Skocz do zawartości

Shimano Stella 2018 (FJ)


przemow

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem już nic nie pisać w temacie ale jest niedziela na minusie więc wiadomo...

Bardzo nalegałem poprzez sklep żeby na serwisie napisali w skutek czego mogło powstać takie zużycie i oto odpowiedź

 

post-70940-0-40078000-1613310239_thumb.jpg

 

Naprawdę wziąłem sobie uwagi serwisu do serca, ale ni ch...a nie wiedziałem już jak to skomentować.

 

Łowię ryby kijem do 12g który realnie ogarnia nawet mniej. Plecionka to 0.6 PE więc hamulec też nie jest specjalnie skręcony a na beton to już na pewno nie. Zaczepów nie ma wiele ale jak się nawet zdarzy to i tak hamulec nawet nie pierdnie przy szarpnięciu. To już walczący szczupak lub boleń jest w stanie mocniej szarpnąć niż ja kijem. Do tego miękki Tiro nuovo amortyzujący wszystko i cieńka pletka..

Ale serio wziąłem sobie do serca tę uwagę serwisanta i jeszcze raz przemyślałem gdzie tkwi błąd. Okazuje się że podczas zacięcia wkładam najwięcej siły. Taak. Czasem chwytam za szpulę żeby hamulec się nie uruchomił.

Także Stellę zabiły (minimalne zużycie to żart przy tej klasie kołowrotka po tak krótkim czasie użytkowania dlatego właśnie "zabiły") ku przestrodze: główki 8g + 3" ciągnięte owszem z korby na 10m głębokości albo silne zacięcia sandaczy i szczupaków. Albo jedno i drugie.

 

Wnioski dla mnie są jednoznaczne. Po pierwsze Likwidacja zadziorów w przynętach na szczupaki i sandacze przez co mniej siły będę wkładać w zacięcie. Po drugie kołowrotki 2500 do targanych z korby przynęt 1-4g a 3000 5-8g + 3" oraz woblerów boleniowych 10g.

 

post-70940-0-14768400-1613312612_thumb.jpg

 

Taki happy end. Nie żebym daiwę chwalił bo to za wcześnie ale kultura pracy dużo lepsza od początku niż w wyżej wspomnianym kołowrotku o 600zł droższym bleee tfuuu. Pozdrawiam :)

Edytowane przez Pescador de caña
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o szarpaniu nie miałem na myśli wszelakiego szarpania w ogóle. Ja tam szarpię, zacinam mocno i takie tam. Po to łowię Stellą SW i sztywnym kijem, żeby nie tracić czasu na uwalnianie przynęty z byle zielska czy suchej gałązki, z żyłką 0,28. Każdy chyba intuicyjnie wyczuwa, czy szarpanie jest jeszcze w granicach tego co dany młynek powinien znieść bez żadnego ale, a takiego już te granice przekraczającego. Chodziło mi o szarpanie takie, gdzie wszystko już trzeszczy (i to nie hamulec), na granicy zerwania linki czy wytrzymałości kija, gdzie już w dupsko dostają dostają zawiasy kabłąka.

Edytowane przez smokwelski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma pierwszy stopień zużycia w pięciostopniowej skali Shimano po niecałym roku użytkowania. Był już na dwóch serwisach. Przed pierwszym stukał a niedługo po nim zaczął pracować jak szajs więc trafił na drugi gdzie orzeczono zużycie trzech zębatek. To tak po krótce.

Wg mnie to najgorszy kołowrotek w relacji cena-jakość. Skoro już serwis stwierdził "minimalne zużycie" to ja nie będę tu bił piany. Po prostu szybko się zużywają te markowe sprzęty.. A najlepsze smaczki teraz mogę opisać: sklepikarz mi mówi że przecież nie kupowałem internetowo tylko widziałem co brałem. Jeszcze dodał że i tak dostałem bardzo duży rabat więc o co te bulwy? W ogóle to on na nim zarobił tylko 80zł. Oto właśnie jak wygląda kupno i reklamacja w jednym ze sklepów i poniekąd w serwisie Shimano. Dziś właśnie sobie tam zaglądam na stronę i na 220 kołowrotków żaden nie jest w promocji. A Stella była. Już nie wnikam. Mam to gdzieś xD czekam z ceratami na otwarcie sezonu i mam nadzieję że wszystkim kołowrotki kręcą znakomicie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli reasumując: poszedłeś do sklepu, pomacałeś, obsłuchałeś sprzęt, wybrałeś ten jeden jedyny naj, pomarudziłeś o rabat, dostałeś jak sądzę satysfakcjonującą cenę, kupiłeś, zajechałeś, oddałeś na serwis, wrócił, znowu popsułeś, znowu oddałeś na serwis, wrócił z adnotacją. Reklamacja nie zawsze wiąże się z darmową naprawą (raz miałeś, raz nie), zwłaszcza jak następuje z winy użytkownika. Nie rozumiem też co ma do tego zarobek sklepu, i nie rozumiem jaki problem z reklamacją, przyjęli załatwili raz, przyjęli drugi raz, serwis odesłał z notką, co jeszcze miałby sklep zrobić?

