Skocz do zawartości

Pstrągi 2018


spinnerman

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy miał forumowe minimum ale wagowo napewno bił na głowę nie jednego 40-taka

Niesamowicie dzielna ryba, strasznie dała popalić :)

Ilość wyskoków i kombinacji żeby pozbyć się haka była niezliczona, kij idealnie ochrzczony.

Sage X zbudowany przez @Pstragman nie dał szans przy bezzadziorowym haku.

Ryb dzisiaj było dużo więcej ale już nie tak fotogenicznych :) 

post-47674-0-63278500-1522266485_thumb.jpg

 

 

 

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor, bo tęczor jak zdziczeje to jest prawdziwy wojownik - mojego jak zmierzyłem to kolega spytał czy mam dobrą miarkę ze "tylko" 50 pokazuje

Sławek tęczaki łowię 26 lat to moja ulubiona ryba :)

Miałem okazję łowić w najlepszych latach na Redzie nasze polskie steelheady w ilościach hurtowych :)

To dopiero byli zawodnicy!! A 50 cm ryba to był maluch  :lol:

Rzadko się spinały, zazwyczaj rwały zestawy  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I takie ryby łowiło się na muchę w rzece o szerokości 10 metrów i powalonych drzewach  :lol:

Naprawdę nie było ziewania  :D

Niestety w tym kraju jak ktoś coś zrobi to zazwyczaj przez przypadek albo się pomylił. 

Obecność obcego gatunku została zredukowana o 99% 

Szkoda bo to dużo bardziej sportowa ryba niż troć wędrowna i zdecydowanie lepiej żeruje w rzece. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor, te Redzkie teczaki to ryby z zatoki Puckiej, wpuszczone aby zredukowac ilosc ciernika?

Caly problem (?) tęczaka polega na tym że się nie rozmnaża skutecznie. Inwazja trwała nam przez to nie grozi, ale w sytuacji gdy basen ich idzie do rzeki, sprawa wyglada tak ze szarancza ustawia sie poniżej gniazd tarlowych np. Albo skupia się na cierniku, lub innym dostępnym pokarmie. Co dzieje się wtedy z tymi niewieloma potokowcami..? Osobiscie nie mialbym nic przeciwko by w naszych rzekach obok potoka występował tęczak, ale nie mutant z hodowli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to były tęczaki wpuszczane do zatoki w ramach walki z ciernikim. 

Występowały też w Słupi i co ciekawe i na Słupi i na Redzie nie było ich w górnych odcinkach rzeki.

Najwyraźniej śluzy były dla nich skuteczną barierą bo powyżej były bardzo rzadko widziane czy łowione.

Dla rodzimych potokowców zdecydowanie największym wrogiem była troć, większa i silniejsza wypierała je z tarlisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu Chryste do Ciebie... tęczaki do walki z ciernikiem...troć wędrowna wrogiem pstrąga potokowego... 

 

Ludzie!!!

Niestety nie chce być inaczej. 

Pstrąg tęczowy to pomysł naukowców

http://www.hel.ug.edu.pl/program%20ryby%20dla%20zatoki/akcjapstrag.htm

 

A to że troć jest zagrożeniem dla rodzimej populacji potoka wyszło w praniu.

Większe i silniejsze osobniki wyganiały mniejsze potokowce z tarlisk przez kilka lat i efekt można przewidzieć.

Wystarczyło kilka dni przy pilnowaniu tarlisk żeby zobaczyć to na własne oczy.

Zapewne jak przyroda sama reguluje wielkość populacji to do takich sytuacji nie dochodzi jak człowiek zaczyna sypać bez opamiętania smolta to równowaga jest zachwiana i dochodzi do patologii. Niestety nie pierwszy i nie ostatni raz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ 'mat ale podbierak to chyba bedziesz sobie musial wymienic. Moja 60 do podbieraka nie weszla. Rozgladam sie teraz za glebsza siatka bo sam podbierak jest ok. 

 

A ta rzeka to gdzie mniej wiecej? Walia? Czy Polnoc? Czy moze Szkocja?

Edytowane przez Luckyguliver
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dwóch razy sztuka. Z tym jegomościem spotkałem się pierwszy raz w tamtym tygodniu, ale tylko raz się pokazał. Puknął w woblera i schował się do swojego dołka.

Dzisiaj dał się przechytrzyć, ale nie było łatwo. Ktoś ostatnio pisał, że spinningowo pstrąg to ryba pierwszego rzutu. Chyba jednak nie. Obrzucałem miejscówkę kilkoma woblerami. Dopiero w 5-6 rzucie podniósł się do 7 cm, złotej rapalki oryginal. Ale znowu tylko majestatycznie cmoknął woblerka i wrócił do siebie. Kilka kolejnych rzutów i zmian woblerów i nic. A może coś mniejszego? Na koniec zestawu ląduje mój woblerek 4 cm. Pierwszy rzut -nic. W drugim rzucie zacząłem poszarpywać woblerem nad, jak przypuszczałem, kryjówką pstrąga. Musiał się nieźle wkurzyć, bo przywalił tak, że mało mi wędki nie wyrwał. Kilka młynków i ląduje w podbieraku. Może to nie olbrzym, ale dał sporo satysfakcji. Ile dokładni miał nie wiem, bo zapomniałem wziąć miarki. Myślę, ze forumowe minimum miał.

post-45734-0-81217600-1522509199_thumb.jpg

  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oznaka, że nie był głodny. Wkurzyłeś go, najpierw odpędzał intruza, a w końcu doszedł do wniosku, że inaczej jak przez zjedzenie nie pozbędzie się natręta... :D

Gratulacje za połów i cierpliwość! :good: :clappinghands:

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...