Skocz do zawartości

Shimano Stella 2018 (FJ)


przemow

Rekomendowane odpowiedzi

Pora na polską markę :)

Dostosowana do potrzeb lokalnych i szanująca ciężko zarobiony pieniążek

Jerkbait Style Reel

Przecież wiesz że były próby klonu ulepszonego Zaubera.

To nic wielkiego. Na targach wybieramy elementy i tyle. Tylko czy ma to sens?

Po co sprzedawać młynki które będą bezawaryjne i "wieczne"? Ekonomicznie nieuzasadnione :-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeeeeeee, już tego się czytać nie chce.... tzw. austriackie gadanie. S ma klientów w nosie, serwis do bani, rozwiązania konstrukcyjne złe, młynki słabe i drogie, a nawet bardzo drogie, cytując kolegę, co nowsze to ch..owsze, a jednak to potentat i marka nr 1 w kolowrotkach stałoszpulowych słodkowodnych, no co dla niektórych nr 2, ale takich dla których to nr 3 to już jak dziewic w burdelu. Można ich podszczypywać, bo jest za co, ale ciężko się kopać z koniem.

Nikt nie lubi każdy kupuje. Cud, jak bezprawie i niesprawiedliwość, nikt nie popiera, a każdy głosuje.

Jak mawiał paolo coehlo, jak za drogo to zrób sobie sam, będziesz miał taniej.

 

Guzu: do tej polskiej firmy na rodzimej ziemi inżynierów byłoby aż nadto.

 

Nasze byłoby najlepsze, jak zawsze. Jak tarpan, żuk i polonez. Tylko oni zak zwykle by przeszkadzali. Różne oni: UE, LGBT, PO i uchodźcy.

 

Pomysł na biznes zatem jest. Polska Stello przybywaj!

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może warto by było wycofać ten lewacki post. Czy też, jak zawsze, dostanie się dopiero temu co napisze ripostę?

Wycofać to zaraz krzyk, że cenzura. 

Wolę, by zamiast riposty dać szansę na milczące zignorowanie wpisu. Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie się ponabijać z moich spostrzeżeń na temat Shimano...śmiało.

Czy to nie dziwne, że nawet we flagowym modelu jest podział rozmiarów na JDM i EUDM ?

Do niższych modeli niż TP głupiego szmacianego woreczka nie dadzą - oszczędność.

Łożyska co raz słabszej jakości - oszczędność.

Dokładność wykonania części co raz mniejsza - oszczędność.

W przypadku niektórych modeli mniej rozmiarów - oszczędność.

 

Produkcja szeregu innych rozmiarów na Europę, a innego na Japonię - oszczędność ?

 

Zbojkotowałbym Shimano...jakbym tylko miał alternatywę, a Daiwa niestety odpada...na razie nic ciekawszego nie znalazłem.

Po prostu nie rozumiem obecnego marketingu Shimano...w Stradic'u FL na schemacie nawet nie podali wymiarów łożysk...bo po co ?

Ma przeżyć gwarancję, bo po niej już nie będzie potrzebował wymiany...niczego...tylko ja będę potrzebował wymiany kołowrotka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A za wielka woda podejscie shimano do klijenta jest doslownie odwrotna podam przyklady ktore w Europie nie przechodza stella swb 30k mialem jeden z pierwszych wypustow problemy z shaft, bail itp odeslalem wyslali nowy Dennis Verrett mial podobny problem z niemieckim dystrybutorem kazali mu sie gonic, przyklad 2 mialem problem z beastmaster 9000 (najdroszy produkt shimano fishing) wyslalem do naprawy niby naprawili odeslali po tygodniu no i lipa odeslalem zadzwonilem pojechalem ze sobie zarty ze mnie robia za moje 1700$ na drugi dzien dostalem overnight nowy kolowrotek i extra paczke z nowiutka power pro metered 1500 y szpula wiec ja bede chyba stal murem za shimano a po za tematem serwisu niestety daiwa robi mniej wytrzymale kolowrotki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Catrol: oczywiscie masz rację z tymi uwagami. Plastik w Stelli nie przystoi, a neoprenowy pokrowic vańkowi tp należy się, jak psu buda. Jednak trzeba też oddac, ze np. przekladnia w stelli 2004 w stosunku do 2010, 2014 czy 18 to dno i metr mułu. Jdm ma swoje ciekawe rozmiary, owszem, ale w sprawie jakości jdm i reszty świata nie da się aktualnie wskazać ewidentnych różnic, jak kiedyś.

