Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. malinabar Opublikowano 26 Czerwca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2018 (edytowane) Mając w pamięci ubiegłoroczne zakończenie sezonu sandaczowego , nawet nie śmiałem liczyć na jakąkolwiek powtórkę z rozrywki , ale Woda jednak dała . Na moich płytkich i mulistych kałużach realia są takie , że już branie sandacza jest powodem do dumy . Złowiona ryba jest już absolutnie wydarzeniem , a dublety trafiają się ponoć , ale ja doświadczam tego na tyle rzadko , że może być to podciągnięte pod błąd statystyczny .Trzeci dzień czerwcowego otwarcia , tuż po pierwszym załamaniu pogody . Zmęczony już upałem mam wreszcie chwilę wytchnienia , bo ochłodziło się znacznie i wiaterek zaczął duć całkiem mocno . Dzień wcześniej koledzy zanotowali jakieś ciekawe kontakty , więc nadzieje znowu rozbuchane i oczekiwania wielkie - wszak to początek sezonu . Startuję wczesnym rankiem , jednak ruch na wodzie na tyle duży , że chcąc nie chcąc mam do dyspozycji taki bardziej jesienny fragment zbiornika . Może to i dobrze , bo cały ruch na wodzie rozgrywa się dużo dalej ode mnie i raczej w poszukiwaniu innych niż kolczaste drapieżników . Mam sporo przestrzeni i nie mam gapiów , a to cieszy . Kolejne miejscówki puste . Ustawiam się na kolejnej , powszechnie znanej mecie , mając karcz po lewej burcie . Już raz prześlizgnąłem się po jego szczycie , notując dziwne , żywe "coś" przy przejściu przez zawadę . W drugim rzucie idę na całość i nie podnoszę gumy do samego końca . Tuż przy zaczepie cudowny , przez pół roku wyczekiwany i wytęskniony strzał w pierwszej fazie opadu . Mocny i zdecydowany , zacięty w tempo . I momentalny stop . Pompuję rybę jak myślę , bo przecież zacięta prawidłowo , ale za diabła nie mogę ruszyć nic w górę . Tylko miękki , elastycznie pracujący o absurdalnie mocny opór świadczy o tym , że zaparkowałem w gałęzi . Nie czuję ryby . Patowa sytuacja trwa dobrą ( i zbyt długą jak dla mnie ) chwilę . Decyduję się w końcu na siłowe rozwiązanie i łapię linkę ręką . Nie czuję ryby , choć powinna tam być . Nagle coś puszcza i zaczyna się szaleństwo . Holuję grubego , pierwszego w tym sezonie sandała . Ryba jest mega silna i waleczna . I żółciuteńka . Takiego koloru na mojej wodzie nie przerabiałem jeszcze . Mocno wpięta w miękkie , co pozwoliło utrzymać ją na haku przez ten cały czas , kiedy była w zaczepie . Do dzisiaj nie mam pojęcia , jaki był przebieg wydarzeń od brania do rozpoczęcia holu tak naprawdę ...Po holu , krótkiej sesji zdjęciowej i kilku rzutach kontrolnych profilaktycznie opuszczam miejscówkę . Wracam tam po jakiejś godzinie , tym razem mając pniaczek po prawej . W pierwszym rzucie trafiam na zaczep i podbijam wysoko , żeby w nim nie ugrzęznąć . Na szczycie podbicia wrażenie , jakby ktoś pociągnął wiosłem pod wodą . Przynęta ( lekka w sumie ) sponiewierana przez wir gdzieś przy dnie , jakby dostała się w obszar podciśnienia . Zacinam wraz z narastającym błyskawicznie oporem i zaczyna się jazda . Ryba walczy tak mocno i dynamicznie , że jestem niemal przekonany o trafieniu rekordu . Jak się okazało po dłuższej chwili , ten smoczek przestrzelił nieco o dostał na zewnątrz pyska . Co nie zmienia faktu , że był mega silny . I równie żółty piaskowo co pierwsza ryba . Przynęta ta sama co za pierwszym razem - wąskie , japońskie 4 " w mocno kontrastowym kolorze , na główce nieco lżejszej niż zazwyczaj . Sprzętowo MXS72L od Dąbka , Sunline Super PE 8 Braid 10 lb , Vaniek 16" C3000 i wolfram . Takiego rozpoczęcia sezonu to ja jeszcze nie miałem . Ale biorąc pod uwagę już blisko trzytygodniowy okres karencji , który dobitnie pokazał , że wszystko wróciło do smutnej normy , to i tak jestem do dzisiaj szczęśliwy . