Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. PePe. Opublikowano 24 Sierpnia 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2018 Ostatnio ciężko z nocnymi sandaczykami jak nie łupnie boleń to kleń, ale jest światełko w tunelu bo wczoraj były dwie sztuki z czego jeden chciał sobie zrobić ze mną fotkę, a kilka dni temu był jeden grubas ale spadł NIE BĄDŹ PAŁA PUŚĆ SANDAŁA ! 54 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2018 (edytowane) Czasami jest tak że się człowiek naogląda, naczyta, napatrzy, naslucha i nerwowo oczekuje dnia który może spędzić nad wodą żeby poczuć ten magiczny pstryk w ręku który daje największego banana na twarzy. Bywały dni kiedy sandacze doprowadzały mnie i kolegę na skraj wyczerpania nerwowego, albo brały tak nie chętnie że czuć było że coś tam się kręci przy przynęcie ale nie chce jej zjeść albo skubały i nie dały się zaciąć.Miałem takie przypadki że przy posłaniu przynęty do wody w pierwszym opadzie tuż nad dnem był pstryk. Zacięcie nic nie dało i w kolejnym opadzie następny pstryk.Wtedy odprowadził przynętę do samego pontonu i nie chciał dać się złapać. Nerw był straszny.Zdarzało się kilka takich odprowadzeń których nie dało się zaciąć a jak już się udało to zaraz spadł. Człowiek miał ochotę zatopić swoją krypę a z wędek i reszty sprzętu zrobić ognisko i skakać jak ostatni czub wokoło palącego się dobytku. Takich akcji na szczęście było mało, dobrze bo by człowiek zwariował.Rybki, choć nie zawsze, współpracowały na wcześniej znalezionych miejscach, głębszych, płytszych ale ważne że coś się działo. Były mniejsze które tak zaciekle waliły w przynęty że wrażenie było takie że na końcu zestawu będzie rekord. Zawsze jest ta myśl w głowie że między tymi mniejszymi sandaczami na końcu zestawu w końcu trafi się dobry przeciwnik.Tak też się stało.Nie była to medalowa rybka ale jeszcze bardziej dała wiarę w to że jeszcze mogą przytrafić się ładne okazy. Wierzę w to że w tym roku jeszcze trafi sie okaz ktory nie da mi pospac w nocy, tym bardziej ze dwa wielkie sandacze mi uciekly. Trudno. Nie wolno sie poddawac. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 27 Sierpnia 2018 przez bartsiedlce 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamikazzze Opublikowano 28 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2018 Kolejny podkabanik przyklepany na swoją 10-tkę 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plewo Opublikowano 2 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2018 (edytowane) Kolejny podkabanik przyklepany na swoją 10-tkę 40253109_615754932152084_7949757321255583744_n.jpg Hej Usak, czyżbyś nie zgubił jednej swojej uklejki na pewnej odrzańskiej opasce? Edytowane 2 Września 2018 przez plewo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamikazzze Opublikowano 6 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2018 7-ki i 10-tki koszą na bieżąco, jednak "na biciu" nie zawsze jest czas na ładne fotki 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 9 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2018 Dzisiaj skromne 72cm ale cieszy jak 90+ bo czekałem na niego 8 godzin (słownie osiem ! ) NIE BĄDŹ PAŁA PUŚĆ SANDAŁA ! 37 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plewo Opublikowano 10 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2018 Usak, znalazłem woblerka jak wchodziłem odhaczyć swojego. Mojego nie udało się wyciągnąć za to w nurcie lusterkował Twój wobek zaczepiony stalką o kamień, tuż obok pewnego dużego znaku wodnego .Jeżeli chodzi o ten sezon to jest faktycznie bardzo trudny jeżeli chodzi o sandacze, dodatkowo nie sprzyja temu sytuacja, która wydarzyła się jesienią i zimą w pewnym starorzeczu... Tutaj, największy w tym sezonie 78cm. Był też jeszcze jeden, 2cm krótszy . 