Skocz do zawartości
  • 0

Akumulator lifepo4 - zakup, użytkowanie, konserwacja / naprawy


maweric

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

post-45918-0-49972800-1551936642_thumb.jpegMój kolega zanabył cuś takiego :) .

Według jego wiedzy ma to 125 AH a waży niespełna 10kg, o ile dobrze pamiętam to chyba 8,5kg.Bardzo ciekawy produkt.

Na fotce niby 2 różne walizki. Według twórcy to na spokojnie pływa 2 dni na jednej walizce bez ładowania.

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To walizki z  ogniwami lifepo4 czy li-on?

Ja ne znaju co tam upchane .Chyba Liion, coś takiego:

https://www.sonarsklep.pl/akumulator-litowy-li-ion-3s-58ah-12v-do-silnika-elektrycznego-p-2061.html

Poprawiłem posta, z tego co mnie pamięć nie myli to ta walizka kolegi 125Ah waży 8,5kg.

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kurcze, ja jednak trochę się bałem lionów ze względu na potencjalną niestabilność ogniw. Dętką pływam,a to nie jest najlepsze miejsce na ewentualne sensacje temperaturowe.

 

A same walizki bardzo zacnie pomyślane, wszystko ,co trzeba, jest na pokładzie:Analityka pojemności/usb. Dobra robota koncepcyjnie.

Edytowane przez Maciej_K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

125ah i 8.5kg wagi to.musza.byc Ilony. Ta walizka na zdjęciu pusta waży około 2kg. W środku najprawdopodobniej paluszki 18650 bądź 26650. Spory pakiet. Piękna waga. Jednak cena też będzie spora jeśli użyto dobrych ogniw. Chciałem dla siebie podobne zrobić, jednak za duży ambaras z składaniem i utrzymaniem pakietu w dobrej formie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odnośnie ładowarki USB z aku, to udało mi się osiągnąć ok 400mA- na gnieździe usb 2,1A prądu ładowania z USB wpiętego w lit, podczas gdy z dedykowanej ładowarki jest to o 1000mA więcej. Miernik  na boczniku, wpięty wraz z ładowarką w sterownik silnika, więc w miarę dokładnie. Nie wiem, czy to jest reguła ale mały prąd ładowania tak czy owak. Z drugiej strony wystarczy, by podtrzymać komórkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wszystko się zgadza, tylko z małą różnicą , ja używałem - Tobie się zdaje. Nie wiem po co robisz burzę ale :

Te światełka (diody) to zwykły woltomierz i jak jest 11,5 volta świeci się żółta i tyle ( nie masz na wyświetlaczu cyferek 11,5 , tylko żółtą diodę ) wiem że już powoli zbliża się do finiszu  i spływam . Aż tyle i tylko tyle .

Nie chodzi o nic więcej, żadnych charakterystyk tylko sygnał że mam koniec aku, Jeśli potrzebuje więcej inwestuje w  dobry watomierz i już.

Ostatnia partia Lifepo jest ze zwykłym woltomierzem i jest to tylko mała skromna informacja ile Volt ma akumulator

Ja tego też używam i jestem w szoku ,że ktoś może to polecać bo jest tak: pierwsze (2-3) zielone spadają bardzo wolno szczególnie pierwsze dwie , potem już mnie lekko strach zaczyna łapać ale spoko jeszcze 2 można ryzykować ale raczej nigdzie dalej nie pływać  jak się jest gdzieś dalej to zaczyna się powrót.

W zależności czy jest fala czy nie dioda przy 30 lub 50 oznacza koniec.

Dwa razy miałem taką sytuacje ,że złapał mnie rozładowany akumulator i zawsze akcja ta sama .W przeciągu 30m ( przepłynięcie z jednego końca na drugi sporej zatoczki w poprzek.Z z diody  50 do 10,5.Szczęście w nieszczęściu ,że raz miałem zapasowy akumulator a drugi raz była flauta bo marny byłby mój los . Na 100% akumulatory nieuszkodzone.  

Edytowane przez Łukasz90
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No bo te diody świeca się na poszczególnych napiciach...możesz.miec Aku trupa w którym że 100ah zostalo 5ah i będzie pokazywał Na zielono bo napięcie będzie wysokie... tylko watomierze pokażą realne zużycie i co zostało. A przy kwasie sprawa jeszcze trudniejsza bo pojemność spada wraz z wzrostem prądu rozładowania. Koniec filozofii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

2100 to ogniwa z odzysku... no way dla nowego pakietu. Ja mam swoje mozdzieze , czekam na $ i moze za tydzien beda testy. Z innej beczki trochę.

