Skocz do zawartości

Jaki multik z wykopem???


Grego

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

jestem na tym forum debiutantem i uprzejmie proszę o radę. Kwestia jest taka: gwałtownie potrzebuję poprawić sobie humor i wymyśliłem, że zrobię to kupując tytułowego multika z wykopem. Zamierzam używać go do jerków, a górną granicę ciężaru przynęty wyznaczać będzie salmiak jack. Naczytałem się już różnych dyskusji w temacie niski profil vs. round, ale nie całkiem przybliżyły mnie one do poszukiwanej odpowiedzi (wygląda, że raczej okrągły...). Rozważam dwie opcje shimano, to jest Calcutta DC lub Calais DC. Szczęśliwie, nie muszę stosować kryterium cenowego. Informacje dodatkowe: sumując roczny czas mojego wędkowania wyjdzie ok. 1,5 miesiąca, w tym raz do roku tydzień na szkierach, reszta w naszym pięknym kraju, głównie na jeziorach Suwalszczyzny. Spinningiem zajmuję się od dawna, a jerkami wręcz przeciwnie (ale nie robię bród i nie potrzebuję kołowrotka, żeby szpanować) i zaszczepiłem się, jeśli wiecie, co mam na myśli. Wydajcie z siebie, proszę, doświadczone głosy i pomóżcie zmienić podły nastrój. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam,

 

Ja jeśli miałbym wybrać jakiś multik pod jerki z wykopem to zdecydowałbym się na Antaresa opisywanego przez Remka. Chyba jednak bez systemu DC, Jeśli nie chcesz szpanować, jak ładnie napisałeś, to rezejrzyj się za metanium XT albo nowym Curado D, Załorze się, że jack i reszta rodziny :D bedzie leciał na tęsama ogromna odleglość.

pozd jerzy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Jeśli chodzi o jerkowanie przynętami typu Salmo Jack to potrzebujesz mocnijeszej konstrukcji. Największe, w zasadzie przeciążenia tego kołowrotka następują podczas rzutu, a w szczególności tuż przed wymachem do przodu. Napisałeś, że Szczęśliwie, nie muszę stosować kryterium cenowego zatem mam dwie propozycje:

1. Shimano Conquest 201DC - idealna pojemność szpuli, super system hamowania, świetne przełożenie jeśli chodzi o jerki i super hamulec. W tym roku złowiłem kilkadziesiąt szczupaków na ten kołowrotek właśnie jerkując i mogę go z czystym sumieniem polecić. Poza tym chodzi płynniej niż Antares DC co niektórych może zadziwić (w Antaresie DC jest za to lepszy hamulec szpuli).

 

2. Jeśli kryterium ceny nie jest dla Ciebie istotne i masz cierpliwość by poszukać czegoś EXTRA (ale to propozycja tylko dla cierpliwych) to proponuję kołowrotek AE74 06'ver. To tak na prawdę ABU Morrum 1601 poddany gruntownemu tuningowi przez ZPI. Fantastyczna maszynka tylko (!!!) cena (!!!) - 81tys jenów :D Kołowrotek unikalny bo wyprodukowano ich bardzo mało jednak od czasu do czasu pojawiają się na eBayu.

 

Shimano Antaresa DC nie polecam. Po prostu zupełnie nie wykorzystasz jego możliwości (to tak jakbyś chciał samochodem rajdowym jeździć po mieście). W przypadku jerków będziesz korzystał tylko z jednego programu M i praktycznie jednej nastawy korgującej program hamulca. Jerki lecą z wszystkiego zwłaszcza tak ciężkie a i tak nie osiągniesz rekordowych odległości rzucając 80g przynęty bo musiałbyś być wysoki na 3m i mieć siłę w rękach niczym Pudzianowski.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remku,