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 15 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2018 (edytowane) Pierwsze poważne załamanie pogody w końcówce sierpnia . W przeddzień wróciłem z krótkiego wypadu do uzdrowisk podgórskich , gdzie temperatura oscylowała wokół przyjemnych 30 st.C . Powrót na niziny zatrzymał wskazania termometru na 37 st.C . Obłęd ... Po dziewięciu dniach postu pędzę nad moją małą wodę stęskniony jak diabli , meldując się na łódce z samego rana , gdzieś tak około 14.00 . Jakby nie patrzeć , po urlopie trzeba odpocząć jednak . Inna sprawa , że na popołudnie zapowiadają mały pogodowy armagedon i w tym właśnie upatruję mojej szansy na sukces , bo na tej właśnie wodzie wszelkie załamania pogody są wskazane bardzo , a przy takiej aurze to i w dwójnasób . Pierwsze wrażenia niezwykle smutne . W krótkim czasie ubyło jakieś 60 cm wody , co przekłada się na poziom 1,2 - 1,4 m w głębokiej , "sandaczowej"( i to w dużym cudzysłowie ) części zbiornika . W ciągu pierwszych dwóch godzin nic nie zapowiada zmiany pogody , jedynie nasilający się gwałtownie wiatr zwabił całkiem pokaźne stadko surferów , skutecznie blokujących możliwość normalnego obławiania miejscówek tym bardziej , że większość z nich znalazła się w "polu wiatrowym" , jak wytłumaczył mi jeden z bardziej cywilizowanych osobników widząc , że poziom adrenaliny z mojej strony sięga zenitu . Chcąc nie chcąc przenoszę się w płytsze , okoniowe rejony , które teraz są tak płytkie , że mam małe obawy przed płynięciem po wodzie 0,9-0,8 m nie wiedząc , czy przypadkiem coś lekko ponad dno nie wystaje . Na szczęście pasiaczki dopisują i choć niewielkie , zapewniają sporo wrażeń do momentu , kiedy zapowiadany front jednak nadchodzi ...Gnam zatem na złamanie karku w stronę tej części , z której całkiem niedawno mnie przegoniono a która teraz , tuż przed nawałnicą , zrobiła się całkiem pusta . Piekiełko rozpętuje się po drodze . Jest huraganowy wiatr , tumany kurzu i piachu z pobliskich pól , pieruny okrutne i deszcz . Nareszcie deszcz . Dobijam do brzegu po drodze i znajduję całkiem fajne przytulisko zorganizowane przez brzegowych wędkarzy pod gęstym , karłowatym drzewkiem przyciętym przez kogoś do formy naturalnego namiociku . Bomba ! Nawałnica tym czasem przechodzi nieco w bok i po pół godzinie pozostał tylko intensywny dosyć deszcz i rozbłyski nieba dookoła , jednak w bezpiecznej odległości . Decyduję się na zrobienie jednej , najbardziej obiecującej miejscówki . W pierwszym rzucie dziwne coś . W drugim atomowy strzał w 4" tłustego robala na czeburaszce . Nie wiem , dlaczego się nie zapiął . Przynęta ściągnięta z haka i poskręcana wokół w ten cudowny sposób , dany tylko mętnookim . W trzecim czy czwartym rzucie zapinam dużą rybę i ją szybko tracę ... Obłęd ! Mówimy tu o wodzie , którą określić jako sandaczową można by chyba na samym końcu prób opisu . Zakładam dużą , ostrą w kolorze 5-cio calówkę , która na siedmiu gramach robi sporo zamieszania a jednocześnie da się ładnie zaprezentować w krótkim opadzie . Strzał , cięcie , walka ostra i dynamiczna i wreszcie jest .Deszcz ciągle leje , aparat cały mokry , ja szczęśliwy i uskrzydlony tym bardziej , że po wypuszczeniu delikwenta znowu mam kontakt . Po jakimś kwadransie miękki i zdecydowany wjazd . Zaczyna się hol grubej ryby , która okazała się może ciut większym od pierwszego sandałkiem przestrzelonym w braniu i wpiętym poza pyskiem , dając tym samym wrażenia znacznie większe , niż wskazywałyby gabaryty . Przynęta nadal ta sama ... Po kolejnym kwadransie i kolejnym pustym braniu , praktycznie już zupełnie po omacku , na bardzo żarówiastą 4" klasykę gatunku trafiam trzecią , największą rybę . Która wyszła najsłabiej na fotce w sumie ... Ale i tak jestem pełen podziwu , że aparat wytrzymał te ekspozycje na ulewny deszcz i działał jak należy . Taki połów na innych , bardziej sandaczowych łowiskach nie byłby może czymś nadzwyczajnym , jednak u mnie , gdzie każdy kontakt , branie i ryba są wypadkową wielu wyjazdów, często zupełnie jałowych i funkcją bycia nad wodą mimo wszystko - taka obfitość wrażeń jest czymś niebywałym i cieszę się , i wdzięczny jestem Wodzie , że było mi to dane .Sprzętowo standardowo MXS72L made by Dąbek , Vaniek 16' C3000 , Sunline Super PE 