Skocz do zawartości

Klenie 2018


tadekb

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję, że częściej zaczniesz bywać nad wodą.

Częściej już mi chyba nie trzeba. Poza tym muszę mieć jeszcze czas na przepijanie związkowych pieniędzy :) :) :) :) Kiedyś żona mnie podsumowała - "jak byśmy tak w totolotka wygrali, to na tych rybach byś się chyba zaje...ł " Coś w tym może być. :)

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadziu wielkie gratulacje widac upór i wytrwałosc w tych zimowych wyprawach i solidna rzemieslnicza robote przy łowieniu.A znasz wode jakbys w niej sie urodził i wyniki to najlepiej pokazuja.A trzeba bywac i to poprostu widac na foto,piekne rybki i mina łowcy bezcenna ,pełnie szczescia widac na ostatnich fota gdy ryba odpływa gdyby wiekszosc tak robiła niesłyszelibysmy czesto k...a tu niema ryb.Sa ale trzeba szanowac wszystko co w niej pływa i miec wiecej zdrowego rozsadku a poprawe sami zauwazymy a nietylko narzekac na pzw badz inne nacje.Pozdrawiam .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadek , system rozwalasz dokumentnie tą styczniową passą :D . I mobilizujesz do wyjścia nad wodę za kleniem właśnie , bo i pogoda sprzyja . Ja też próbuję na moich ciurkach , ale bezskutecznie . Tym fajniej czyta się Twoje wpisy . Gratulacje !

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki oto łotrzyk ok. 45cm

Uderzył w woblerka Siek-m ,model bączek prowadzonego wachlarzem z przystankami.

Branie bardzo mocne,agresywne.

W pierwszej chwili oceniałem go na dużo więcej. Niemniej jednak dał sporo emocji. Podniesiona woda, koloru kawy z mlekiem nie wróżyła nic dobrego.

 

 

Sprzęt to

Nomura Aichi 3-18g

RedArc 10200

Plecionka Kamatsu 0,06+ 10lb fc

Wobek Siek-M

 

post-47918-0-37249100-1517583135_thumb.jpg

post-47918-0-34757900-1517583146_thumb.jpg

 

Pozdrawiam

Mariusz

Edytowane przez Mariano Mariano
  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak Tomek , przyznać trzeba - rewelacja ! Gratulacje i pytanie - czy ta gumka to jakaś specjalna o tej porze roku na Twojej wodzie jest wymagana , czy wystarczy ( tak jak u mnie , ale znacznie później i w przypadku jazi ) calowy świsterek w kolorach czarnych lub mętnych  :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje. TOMI jak Ci się ten phenix sprawdza do woblerkow, bo też o takim myślę. Jak pracuje ta wedka. Pozdrawiam

 

Dedo to się nie zastanawiaj,tylko zamawiaj u rodbuldiera  :) mam kijek zbudowany na tym blanku, to mój http://jerkbait.pl/topic/22832-rodbuilding-skalka-choroba-nieuleczalna/page-84  :wub: ,post z 24.08.17,do najmniejszych woblerów-nielotów i smużaków bajka,gumkami też można łowić  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak Tomek , przyznać trzeba - rewelacja ! Gratulacje i pytanie - czy ta gumka to jakaś specjalna o tej porze roku na Twojej wodzie jest wymagana , czy wystarczy ( tak jak u mnie , ale znacznie później i w przypadku jazi ) calowy świsterek w kolorach czarnych lub mętnych  :) ?

Dzięki. Bartku, ja zastosowałem pijaweczkę około 3 cali z czeburaszką i to był 2 kleń w tym roku na taką gumkę.

 

Gratulacje. TOMI jak Ci się ten phenix sprawdza do woblerkow, bo też o takim myślę. Jak pracuje ta wedka. Pozdrawiam

Tak jak napisał kol. Voiteh, dla mnie ten kij, też jest super. Kleniowe woblery, gumki i smużaki obsługuje tak jak powinien, z przyłowami typu szczupak, brzana też nie miałem problemu. 