Shimano tak czy owak wyznacza obecnie trendy w młynkach. Tylko Daiwa może realnie konkurować. W Stelli 19 dużego postępu nie ma w stosunku do starszej, ale to wciąż najlepszy kręcioł świata w swej kategorii.

Edytowane przez smokwelski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To swiecidełko błyszczące jak psu jaja na którym widać każdy dotyk palucha to postęp??? Sorki, wolę jednak 14, wydaje mi się bardziej stonowana. A trochę złotka jej pasuje????

 

Oczywiście powyższe dotyczy tylko kwestii estetycznych, jak wczesniejszy wpis dotyczył tylko technicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

I tu bym sie nie zgodzil z Panem ze sklep totalnie stellami w rozmiarze 4000 a teraz 5K smialo lowie od wielu lat 3oz czyli prawie 90 g nic sie nie dzieje zreszta jak sprawdzicie japonskie shimano to kije do rozmiaru 4-5k sa do 2-3 oz o opowiesciach o daiwa BD i back bay nawet nie wspomne tam bzdura goni bzdure BG to black gold a nie big game itp itd.....

Wklejam tabelke od wedki colt sniper na ktora japonce zakladaja 4-5 i prosze jigi do 100g woblery wszelakiej masci do 80g .

Na dole link do strony shimano

 

http://fishing.shimano.co.jp/product/rod/3846

post-59476-0-65206800-1571297263_thumb.jpg

Edytowane przez sharkfishing
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przesledzilem watek od poczatku i nie znalazlem nic niepokojacego u uzytkownikow nowej Stelli zarowno w rozmiarze 2500 jak i 4000...

Sam jeszcze niewiele moge powiedziec bo swoja FJ 4000 XG mam od niedawna ale jak wybieralem egzemplaz w sklepie to musze powiedziec ze wyraznie bylo czuc roznice w spasowaniu w poszczegolnych modelach ale i w egzemplazach tego samego modelu.

W tych ktore mialem w reku, najslabiej spasowane byly modele z najnizszym przelozeniem a najlepiej wypadaly XG,- cale szczescie ze wlasnie taki model chcialem ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kręciłem "ząbkującą" 18 i pomimo drobniejszych ząbków bardzo wyraźnie było czuć pracę przekładni. 

Niesamowite  ;) . Mają niektórzy czucie  ;) .

Kilka sztuk  z różnym przełożeniem miałem w serwisie i nie mogę złego słowa powiedzieć

Edytowane przez Józef Lesniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kiedyś było to nie do pojęcia przy tego typu i klasie kołowrotkach , a gwarancję dawali na dożywocie albo 25 lat ...  ;)  :)

... obecnie niektóre z nich nie dożywają  nawet końca 2 letniej gwarancji  B) ;

... reklamy za to krzyczą , że do wędkarstwa wkroczyła technika rodem z NASA  :P , no chyba  , że on miała być "nasa"   :D

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kiedyś było to nie do pojęcia przy tego typu i klasie kołowrotkach , a gwarancję dawali na dożywocie albo 25 lat ...  ;)  :)

... obecnie niektóre z nich nie dożywają  nawet końca 2 letniej gwarancji  B) ;

... reklamy za to krzyczą , że do wędkarstwa wkroczyła technika rodem z NASA  :P , no chyba  , że on miała być "nasa"   :D

Nieprawda. Chce Pan wiedzieć dlaczego jest taki stan niezadowolenia ?.  Jak ktoś wyda kasę,nie małą na zakup kołowrotka, a potem na starcie przeszkadzają mu "nadmierne luzy" i sam rozkręca lub wyśle do jakiegoś pokątnego serwisu który dodaje podkładki i jeszcze dokonuje tuningu w sposób taki którego jeszcze fabryka nie wymyśliła to efekt jet taki jaki jest.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byc moze niepotrzebnie napisalem swojego posta.... Piszac go mialem wrazenie ze jest - czy bedzie on, zrozumialy dla dla tych co jakies tam pojecie o kolowrotkach maja...

Piszac roznice w spasowaniu nie mialem na mysli luzow jakie znamy z mocno spracowanych kolowrotkow czy  kolowrotkow traktowanych niezgodnie z przeznaczeniem i rozumem .

