Skocz do zawartości
  • 0

MotorGuide Xi3 / Xi5


hlehle

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Cześć,

 

czaję się na zakup silnika MotorGuide Xi3, jednak przed decyzją chciałbym zaciągnąć opinii osób, które użytkują już ten silnik i mogą odpowiedzieć na moje pytania.
Dystrybutorów, czy sprzedawców nie będę pytał, bo odpowiedzi mogą być tendencyjne ;)

 

Silnik miałby służyć tylko do trollingu (plus przemieszczanie się). Ewentualnie kotwica, ale nie jako must have.
Zamocowany byłby na łódce o długości 335 cm, waga 55 kg. Podłączony do Lowrance Elite fs 9.

Chodzi mi głównie o opcję płynięcia po trasie z zadaną prędkością. Akwen jest wymagający, jest sporo kręcenia, omijania zaczepów, kluczenia po najlepszych miejscówkach.

Ręczne manewrowanie w ten sposób, patrząc ciągle w ekran echo na trasę i prędkość, po kilku godzinach bywa męczące, szczególnie przy wietrznej pogodzie.

 

I teraz pytania:

1. Jak jest z dokładnością trzymania trasy? Potrzebuję odchyleń max. +- 2 metry.

2. Czy silnik prowadzi stabilnie (nie skacze prawo-lewo)?

3. Czy gubi sygnał GPS, przez co też trasę?

4. Czy często trzeba robić kalibrację? Musiałbym w tym celu wozić drugi silnik na pawęż, co zaczyna być przesadą.

5. Jeżeli jest jeszcze jakaś ważna kwestia, o której nie wiem, to też prośba o komentarz.

 

Byłbym wdzięczny za opinie doświadczonych użytkowników tego silnika.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stosowanie silnika umieszczonego na dziobie do bardzo precyzyjnego pływania to imho poroniony pomysł. Łódka zupełnie inaczej zachowuje się prowadzona za dziób a pchana od tyłu. Dziób pójdzie dobrze a rufę gdzieś tam wywali na wirażu i o tych 2 m to można zapomnieć. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć,

 

czaję się na zakup silnika MotorGuide Xi3, jednak przed decyzją chciałbym zaciągnąć opinii osób, które użytkują już ten silnik i mogą odpowiedzieć na moje pytania.

Dystrybutorów, czy sprzedawców nie będę pytał, bo odpowiedzi mogą być tendencyjne ;)

 

Silnik miałby służyć tylko do trollingu (plus przemieszczanie się). Ewentualnie kotwica, ale nie jako must have.

Zamocowany byłby na łódce o długości 335 cm, waga 55 kg. Podłączony do Lowrance Elite fs 9.

Chodzi mi głównie o opcję płynięcia po trasie z zadaną prędkością. Akwen jest wymagający, jest sporo kręcenia, omijania zaczepów, kluczenia po najlepszych miejscówkach.

Ręczne manewrowanie w ten sposób, patrząc ciągle w ekran echo na trasę i prędkość, po kilku godzinach bywa męczące, szczególnie przy wietrznej pogodzie.

 

I teraz pytania:

1. Jak jest z dokładnością trzymania trasy? Potrzebuję odchyleń max. +- 2 metry.

2. Czy silnik prowadzi stabilnie (nie skacze prawo-lewo)?

3. Czy gubi sygnał GPS, przez co też trasę?

4. Czy często trzeba robić kalibrację? Musiałbym w tym celu wozić drugi silnik na pawęż, co zaczyna być przesadą.

5. Jeżeli jest jeszcze jakaś ważna kwestia, o której nie wiem, to też prośba o komentarz.

 

Byłbym wdzięczny za opinie doświadczonych użytkowników tego silnika.

 

Pozdrawiam

Od początku- FS i Motorguide to nie jest obecnie dobry pomysł, jest problem z firmware Lowrance, któe to powoduje brak komunikacji w NMEA z tym silnikiem. Na stan mej wiedzy nie jest to nadal rozwiązane. 