Dziś kolega że sklepu przytargal mi akumulator toyama npcg 55ah. Niecałe 3 lata. Użytkowany do silnika 45lbs może 2 porywach 20 razy do.roku. ladowany zawsze , dbany etc. Koszt nowego około 700zl . Na testach wyszło że zostało mu życia 27ah...napięcie trzyma wszystko pięknie. Ale.mocy brak... koleś wydał 1300zl Z groszem za 2szt i krew to dziś zalała. Sprzedawca twierdził że na bide 5 lat spokoju

Edytowane przez siarq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Toyama i tym podobne to padlina ze smodem z opóźnionym zapłonem.

Niech kolega popatrzy ile kosztuje markowy AGM czy GEL o żywotności powyżej 10 lat, napewno nie tyle co zapłacił.

Każda szanująca się firma udostępnia charakterystyki, to też wyznacznik czy kupujesz zdrowe mięcho czy padlinę.

Dwa, czy ktoś stosuje Toyamę itp. w systemach podtrzymania zasilania wrażliwych systemów?

 

Podobne zdanie mam na temat aku z tematu z Chin. Czekam cierpliwie na pierwsze kaput o ile ktoś się przyzna.

 

A ponoć się prawo zmieniło odnośnie importu i gwarancji. Ale to dziś zasłyszałem, trzeba doczytać....

 

Ta ta gówno burze znów robię, jak z strażnikiem akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Piotr, a ktoś poza Chinami robi ogniwa litowe? Importy są różne, i droższe, i tańsze. Co padnięcia aku- wszystko ma swój początek i koniec. Tak rzecze Tao. Kwestią jest kiedy, z jaką stratą pojemności w czasie użytkowania no i czy z winy ogniw, czy niewłaściwego użytkowania, bo wystarczy luźny zacisk i konektor może się wytopić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Maciek to moja luźna opinia, Ne szukam poklasku i akceptacji jej.

Pytanie jest takie, jakich marek chińskich używają znane marki na świecie w dziedzinie podtrzymywania zasilania systemów wrażliwych. Ja nie wiem, ale może ktoś wie...?

Lit czy nie lit oto jest pytanie..., HP ostatnio jakoś ma podobno problemy, czyżby nie te ogniwa jak kiedyś Samsung - złe szukanie oszczędności. Też nie wiem....

 

Ale jak ktoś kiedyś powiedział, biednego nie stać na szajs... coś w tym jest.

 

Ale ja i tak kupię jakiś lit  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

2100 to ogniwa z odzysku... no way dla nowego pakietu. Ja mam swoje mozdzieze , czekam na $ i moze za tydzien beda testy. Z innej beczki trochę.

Dziś kolega że sklepu przytargal mi akumulator toyama npcg 55ah. Niecałe 3 lata. Użytkowany do silnika 45lbs może 2 porywach 20 razy do.roku. ladowany zawsze , dbany etc. Koszt nowego około 700zl . Na testach wyszło że zostało mu życia 27ah...napięcie trzyma wszystko pięknie. Ale.mocy brak... koleś wydał 1300zl Z groszem za 2szt i krew to dziś zalała. Sprzedawca twierdził że na bide 5 lat spokoju

Podobna sytuacja u mnie w zeszłym roku , o czym wie Adam i Maciek zresztą  :) . Toyama NPM 105 Ah , idealna do pracy cyklicznej a zwłaszcza silników elektrycznych na łodziach ( jak głosi karta informacyjna na stronie sprzedawcy w postaci mc-sklepu lub sonara - nie pomnę i zapomnieć lepiej w sumie ... ) . Niecałe dwa lata , jeszcze na gwarancji i nagły a niespodziewany spadek pojemności . Aku dbane i chuchane , zawsze ładowane Schumacherem SPI 15 A do pełna i nagły zonk - powrót do bazy na oparach po przepłynięciu jakichś 2-3 km . Zgłoszenie reklamacyjne odrzucone - ewidentna wina użytkownika , który nie doładowywał baterii po długotrwałych i ciężkich rozładowaniach ( stojąca woda , trasy maksymalnie 6 km , silnik Kotka 55 z maxi ) , pewnie ładowarka do bani ( a tu Schumi zakupiony w zestawie , więc szybko się wycofano z tej wersji wydarzeń ) ,rysy na obudowie świadczące o rzutach w dal rzeczonym akumulatorem i cały stek podobnych bzdur . Łącznie ze stwierdzeniem , że do silnika elektrycznego to potrzebny jest aku taki bardziej do pracy cyklicznej ( to ta czerwona Toyama rozruchowa chyba była  :ph34r: ) . Koniec końców znalazłem nabywcę na baterię z ładowarką , oddane w sumie za bezcen . Akumulator po serwisowym doładowaniu służył dzielnie ponoć do końca sezonu . 

