Skocz do zawartości

Pstrągi 2018


spinnerman

Rekomendowane odpowiedzi

Wypowiedź z poprzedniego roku, jednego z kolegów z innego wątku. Widać, że facet włożył dużo serca w tą rzekę(Bystra koło Lublina)

 

"Jest bardzo źle,rzekłbym nie było tak źle odkąd sięgam pamięcią. Pomimo trudów w dbaniu o rzekę w każdym aspekcie. Ktoś pomyśli o antyreklamie...Bystra nie potrzebuje takiego zabiegu,bo po prostu nie ma czego łowić. Nie przesadzam, kto ma okazję to się przekona i bardzo chciałbym wierzyć,że tak nie jest.

Przegraliśmy z wydrami i norkami. Tak maleńka rzeka nie dała rady udźwignąć jarzma. Bezpośrednie połączenie z Wisłą,brak hodowli komercyjnych i niewielka ilość białorybu temu pomogły.

Tu zostaje szerokie pole do polemiki w tym temacie. Osobiście uważam,że jak człowiek się wpie... w naturę to tak się dzieje,że zostaje zachwiana równowaga. Chronienie tychże futerkowców jest nieporozumieniem.

 

Z przykrością,pozdrawiam"

 

Także chyba nie zawsze wydra, to tylko stały element krajobrazu. Ja bym te wydry i bobry to...no dobra kilka zostawił ;-) .

Piotrek Gołąb świetny opis! Normalnie jakbym łaził nad rzeką! Gratuluję fajnych rybek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i jestem w szoku. Wydry powinny uczyć się chyba jeść trawę [emoji850]. Dajcie im żyć, przecież to my jesteśmy intruzami[emoji848]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

 

Tak, a za 10 lat będą przestrzegać zasady no-kill :) Ależ dajemy im żyć. Zadbaliśmy o nie jak nikt inny poprawiając znacznie rybostan rzeki. Wyżarły cały odcinek zimowiska poprzedniej jesieni,aż biało było od łusek po zejściu śniegu. Zeszłej jesieni na tonach żwiru,które ogromem wysiłku wrzucaliśmy do rzeki przez ostatnie lata, stały tylko pojedyncze 30'staki, które uciekły jakimś cudem między zębami. Kocham przyrodę i każde zwierze w niej ma miejsce, zgadza się, ale wydr jest co roku więcej,bo łagodne zimy i suto zastawiony stół temu sprzyjają. Kilka sezonów temu cieszyłem się jak udało mi się spotkać w biały dzień wydrę, to był niecodzienny widok. Aktualnie trudno jest darzyć je sympatią w sytuacji, gdy co trzecia łowiona ryba ma flaki na wierzchu. Wiem jedno,lepiej nie będzie, więc jest sens się wysilać?

Edytowane przez Fr0ntliner
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, a za 10 lat będą przestrzegać zasady no-kill :) Ależ dajemy im żyć. Zadbaliśmy o nie jak nikt inny poprawiając znacznie rybostan rzeki. Wyżarły cały odcinek zimowiska poprzedniej jesieni,aż biało było od łusek po zejściu śniegu. Zeszłej jesieni na tonach żwiru,które ogromem wysiłku wrzucaliśmy do rzeki przez ostatnie lata, stały tylko pojedyncze 30'staki, które uciekły jakimś cudem między zębami. Kocham przyrodę i każde zwierze w niej ma miejsce, zgadza się, ale wydr jest co roku więcej,bo łagodne zimy i suto zastawiony stół temu sprzyjają. Kilka sezonów temu cieszyłem się jak udało mi się spotkać w biały dzień wydrę, to był niecodzienny widok. Aktualnie trudno jest darzyć je sympatią w sytuacji, gdy co trzecia łowiona ryba ma flaki na wierzchu. Wiem jedno,lepiej nie będzie, więc jest sens się wysilać?

Smutny obrazek.

Może trzeba zacząć zarabiać drapieżnikami żerującymi na wydrach ?

Aligatory ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wywolalem "wilka z lasu" - "wydre z rzeki" ;)

 

Wiec zaproponuje powrot do tematu przewodniego watku, czyli ryb w kropki.

 

Tutaj ta druga fajna ryba z mojego ostatniego wpisu . Czyli ta zlapana na plytkiej wodzie zza kamienia.

 

61 cm, samiczka :)

 

 

41cm to nie taki duży :P

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tomasz Bociek

Sam wywolalem "wilka z lasu" - "wydre z rzeki" ;)

Wiec zaproponuje powrot do tematu przewodniego watku, czyli ryb w kropki.

 

Tutaj ta druga fajna ryba z mojego ostatniego wpisu . Czyli ta zlapana na plytkiej wodzie zza kamienia.