Wczorajsze klenie jednak złowione na starego, farcianego Team Dragona Feelinga.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne ryby Tomek. To branie w chwili powstania zamieszania to ciekawa sprawa. Ja od 15 lat wędkuje dość mocno na zawodach spławikowych. Bardzo często zdarzają się agresywne brania leszczy, jazi, kleni a nawet płoci w chwili donęcania kulami rzucanymi z ręki. Co ciekawe ryby zwykle skubią delikatnie jedną-dwie ochotki na cienkim przyponie. Czuła szklana antenka spławika 0.7 tonie do połowy... A w chwili chlapnięcia ryba potrafi wręcz szarpnąć szczytówka 13m tyczki. Myśle, że nagły ruch płoszy rybę, która ma w pysku przynętę i dlatego widać i czuć to tak gwałtownie. Oznaczałoby to, że o wielu braniach po prostu nie wiemy. W sumie zgadzałoby się to z urwanymi ogonkami i wyssanymi robakami. Tłumaczyłoby też, dlaczego Tadekb łowi zimne klenie plecionką. ;)

Edytowane przez J-O-K-E-R
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne ryby Tomek. To branie w chwili powstania zamieszania to ciekawa sprawa. Ja od 15 lat wędkuje dość mocno na zawodach spławikowych. Bardzo często zdarzają się agresywne brania leszczy, jazi, kleni a nawet płoci w chwili donęcania kulami rzucanymi z ręki. Co ciekawe ryby zwykle skubią delikatnie jedną-dwie ochotki na cienkim przyponie. Czuła szklana antenka spławika 0.7 tonie do połowy... A w chwili chlapnięcia ryba potrafi wręcz szarpnąć szczytówka 13m tyczki. Myśle, że nagły ruch płoszy rybę, która ma w pysku przynętę i dlatego widać i czuć to tak gwałtownie. Oznaczałoby to, że o wielu braniach po prostu nie wiemy. W sumie zgadzałoby się to z urwanymi ogonkami i wyssanymi robakami. Tłumaczyłoby też, dlaczego Tadekb łowi zimne klenie plecionką. ;)

Dzięki ;)  Wszystko się działo w ułamku sekundy jednoczenie, lądowanie kaczek i ich odlot, moje wstanie aby je wypłoszyć, branie i zacięcie. Sprawa ciekawa i dziwna dla mnie . Po wszystkim sam do siebie się śmiałem, że to był fuks. Z całą pewnością nigdy tego nie zapomnę i bardzo miło to będę wspominał  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to mój dzisiejszy pierwsza 50 w tym roku :)

post-52708-0-58187400-1518367687_thumb.jpg

 

 

Wczoraj trochę popiłem i dzisiaj na rybach było bardzo ciężko. Wytrzymałem tylko trzy godziny, nad rzeką byłem dopiero o trzynastej.Uprosiłem żonę żeby mnie zawiozła :)  Z pierwszego miejsca wyciągnąłem tą pięćdziesiątkę ,rzut pod drugą stronę rzeki i i wachlarzem pod mój brzeg, jak był już pod moim brzegiem podciągałem wobka po pięć centów i opuszczałem, przy opuszczaniu coś lekko pykło nie zacinałem zacząłem zwijać bardzo powoli i robić przystanki na dwie trzy sekundy, po kilku metach zwijania znowu jakieś pyknięcie, nie zacinam zwijam dalej troszkę przyspieszam znowu takie niuchanie. Zwijam dalej, widzę woblera za nim płynie kleń, TEN KLEŃ. Żyłki zostało kilka metrów, robię postój kleń przepływa obok bardzo blisko i odpływa, pomyślałem zobaczył mnie, on robi  nawrót ja lekko puklem palcem w blank ryba podpływa i połyka woblera, zacinam i się zaczyna młyn, jedzie z hamulca aż miło .

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 42
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...