Ja w każdym bądź razie dzięki tej historii stałem się szczęśliwym posiadaczem zestawu lifepo4 z ładowarką , którego zalety jak dotąd biją na łeb wszystko , co dotychczas miałem . Jedyne , czego można oczekiwać więcej po tych rozwiązaniach , to trwałości i bezawaryjności . To pokaże czas . Natomiast te wszystkie zachwyty nad tą technologią stały się też moim udziałem , po części przez  przypadek nieco wcześniej niż myślałem , ale jestem z tego bardzo zadowolony jak dotąd . A podstawowe kryterium wagi/masy baterii ,które dało mi wreszcie pełną wolność na wodzie bez oglądania się na innych ( z racji problemów kręgosłupowych ) ,jest absolutnie nie do przebicia  :) .

Edytowane przez malinabar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Adaś mam namiar na tego gościa , zgrzewa na 18650

Pytanie tylko  jakiej jakości, bo na znanym portalu jest niezły rozrzut cenowy za sztukę od 4-12zł.

Również kwestia zastosowanego zabezpieczenia.

@Siarq to materiał na przemyślenia dla Ciebie i opracowanie oferty :) . Nie powinieneś zostawać w nowych produktach :lol:  :lol: .

Z tego co wiem to chłopaki pływają i chwalą te rozwiązania. Jak taka walizka waży poniżej 10kg a ma  prądu co 100Ah żelówka czy AGM to warto nawet wykonywać z tańszych ogniw jak to się zamknie w kwocie 2 tysi z ładowarką.

Jak by posłużyło tak z 5 lat bezproblemowo przy średniej intensywności użytkowania to majątek.

Z tego co wiem to te ogniwa wymagają innego traktowania tzn. jak nie używany to powinien mieć napięcie na zaciskach rzędu 10,5-11V.Najlepiej naładować przed samym pływaniem. Przechowywanie również najlepsze dla ogniw przy takim napięciu i najlepiej w temperaturze 15-20stopni.

Ja tam laik w tematach prądowych  jestem, ale to ogniwo w stylu ogniwa w komórkach. Te wytrzymują trochę cykli więc czemu nie zastosować tych rozwiązań do naszych umęczonych kręgosłupów?

@Siarq napisz co o tym myślisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Hmm... ogólnie ja do liion nic nie mam :) są lekki , wydajne ogólnie super. Kwestia samodzielnego składania pakietów na nich wiąże się z posiadaniem zgrzewarki. I tu zaczyna się przygoda cała. Bo wychodzę z założenia że jeśli coś firmuje to powinno być zrobione bdb. A zgrzewarka "normalna" kosztuje od 1200$ netto ++. Nie mówię o wynalazkach z mikrofalowki. Czy magicznych zgrzewarkach z Ali za 700zl. To podstawa. Kolejna kwestia to.ogniwa. takie z 4-10zl z.krajowej dystrybucji śmiem sądzić że są.niezlymi wynalazkami...dobrej jakości ogniwo kosztuje od 15zl w wzwyż. Kolejny aspekt to segregacja ogniw aby je dobrać do siebie. Przy liion i dużych pojemnościach ilość ogniw idą w setki. A to kolejne kuku dla konstruktora . Dużo pracy naprawde...Przy lifepo4 ogniwa mogą mieć bez problemu duże pojemnosci. Mogą być skręcane co eliminuje sporo problemów powyższych. Oczywiście będą cięższe ale i bezpieczniejsze. Jeśli 100ah liion waży 7-8kg a lifepo4 11kg to różnica jest. Jednak moim zdaniem ta waga jest już w pełni akceptowalna. Do tego technologia trwalsza, bezpieczniejsza .guru w temacie nie jestem . Jest tu sporo.madrzejszych osób. Ale zapłacić 2000zl za Aku 100ah z odzysku bądź na ogniwach wątpliwej jakości. A 2100zl za 80ah czy 2500zl za nowy z 100% gwarancja to.juz kwestie indywidualne. Ja stwierdziłem po sobie. Że już wolę.czegos Nie miec ,.niż kupić bubel i się wk...ac

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Podobna sytuacja u mnie w zeszłym roku , o czym wie Adam i Maciek zresztą  :) . Toyama NPM 105 Ah , idealna do pracy cyklicznej a zwłaszcza silników elektrycznych na łodziach ( jak głosi karta informacyjna na stronie sprzedawcy w postaci mc-sklepu lub sonara - nie pomnę i zapomnieć lepiej w sumie ... ) . Niecałe dwa lata , jeszcze na gwarancji i nagły a niespodziewany spadek pojemności . Aku dbane i chuchane , zawsze ładowane Schumacherem SPI 15 A do pełna i nagły zonk - powrót do bazy na oparach po przepłynięciu jakichś 2-3 km . Zgłoszenie reklamacyjne odrzucone - ewidentna wina użytkownika , który nie doładowywał baterii po długotrwałych i ciężkich rozładowaniach ( stojąca woda , trasy maksymalnie 6 km , silnik Kotka 55 z maxi ) , pewnie ładowarka do bani ( a tu Schumi zakupiony w zestawie , więc szybko się wycofano z tej wersji wydarzeń ) ,rysy na obudowie świadczące o rzutach w dal rzeczonym akumulatorem i cały stek podobnych bzdur . Łącznie ze stwierdzeniem , że do silnika elektrycznego to potrzebny jest aku taki bardziej do pracy cyklicznej ( to ta czerwona Toyama rozruchowa chyba była  :ph34r: ) . Koniec końców znalazłem nabywcę na baterię z ładowarką , oddane w sumie za bezcen . Akumulator po serwisowym doładowaniu służył dzielnie ponoć do końca sezonu . 

