Skocz do zawartości

Klenie 2018


tadekb

Rekomendowane odpowiedzi

Wiosna, nowy odcinek rzeki Regen i gruba kluska
post-50385-0-89334400-1523042589_thumb.jpgpost-50385-0-61679000-1523042635_thumb.jpgpost-50385-0-41277600-1523042654_thumb.jpgpost-50385-0-81529100-1523042671_thumb.jpgpost-50385-0-93409500-1523042681_thumb.jpg
w tym roku jeszcze nie widzałem oznak żerowania powierzchniowego, wszystkie Klenie w tym Sezonie złapałem w powolnych cofkach, łowie tylko 2 rodzajami woblerow Jaxon Ferox i Bonito Okoń, ktore prowadze wachlarzem, niestety mam tylko 2 odcinki (3 km) rzeki Regen gdzie wolno teraz spinningowac, normalnie wszędzie dozwolony dopiero od maja.

  • Like 40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym roku jeszcze nie widzałem oznak żerowania powierzchniowego, wszystkie Klenie w tym Sezonie złapałem w powolnych cofkach, łowie tylko 2 rodzajami woblerow  Jaxon Ferox i Bonito Okoń, ktore prowadze wachlarzem, niestety mam tylko 2 odcinki (3 km) rzeki Regen gdzie wolno teraz spinningowac, normalnie wszędzie dozwolony dopiero od maja.

Ferox w kolorze P, czy masz inne sprawdzone kolory?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień wysokich temperatur zrobił robotę. Wygonił mnie nad wodę, a klenie zachęcił do aktywnego żerowania. Postanowiłem odwiedzić Wiślany przelew, który latem jest pewniakiem, zawsze stoją tam dyżurne klenie trzydziestaki. Jestem na miejscu, jest dobrze, kleniowa młodzież szwenda się tu i tam. Widać częste spławy w okolicach wstecznego prądu za główką. Blaszka jedynka skusiła pierwszego klonka w drugim rzucie, dwadzieścia parę centymetrów, ale cieszy. Doławiam sobie jeszcze jednego woblerem i odwracam się w stronę ciekawszej wody. Czuję, że ryba musi stać na napływie. Niestety wieje w twarz, woblery nie chcą latać tam gdzie powinny. Zakładam obrotówkę w rozmiarze dwa, nówka sztuka od kolegi Ubika z forum, jeszcze nie widziała wody. Kilka rzutów i przed samym przelewem silne uderzenie i spory opór. Czuję, że klenio konkretny, ale idzie w moją stronę posłusznie, wyraźnie chce współpracować. Spokojnie dociągam go do podbieraka i dopiero tam dochodzi do wniosku, że wypadało by powalczyć. Trochę za późno, bo jest już mój :) Gruby, miarka pokazuje równe 50 cm, fajne rozpoczęcie sezonu. W drogę powrotną kleń płynie ze zdecydowanie większą werwą, chce chyba pokazać że potrafi :D

 

post-63918-0-89386900-1523723426_thumb.jpg

 

post-63918-0-45888800-1523723484_thumb.jpg

 

Zmieniam przynętę na ciężkiego trzy centymetrowego wobka. W trzecim rzucie zaczep... w tamtym roku go tam nie było, nie jest daleko może dojdę i odczepię. Szkoda woblera, szkoda też spłoszyć klenie, ale zawsze mogę do nich wrócić innego dnia. Niestety brakło mnie, wobler urwany, klenie pewnie zestresowane. Zostaję już w tym miejscu i zakładam 3cm salmo lil bug. Po kilku rzutach i dwóch niezapiętych braniach jest trzydziestak. Zmieniam na szerszenia od kolegi Lolo, po paru rzutach melduje się w podbieraku kluska lekko ponad 40 cm.

 

post-63918-0-58571200-1523723507_thumb.jpg

 

Obławiam jeszcze przez jakiś czas napływ, ale bez brania. Mam do sprawdzenia jeszcze kilka miejsc więc wychodzę z wody. Na podobnym przelewie parę kilometrów niżej łowię tylko jednego klenia około 35 cm, ale jestem zadowolony, motywacja do kolejnych wypadów spora.

