Skocz do zawartości

100% C&R przy połowie drapieżników.


Rekomendowane odpowiedzi

A ja uważam,że ankieta - a właściwie dyskusja bo to otwiera oczy - godskiego jest bardzo dobra.

Gdzie nie spojrzeć w temacie każdy mówi o C&R. Po wpisach można stwierdzić,że zdecydowana większość tego portalu stosuje właśnie taką metodę. A po podstawowym pytaniu jest afera i właśnie ogromna dyskusja.

 

A jak jest realnie? Właśnie wyszło. Z tak licznego portalu w tak w sumie oczywistym temacie w tym miejscu jakim jest jb.pl wypowiedziały się tylko te osoby,które są tu aktywne.

 

Wnioski?

Tylko mała grupka stosuje C&R.

Większa wypuszcza okazy ale reszte wali w łeb.

Pozostała największa grupa,która się nie wypowiedziała,która zapewne nie wypuszcza złowionych ryb.

 

Czy to potępiam? We własnych odczuciach tak,ale wiem,że nie mam do tego prawa gdyż taki jest regulamin i mogą tak czynić. Tak samo mogą być na tym portalu bo propaguje on jedynie C&R i próbuje je rozpowszechnić,nikogo do tego nie namawia ani nie wymaga.

 

A wnioski dla mnie? Upewniłem się jedynie w opinii,że jako zwolennik C&R nie będę wrzucał tutaj sposobów, technik,"czytelnych zdjęć i porad do skutecznego łowienia ryb. Będę to robił na tym portalu ale tak jak do tej pory czyli w rozmowach prywatnych z osobami,które patrzą na te hobby podobnie jak ja.

 

 

 Niepowetowana strata dla naszego Forum, wiele osób pewnie zrezygnuje z uczestnictwa.... ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem napisać post ale Alexspin mnie ubiegł.Rozumiem zacietrzewionych CRowców,sam taki byłem do niedawna aż "zmądrzałem".

Wg mnie o wiele ważniejsze od zabrania kilku ryb rocznie(pisząc kilka mam na myśli kilka a nie kilka miesięcznie)jest prawidłowe sie z nimi obchodzenie.Odhaczanie w wodzie przede wszystkim.Sam robię juz bardzo niewiele fotek.Tylko rybom które na oko zbliżaja się do mojego PB.Jest to kilka/kilkanaście ryb rocznie.A widze że niektórzy nie potrafia się powstrzymać od sesji z 75cm szczupakiem lub 35cm okoniem.Na pewno dzięki temu unikam wieelu rybich trupków .

 

Zresztą panowie 100% proszę odpowiedzieć:co robicie z rybką która mimo zachowania całej sztuki uwalniania/holowania itp niestety nie przezyła?

Edytowane przez olabo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam,że ankieta - a właściwie dyskusja bo to otwiera oczy - godskiego jest bardzo dobra.

Gdzie nie spojrzeć w temacie każdy mówi o C&R. Po wpisach można stwierdzić,że zdecydowana większość tego portalu stosuje właśnie taką metodę. A po podstawowym pytaniu jest afera i właśnie ogromna dyskusja.

 

A jak jest realnie? Właśnie wyszło. Z tak licznego portalu w tak w sumie oczywistym temacie w tym miejscu jakim jest jb.pl wypowiedziały się tylko te osoby,które są tu aktywne.

 

Wnioski?

Tylko mała grupka stosuje C&R.

Większa wypuszcza okazy ale reszte wali w łeb.

Pozostała największa grupa,która się nie wypowiedziała,która zapewne nie wypuszcza złowionych ryb.

 

Czy to potępiam? We własnych odczuciach tak,ale wiem,że nie mam do tego prawa gdyż taki jest regulamin i mogą tak czynić. Tak samo mogą być na tym portalu bo propaguje on jedynie C&R i próbuje je rozpowszechnić,nikogo do tego nie namawia ani nie wymaga.

 

A wnioski dla mnie? Upewniłem się jedynie w opinii,że jako zwolennik C&R nie będę wrzucał tutaj sposobów, technik,"czytelnych zdjęć i porad do skutecznego łowienia ryb. Będę to robił na tym portalu ale tak jak do tej pory czyli w rozmowach prywatnych z osobami,które patrzą na te hobby podobnie jak ja.