dziękuję za konkrety. Czy prawdą jest, że conquest stanowi japońską, jak to gdzieś wyczytałem high-end version calcuty? Pytanie może się wydawać naiwne, ale jest przynajmniej uzasadnione. Wkrótce mój koleżka jedzie do NYC, więc sprytnie sobie wykombinowałem, że złożę zamówienie przez jakiś sklep, w rodzaju BassPro, wskażę jako adres dostawy hotel na Manhattanie i potem będę przebierał nóżkami tylko 4 dni, aż wreszcie przyleci do mnie fajne pudełeczko...(a mam w planie jeszcze tygodniowe rybki!). Chyba, że conquest to zupełnie co innego albo, że można go również w podobnym do wspomnianego przeze mnie sklepie w USA dostać (w BassPro nie stwierdziłem)???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wreszcie coś miłego mnie dzisiaj spotyka - wiem, co kupić! Słusznie przyjąłeś, że jestem praworęczny i - niestety - że nie mam siły Pudzianowskiego. Na szczęście Amerykanie lubią wszystko oznaczać tak, żeby nikt ich nie zaskarżył (najfajniejszy jest ten napis na wstecznym lusterku samochodów), więc z pewnością nie uda mi się pomylić w zamówieniu. W tej sytuacji mogę przystąpić do realizacji mojego chytrego planu i już zacząć się niecierpliwić... Dziękuję ponownie i pozdrawiam :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Remku czemu zakładasz, ze Antares, nie nadaje sie do jerkowania? Poleciłes @gregowi mocną konstrukcję, zakładam, ze Antares właśnie taki jest. Czy wersja bez systemu DC byłaby twoim zdaniem bardziej predysponowana do łowienia cięzkimi przynetami? Pamietam jak w jakims poscie @Pitt napisał, ze już kilka sezonów używa do jerkowania daiwy procaster i jest zadowolony. Jak się rozmawia, czy czyta posty dotyczace metody castingowej, można odnieść wrażenie, że multiki Daiwy sa gorsze i słabsze od Shimano. Procaster to dość tania konstrukcja, a w związku z tym raczej słabsza mechanicznie niż Antares.

pozd jerzy

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiscie jestem zdania, ze w jerkowaniu, zwlaszcza tymi ciezszymi wabikami, nie ma wiekszej potrzeby uzywania finezyjnego sprzetu, wedlug mojej prywatnej filozofii (z ktora jade dobrze od lat) kupuje sprzet odpowiadajacy moim potrzebom, ergo tanszy kolowrotek sprawdzi sie tutaj tak samo dobrze, jak DC, metanium itp

 

kolejnym punktem jest porownanie wytrzymalosci low profili i roundow, ogolnie uwaza sie, ze niskoprofilowce sa slabsze, pytanie ktore mi sie nasuwa jest takie: na podstawie czego sie tak uwaza?

tylko dlatego, ze kolowrotek niskoprofilowy ma inna obudowe, nota bene bardziej ergonomiczna niz round, nie oznacza ze jest slabszy

dla mnie roznica tkwi nie w detalu i zawartosci obudowy, bo obydwa typy sa absolutnie porownywalne i to pod kazdym wzgledem, ale w ergonomi produktu, dlatego ja nie uzywam i nie mam najmniejszego zamiaru meczyc sie z nieporecznymi roundami, kiedy obok, na sasiedniej polce leza wygodne niskoprofilowce

 

co do trwalosci i wytrzymalosci kolowrotkow daiwy i shimano mam diametralnie inne zdanie niz wiekszosc kolegow, uwazam, ze daiwa robi lepsze mlynki

 

w zasadzie kazdy kolowrotek mozna zarznac, tak samo jak kazda wedke zlamac i zerwac kazda linke, kiedy uzywa sie go nieprawidlowo, moj procaster 6+1 (lub inaczej 100HL) czuje sie dobrze i wroze mu kolejne wspaniale sezony i to co najmniej trzy

 

@grego, jezeli chcesz kupic dobry i mocny multik, to jest to najmniejszy problem, bo w dzisiejszych czasach wiekszosc takich mlynkow jest dobra, ograniczenia cenowego tez nie masz, wiec w czym problem? kilka niskoprofilowych typow? prosze: shimano metanium, shimano curado D, daiwa advantage super tuned, daiwa fuego, quantum pt, quantum tour edition ... kazdy spelni swietnie swoje zadanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Remku czemu zakładasz, ze Antares, nie nadaje sie do jerkowania? Poleciłes @gregowi mocną konstrukcję, zakładam, ze Antares właśnie taki jest. Czy wersja bez systemu DC byłaby twoim zdaniem bardziej predysponowana do łowienia cięzkimi przynetami? Pamietam jak w jakims poscie @Pitt napisał, ze już kilka sezonów używa do jerkowania daiwy procaster i jest zadowolony. Jak się rozmawia, czy czyta posty dotyczace metody castingowej, można odnieść wrażenie, że multiki Daiwy sa gorsze i słabsze od Shimano. Procaster to dość tania konstrukcja, a w związku z tym raczej słabsza mechanicznie niż Antares.

pozd jerzy

 

 