8 Braid 10lb , gumy 4" i 5" na 7 gramach z wolframem NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" . Edytowane 15 Września 2018 przez bartsiedlce 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 16 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2018 Wczoraj wieczorkiem skradam się na tajną metę a tu zoooonk ktoś mi tam siedzi już nie jest tajna......przejeżdżam na nie tajną miejscówkę bo w ciągu dnia łowi i łazi tam kilkudziesięciu wędkarzy ale co mi tam Oni i tak nie umieją łowić i to był strzał w dziesiątkę dwa sandaczyki i sumek w 1,5 godzinki 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamikazzze Opublikowano 16 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2018 Sportowy na 7-ke. 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof1983 Opublikowano 18 Września 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2018 Z wczoraj taki fajny wreszcie usiadł 76cm..także dzień zapowiadał się wyśmienicie po pół godz usiadł pieknie .łowiłem na Odrze w okolicach Widuchowej..pogoda piękna słonecznie aż starsznie gorąco jak na tą porę roku...walczyłem do wieczora i lipa starszna..łowiłem kijem st.croix 2.75m 10-28gr kołowrotkiem daiwa exist 1030 i plecionka daiwa morethan 0,16mm... 37 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 20 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Przyładował konkretnie tak jak lubię 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenitch Opublikowano 21 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 (edytowane) Po „wyłowieniu” sie na Czorsztynie troszkę zniesmaczony wróciłem nad swoją Wisełkę. Po zachodzie notuje jedno branie ale rybka spada. Zmieniam swoje wobki jeden za drugim i bez efektu do 21. Koło 21:30 założyłem woblera który na czorsztynie dał mi sporo rybek. Wykonałem może 5 rzut i 220v udrzerzyło mi w łokieć ;-). Szybkie mierzenie 74cm co dało mi dużo radości z holu. Parę fotek i łowie dalej. Drugi rzut po wyjęciu rybki sytuacja się powtarza ;-P tylko, że po zapaleniu lampki nagle ryba którą chciałem zobaczyć przy powierzchni zmieniła zamiary i odbiła z impetem w rynnę i ciężko mi ją było oderwać od dna dlatego, że wobler miał kotwiczki w rozmiarze 8 i bałem się mocniej pompować ją ku górze.Zeszło koło 8-10minut więc dłużej niż poprzednia rybka przez co zacząłem podejrzewać że jest nieco lepszych gabarytów. Podbierając oczywiście zaczepilem kotwiczkę a ryba była poza podbierakiem lecz była na tyle blisko brzegu ze jakoś udało mi się ją bezpiecznie i szybko wydostać z wody 78! i doznałem następnego szoku bo jeszcze nie ochłonąłem po wcześniejszym holu. ;-). Taka sytuacja nad Wisełką mi się jeszcze nie zdarzyła i życzę podobnych każdemu. Edytowane 21 Września 2018 przez Zenitch 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek Opublikowano 21 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 94cm 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 A miały być szczupaki... 40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 (edytowane) 82Tak 70-ka jeszcze wyjechała i 65. Brania petarda ! Edytowane 25 Września 2018 przez bartsiedlce 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Greg1407 Opublikowano 23 Września 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2018 (edytowane) Od załamania pogody minęło już trochę czasu więc postanowiłem sprawdzić czy po kilku dniach z rzędu kiedy meldowaly sie tylko stykacze nie podejdzie w końcu starszy miot.. No ale nic jadę.. Zacząłem nieco wcześniej niż zwykle ale już w pierwszym rzucie "cyk".. No i zaś "kargulena" no ale ok, myślę już są.. Ale roczników to samo..Godzina, dwie, zero.. Trzy zero.. Ja mam dość, myślę.. zwijam ale najpierw rzucę jeszcze pięć, dziesięć razy.. I koniec..Zmienić przynętę..? Nie chcę mi się..Rzut i tylko nie wiem poco tak blisko..?.. Już nie myślę logicznie.. Trzy cztery obroty korbką. Nie pstryk tylko Łup.! Potężny strzał na krótkim dyszlu..Jest!!! . Kij w pałąk hamulec na" beton " potężny rozbryzg wody..! Twarz mokra.. Delikatnie po puszczam hamulec ale