Na tak lekkiej łodzi spodziewam się efektów specjalnych typu myszkowanie, częste korekty kierunku

Dokładność GPS nie jest wszędzie taka sama- sygnalizowałem to w majowym artykule w Wiadomościach Wędkarskich. Zakłócenia "wojenne" GPS powodują zrywanie kotwicy GPS lub niemożność zakotwiczenia w ogóle- ale to okresowo i regionalnie uzależnione. Sama dokładność GPS to w ogóle ciekawa historia, bo jeśli producent podaje 3m, to w każą stronę od punktu referenycjnego to może być. 

Pływanie po wskazanej trasie jest spoko w Lowrance ale to też jest uzależnione od łodzi głównie- pisałem powyżej z jakiego powodu. Kalibracja kompasu silnika nie musi być robiona często- ale to zależy od tego jaki masz rozrzut miejscówek. Jeśli np. jeździsz po kraju i za granicę-to powinieneś zrobić taką kalibrację w odległościach większych niż 100km od poprzedniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Aktualnie ciężko o lepszą dokładność niż +- 3m. Z praktyki wiem , że może to być i 5, i6m.

 

Nie, no bez przesady. Powerdrive i ogólnie Minn Kota  trzyma  +-1,5m i na kotwicy i w autopilocie. Sprawdzone doświadczalnie. Mam dobre odniesienie, bo pływam po Wiśle i często stoję/dryfuję przy opaskach i widzę jak silnik się zachowuje. Natomiast to co się dzieje z rufą to już inna sprawa. Jak będzie mocno wiać z boku, albo trafi się na jakąś mocno bijącą zwarę lub inną wodę odbitą od dna, to różnie może ustawić. Przy normalnej pogodzie lub równomiernym uciągu nie ma problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki za opinie!

Tak czułem, że skończy się jak najczęściej - oczekiwania kontra rzeczywistość  ;)

 

Byłoby zbyt pięknie, żeby precyzyjny trolling uprawiać bez trzymania ręki na sterze i manetce silnika.

 

Dobrym i bardzo pomocnym rozwiązaniem byłby silnik z tempomatem.

To by mi nawet mogło wystarczyć, sterowanie ręczne + automatyczne trzymanie prędkości.

Nie widziałem jednak takiego silnika elektrycznego do łódki na rynku - pewnie nie ma czegoś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No to u mnie jest tak:

1. Motoguide trzyma i kierunek i prędkość. Nie ma mowy o jakiś kilku metrach. Problemem jest korekta, raz wyjdzie a raz zaczyna kombinować. Ja sie nauczyłem, że jak chcę korygować to wyłączam kierunek i jak ustalę prawidłowy dopiero wciskam kierunek ponownie.

Na kotwicy stoi jak zamurowana, nie raz stroje na cyplu, silnik się mieści w kole o promieniu 1m.

 

2. Yamaha 25 ma trolla więc obroty można regulować przyciskiem. Ale jakby tego nie było, większość silników ma regulacje oporu manetki, można tak ustawić odpowiednie obroty czyli zablokować manetkę, kierunek tez ma płytę regulacyjną jak lekko/cieżko chodzi silnik.

Tak można wszystko poustawiać. Nie raz tak odpływam ze slipu pyr pyr. Tylko trzeba pamietać przy większych prędkościach to niebezpieczne. Jak zaczynam zasuwać luzuję wszystko.

 

3. ogólnie za trollem nie przepadam, ale jakbym miał płynąc w spalinach i hałasie to dla mnie znikają wszystkie największe plusy bycia na rybach  :D.

To bym pływał na rufowym elektryku (niedrogi) jedną ręką super prowadzenie i szybka reakcja.

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie chodzi o trzymanie kierunku (od punktu do punktu), tylko o trzymanie się zawiłej trasy (dużo zakrętów) z dokładnością, która nie spowoduje ryzyka uderzenia np. w zatopione drzewo.

Dokładność trzymania trasy celem ominięcia np. wyspy może być niedokładna, ale przy trasie leżącej na stokach, górkach, omijającej zawady itd. margines błędu jest niski.

 

Nie chodzi również o trzymanie stałych obrotów na silniku (to chyba posiada każdy), tylko o utrzymywanie zadanej, rzeczywistej prędkości, mierzonej przez GPS.

