Instrumenty muzyczne - gramy, śpiewamy...?

[Fossegrim]

Szukałem w internetach lutnika w Warszawie. Pomyślałem, że na forum pewnie był taki wątek o instrumentach. No bo są noże, samochody, psy i koty, seriale i w ogóle

Jednak nie znalazłem. Więc zapytuję: macie, gracie, śpiewacie? Zastanawiam się jak w tej materii wypada nasze forum i to na każdym poziomie zaawansowania... 

[cristovo]

Macie i gracie, nie śpiewacie Ciekawym miejscem jest Restauracja Gitar w Toruniu, ale raczej dla specyficznego klienta. W każdym razie polecam. Co do warszawskiego lutnika, chyba nie powinno być większych problemów - pierwszy lepszy link, może nieco wiekowy, ale tym lepiej......jeśli któryś adres do dziś aktualny, wart odwiedzenia - https://www.goldenline.pl/grupy/Muzyka_i_taniec/gitara/lutnikwarszawa-kogo-polecicie,177016/   

 

Ktoś tam kiedyś w moim mieście polecał mi Witkowskiego. Opinie są różne......ale to jak zawsze, przykładowo na jerku szanowni Koledzy oddający do serwisu kołowrotki, do szewskiej pasji doprowadzili swoimi opiniami Kolegę serwisującego, najwidoczniej spodziewali się cudów. A cudów nie ma, czy to kołowrotek, czy to gitara  

 

Czasami nie warto inwestować. Bo drewno kiepskie, pickupy do wymiany, krzywy gryf. Oczywiście wszystko można wymienić, poprawić i wyrównać, ale to już indywidualna decyzja. 

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez cristovo

[Fossegrim]

Krzysiu, z lutnikiem to już sobie ogarnąłem. Natomiast temat do podniesienia dla wszystkich brzdąkających, rzępolących, plumkających etc. Dla wirtuozów także  Można się pochwalić nową gitarą, starym fortepianem, unikatowymi skrzypcami, harmonijką ustną po dziadku. Taki pomysł, a czy chwyci czy nie to już zależy od forumowiczów

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez Fossegrim

[cristovo]

No to napisz coś więcej - który lutnik, jakie zlecenie i przede wszystkim jaki efekt

[Fossegrim]

Na tę chwilę to jedynie wytypowałem osobnika, wrzucę pewnie zdjęcia przed i po robocie. Ale to jak się z człowiekiem dogadam. A tymczasem zamierzeniem było stworzenie tematu o instrumentach w ogóle. Rozumiem, że u Ciebie wiosło? Tak przy ognisku czy wyższy level?

[cristovo]

Jeśli wejdziesz na stronkę Restauracji Gitar, wszystko stanie się jasne Czekam na fotorelację!

[Fossegrim]

A wszedłem. Od razu gdy napisałeś.  Ale jak dotąd o Tobie ani słowa nie znalazłem

[cristovo]

Chodziło mi o instrument Odrestaurowane japońskie Jazz Bassy z amerykańskimi pickupami są warte swojej ceny.

 

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez cristovo

[Fossegrim]

Eh, napatrzyłem się tam na takie cukiereczki, że... dobrze, że gitarzysta ze mnie kiepski bo jeszcze bym na coś zachorował

[cristovo]

Powiem tylko tyle - większy sens ma zakup używanego np. Fendera za 3500 PLN niż nowej Stelli 18 za kilka setek mniej Nie to, żebym miał coś przeciwko Shimano, po prostu na dobrym instrumencie nawet "kiepski gitarzysta" po jakimś czasie zagra ciekawie, natomiast najlepszy kołowrotek nie zrobi z kiepskiego wędkarza wędkarza    

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez cristovo

[przemow]

@Cristovo nie zgodzę się...

Miałem PRS Tremonti Se a teraz mam prawdziwego PRS Mark Tremonti...bez SE :-)...czy gram lepiej/ ciekawiej? Niesądzę....

Czy uczącemu się gitarzyście potrzebny drogi sprzęt...? Nie,nie i jeszcze raz nie.. bo i tak tego nie wykorzysta...

Używany Fender za 3500zł to jednak cud nie będzie. Taki stradic lub max biomek w wędkarstwie....

Często słyszę że tylko lampa żadna cyfra....

Fajnie jak się ma dom...ktoś kto próbował odpalać lampę w bloku wie o czym mówię....

Co do lutników to polecam Witwickiego pod W-wą i Roberta Foksowicza w Częstochowie.

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez przemo_w

[cristovo]

Cóż, może i pitolę, ale z własnego doświadczenia Jeśli ktoś odrobiny talentu nie ma, zgadzam się, nic sprzęt nie pomoże. Ale nawet początkujący gitarzysta szybciej osiągnie kolejny etap nauki na dobrym instrumencie. Co więcej, dobry instrument bywa wymagający i od początku determinuje odpowiednią pamięć mięśniową i takie tam niuanse. Po prostu więcej słychać, przede wszystkim popełnianych błędów

 

Co do używanego Fendera za 3500.....nowy za te same bądź większe pieniądze (meksykański) nie ma nawet do japońskiej używki startu Mam na myśli gitary basowe. Taka jest brutalna prawda i nic z tym nie można zrobić.