Cześć,

Jurku ja nie napisałem, że się nie nadaje. Jak najbardziej Antares DC nadaje się do jerkowania. To bardzo solidna/mocna konstrukcja. Zresztą shimano bardzo się chwali nie tylko materiałami, z którego kołowrotek został wykonany ale i konstrukcją. Zauważ, że w przypadku programu L (long casting) poleca się wędki 8-9' i metalowe jigi. Takie przynęty nie rzadko ważą po 80g i więcej. Tak więc spokojnie można. Ja natomiast uważam, że kupowanie kołowrotka za 500-600USD tylko po to by korzystać z jednego programu M jest mało sensowne. Jerk nie jest podatny na wiatr (chyba, że wieje huragan) więc nie będziesz używał W. Jerkując również nie będziesz używał programu A (dokładne) bo każdego jerka rzucając spod siebie po pierwsze będziesz kontrolował kciukiem, a po drugie hamulec nie będzie wrażliwy na lot przynęty 60-100g. I ostatni program L, też w jerkowaniu nie użyjesz bo nie będziesz w stanie rzucić z odpowiednią mocą ciężkiej przynęty krótkim kijem (splątka murowana). Tak więc wydawać tyle kasy tylko po to by używać jednego programu uważam za bezsens. Inaczej to wygląda w przypadku przynęt lżejszych. Ja używam antaresa DC do przynęt z zakresu 6-20g. W tym przypadku używam trybów M (80%), A i W (po 10%). Modu L nie używam bo jest bardzo trudny w obsłudze a poza tym potrzeba pewnych warunków by go użyć. Ponadto moje wymagania spełnia całkowicie program M.

 

Conquest DC zwłaszcza 201 jest świetny do jerkowania. Po pierwsze to jeszcze mocniejsza maszyna (ale nie przesadzajmy wielkich różnic nie ma, oba wystarczą na wiele lat użytkowania). Po drugie ma to co potrzeba (jeden program - regulujesz tylko moc hamulca z jaką ma działać). Po trzecie rzeczywiście rzuca się nim dalej niż np. C4. Po czwarte jest coraz tańszy.

 

Tak więc reasumując. Współczynnik możliwości wykorzystania wszelkich bajerów Antaresa DC do jego ceny jest o wiele mniej atrakcyjny niż w przypadku Conquesta DC. Oczywiście mówię o jerkowaniu.

 

Jest oczywiście jedno ale. Potencjalny użytkownik może zainwestować w Antaresa DC i oblecieć nim przynęty od 6-100g zmieniając tylko wędki i tu warto się zastanowić.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Jest oczywiście jedno ale. Potencjalny użytkownik może zainwestować w Antaresa DC i oblecieć nim przynęty od 6-100g zmieniając tylko wędki i tu warto się zastanowić.

 

@Remek

 

Tak się zastanowilem co napisaleś i takie male pytanko z czystej ciekawośći :D To te przynęty da się oblecieć jedną srednicą plecionki bądz żylki?.No chyba że Antares ma z jedną szpule zapasową. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku Antaresa DC jak i większości multiplikatorów w komplecie nie otrzymujemy dodatkowej szpuli. Ponadto w konstrukcjach DC jej wymiana wcale nie jest łatwa. Nad wodą wręcz nie jest możliwa ponieważ by wyciągnąć szpulkę należy odkręcić 3 małe śrubki mocujące układ elektroniczny do obudowy, a następnieuwalniamy szpulkę. Mając jeden kołowrotek niestety należy przed każdą zmianą metody przewinąć linkę :D

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejnym punktem jest porownanie wytrzymalosci low profili i roundow, ogolnie uwaza sie, ze niskoprofilowce sa slabsze, pytanie ktore mi sie nasuwa jest takie: na podstawie czego sie tak uwaza?

 

 

@pitt

przyznam ze niespecjalnie interesuje sie kolowrotkami, toteż w takich dyskusjach głosu staram sie nie zabierac, ale chciałbym tylko zwrócić uwage na fakt, iż mnie osobiście zastanawia np. to że daiwa wypusza model niskiego profila o nazwie big bait special - dla mnie to oznacza, ze pozostale niskie profile nie sa jednak przez firme dedykowane jako big bait.

 

Z tego co kojarze doświadczenia @rognisa - mam nadzieje że Sebastian sie ustosunkuje - sa takie ze po 2 sezonach jerkowania daiwa procaster jest kompletnie zajeżdżona. Podobnie, o ile pamiec mnie nie myli stało się z tica sculptorem @phali (?). Nie wiem jaki jest los curado czy fuego których przez pewien czas do jerków uzywał @pepe, intuicyjne zakładam że podobny, chociaż mogę się mylić.

 

Wniosek z tego byłby taki że niskim profilem oczywiscie jerkować ciężkimi przynętami sobie można, ale za wygodę prędzej czy pozniej zaplaci sie destrukcją maszynki. Dużo pewnie będzie tu zależało od intensywności użytkowania sprzętu.