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 29 Czerwca 2018 przez woblery z Bielska 81 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławomir Opublikowano 26 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2018 Dziś pierwszy dzień urlopu i trzy godzinki na Wisłą daje 59 cm sandałka , prócz tego dwa króciaki około 40 cm 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smasher Opublikowano 29 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2018 Sandacze z ostatnich 2 dni po pracy, z rynny gdzie przy tym niskim stanie poziomu wody jest jeszcze troche uciagu, brania dopiero po 1 w nocy. Sprzetowo:Shimano Speedmaster AX 2,70m 10-30gShimano Stradic FD 2500 + bialy Nanofil 0,13mmWobbler by Aliexpress 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 12 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2018 Czas podbić wątek. Może nie okaz, ale hol na szklaczku do 7 g - sama przyjemność. 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Toudinho Opublikowano 12 Lipca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2018 Nocny wypad z kolegą 57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 12 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2018 (edytowane) Branie z dna, czy w toni uderzył ? Edytowane 16 Lipca 2018 przez bartsiedlce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toudinho Opublikowano 13 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2018 Z szczytu spadu w pierwszym opadzie. Wody około 2m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gorgo9 Opublikowano 14 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2018 (edytowane) Coś tam się łapie Edytowane 14 Lipca 2018 przez gorgo9 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 15 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2018 (edytowane) Nie jestem pewien czy fotka się kwalifikuje z uwagi, że musiałem go na chwilę odłożyć żeby zrobić zdjęcie i trochę się ubrudził. Nie chciałem go męczyć i robić pięknych kilkuminutowych sesji. 95 ze stojącej wody. Edytowane 15 Lipca 2018 przez Tomek88 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal7709 Opublikowano 16 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2018 Cos tam sie zadzialo. 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2018 (edytowane) W końcu znalazłem chwilkę czasu żeby opowiedzieć w skrócie co się dzieje z moim wolnym czasem. Nie jestem jakimś guru, czy coś podobnie, w łowieniu tych ryb, ale od kilku lat powoli się uczę co z czym, dlaczego i kiedy. Chociaż jak dotąd sandacz jest jak dla mnie zagadką. nie ma reguły na ta rybę.Jest dzień kiedy żre jak wściekły, są dni kiedy tylko się przygląda, oblizuje i obwąchuje przynętę. Po krótkich wypadach za szczupakami, czego efektem był pan z wąsem w temacie "sumy" , przyszedł czas za uganianiem się za ryba która daje mi najwięcej radości, sandaczem. Nie jestem dobry w robieniu zdjęć za co z góry przepraszam.Zawsze staram się w miarę szybko robić zdjęcia i rybkę do wody. Pierwsze krótkie wypady w poszukiwaniu tych ryb kończyły się na spłynięciu o kilku nieśmiałych cykach lub bez brania.Był to wtedy czas poszukiwania odpowiedniej przynęty, koloru, prowadzenia przynęty, głębokości na jakich harcują rybki, itp.pierwsze rybki były na niespodziewanej zbytnio głębokości Póżniejszy czas pływania pokazał że łatwo nie będzie ale coś tam się działo. Nadszedł w końcu taki dzień w którym mógłbym powiedzieć że rybki gryzły bardzo dobrze.Od bladego poranka nie było zbytnio efektów, kolega z którym przeważnie pływam, się zawinął wcześniej, siły go opuściły.Miałem też się zwijać jednak stwierdziłem że jest ładna pogoda (chyba 35 stopni, albo i lepiej)bez wiatru, więc wypłynąłem dalej potopić przynęty w wodzie, choć czasu nie miałem za dużo.