 

Jednakże dalej będę próbował w niektórych tematach zachęcać razem z portalem do tej metody i go rozwijac w różnych aspektach. Spędzam tu wiele czasu i jest to moje okienko na wędkarski świat,który pokazuje,że jest jeszcze trochę osób mi podobnych kochających ten sport i potrafiących rozmawiać (szczególnie zimą) o najróżniejszych rzeczach wędkarskich :)

 

Pozdrawiam :)

"Zapewne nie wypuszcza ryb?..." to że ktoś się nie zdeklarował to od razu tak?

Zapewne w szanownym gronie zdeklarowanych C&R widzę już dwóch kłamców.....

Sory ale rzuca to cień na cały ten temat.....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem za wypuszczaniem okazów i maluchów? Jak najbardziej. Ale nie widzę problemu żeby dwa czy trzy razy w roku strzelić rybkę w dyńkę i zabrać do domu. Jestem natomiast przeciwny przetrzymywaniu ryb poza wodą po 5 minut żeby pomierzyć zważyć zrobić milion zdjęć i nakręcić filmik jak rybkę trzeba kolejne pięć minut wahlować żeby zaskoczyła. Jeśli mamy stosować C&R to tak jak należy.

 

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem napisać post ale Alexspin mnie ubiegł.Rozumiem zacietrzewionych CRowców,sam taki byłem do niedawna aż "zmądrzałem".

Wg mnie o wiele ważniejsze od zabrania kilku ryb rocznie(pisząc kilka mam na myśli kilka a nie kilka miesięcznie)jest prawidłowe sie z nimi obchodzenie.Odhaczanie w wodzie przede wszystkim.Sam robię juz bardzo niewiele fotek.Tylko rybom które na oko zbliżaja się do mojego PB.Jest to kilka/kilkanaście ryb rocznie.A widze że niektórzy nie potrafia się powstrzymać od sesji z 75cm szczupakiem lub 35cm okoniem.Na pewno dzięki temu unikam wieelu rybich trupków .

 

Zresztą panowie 100% proszę odpowiedzieć:co robicie z rybką która mimo zachowania całej sztuki uwalniania/holowania itp niestety nie przezyła?

 

Ja osobiscie mialem tylko taki jeden przypadek gdzie ryba nie przezyla. Jako, ze wedkowalem na lowisku C&R pstrag musial w wodzie zostac. Natura zapewne sobie jakos z ta rybka poradzi. Innych nie mialem gdzie ze 100% pewnoscia wiem, ze ryba zdechla. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwinto ale nie chodzi tylko o to czy przeżyła czy nie bo to i tak natura sprzątnie, ale o samo "znęcanie się" nad rybą. Proponuję taki eksperyment przy wyciąganiu ryby z wody wstrzymać oddychanie. Czy to na wdechu czy wydechu i trzymać do wypuszczenia. O ile da ktoś radę. Normalny człowiek który nie ma czym oddychać zemdleje. Przy zbyt długim braku dostępu do tlenu zaczynają się pewne problemy które początkowo mogą nie dawać o sobie znać ale z czasem mogą stanowić duży problem w codziennym funkcjonowaniu i to samo może być z rybami.

 

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Proponuję taki eksperyment przy wyciąganiu ryby z wody wstrzymać oddychanie. Czy to na wdechu czy wydechu i trzymać do wypuszczenia. O ile da ktoś radę. Normalny człowiek który nie ma czym oddychać zemdleje. Przy zbyt długim braku dostępu do tlenu zaczynają się pewne problemy które początkowo mogą nie dawać o sobie znać ale z czasem mogą stanowić duży problem w codziennym funkcjonowaniu i to samo może być z rybami.

Porównanie niezbyt trafne, rybie wyjętej z wody nikt dopływu tlenu nie odcina. Problem leży w przesychaniu skrzeli i ich degradacji, porównałbym to raczej do nowotworowej degradacji oskrzeli u człowieka, lub usunięciem części płuc. Wszystko zależy od zaawansowania procesu degradacji.

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie mialem tylko taki jeden przypadek gdzie ryba nie przezyla. Jako, ze wedkowalem na lowisku C&R pstrag musial w wodzie zostac. Natura zapewne sobie jakos z ta rybka poradzi. Innych nie mialem gdzie ze 100% pewnoscia wiem, ze ryba zdechla. 

To że nie widzisz wcale nie oznacza że ryba przeżywa.A jeśli nie przeżywa to jaka różnica czy zgnije w wodzie czy Ty ją zjesz?Chodzi o to aby taka sytuacja była jak najrzadsza.Czyli:lowienie na bardzo dużych głebokościach,łowienie  latem przy wysokich temperaturach w płytkich stojących wodach.Wyciąganie z wody i dotykanie tylko tych ryb które sa głeboko zapięte lub okazowe/zasługują na fotkę.Prawidłowe odhaczanie,trzymanie do zdjęc,nie obtaczanie w piasku.Nieużywanie gripów.Dla mnie to jest wyznacznikiem etyki wędkarskiej.