 

Nie portafie odpowiedziec na pytanie dlaczego przyjmuje sie ze roundy sa mocniejsze od niskich profili. Pewnie mocny niski profil dobrej firmy, moze byc mocniejszy od kiepskiego rounda. Ale przy porownywalnych jakiosciowo produktach, może być przecież tak że różnica tkwi np. w zastosowanym materiale - jeśli konstruktorzy projektują te modele z takim nastawieniem jakie sam wymienileś jako dominujące, tzn. round do ciężkich przynęt a niski profil do lżejszych, to podejrzewam że takie nastawienie równiez może być uwzględniane przez konstruktorów na etapie projektowania kołowrotka.

 

Dlatego wydaje mi się, iż o ile komuś zależy na zachowaniu swojego zestawu w dobrym stanie technicznym wybór rounda solidnej firmy jest jednak bezpiecznieszym rozwiązaniem.

 

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

 

@ Remek jestem w stanie wyobrazić sobie, ze Antares DC nie został skonstruowany, żeby lowić na ciężkie jerki. Ale nie odpowiedziałeś na jedno pytanie. Czy Antares bez DC byłby lepszy? Czy skoro możliwe jest długotrwałe łowienie na jerki takimi multikami jak Fuego Curado czy Metanium, to moze Antares też znajduje tu zastosowanie? Ponadto wydaje mi sie, że kazdy kołowrotek bardziej dostaje po bebechach jak łowisz na przynety typu duze wirówki czy woblery SDR ,niż jak podszarpujesz i zwijasz i kilkakrotnie cięższego, ale stawiającego zdecydowanie mniejszy opór np. Slidera. Trzeba by zapytać Piotra Piskorskiego w jakim stanie były/są jego multiplikatory, oraz jak często i gdzie i w jakich warunkach były używane. Podzielam zdanie @Pitta dotyczacego relacji jakosciowej miedzy niskoprofilowymi a okragłymi multikami. Skoro w w nowym Curado D nie ma żadnych plastikowych częsci a w ABU C3 jest ich calkiem sporo, to co z wytrzymaloscią i dlugowiecznośćią wspomnianych modeli? Ja swojego C3 4601 zajechalem w 4 lata a nie jest tajemnicą, ze w wielkopolskich jeziorach nie holuje się wielkich ryb bardzo często. @Friko ja też tak naprawdę nie interesuje się kołowrotkami. Ale wedkarzy zainteresowanych castingiem jest coraz wiecej a wiedzy praktycznej i dostepu do dobrego sprzetu w Polsce nie ma. Więc uważam, ze takie teoretyczne dyskusje na forum publicznym mogą być namiastką tego o czym pisalem linijke wyżej.

pozdrawiam jerzy :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jerzy

chyba muszę doprecyzować: mnie również zainteresowała dyskusja którą tu toczycie, pomimo faktu że z reguły kołowrotkami się nie interesuje :D tak że oby więcej takich merytorycznych tematów

 

Co do plastikowych elementów jeszcze dwa słowa: myślę istotne jest jakie to są elementy tak naprawdę. Kompozyty i masy plastyczne z reguły stosuje się aby zredukowac masę konstrukcji. All metal to dobrze brzmi, ale mechanicznie chyba nie zawsze ma swoje uzasadnienie.

To trochę tak jak z pistoletami - teraz już tylko lufa + elemenenty zamka wykonywane są ze stali, reszta to plastik. Co nie zmienia faktu, iż osobiście wybieram konstrukcje metalowe, np. ciężką cezetkę zamiast glocka czy quantuma pt x-metal, ale nie jest to do konca racjonalne. Plastikowym scorpionem łowi mi się bardzo dobrze, i nie ziębi w łapy :D

 

Pozdrawiam

 

ps. informacja o zajechaniu C3 w tak krótkim czasie jest bardzo cenna, czy kupowałeś nowy czy wcześniej był uzywany? Czy multik był z pewnego źródła czy z ukrainy? Moim zdnaiem jeśli w 4 lata zajechałeś nowego, oryginalnego C3, to niskiego profila zajezdzisz w gora dwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co kojarze doświadczenia @rognisa - mam nadzieje że Sebastian sie ustosunkuje - sa takie ze po 2 sezonach jerkowania daiwa procaster jest kompletnie zajeżdżona. Podobnie, o ile pamiec mnie nie myli stało się z tica sculptorem @phali (?).