Żywej duszy w okół mnie nie było, może to i lepiej.Znalazłem miejsce, zakotwiczyłem kilka rzutów kontrolnych i się zaczęło. Sorki za jakość zdjęć ale jakieś coś mi się włączyło i nie miałem wtedy głowy do tego żeby to wyłączyć gdyż byłem w "mętnookim" transie a i chciałem szybko wypuścić rybki do wody żeby się nie spiekły a i wyraz mojej "zmęczonej" słońcem twarzy nie był zbyt dobry przez co powstała cenzura mojej facjaty co by nie straszyć.Niektóre rybki dały się sfotografować w ręce a niektóre za cholerę nie chciały pozować bez podbieraka. Wszystkie rybki były w miarę szybko wyholowane i wypuszczone w świetnej kondycji że na pożegnanie zostawałem pochlapany wodą na ochłodę. Słońce tak dawało przez te kilka godzin że słyszałem jak zaczynam skwierczeć, trzeba było się zwijać.To był dobry dzień. Ręka też to odczuła. Kilka następnych szybkich wypadów dawały małe rybki albo parę brań.Były też wypady gdzie nie było nawet brania. Kolejne dni mijały w między czasie zaliczyłem kilka porannych szybkich wypadów i coś tam gryzło Ostatni jak dotąd szybki (niecałe 3 godzinki) wypad dał dużo brań i dużo rybek Większość tych sandaczy była w wielkości około 65 cm. Były mniejsze, były większe.Największy jakiego zmierzyłem miał 81 cm, innych dużych nie miałem czym zmierzyć bo gdzieś zapodziałem miarkę. Sezon się rozwija w dobrym kierunku. Coś się dzieje i jest lepiej jak w zeszłym roku. Sprzęt jakim łowię:Phenix K2 TX 203 cm 8-28gStradic ci4+Plecionka 0,10mmPrzypon fc 0,35mm Pozdrawiam NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 17 Lipca 2018 przez bartsiedlce 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. pingvinas Opublikowano 19 Lipca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2018 (edytowane) Wczorajszy z Wisły o 17 h przed burzą równo 90 cm i 7 kg.Sprzęt Megabass F6-69X Super Destroyeri DAIWA TEAM DAIWA ZILLION PE SPECIAL 100HL Edytowane 19 Lipca 2018 przez pingvinas 53 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pingvinas Opublikowano 22 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 Ta sama miejscówka i 80cm siedzi. 39 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smasher Opublikowano 22 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2018 forumowy, ale cieszył bo ostatnio cierzko było cos wydłubac brzy tym niskim poziomie Dunaju. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 24 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 (edytowane) Lipiec powoli się kończy , a ja dopiero trzykrotnie odwiedziłem naszą wielką wodę w poszukiwaniu sandaczy - świat się kończy jednym słowem . Wyjątkowa w tym roku rozbieżność terminów wśród członków ekipy nie ułatwiała zadania . Należy mieć nadzieję , że już teraz będzie tylko lepiej . Pierwszy wyjazd wypada dopiero w drugi weekend czerwca . Jedziemy w okrojonym nieco składzie , we dwójkę z Arturem , choć ta konfiguracja bywa zazwyczaj szczęśliwa . Woda bardzo ciepła , bardzo zielona jak na tę porę roku i bardzo dziwna w rozmieszczeniu łodzi , wskazujących gdzie coś się dzieje . A dzieje się na głębokim . Zbyt głębokim jak na początek czerwca . Próbujemy gdzieś się przytulić , ale wszystkie mety w rejonie obstawione precyzyjnie i szczelnie . Tutaj wszyscy mają chyba te same namiary i pomimo ogromu wody jest naprawdę ciasno . Widzimy kilka wyjętych ryb . Jedna jest już duża , być może bardzo - ciężko ocenić dokładnie . Ale jest grubo . Odklejamy się od okupowanego rejonu i szukamy szczęścia dalej . I płycej . Wreszcie docieramy na kolejną kultową miejscówę . Jest jakieś 2 metry płycej od "wzorcowej" głębokości wyznaczonej przez tłumy i bardzo twardo , bo szczątki chałupy takie są w sumie . Rzucam nieco nietypowo od standardowego azymutu , ale łapię jeszcze twarde . Przepiękny , mocny i twardy strzał zacięty idealnie w tempo . Ryba zaczyna się bujać , szybko pokazując swą masę na kiju . Po kilku sekundach odpada . Pustka totalna . Nie wiem co się stało , ale jak pokazały kolejne wyjazdy i rozmowy z miejscowymi indianami , sandałki w tym sezonie tak właśnie robią na tej wodzie . Wziął na gumę mocno nietypową kolorystycznie , bo grającą zazwyczaj w lipcu/sierpniu . Ale wziął i to się liczy . Pod koniec wyjazdu wracamy na oblegany z rana rejon . Tym razem jest już pustawo i możemy się ustawić dokładnie tak , jak chcemy . W pierwszych