Trudno jest opisac mechaniczna rzeczywistosc slowami. Nie dlatego ze sie nie da, ale dlatego ze zyjemy w takich czasach ze kazde slowo staje sie pojeciowym workiem,- czasem nawet workiem bez dna....

Podam prosty przyklad dla zobrazowania tego o czym mysle, choc specjalnie go troche przerysuje by uwypuklic o co mi chodzi.

Gdy ktos powie "mam idee jak zakisic kapuste" albo zamarynowac grzyby,- to pierwszy impuls jest taki ze ow mowca wymyslil cos co poprawi znane dotychczas sposoby kiszenia kapusty czy marynowania grzybow i na tym sie konczy.

Malo kogo "uszczypnie w mozgu" ze slowo idea pasuje do owych czynnosci jak piesc do nosa, mimo iz wiemy co ow "poeta" mial na mysli.

Pomysl czy innowacja to jeszcze nie idea, tak samo jak luzniejsze spasowanie, ktore jest prawdopodobnie technologicznie uzasadnione, nie jest na pewno luzem w przyjetym wsrod wedkarzy/sprzeciarzy znaczeniu.

Jak sadze, ale moge sie mylic, to wlasnie stad biora sie gorzkie uwagi Pana Jozefa o "forumowych inzynierach i mechanikach" ktorym inzynierowie Shimano i Daiwy buty pucowac moga...

Sprawa w gruncie rzeczy jest i prosta i skomplikowana zarazem:

- Prostota lezy w nie wypowiadaniu sie w sposob wiazacy na tematy o ktorach nie mamy pojecia a jesli piszemy o swoich odczuciach to zaakcentujmy to wyraznie.

- Skomplikowana bo troche ogolnej technicznej wiedzy co prawda daje sluszne poczucie iz nie jestesmy mechanicznymi abnegatami ale tak na prawde do miana fachowcow  to nam jescze bardzo daleko, a gdzie  jeszcze praktyka, doswiadczenie...

 

PS

Co do slow Pickarela,- opowiem taka krotka historyjke z lezakiem szafowym Daiwy Z 3000 iA.

Kolowrotek  ten byl nowy i byl bajecznie spasowany, ale poniewaz mial lezec w szafie na czas nieokreslony i raczej dluuuugi zostal przeze mnie kompletnie rozebrany wymyty z firmowego smaru, wytarty i wysuszony, potem tylko  naoliwilem i zlozylem go. Zrobilem to (w byc moze nieslusznym w przekonaniu) iz tak bedzie najlepiej zakonserwowany.

Chodzil nadal gladko, ale gdy nim krecilem mialem wrazenie ze bylo slychac kazde dotkniecie sie zebow zarowno przekladni jak i elementow posuwu szpuli.

Z tej historyjki wynika moje przekonanie iz niewlasciwie posmarowane wspolpracujace elementy (ilosc, rodzaj i jakosc smaru) moga dawac wrazenie zarowno luzow jak i tego co potocznie nazywamy "zabkowaniem"...

Edytowane przez Rheinangler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="Rheinangler" post="2660840"

PS

Co do slow Pickarela,- opowiem taka krotka historyjke z lezakiem szafowym Daiwy Z 3000 iA.

Kolowrotek  ten byl nowy i byl bajecznie spasowany, ale poniewaz mial lezec w szafie na czas nieokreslony i raczej dluuuugi zostal przeze mnie kompletnie rozebrany wymyty z firmowego smaru, wytarty i wysuszony, potem tylko  naoliwilem i zlozylem go. Zrobilem to (w byc moze nieslusznym w przekonaniu) iz tak bedzie najlepiej zakonserwowany.

Chodzil nadal gladko, ale gdy nim krecilem mialem wrazenie ze bylo slychac kazde dotkniecie sie zebow zarowno przekladni jak i elementow posuwu szpuli.

Z tej historyjki wynika moje przekonanie iz niewlasciwie posmarowane wspolpracujace elementy (ilosc, rodzaj i jakosc smaru) moga dawac wrazenie zarowno luzow jak i tego co potocznie nazywamy "zabkowaniem"...

 

Tylko jaki związek ma ta historia z tym co napisałem na temat ząbkującej Stelli 18? Chyba tylko że dotyczy również kołowrotka wędkarskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...