Dzisiaj miałem wypad z niespodziewanymi atrakcjami...
Początek obiecujący - dwa jazie: ok 30 i 35 cm, potem powiesił się nawet całkiem ładny drapieżny krąp... Przy próbie uwolnienia go (skubaniec wszystkie groty kotwiczki miał w pysku) tak się sprytnie obrócił, że po chwili grot kotwiczki miałem już cholernie głęboko w palcu... Nawet w momencie, gdy już wiedziałem, że źle ze mną - próbowałem niczym Matka Teresa uwolnić go i darować mu życie. Jednak uwalnianie jedną ręką - nie jest proste... Po kilku kolejnych jego szarpnieciach - zobaczyłem z bólu przysłowiowe gwiazdy - więc szybko wyciągnąłem małe nożyczki i przyznaję - już bez żalu - zadźgałem biedaka...
Potem zbieranie gratów, marsz do samochodu, i trochę ekwilibrystyki - jedną ręką zdejmowanie neoprenów i jazda samochodem przez pół miasta też przy użyciu jednej ręki...
Chirurgia, ostry dyżur - wzbudziłem tam małą sensację - o ile zakrwawione paluchy (i inne części ciała) są tam na porządku dziennym) - o tyle widok woblera (cytuję: ooo, jaka ładna rybka!!!) dyndającego z palucha - to pewnie rzadkość...
Cóż, wszystko dobre co się dobrze kończy - muszę również przyznać, że pani doktor (pielęgniarka?) była baaaaardzo ładna...
pozdrawiam
W ten nietypowy sposób zakończyłem dzisiejsze połowy...
Pytanie
Stachu
Dzisiaj miałem wypad z niespodziewanymi atrakcjami...
Początek obiecujący - dwa jazie: ok 30 i 35 cm, potem powiesił się nawet całkiem ładny drapieżny krąp... Przy próbie uwolnienia go (skubaniec wszystkie groty kotwiczki miał w pysku) tak się sprytnie obrócił, że po chwili grot kotwiczki miałem już cholernie głęboko w palcu... Nawet w momencie, gdy już wiedziałem, że źle ze mną - próbowałem niczym Matka Teresa uwolnić go i darować mu życie. Jednak uwalnianie jedną ręką - nie jest proste... Po kilku kolejnych jego szarpnieciach - zobaczyłem z bólu przysłowiowe gwiazdy - więc szybko wyciągnąłem małe nożyczki i przyznaję - już bez żalu - zadźgałem biedaka...
Potem zbieranie gratów, marsz do samochodu, i trochę ekwilibrystyki - jedną ręką zdejmowanie neoprenów i jazda samochodem przez pół miasta też przy użyciu jednej ręki...
Chirurgia, ostry dyżur - wzbudziłem tam małą sensację - o ile zakrwawione paluchy (i inne części ciała) są tam na porządku dziennym) - o tyle widok woblera (cytuję: ooo, jaka ładna rybka!!!) dyndającego z palucha - to pewnie rzadkość...
Cóż, wszystko dobre co się dobrze kończy - muszę również przyznać, że pani doktor (pielęgniarka?) była baaaaardzo ładna...
pozdrawiam
W ten nietypowy sposób zakończyłem dzisiejsze połowy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
6
5
5
3
Popularne dni
20 Lis
13
16 Wrz
10
18 Wrz
8
21 Lis
6
Top użytkownicy dla tego pytania
mifek 6 odpowiedzi
Stachu 5 odpowiedzi
rafaelo1996 5 odpowiedzi
admin 3 odpowiedzi
Popularne dni
20 Lis 2012
13 odpowiedzi
16 Wrz 2006
10 odpowiedzi
18 Wrz 2006
8 odpowiedzi
21 Lis 2012
6 odpowiedzi
Popularne posty
makamba
Ja mogę się tylko pochwalić trzema zimowymi kąpielami pod pękniętym lodem. A sąsiad szedł przede mną z siekierą i sprawdzał czy lód mocny...
Opublikowane grafiki
69 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.