem być 7x w tygodniu po konkretne ryby-rowerem.Gdzieś mam nawet zdjęcia w albumie.Ja w koszuli,rower,zero ekwipunku wędkarskiego,jedno pudełeczko i mniejszych niż 5 z przodu nie było.Ale tych najwiekszych mi się nie udało.Mam po co jeździć. :-) Edytowane 31 Stycznia 2018 przez Taps 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 31 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Z tymi dużymi u mnie mam tak,że jak wiem że jest bo mi się pojawi np. w lutym,to czasem złowię go dopiero w lipcu.Choć byłem po niego z 10x.Dokładnie po niego,bo wiem,źe jest i tam czeka.Czasem mam wątpliwość,(bo się nie pojawia,czyli nie reaguje na przynęty przez 2-3 miesiące)czy ktoś go nie złowił.Ale jak uparcie próbuję to są efekty.To jest zupełnie inne wędkowanie niż,jak jadę na rzekę gdzie nie byłem od 3-4 miesięcy.Polowanie na te upatrzone pstrągale,to dla mnie jak pojedynek snajperóww filmie "Wróg u bram" ja wiem ,że jest.Nie wiem tylko czy się wychyli,i czy się go da "ustrzelić" Od łowiska teraz mam 2-3 km,kiedyś miałem 7km.Potrafiłem być 7x w tygodniu po konkretne ryby-rowerem.Gdzieś mam nawet zdjęcia w albumie.Ja w koszuli,rower,zero ekwipunku wędkarskiego,jedno pudełeczko i mniejszych niż 5 z przodu nie było.Ale tych najwiekszych mi się nie udało.Mam po co jeździć. :-)Piękna sprawa.Autentycznie \m/ Pozdrawiam i powodzenia w pojedynkach ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 31 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Taps doskonale Cię rozumiem, miałem podobnie, gdy jeszcze mieszkałem nad Regą. Wyjście na pół godziny 2-3 miejsca, strategia juz w domu przy gazetach i pudełku z przynetami. Zdarzało mi się dłużej nadkładać drogę do najbliższego mostku niż łowić, żeby tylko podać przynętę z lepszego brzegu, albo kij w rękę bo zaczęlo padać i szybko żeby zrobić tych kilka rzutów w jednym tylko miejscu. Do tego potrzebna jest rzeka blisko i ryby dla których chce się wracać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 1 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2018 Kompletna padakaOlejSandacz/ szczupak nie mówiąc o sumachTo jest TO!A szczupak nie za suchy ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elendil Opublikowano 1 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2018 Dokładnie, tym bardziej, że żadnej Maruzki koło Mielna nie ma Nie do końca to prawda bo rzeka Marózka bo taka nazwa rzeki jest podana (nie Maruzka) przepływa przez Mielno zarówno miejscowość jak i jezioro I są tam pstrągi choć nie wiem czy na tym odcinku bo tam jest malutkim strumykiem (1-2m szerokości) I tak się zastanawiałem jak taki pstrągal się mógł tam zmieścić https://www.google.pl/maps/@53.5095214,20.1924142,15z 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 1 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2018 Ostatnio mówił mi znajomy o pewnym 74 czy 76 cm pstragu zlapanym przez pewnego jegomoscia. Miesiąc chodził codziennie rano i wieczorem aż go w koncu złowił. Czyli u nas taki standard ryba urośnie duża pod warunkiem, że ma miejscowke,z której w zasadzie nie wypływa, a wedkarz nie ma możliwości podać jej przynętę tak by do niej wyskoczyła. Sam miałem 4 bardzo duże ryby namierzone, tydzień chodzenia i dawalem sobie spokój. Teraz bym nie dal za wygraną. Jak by bylo trzeba rozbil bym obozowisko. Ostatnią w 2008, pierwszą około 2000r.Z czego jedna siedziala właśnie w takim ww miejscu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 1 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2018 http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/781Myślę, że mógł mówić o tej rybie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 1 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2018 Nie, nie ten. To było dawno. Mieszkał lisko wody. Był rano przed pracą i wieczorem po. Oblawial chwilę jedną miejscówkę i wracał, jeśli miał wiecej czasu to cały odcinek ale dzień w dzień rano i wieczorem kwadrans musiał byc nad wodą nad tą właśnie miejscówka. Długa około 40 metrowa prosta miedzy zakretami z jednym podmytym korzeniem, woda okolo 80 cm pod korzeniem prawie 3 metry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 1 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2018 (edytowane) http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/781Myślę, że mógł mówić o tej rybie.Jest artykuł.Nazwa rzeki.Miejscowości.Szkoda, że nie ma zdjęcia ryby 78 cm . Byłaby to piękna ozdoba tej historii / artykułu. Edytowane 1 Lutego 2018 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.