 

Muszę zdementować twoją wypowiedź Friko. W moim sculptorku popsuł się jedynie mechanizm zwalniania szpuli i nie ma to żadnego związku z wagą używanych przynęt. Uważam że jest tam po prostu błąd konstrukcyjny. Obecnie wszystko działa już jak należy i nie wymagało to żadnych skomplikowanych czynności. Co więcej. Ostatnio otworzyem mojego sculpka żeby sprawdzić jego stan. Muszę przyznać że w środku nie ma żadnych oznak zużycia. Ta tica to jedyny niskoprofilowiec jakiego kiedykolwiek miałem więc trudno mi się wypowiadać na temat ich trwałości ale sculptor napewno doskonale radzi sobie z obciążeniami przy jerkowaniu. A przecież go nie oszczędzam. Nawet F14 z niego lata. :mellow: <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABU C3 4601 AB kupiłem na allegro jako nowy, od gościa co mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych. Nabyłem go 4 sezony temu myśląc o łowieniu cięższymi przynętami typu gnomy 3, cięższe gumy i jerki. Zdecydowałem się na model mniejszy bo i szczupaki które łowię są raczej 'mniejsze :mellow:. Od trzech sezonów łowiłem nim wyłącznie na przynęty od 16g do fatso 10S maksymalnie, używając do tego kija jerkowego. W tym sezonie, zachęcony przez Mifka wymieniłem standardowe bloczki hamujące na jeden pojedyńczy UC i dysponując lżejszym kijem korzystałem także z przynęt typu Salmo Slider 7F, Salmo Zipper, mniejsze wirówki i wahadełka, ćwicząc przy okazji różne techniki rzutów typu flipping, pitching itd.

Tyle gwoli wstępu.

Kolowrotek od samego początku używania charczył i zgrzytał zarówno podczas rzutów jak i zwijania linki. Dokonanie konserwacji zgodnie z wytycznymi jakie znalazłem m.in. na tym forum, nie zmieniły repertuaru dźwięków mojego ambassadeura co uznałem porostu za naturę tego kołowrotka. Prawdziwe problemy zaczęły się w tym roku kiedy to zaczął nawalać mechanizm zbijania spustu’ jak to ładnie nazwał @Phala.

Po usunieciu usterki, mlynek chodził jeszcze przez kilka wypraw ale ostatecznie rozleciał się w zeszłym tygodniu nad J. Wiartel. Odpadla m. in śruba mocująca korbke na osi, a szpula zaczęła podczas rzutów wydawać dość denerwujacy świst.

Mimo iz dbałem o ten kołowrotek w chwili obecnej nie mogę z niego korzystać.

pozd jerzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, rzekłbym coś niesamowitego. Chyba szkoda że go nie zareklamowałeś zaraz po kupnie, żaden z mojej kolekcji ABU (C36501, C45601, C34601) nie charczy i zgrzyta - wygląda na to że to był jakiś trefny ezgemplarz :( Są na tym forum ludzie którzy użytkują te młynki już ładnych kilka lat (ze znanych mi użytkowników z długim stażem np. @Hunter) - i nie słyszałem o podobnym przypadku

 

Z ciekawości się zapytam czy udało się ustalić źródło tych dziwnych dźwięków - pewenie rozebrałeś młynek w drobny mak jak się domyslam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli chodzi o porownywalnosc niskoprofilowcow i 'okraglakow' to nie podzielam twojego zdania friko, nawet jak sebek swojego procastera zajezdzil w dwa sezony, to jako kontra stoi moj procaster w stanie AA z trzema sezonami na grzbiecie

piszesz o big bait special, no i? a jak by go nazwali big black bad to by oznaczalo ze jest duzy czarny i zly? ten mlynek jest dedykowany do swimbaitow, te wabiki waza czesto nawet 100 gram, ale jaki to ma wplyw na wytrzymalosc kolowrotka? zadna, wieksze obciazenia sa podczas jerkowania kazdym jednym pullbaitem niz podczas monotonnego sciagania wielkiej gumy

 

jak myslicie, dlaczego niskoprofilowce maja od strony korby wyraznie wiekszy przekroj niz od tej strony, gdzie sie je obejmuje dlonia? bo musza sie tam zmiescic bebechy tej samej wielkosci co w roundzie

przyklad? prosze, gdyby alphas, ktorego sie slusznie uwaza za mlynek do lekkiego lowienia, byl taki slaby, to nikt o zdrowych zmyslach by nie napisal, ze mozna go zalozyc do 25 funtowego blanku, nawinac 30 funtowy nylon i wyciagac wielkle bassy z zatopionych drzew ...

gdyby byl za slaby, top by sie rozlecial ale sie jakos nie rozlatuje, a taki plaski jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...