 

Sprzętowo SG Parabellum 279 cm 3-16 g, Ryobi Zauber 2000 i żyłka 0,16mm. 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorny "kaban" i 53cm (-1 cm do PB), ale i tak radość wielka :D 

Zdjęcie "samojebka" więc cudów nie ma, ale co ma być widać jest widoczne B) 

Sprzętowo to st.croix avid do 11g, daiwa caldia, żyłka sunline i salmo hornet. pozdro :lol: 

w bonusie dostałem kotwicę w palec  :lol:

874fcdff6af0e6fagen.jpg

 
dc5c876d3831f6f1gen.jpg
Edytowane przez spinspektor
  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu wychodzona kluska rozpoczynająca sezon w pełni.

Zakończenie pracy o 19 nie przeszkadza na szczęście w przejechaniu 30km nad wybraną rzekę żeby połowić te 30min przed zmierzchem.

Do rzeczy, grubaśny klusek na wieczornego smużaka, niestety kolejne 10 wyjść chybionych, dwa kolejne trafione nie zacięte.

Dobry prognostyk na kolejne dni : )

 

post-67386-0-40793300-1523906322_thumb.jpg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgrubszy z tego sezonu nad Odrą  , uderzył w magicznym trójkącie  na zapływie główki.Powoli szarpany  tonący wobler 3cm.  sprzętowo  Konger WCH IRI Lucky , stradic 4000 i zylka 0,16 ., Zdjęcie z partyzanta bo miałem widzów na 2 główkach w okolicy .

post-63787-0-96555400-1524124718_thumb.jpg

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle sezon kleniowo-jaziowy zaczynam pod koniec marca. Tym razem zaczął się dla mnie pechowo, skręciłem nogę w kolanie i cały misterny plan legł w gruzach. Potem było już tylko gorzej, po świątecznych deszczach moja rzeka przekroczyła stan alarmowy. Nad wodą bywałem kilka razy w tygodniu, lecz nie doczekałem się nawet brania. Tak słabego rozpoczęcia sezonu jeszcze nie miałem. Wreszcie woda opadła i coś zaczęło się dziać, pojawiły się jakieś delikatne pojedyncze brania. Miałem też wieści od Arka ( motylW1 ) z górnego odcinka rzeki, że u niego już się klenie ruszyły. Postanowiłem sprawdzić swoje rewiry i uderzyć w nocy, przy okazji dać szanse wykazania się nowemu modelowi woblera na klenie. Drugi rzut pod przeciwległy brzeg, wobler spływa wachlarzem i na środku rzeki następuje delikatne branie, zacinam i siedzi. Ryba nie walczy jak kleń, idzie spokojnie przy powierzchni w stronę mojego brzegu i wbija się wręcz w brzeg. W pierwszej chwili pomyślałem, że podczepiłem jakiegoś innego zwierza i zaraz wyjdzie na brzeg. Włączyłem latarkę i zbliżyłem się do miejsca postoju zwierza, w mętnej wodzie błysnął bok ryby, więc nie jest źle. Pojawił się problem z podebraniem, z racji mojej kontuzji nie bardzo mogę klęknąć, a brzeg w tym miejscu był za wysoki. Odholowałem rybę w miejsce z którego dałem radę sięgnąć podbierakiem i na brzegu wylądował pierwszy kleń w tym sezonie. Czterdzieści pięć centymetrów to nie jest dużo, ale ogromnie mnie ucieszył po tych wszystkich niepowodzeniach.

Sprzętowo :

Phenix SP962XUL od Dąbka

Twin Power 06 MG 2500 SDH

Dragon HM80 0,16

Wobler tonący 3 cm produkcja własna.

 

Dzięki Arek za cynk  :D

 

ps. Zdjęcia są słabe z powodu kontuzji  -_-

 

post-51687-0-46148100-1524137237_thumb.jpg

 

post-51687-0-27037600-1524137405_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...