trzymam krótko..twardo stawia się.. no pokaż się myślę tylko pokaż.... Trzyma twardo.. Adrenalina.. Latarka On.. Widzę go..! ..ale gad..! I w tym momencie przestałem panować nad sobą i poczułem się jak dzieciak co pierwszą rybę ma na kiju..przytrzymuje dalej krótko, i druga potężna fontanna, nic nie widzę.. Oczy zachlapane.. Trzymam jedną ręką, przecieram oczy.. Kładzie się..!!Teraz teraz.! . Bo spadnie.. Jeeest..! mam Cię....!ledwo się podnoszę z wody i kępy trawy.. . Bezpiecznie.. Jeeest..! Gdzie przynęta..? Jest, głęboko dostał powoli ,odhaczam..fluorokarbon cały potrzaskany.. Ok.. Trzeba zmierzyć,.. będzie pod mój rekord..myślę, iii..? tak jest..! 90 cm!!Piękna sztuka... Robi na mnie wrażenie.. Dobra kilka fotek trzeba zrobić.. I do wody.. Przyjemne uczucie.. Uśmiech na twarzy.. Próbuję jeszcze chwilę.. ale..trochę czasu musi minąć aż, się uspokoi pod wodą.. Zwijam wystarczy..... Łowilem, krótką wędka 1,85, Shimano Sustain 185 cm do 14 g.. Zparowaną z Daiwą Fuego 3000,plecionka 0,10.. Przynęta był 3"es.. Słabe lata były dla mnie ostatnie.. W tym roku jestem zaskoczony.. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 25 Września 2018 przez bartsiedlce 57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 23 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2018 (edytowane) Próbowałem na różnej wielkości i woblerki też.. Jestem też zaskoczony że mimo ze juz powinny pomału jeść konkretne mięsko.. To jeszcze jak widać nie pogardzil.. Takim kajktkiem na lekkiej główce.. Blisko powierzchni wody i mini opad ale krótki poczym zaś pod powierzchnię..Ten rzut co przyniósł branie przyznam był nie przemyślany.. Ot przed siebie na 15-20 m.. Normalnie rzeźbiłem dno dalej... Na jakichs 30 m Edytowane 2 Października 2018 przez bartsiedlce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 23 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2018 (edytowane) Dzisiaj oprócz bolków obdarowała mnie Wisełka sandaczem nie gigantem 65cm, ale bardzo walecznym i sprawił mi duzo radości.Branie bardzo agresywne, na małej przykosie, na Tomasza Janeczka bezster 9-10 cm z opadu Edytowane 23 Września 2018 przez jerzy6 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 23 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2018 (edytowane) Łowiłem w miejscu , gdzie czasami na jesieni stały i brały sandacze razem z boleniami prawie koło siebie, a wobek głównie z myślą bardziej o boleniu, ale o sandaczu też, dlatego czasami szybciej prowadziłem, a czasami wolniej i z opadem. Edytowane 2 Października 2018 przez bartsiedlce 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yffea Opublikowano 25 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2018 Gigant to to nie był ale za...ł w jaskółkę, że o mało z łódki nie wypadłem :) 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yffea Opublikowano 25 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września 2018 (edytowane) Po protu takie główki mam i jaskółki bardzo fajnie na nich pracują. Do 7" jaskółek daję dozbrojkę. Do tych 5" na razie łowię bez i jest ok. Edytowane 2 Października 2018 przez bartsiedlce 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
francisco scaramanga Opublikowano 26 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2018 Gdzie kupiłeś te główki.Wrzuć linka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yffea Opublikowano 26 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2018 (edytowane) Gdzie kupiłeś te główki.Wrzuć linka.Niestety nie do kupienia w Polsce, a i na świecie ciężko . Myślę, że raczej u nas w sklepach się nie pojawią bo cena z sztukę zabija .Ja sprowadziłem sobie kilkanaście sztuk do spróbowania. Edytowane 26 Września 2018 przez yffea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hurrican Opublikowano 26 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2018 Gdzie kupiłeś te główki.Wrzuć linka. http://samuraitackle.com/fishing/index.php?main_page=product_info&products_id=31052 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.