jacekp29 Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Moje wnioski są jednoznaczne...Duże sandały biorą bardzo delikatnie i ostrożnie...Niekiedy poznać tylko po plecionce...Skurczybyki.. Bartuś,gratki i tak trzymaj.Życzę metróweczki.Chciałbym wówczas zobaczyć Twój wyraz twarzy...Uśmiech znaczy się... :D No i opis oczywiście przeczytać... Żerujący sandacz bierze mocno i pewnie jak każdy żerujący drapieżnik. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 I jedni mają rację i drudzy Jak żerują i pierdykną to zobaczy każdy łowca. Te delikatne tracenia, dotknięcia, opłynięcia może zobaczyć tylko ten kto łowi pieski na delikatną wklejkę. Czasami centymetrowe drgnięcie wklejki daje grubego kolczastego zbója. I wtedy też żerują! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Jakoś nie wyobrażam sobie holu ryby 80, 90plus na wklejce. Pewnie się nie znam i można ale nigdy nie zdecyduje się. W tym jesiennym sezonie wszystkie lepsze sandacze brały bardzo anemicznie. Gdybym nie obserwowal linki podczas opadu i nie kontrolował momentu "podnoszenia" gumy zapewne nie zanotowałbym połowy brań. Łowię ciętym 17-20funtowym kijem i nie narzekam na czułość i brak kontroli na tipie gdy nie patrzę na linkę. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BGM Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Jak u mnie to zależy jak zra miałem metrowek brania co z butów wyrywało i odwrotnie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Ciśnienie, pora dnia i co wazne roku a za nia temp.wody, aktywność, rodzaj przynęty (guma, kogut), charakter łowiska ( zbiornik, rzeka)..wiele zmiennych 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 (edytowane) U mnie jest tak że jak opad jest dość długi czuć ten pstryk dopiero przy brzegu okazuje się czy kaban czy nie bo ryba ciągnie przy dnie zawsze.. Miałem też mnóstwo brań w minionym roku że nie było pstryk tylko jak bym zahaczyl chwasty dopiero po sekundzie dwóch okazało się że to ryba i trzeba dociąć Absolutnym zaskoczeniem było dla mnie branie bardzo dużego sandacza na krótkim dyszlu.. Nie było pstryku tylko porządne szarpniecie przypominające branie suma.. Edytowane 4 Stycznia 2019 przez Greg #2 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Jakoś nie wyobrażam sobie holu ryby 80, 90plus na wklejce. (...) Jeśli zestaw jest prawidłowo skonstruowany, czyli moc zestawu (hak, linka, agrafka etc.) jest dopasowana do mocy kija, to w czasie holu kij w zależności od budowy ostatnie 50-70% jest już prosty. Mówiąc bardziej precyzyjnie, cieńsza cześć wędki wskazuje rybę, a hol to kwestia siły dolnika. Więc nie ma to najmniejszego znaczenia, czy jest to wklejka, czy też kij, gdyż omawiany fragment wędziska w żaden sposób nie bierze w holu udziału. Mówię to po udanym wyholowaniu kilkunastu ryb 90+, chyba wszystkie złowione były na wklejki 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Jednak nie moja bajka,nie mówię już tu o podaniu 30gr przynęty. Ale każdy orze jak może ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Są wędziska z wklejką ok 15 cm pokazująca wszystko co się dzieje na końcu zestawu którymi da się łowić większą gramaturą. Reszta wędki już jest mocna. Ja jednak wolę czuć pstryki lub obserwować plecionkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Jednak nie moja bajka,nie mówię już tu o podaniu 30gr przynęty. Ale każdy orze jak możeKiedyś zrobiłem sobie wklejkę z kija 30-70 gramów i łowiłem nim przez wiele lat sandacze i szczupaki. Znajomi ochrzcili go "Wykałaczka" i ta nazwa do niego przylgnęła Bywało, że zakładałem główkę 50 gramów i spory kawał gumy. Kiedyś nawet tutaj (na jerku) ten kij opisywałem, jak łamałem go po kilka centymetrów i