rzutach na głębokiej wodzie mam wreszcie pięknego pstryka . Zaciętego jak należy i wyholowanego . Rybka jest bardzo waleczna , ale jakaś dziwna . Ma zniekształcony ogon . Albo na skutek uszkodzenia mechanicznego w młodości , albo jakaś wada rozwojowa . Ale jest zdrowiutka , odpasiona i taka krępa . Przez czas pobytu nad wodą cały czas stroszyła się tak ropuszo bardziej , co było naprawdę komiczne . Sandałek strzelił w standardową dla nas , trzycalową wąską gumę w kolorach takich fluo metalicznych , na 17-stu gramach . Sprzętowo TX723 , Vaniek 12' 4000 , Sunline Super PE 8 Braid 12 lb .Kolejny wyjazd już w trzyosobowym komplecie nie przyniósł żadnych efektów , poza jakimiś domniemaniami brań , choć ryby holowane i wyjęte widzieliśmy ( niewiele , ale jednak ) . I trzecia eskapada znowu we dwójkę . Summa summarum ja notuję piękny i pusty strzał w sandaczowym , korzeniowym domu . Ryba wali tak mocno , że aż czuję w piętach i nie demoluje w ogóle anti snagu . Tego nie rozumiem tym bardziej , że nie ma też śladu na samej główce . Artur z kolei zapina sandacza przy wyciąganiu gumy jakiś metr pod powierzchnią na głębokości 6 metrów ...A teraz po dłuuugiej przerwie jest wreszcie perspektywa wyjazdu , czego już doczekać się nie mogę . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 25 Lipca 2018 przez bartsiedlce 45 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. kamikazzze Opublikowano 27 Lipca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2018 (edytowane) Dorzucę coś od siebie Przez przegrzaną wodę na Odrze straszna dłubanina tego roku. :/Wielkie graty za wszystkie wstawione kabany!Ja póki co robię co mogę... Tlusciutka 70-tka.Jak się przyjrzysz mam kolano na wysokosci dloni, nie wyciagalem rąk mocno przed siebie. To ryba z poczatku czerwca ,a wygladala jak poznojesienny, nabity byk. Edytowane 13 Sierpnia 2018 przez bartsiedlce 58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 29 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2018 Ilościowo słabo z sandaczem w tym roku. Choć trafiło się parę większych mętnych, to ogólnie nie biorą.Prawdopodobnie związane jest to z tegoroczną aurą. Od początku maja mamy wysokie temperatury i optymalna ciepłota wody, chyba wypadła właśnie w maju. Gdy zacząłem pływać na początku czerwca, woda już była bardzo ciepła, zbyt ciepła dla sandaczy. Dobry sezon właśnie się kończył, a następny okres może przypaść dopiero na X miesiąc. Choć największe sztuki trafiłem na przełomie 6 i 7 miesiąca, po krótkim ochłodzeniu, wyraźnie obniżającym temp. wody. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamikazzze Opublikowano 29 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2018 (edytowane) Tak jak mowicie ilosciowo wszędzie slabo.U mnie na Oderce trafiam sporo boleniowych przylowow jedynie Pozostaje nam czekac na jesien i dac do pieca Tymczasem drugi z oostatnich Edytowane 29 Lipca 2018 przez Usak 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 30 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2018 Ja w tym roku trafiłem 6 i właśnie tak z początku czerwca, potem pustynia.. Widać ten początek czerwca to była końcówka czerwca bardziej, później zaczyna się letnia chimera.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamikazzze Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2018 (edytowane) A propos sandaczowek...Pierwszy wypad ze swoimi w pudelkach. Kwituje dwa dobre i gubię kabana Edytowane 12 Sierpnia 2018 przez Usak 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pingvinas Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Taki jakiś połamany 80 cm. 