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez cristovo

[przemow]

Żeby wyłapywać swoje błedy to raz że trzeba grać głośno a dwa to nagrywać siebie i odsłuchiwać. Ale jak można grać głośno w bloku he he ? :-))))

Często popełniany błąd. Idzie syn z bogatym tatusiem i wybierają zawsze między Fenderem a Gibsonem, (a jest cała masa mniej znanych i naprawdę fajnych gitar)

wzmacniacz od razu lampowa setka.....

I po miesiącu wraca do sklepu bo wiosło za ciężkie a lampa kiepsko gra...No gra kiepsko jak się ją prosto w kontakt wpięło i jeszcze co 3 min włącza i wyłącza....

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez przemo_w

[cristovo]

Przemek, o trochę innych sytuacjach zdaje się mówimy. Ktoś, kto już pierwsze szlify zdobył, powinien zweryfikować swoje umiejętności z dobrej klasy instrumentem. Nie musi to być Gibson czy Fender, chociaż akurat ja jako basista mam łatwiej, lubię brzmienie Fendera......Jazz Bass czy Precision w odpowiednim drewnie i z odpowiedniej klasy pickupami zapewniają dźwięk klasy światowej, chyba wszystko da się zagrać. Flea czy Darryl Jones jakoś sobie radę dają, warto naśladować najlepszych

 

Nic złego zresztą i w tym, żeby od początku uczyć się na drogich gitarach, jeśli kogoś stać, tym lepiej.

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez cristovo

[przemow]

Cóż, może i pitolę, ale z własnego doświadczenia Jeśli ktoś odrobiny talentu nie ma, zgadzam się, nic sprzęt nie pomoże. Ale nawet początkujący gitarzysta szybciej osiągnie kolejny etap nauki na dobrym instrumencie. Co więcej, dobry instrument bywa wymagający i od początku determinuje odpowiednią pamięć mięśniową i takie tam niuanse. Po prostu więcej słychać, przede wszystkim popełnianych błędów

 

Co do używanego Fendera za 3500.....nowy za te same bądź większe pieniądze (meksykański) nie ma nawet do japońskiej używki startu Mam na myśli gitary basowe. Taka jest brutalna prawda i nic z tym nie można zrobić.

Niestety to racja że na meksykańca to szkoda kasy bo za 1/3 jego ceny można mieć np Richwooda grającego i wykonanego o niebo lepiej...

[cristovo]

Żeby wyłapywać swoje błedy to raz że trzeba grać głośno a dwa to nagrywać siebie i odsłuchiwać. Ale jak można grać głośno w bloku he he ? :-))))

..................

 

Nie słyszałeś o interfejsach i słuchawkach? Genialna sprawa

[przemow]

Przerobiłem temat.

W domu gram już tylko na pudle.

Może jakieś jerkbaitowe jam session...?

Zobaczymy czy rozwinie się ten temat...

Ja marzę o Pensa-Shur MK1....ale cena zabija....

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez przemo_w

[cristovo]

Ja sobie doskonale z interfejsem radzę. Nagrywam, dogrywam, odsłuchuję. Czasami wspomagam się multiefektem Line 6 Bass POD, bez problemu współpracuje z Focusrite Scarlett Solo 2GEN. No ale klasyka tak się nie podłączy, a akustyk i tak będzie głośny

[przemow]

Ja zrezygnowałem z Line, Digitechów ( raz że to uciążliwe w obsłudze było a i dzwięk czasem zbyt plastikowy) na rzecz Bossa Me 70 i kilku mydelniczek Bossa :-))).

[cristovo]

Dla rozluźnienia bardzo młoda i niesamowicie uzdolniona polska basistka.....w zgrabnych dłoniach Jazz Bass od Fendera

 

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez cristovo

[majatony]

Przemek ja widzę że trzeba się przerzucić z łowienia ryb na granie na mandolinie

 

Powiem Ci że ostatnio po bardzo długiej przerwie sam swoje 20 letnie pudło z szafy ściągnąłem

[przemow]

Ostatnio mało gram bo nie ma z kim a do grania do kotleta już nie mam zamiaru wracać.. :-)))

Kurcze jak się miało 18-19lat to było męskie granie.. :-))))

[majatony]

Ostatnio mało gram bo nie ma z kim a do grania do kotleta już nie mam zamiaru wracać.. :-)))

Kurcze jak się miało 18-19lat to było męskie granie.. :-))))

No w tym wieku to faktycznie męskie to granie mogło być

 

Teraz tylko ryby

[Fossegrim]

A mnie się zespół zepsuł, bo basista wziął i postanowił kopnąć w kalendarz... I bez Rafała pusto i się nie chce i w ogóle

[przemow]

Zawsze było ciężko o basistę a dobrego to ze świeczką szukać.

Mój znajomy jest basistą studyjnym . Bezapelacyjny talent wrodzony..

Wchodząc do nawet marnego zespołu potrafi utrzymać to wszystko w ryzach...i zaczyna to grać jak należy...