jak bardzo zmieniała się jego charakterystyka. I choć od jego śmierci (plecionka w śrubie silnika) minęło sporo czasu, to do dziś nie miałem równie fantastycznego wędziska. Tak że ten tego, czasem ta orka jest bardzo przyjemna, o czym może przekonać się wyłącznie ten, kto spróbuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Jeśli zestaw jest prawidłowo skonstruowany, czyli moc zestawu (hak, linka, agrafka etc.) jest dopasowana do mocy kija, to w czasie holu kij w zależności od budowy ostatnie 50-70% jest już prosty. Mówiąc bardziej precyzyjnie, cieńsza cześć wędki wskazuje rybę, a hol to kwestia siły dolnika. Więc nie ma to najmniejszego znaczenia, czy jest to wklejka, czy też kij, gdyż omawiany fragment wędziska w żaden sposób nie bierze w holu udziału. Mówię to po udanym wyholowaniu kilkunastu ryb 90+, chyba wszystkie złowione były na wklejki Mam starego Kongera Word Champion Zander do 28gr 255cm . Grubych sandaczy może nie zaliczył ale szczupaków kilka 90-110 bez problemu. Piękna sygnalizacja brania (ryba spokojnie zasysa przynętę) i mocny, szybki hol na mocnym dolniku 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Obserwujecie kije by zobaczyć branie?To ja nie umiem łowić sandaczy w ten sposób. Jeśli dobrze żerują (choć rzadko się to zdarza), to brania czuję po prostu w ręku, raz mocniej, raz słabiej. Jeśli natomiast skubią, wąchają,chimerzą, to brania widzę na plecionce, albo wcale. Największym wrogiem przy łowieniu sandaczy jest namolny wiatr, zazwyczaj właśnie wieje gdy jestem nad wodą. W takich warunkach, czuła szczytówka nie przydawała mi się na nic, po prostu wiatr szarpał linką i delikatną szczytówką, kij bujał się ciągle. Dlatego zrezygnowałem z delikatnych szpiców i łowię kołkiem-albo czuję w dłoni, albo patrzę (gdy nie ma innego wyjścia) na linkę. Poza tym, gro mojego łowienia sandaczy to rzeka Odra, tam używam główek 20-40gr, czuły szpic nie zdaje się tam na nic. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Tak, obserwuję szczytówkę. Mam już od dawna problemy z obserwacja plecionki. Szarpanie szczytówki przez wiatr od brania rozróżniam tak samo jak kiedyś kiedy łowiłem na spławik i widziałem różnicę w bujaniu spławikiem przez każdą falę i braniem ryby. Używam również sztywnych kijów, ale to zupełnie inna technika w prowadzeniu przynęty od tej na wklejce. Wybieram kij i technikę w zależności od aktywności ryb i warunków na łowisku. Kiedyś mówiło się na te techniki: "szkoła śląska" i "szkoła warszawska" 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Szkoła warszawska + garbolino Feeling 15g czasem nie ma lepszej metody jak opad prowokowany samym kijem 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 (edytowane) ...mam jeszcze to Garbolino w wersji o 25gr Edytowane 4 Stycznia 2019 przez BOB 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 4 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2019 Tak, obserwuję szczytówkę. Mam już od dawna problemy z obserwacja plecionki. Szarpanie szczytówki przez wiatr od brania rozróżniam tak samo jak kiedyś kiedy łowiłem na spławik i widziałem różnicę w bujaniu spławikiem przez każdą falę i braniem ryby. Używam również sztywnych kijów, ale to zupełnie inna technika w prowadzeniu przynęty od tej na wklejce. Wybieram kij i technikę w zależności od aktywności ryb i warunków na łowisku. Kiedyś mówiło się na te techniki: "szkoła śląska" i "szkoła warszawska" Robercik, nadal się tak mówi.Preferuję "warszawską". Nigdy nie potrafiłem łowić agresywnie, po "śląsku". Wolałem wleczenie. No,ale wytrawnym łowcą sandaczy raczej nie jestem. W sumie to łowię sposobem takim, który łączy obydwie metody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.