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. malinabar Opublikowano 14 Sierpnia 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2018 (edytowane) Wyjazd jak kilkanaście , może dwadzieścia wcześniejszych tego absurdalnego pogodowo sezonu . Tropikalny upał , temperatury takie afrykańskie bardziej , woda się gotuje osiągając pułap 28 st. C i wyżej . Dla mnie masakra , siejąca defetyzm w szeregach i wprowadzająca zbyt wiele zniechęcenia w kolejne wyprawy ...Schemat ten sam . Wypłynięcie przed wschodem słońca , obłowienie potencjalnych sandaczowych miejscówek o tej nieco przyjaznej porze dnia , dającej odrobinę wytchnienia i szansy na branie i później kombinacje okoniowo-szczupakowe . Tak naprawdę gdyby nie to , że pasiaczki są nad wyraz aktywne tego roku i druga część łowów obfituje zazwyczaj w brania ( choć z jakością jest różnie ) , to pierwsza połowa porannych zmagań wystawia na próbę cierpliwość ponad miarę . Praktycznie pojedyncze , czasami bardzo spektakularne brania , kilka przegranych pojedynków i zapisy na echu takie , jakich jeszcze nie oglądałem na żywo ratują nieco sytuację ...I oto wypływam powtarzając utarty schemat . Kolejne sandaczowe adresy obrabiam kombinując z przynętami , gramaturą i mieszając w kolorach . Kompletna cisza pod wodą , nie licząc obrazków na echu przypominających czasami jakiegoś pytona warszawskiego bez mała a na sonarze bocznym u-booty prawdziwe przepływają . Słońce już wysoko zaczyna grzać nieznośnie , a ja już planuję popłynąć na drugą część łowiska , coby brań jakiś doświadczyć . Do tego flauta zupełna komplikuje sytuację , bo na tym zbiorniku wiatr jest potrzebny , żeby brania były w ogóle możliwe . Na końcu zestawu zagościła jakaś amerykańska nowość ( dla mnie przynajmniej ) w słusznym rozmiarze jakiś 5" , kolorze zupełnie nieadekwatnym do mętnej wody i dotychczas grających odcieni i bardzo przyjazna w prowadzeniu , bo pracująca wąsko i nie stawiająca zbytniego oporu w wodzie . Branie jest zaskakujące , ale reakcja prawidłowa i nie spóźniona . Wszystko tym razem poszło tak , jak powinno . Ryba wzięła pięknym , zdecydowany sieknięciem w pierwszej fazie opadu kiedy to czujesz , że jest dobrze wcięta . Branie daleko od łódki więc miała czas wyszaleć się nieco , choć dynamicznych przejść przez rufę i parcia w stronę kotwicy uniknąć się nie dało . Walka zacięta , mocna i taka szybka w zwrotach akcji , ale te grubasy z płytkiej wody tak mają właśnie . Kiedy go zobaczyłem nóżki mi zmiękły , ale wszedł szczęśliwie do podbieraka za pierwszym razem . Guma daleko w gardzieli tak , że majaczyła tylko główka . O dziwo dało się Go wypiąć delikatnie i bezstresowo na szczęście .I teraz to , co najpiękniejsze w tej naszej pasji . Wystarczyło jedno dobre branie , jedna piękna i zdrowa ryba , żeby całe to zniechęcenie odeszło w niepamięć a zastrzyk energii pozwolił naładować akumulatory na kolejne dwadzieścia pustych ( oby nie ) wypraw . Pomimo bardzo ciepłej wody wypuszczanie bezproblemowe dla smoczka . Nieco bardziej dla brzegowych świadków zdarzenia , choć starałem się robić wszystko , żeby gatunek ryby nie był zbyt oczywisty .Sprzętowo MXS72L made by Dąbek , Vaniek 16' C3000 , Sunline Super PE 8 Braid 10 lb. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 14 Sierpnia 2018 przez bartsiedlce 81 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekCIN Opublikowano 14 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2018 Bartek, jak zwykle, pięknie. U mnie od 2 tygodni z plusem też z sandaczem słabo. Jak już coś bierze to same gówniarze i to tak delikatnie że 80% brań jest nie do zacięcia. Do tego zacząłem je łowić castem i już się zastanawiałem czy brak efektów wynika ze zmiany metody/sprzętu, ale widzę że nie tylko u mnie taka posucha. Złowiony przez Cirbie smok cieszy bardzo, ja w tym sezonie mam dopiero (z wymiarowych) 70, 55, 50, 50. Poza tym masa gówniarzy w przedziale 30-49 cm. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bony20 Opublikowano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2018 Mały, ale za to waleczny: 32 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pingvinas Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Jeszcze jedna 80 tka. 39 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.