 

Zeby nie było że wymyślam bzdety:W UK na każdym łowisku pstrągowym każda ryba złapana(pstrąg), musi być zbaita i zabrana.Są opcje wykupienia licencji CR ale tylko przy połowie muchówką,na bezzadziorowe haki o ograniczonej wielkosci haka.

Jesli chodzi osandacze to na głebokich zaporówkach robia specjalne badania przeżywalności (gorące dyskusje na forach) przy spokojnym holu i prawidłowym uwalnianiu.Nawet nie ma mowy o "reanomowaniu" ryb przy łódce bo dla sandacza to prawie pewna śmierc jeśli szybko nie zanurzy się z powrotem.Mimo to przeżywalność jest daleka od 100%.Wielu wędkarzy w ogóle nie przekracza bariery 40ft głebokości włsanie z tego względu.A czesto siedzą na 20+ metrach.

Edytowane przez olabo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza sie. Nie mam pewnosci, ze wszystkie ryby ktore wypuszczam przezywaja. Mam nadzieje, ze tak jest. Mam natomiast pewnosc co do przezywalnosci ryb zabitych. Kazda ryba wypuszczona, nawet w nienajlepszym stanie ma wieksze szanse na przezycie niz ta zberetowana.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania i odpowiedzi bardzo zle sformulowane. Jaetem za, ale niezdecydowany ;)

Wypuszczam z potrzeby, nie z mody lub przymusu. Chce w przyszlosci lowic ryby, najlepiej okazy; ilosc wedkujacych , degradacja siedlisk i postep technik wedkarskich daja ryba nikle szanse.

Od kiedy wypuszczam, co roku kilka zabieralem, czasem z premedytacja, czasem cos co mimo wlasciwego postepowania nie dalo rady odplynac. To byla pierwsza wigilia co nie mialem swojej ryby na stole. W lipcu wzialem jednego sandacza z 4 co mialem wtedy na plywadle. Pod koniec listopada chcialem zabrac szczupaka z "wody niczyjej", ale ktos lowiacy obok zaczal prosic o ta rybe na swieta, ze idzie na operacje i juz nie zlowi; powiedzialem ze nastepnego dostanie, nie myslalem ze po 15 minutach bedzie kolejna szescdziesiatka. Zrobil wielkie oczy jak go wypuscilem :P a jeszcze wieksze jak oddallem tego co mialem zabrac :)

W grudniu juz malo jezdzilem, mialem miaruska z rzeki, ale ze rzek nikt nie zarybia, ten musial dostac szanse na wytarcie.

Edytowane przez *Hektor*
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadda nie życzę sobie wycieczek osobistych. Nie wiesz to się nie udzielaj. Merytoryka na temat łowienia kilku gatunków mógłbym Cię pewnie zjeść na wstępie,jeśli chcesz kontynuować wycieczki osobiste i porównać skuteczność wędkarska zapraszam na PW żeby nie zaśmiecać wątku.

W jakim celu oceniasz kogoś subiektywna opinie i zdanie,robisz bezpodstawne uwagi nie znając tej osoby? Kolega zadał proste pytanie na temat dotyczący forum to musi się jakaś czarna owca znaleźć robiąca zamieszanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie było proste to dałem prostą odpowiedź bo uznałem że to się Godskiemu należy, ale takiej reakcji jak Hektora się bałem i spodziewałem (najpierw zrobiłem wpis porem przeczytałem wątek), nie znasz mnie i nie wrzucaj mnie do wora, okazuje się ze z wód PZW wziąłem w tym i poprzednim roku mniej od Ciebie bo zero ryb, a miarowe ryby miałem, dalej się nie będę tłumaczył  ani pisał czym się kieruje gdy biorę rybę a kiedy nie też Ci nie mam zamiaru tłumaczyć bo to miała być prosta ankieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadda nie życzę sobie wycieczek osobistych. Nie wiesz to się nie udzielaj. Merytoryka na temat łowienia kilku gatunków mógłbym Cię pewnie zjeść na wstępie,jeśli chcesz kontynuować wycieczki osobiste i porównać skuteczność wędkarska zapraszam na PW żeby nie zaśmiecać wątku.