 

Połączenie silnik dziobowy + rufowy spalinowy nie wchodzi u mnie w rachubę - pływam w strefach ciszy.

 

 

Jeżeli zatem trzymanie zawiłej trasy przy trollingu z zadaną prędkością możemy włożyć między bajki, to pozostaje opcja tempomatu, czyli:

 

Opcja 1 - Silnik dziobowy spięty z Echo, gdzie w Echo ustawiamy stałą prędkość (mierzoną przez GPS), a sterowanie odbywa się ręcznie pilotem.

Rozwiązanie w miarę ok, ale nie wiem czy tak się da (stała prędkość w Echo i sterowanie kierunkami w pilocie). Precyzja sterowania przy zawiłej trasie może być mała - reakcja: ręka - pilot - silnik - zmiana kierunku = czas.

 

Opcja 2 - Silnik elektryczny na rufie, sterowany ręcznie (klasyczny drążek), posiadający tempomat GPS, gdzie ustawimy mu stałą prędkość i sterować będziemy ręcznie.

Moim zdaniem takie rozwiązanie było najlepsze ze względu na precyzję sterowania.

Takiego rozwiązania / silnika elektrycznego nie widziałem jednak na rynku.

Edytowane przez Kaczorpk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To tak tylko dodam, że przy super kopiowaniu trasy i pełnym zaufaniu … kiedyś to się skończy dzwonem.

Świat się zmienia, przeszkody, zmiany głębokości, zarzucone zestawy, ba łódki se bezpodstawnie po trasie pływają. :D

 

To ja juz nie mam pomysłu, jak pamietam egzamin na patent jednym z obowiązków kierującego jest obserwowanie otoczenia. A skoro tak to od razu robię korekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sterowanie pilotem silnikiem dziobowym przy trollingu to męczarnia. Ja używam go tak że ustawiam się na "trasę" i prędkość . I to już jest w miarę ok , przy łowieniu głęboko. Jak chcesz pływać po górkach , nierównomiernych spadach itd to jednak nic nie zastąpi manualnego sterowania.

Opcja nr3 jak jest wiatr , odpalasz spaline na niej minimalne obroty, a dziobowym ustalasz tylko kurs na minimalnej prędkości, wtedy płyniesz sobie idealnie prosto ( tu docgodzi temat skoku śruby w spalinie żeby nie płynąć za szybko bo zwykle w tą stronę jest problem)

Z tego co wiem to minn Kota w połączeniu z echem humminbird ma opcję pływania po zadanej głębokości ale jak to działa w praktyce to nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki jeszcze raz wszystkim za komentarze.

Przy moim łowieniu (skomplikowana trasa, dużo zakrętów, pływanie blisko zatopionych drzew itd) odpuszczam silnik dziobowy z pływaniem po trasie.

Niestety trzeba pozostać przy klasycznym, elektrycznym silniku rufowym, gdzie jestem w stanie dojść do dokładności prawie centymetrowej. Oczywiście kosztem ciągłego skupienia itd.

Forum uratowało mnie od wydania sporej kasy na bezużyteczny dla mnie sprzęt  :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

snr oznacza że jest z wbudowanym czujnikiem

 

Chodziło o przetwornik. To już mój drugi ix5 i w obu odłączyłem przewód od przetwornika i schowałem do szafy, bo musiałbym dokupić przejściówkę z lowrance na garmin

 

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam, mam problem z moim xi5, włączając silnik i dając mu „full” obroty po jakiejś chwili silnik samoczynnie się rozłącza, znikają wszystkie kontrolki, nie da się nim nic zrobić. Po jakieś chwili około 30-60 sekundach silnik samoczynnie się włącza a po następnej minucie łapie sygnał GPS i można z niego normalnie korzystać. Stało mi się to parokrotnie i tylko i wyłącznie na maksymalnych obrotach pracy silnika.

 

Pytanie czy ktoś z was miał taki problem i ewentualnie jak sobie z tym poradzić. Dodam, że silnik już nie jest na gwarancji.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...