 

61 cm, samiczka :)

 

 

 

Dawno nie widziałem tak ślicznie ubarwionego pstrąga. Coś pięknego :wub:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel , mając taką Rzekę i takie Ryby w zasięgu , rzeczywiście byłbym skupiony tylko tylko na niej i jej mieszkańcach , łowy innej natury mając tylko za odskocznię chwilową ... Coś pięknego . W moim świadomym spinningowym żywocie nie miałem przyjemności z pstrągiem niestety , ale próbuję sobie wyobrazić jakie emocje towarzyszą polowaniu na taką rybę i jej holowi . Jedyne , co mi w tym pomaga , to wizja podobnych rozmiarów klenia z mojego ciurka  :) .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel , mając taką Rzekę i takie Ryby w zasięgu , rzeczywiście byłbym skupiony tylko tylko na niej i jej mieszkańcach , łowy innej natury mając tylko za odskocznię chwilową ... Coś pięknego . W moim świadomym spinningowym żywocie nie miałem przyjemności z pstrągiem niestety , ale próbuję sobie wyobrazić jakie emocje towarzyszą polowaniu na taką rybę i jej holowi . Jedyne , co mi w tym pomaga , to wizja podobnych rozmiarów klenia z mojego ciurka :) .

Im głębiej siedzę w temacie, gdyz czuję, że temat wciąż pogłębiam, choć już parę lat trwa, tym mniej mi się chce odskakiwać.

:)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danielu gratulacje, a nie myślałeś o tym żeby te piękne ryby spróbować łowić troszeczkę inaczej skoro już tyle ich nałowiłeś? Ja bym zmienił twoje 7' na jakąś dłuższą witkę ,dał kawałek kabla (z jakimś przyponem) zamiast mono 0,25 , no i oczywiście bez Stellki ...  a dobre muchy już masz.

 

Pozdr.Wobi

 

Ps.Gwarantuję ci że adrenalina jest mocniejsza....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danielu gratulacje, a nie myślałeś o tym żeby te piękne ryby spróbować łowić troszeczkę inaczej skoro już tyle ich nałowiłeś? Ja bym zmienił twoje 7' na jakąś dłuższą witkę ,dał kawałek kabla (z jakimś przyponem) zamiast mono 0,25 , no i oczywiście bez Stellki ... a dobre muchy już masz.

 

Pozdr.Wobi

 

Ps.Gwarantuję ci że adrenalina jest mocniejsza....

Dynamika zmian jest spora.

Nowe miejsca, nowe przynęty.

Nowe prezentacje.

Kilka razy przymierzałem się do ataku ze sznurem.

Na razie na przymiarkach się kończy.

Ale nie mówię nigdy ;)

 

Pozdrawiam

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dynamika zmian jest spora.

Nowe miejsca, nowe przynęty.

Nowe prezentacje.

Kilka razy przymierzałem się do ataku ze sznurem.

Na razie na przymiarkach się kończy.

Ale nie mówię nigdy ;)

 

Pozdrawiam

Jak by była potrzebna pomoc przy muchowej rozkmince to służę pomocą  :lol:

Nasz wspólny Kolega się zbroi dzisiaj zamówił nowe oczy  :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spinning na pstrąga to piękna rzecz. Muchówka też piękna. I jak to porównać, gdy mamy dwie piękności.

Samemu chyba trzeba dojrzeć do ewentualnych zmian.

Ja też wiele lat tkwiłem tylko w blaszkach i woblerach, teraz doszły muchy. Trudno było się przestawić, ale kolega Guzu warto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po muchówkę to na kilka sezonów spinning wylądował w szafie. Zupełnie nowe doznania, sposób podawania przynęt i ten hol, gdzie przy większej rybie "pracuje" całe ciało a najdrobniejszy błąd to pewna porażka.Pamiętam pstrągi 50+ łowione na suche jęteczki z przyponem 0,12 , niewyobrażalna jazda ale o dziwo przy opanowaniu "muchówką" taką rybę wyholujemy. Jednak ze względu na te różnice i atrakcyjność obydwu technik, nie byłbym w stanie zrezygnować i przestawić się tylko na jedną z nich, choć znam takich którzy po zaprzyjaźnieniu się z muchówką na spinning patrzą niemal z obrzydzeniem  :) . Fajnie jest to sobie dozować na zmianę w odpowiednich proporcjach, wtedy na pewno się nie znudzi, hej .

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie mieć obie metody w arsenale.

Ja teraz jeżdzę nad wodę z dwoma kijami i decyzję podejmuję nad rzeką.

Mucha moim zdaniem bardziej zmusza do dokładniejszego czytania wody, bo mniej jej obławiamy, co przydaje się w spiningu również.

Chociaż skłamałbym gdybym powiedział, że złowienie pstraga na muchę przynosi mi mniej radości niż na spina.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Jest jeszcze jedna rzecz i nic nowego nie napiszę. Są takie miejsca, gdzie muchy po prostu nie podamy w żaden sposób a nie zatańczyć przynętą w grubym, leżącym pod przeciwległym brzegiem podmyciem otulonym np. masą gałęzi, było by grzechem ciężkim ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...