W jakim celu oceniasz kogoś subiektywna opinie i zdanie,robisz bezpodstawne uwagi nie znając tej osoby? Kolega zadał proste pytanie na temat dotyczący forum to musi się jakaś czarna owca znaleźć robiąca zamieszanie ;)

Ja cię nie oceniam, to sam siebie oceniasz pisząc takie teksty, Miszczu....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam,że ankieta - a właściwie dyskusja bo to otwiera oczy - godskiego jest bardzo dobra.

Gdzie nie spojrzeć w temacie każdy mówi o C&R. Po wpisach można stwierdzić,że zdecydowana większość tego portalu stosuje właśnie taką metodę. A po podstawowym pytaniu jest afera i właśnie ogromna dyskusja.

 

A jak jest realnie? Właśnie wyszło. Z tak licznego portalu w tak w sumie oczywistym temacie w tym miejscu jakim jest jb.pl wypowiedziały się tylko te osoby,które są tu aktywne.

 

Wnioski?

Tylko mała grupka stosuje C&R.

Większa wypuszcza okazy ale reszte wali w łeb.

Pozostała największa grupa,która się nie wypowiedziała,która zapewne nie wypuszcza złowionych ryb.

 

Czy to potępiam? We własnych odczuciach tak,ale wiem,że nie mam do tego prawa gdyż taki jest regulamin i mogą tak czynić. Tak samo mogą być na tym portalu bo propaguje on jedynie C&R i próbuje je rozpowszechnić,nikogo do tego nie namawia ani nie wymaga.

 

A wnioski dla mnie? Upewniłem się jedynie w opinii,że jako zwolennik C&R nie będę wrzucał tutaj sposobów, technik,"czytelnych zdjęć i porad do skutecznego łowienia ryb. Będę to robił na tym portalu ale tak jak do tej pory czyli w rozmowach prywatnych z osobami,które patrzą na te hobby podobnie jak ja.

 

Jednakże dalej będę próbował w niektórych tematach zachęcać razem z portalem do tej metody i go rozwijac w różnych aspektach. Spędzam tu wiele czasu i jest to moje okienko na wędkarski świat,który pokazuje,że jest jeszcze trochę osób mi podobnych kochających ten sport i potrafiących rozmawiać (szczególnie zimą) o najróżniejszych rzeczach wędkarskich :)

 

Pozdrawiam :)

Ojciec, a skąd ty wiesz, że pozostała grupa, która się nie wypowiedziała nie wypuszcza ryb i wali je w łeb? Masz jakieś dowody?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Pozostała największa grupa,która się nie wypowiedziała,która zapewne nie wypuszcza złowionych ryb."

 

Ostatnio przeleciałem na startowej stronie niki osób które odwiedziły portal w danym dniu i 90% to ja nie kojarzę żeby choć jednego posta napisała. Myślę że to dobra konkluzja dla tej dyskusji.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na nie. 

 

Wypuszczam 100 % boleni, jazi, kleni oraz okoni. 

 

Zabieram w roku 1 - 2 szczupaki z rzek pomorskich, które się zdarzą przy pstrągach. Są to ryby w przedziale 55- 60 cm i tego samego dnia lądują na patelni i potem do wódki i wędkarskiego gadania po wędkowaniu. 

 

Z Warty 100% ryb wypuszczam. Ze 3 lata w temu zabrałem szczupaka. Był niesmaczny i tyle. 

 

Z Odry 100% ryb wypuszczam, ale zaznaczam, że jakbym jesienią w ostatnim dniu łowienia trafił sandacza też w okolicy 55-65 to bym zabrał, puki co mi się nie trafił. Niemniej jakby był też niesmaczny jak szczupak z Warty to następnego nie zabieram. 

 

Sumów nie łowię. 

 

Pstrągi potokowe i lipienie (jeśli cudem trafi się na spina). Przez ostanie nie wiem ile lat zabrałem chyba 2 potokowe z Parsęty i jednego lipienia, z Łupawy jednego lipienia. 

 

Trocie i łososie... łososia z rzeki nie zabrałbym na 100%, troć zabrałem 1 w tym roku z Parsęty w okolicy 55 cm. Była niesmaczna więcej nie zabiorę. Kelty zawsze 100% wypuszczone. 

 

Tęczaki i palie... oczywiście nie w stawach czy innych komercyjnych łowiskach... hmmm tu uważam, że rybę normalnie konsumpcyjną czyli w okolicy 35 cm nawet trzeba zabrać.  

 

Tyle Andrzeju rachunku sumienia. :) 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...