Ja w każdym bądź razie dzięki tej historii stałem się szczęśliwym posiadaczem zestawu lifepo4 z ładowarką , którego zalety jak dotąd biją na łeb wszystko , co dotychczas miałem . Jedyne , czego można oczekiwać więcej po tych rozwiązaniach , to trwałości i bezawaryjności . To pokaże czas . Natomiast te wszystkie zachwyty nad tą technologią stały się też moim udziałem , po części przez  przypadek nieco wcześniej niż myślałem , ale jestem z tego bardzo zadowolony jak dotąd . A podstawowe kryterium wagi/masy baterii ,które dało mi wreszcie pełną wolność na wodzie bez oglądania się na innych ( z racji problemów kręgosłupowych ) ,jest absolutnie nie do przebicia  :) .

Pod tym, co napisał Bartek , wypada mi się tylko podpisać.

Ja w ciągu 2 sezonów mapowania zużyłem 3kwasy,no może nie do końca, bo jeden mi się ostał jeszcze. Cenowo wyszło niewiele mniej, co jeden litowiec. Niestety, nie było wtedy w cenach ludzkich tej technologii na rynku.

2szt nowych zap-marine, po 105ah. Za każdym razem doładowywane do pełna, ani razu nie zdojone poniżej wartości krytycznej. Silnik z maxi. Ładowarka cetek10.

Nie  próbowałem reklamować, bo to tylko szkoda kasy na kuriera. Jednemu zrobiłem sekcję zwłok. Okazało się, że tablice pogięte, masa opadła na dno cel. A bardzo rzadko były pływane na full power, bo przy mapowaniu taka podróż jest za krótka.

   Nie wiem ile wytrzyma litowiec, w weekend  stestuję pojemność- rozładuję go do odcięcia przez bms i to samo zrobię po zakończeniu pływania w grudniu.

Bez obaw- napiszę o wyniku,  bo po to jest forum.

Edytowane przez Maciej_K
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To i się podpiszę pod tym co napisał Bartek i dlatego zająłem się sprowadzaniem Lifepo4. Dlaczego Lifepo4, a nie lion ? , podstawa to bezpieczeństwo lion ma tendencje samozapłonu , potrafi dosłownie wybuchnąć ( nie widziałem osobiście ), ale sam transport jest obłożony restrykcjami. Kolejny + dla Lifepo4 to ilość cykli , to duża różnica obecne ogniwa nawet do 5000 ( nie sprawdzałem ). kolejny to możliwość skręcania ogniw. Liion jest lżejszy ale tak jak pisał Adam na 100Ah 4kg , obecnie już tylko niecałe 3kg.

Akumulatory taszczymy z garażu do samochodu, z samochodu do łodzi więc ze zgrzewanie nie jest do końca dobrym rozwiązaniem, no ilość zgrzewów nie przemawia na + . Lifepo 100Ah to tylko 5 ogniw , nie dziesiątki zgrzanych ogniw.

         Tak czy siak wraz z Adamem obniżyliśmy ceny tych akumulatorów na rynku i to o sporo $.

Po jednym sezonie pływania ciężko dużo powiedzieć, wygoda noszenia to fakt , ilość prądu też. Zobaczymy co dalej, przyszło nowe i lżejsze i to ważne. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyli Liion to bateryjki typu komórki szajsung. Osobiście widziałem jak mojej Pani GalaxyS 7 puścił dymy :D .

To fakt, na tyle ogniw zgrzewanych zawsze może jakiś zgrzew puścić i d. blada.

Jeżeli na aku o tej samej pojemności 100Ah jest 3-4kg różnicy powiedzmy 8k g a 12 kg to faktycznie nie ma za bardzo na czym kruszyć kopii, to już jest akceptowalny ciężar, czy trochę większa walizka, za cenę lepszych ogniw.

Na dzień dzisiejszy mam 2 szt. 60Ah ( każda waży ponad 17kg- biorę dwa w ręce dla równowagi i daję radę to co taki 12 kg) to w porównaniu do 24 kg to praktycznie jak jeden, ale 2x100Ah a nie 2x60Ah.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...