 

Nie widzę tutaj nic nie normalnego w kwestiach sprzedaży, obsługi itp... (żeby nie było, nie wiem gdzie to kupione, i nie mam nic wspólnego).

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli reasumując: poszedłeś do sklepu, pomacałeś, obsłuchałeś sprzęt, wybrałeś ten jeden jedyny naj, pomarudziłeś o rabat, dostałeś jak sądzę satysfakcjonującą cenę, kupiłeś, zajechałeś, oddałeś na serwis, wrócił, znowu popsułeś, znowu oddałeś na serwis, wrócił z adnotacją. Reklamacja nie zawsze wiąże się z darmową naprawą (raz miałeś, raz nie), zwłaszcza jak następuje z winy użytkownika. Nie rozumiem też co ma do tego zarobek sklepu, i nie rozumiem jaki problem z reklamacją, przyjęli załatwili raz, przyjęli drugi raz, serwis odesłał z notką, co jeszcze miałby sklep zrobić?

 

Nie widzę tutaj nic nie normalnego w kwestiach sprzedaży, obsługi itp... (żeby nie było, nie wiem gdzie to kupione, i nie mam nic wspólnego).

 

 

Ja również. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to czytam i coś mi z tą stellą nie pasi.

Kupiona w promocji, niby dobra, po roku użytkowania gorzej jak stradic czy biomaster..

No jakieś cuda Panie....

Zmieniaj  na Daiwę zdecydowanie, shimano to szajs jakich mało :D  :D  :D .

Z Daiwy będziesz Pan zadowolony :rolleyes:  :rolleyes:  :rolleyes:  :rolleyes: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zajechałem dlatego piszę czego unikać na przyszłość żeby co roku nie dopłacać 300zł do Stelli 2500 w ramach zużycia elementów napędu. Chciałem żeby serwis napisał dlaczego tak się stało i jest czarno na białym i się tym z Tobą dzielę. Biję się w pierś z powodu silnego zacinania ryb ale to raczej nie z powodu szarpania na zaczepach maślaną pracę szlak trafił po 2-3 wypadach. Jeżeli bronisz sklepikarza to życzę Ci żeby tak samo Ci powiedziano - widziały gały co brały, w d... mam twoje 2,5k bo ja zarobiłem tylko 80zł.

Nyny zasłanianie się przez sklep tym że mało zarobił to słodki żart. Mówienie że widać przecież co się bierze to już jakby jawne potwierdzenie że z kołowrotkiem było nie tak coś od początku albo skrajny brak profesjonalizmu.

 

Tak jak pisałem wcześniej - kołowrotek pukał od początku, dostałem znak że w ramach gwarancji i po gwarancji też mam u nich serwis. Z innymi kołowrotkami w tym również Shimano nawet z większym obciążeniem takiego problemu nie miałem. Masakra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje Stelle mają się dobrze, dziękuje, pracują w różnych warunkach, nic im nie jest.

Nie mam problemów z moimi sklepikarzami.

Użytkuję normalnie kołowrotki i nie ma znaczenia czy to daiwa czy shimano...

Jedynie co to ostatnio Complex wymagał przesmarowania i tyle.

 

Nadal nie bardzo rozumiem pretensji do sklepu.

Szkoda, że sklep sie nie wypowiedział, bo by był obraz pełen. Fajnie jakby dwie strony swoje wersje przedstawiły.

Edytowane przez nyny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniał dodać że w tym drugim młynku było dokładnie to samo uszkodzenie i wtedy miał na reklamacji wymieniony napęd.

No pomyślcie. Jeden człowiek , dwa różne młynki a to samo uszkodzenie :-)

Ooooo - i wszystko w tym temacie ???? Pewnie za rok okaże sie, ze Ceraty tez nie wytrzymały i są do dupy ????

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sklep nie produkuje kołowrotków tylko je sprzedaje, jest pośrednikiem między klientem a serwisem. Jako, że klient przychodzi do sklepu to tam zostawia swoje frustracje co jest powszechnym zjawiskiem w naszym kraju. Apropos Stelli, cóż być może cała reszta wędkarzy jedzie pod prąd... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sklep nie produkuje kołowrotków tylko je sprzedaje, jest pośrednikiem między klientem a serwisem. Jako, że klient przychodzi do sklepu to tam zostawia swoje frustracje co jest powszechnym zjawiskiem w naszym kraju. Apropos Stelli, cóż być może cała reszta wędkarzy jedzie pod prąd... ;)

Taa i pije tylko denaturat będąc w przeświadczeniu, że to jedyny słuszny  i niepowtarzalny  :lol:  :lol:  :lol: .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...