Skocz do zawartości

Kołowrotki Full Metal body


sukingad

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo podobna sytuacja jest ze wspomnianym jim hillem kongera. Czytałem recenzję gdzie facet rzucał gromy na kongera i przekonywał o tym że jego jest tylko racja, bo Yad wcześniej miał ten model w portfolio. Zero jakichkolwiek opinii technicznych, tylko konger zły bo to nie yad. I serdecznie odradzał :) historia z mojego podwórka, stradic w serwisie i nie mam na weekend młynka z większym przełożeniem (stradica dojeżdżam w kwartał tak, że musi dostać spa bo chodzi jak czołg). Myślę sobie ok, szarpnę się na DAMa, polata ze dwa miechy i styknie. Jak go wziąłem w maju zeszłego roku tak oram wszystkim, na lekko, na ciężko, jerkuję, łowię bolenie i nic. Nie chce dziad zdechnąć i tylko rolka lubi szumić. Nie piszcie o tym co Wam się wydaje jak nie mieliście młynka w rękach.

Edytowane przez Hesher
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym że szpule I korby pasują zamiennie te kołowrotki nic wspólnego ze sobą nie mają, tak samo jak wcześniej spro hypalite i te wynalazki tsurinoya i inne z ali, ale fajnie że można sobie ładne korby do daiwy zaadaptować z Dragona bo praca i wytrzymałością zostają milion lat z tylu o kulturze pracy i wadze nie wspomnę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to pisałem, ale powtórzę raz jeszcze. To jest temat o kreciolach posiadajacych metalowy korpus, a nie o wyższości jednej marki nad drugą i o tym czy kopia lepsza czy gorsza od oryginału.

ok. widać nie zostałem zrozumiany. nie chodzi o markę, a traktowanie w temacie po równo samego metal body.

Serwisuję trochę kołowrotki i metal korpusu ryobi zaubera, spro, dragona iZ i innych klonów to mniej więcej to samo tworzywo które, z powodu braku lepszego określenia, można nazwać trafnym słowem zaproponowanym przez Zorro: "gównolit".

Oczywiste jest, że korpusów, szpul, przekładni nie wykonuje sie z aluminium czy magnezu, lecz jego stopów o różnym składzie i różnej charakterystyce, która jednak, co chyba nikogo nie zdziwi, jest mniej więcej adekwatna do ceny.

Ówże "gównolit" w korpusach zauberopodobnych klonów daje się z trudem, ale jednak, kroić ostrym nożem. Rysowanie tego śrubokrętem to żaden problem. Wystarczy minimalnie mocniejsze dokręcenie śruby aby zerwać gwint. Całość jest ciężka, miękka i jednocześnie krucha. Kto organoleptycznie badał korpusy metalowe wskazanych wyżej dwóch firm produkujących wyroby znacznie droższe przyzna, że tu metal body robi całkiem inna robotę dla sztywności korpusu i trwałości całej konstrukcji. Jest poza tym precyzyjnie odlane bądź ukształtowane, zachowana jest duża powtarzalność pracy poszczególnych egzemplarzy.

Negowanie tego faktu jest IMO brakiem rozumienia techniki. Diabeł tkwi w szczegółach, metal body czy 14 łożysk nie zrobi z kołowrotkowej fiesty S klasy.

Edytowane przez smokwelski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam i polecam niezłą kopię daiwy exista od Dragona czyli nowy team dragon FD1020 z serii IZ fajny full metal a ludów po roku zero i po przesmarowaniuris star dragiem shimano kręci o niebo lepiej niż jak go kupiłem a łożysko rolki wymienione na ezo smr .Mam porównanie do igiełki Twin Power'98 2000 sdh jdm który ząbkował jak diabli a kabłąk się blokował po pierwszym deszczu mimo shimanowskiego smaru.Nawój plecionki 0.16 momoi ryujin mimo 200 metrów podkładu żyłki 0.30 idealny jak w daiwie

 

Jak można odczytać fd1020 jest nawet lepszy od tp. Rozmawiamy w wątku o metalowych korpusach

 

Ja napisałem że metalowe D czy S to kołowrotki wielokrotnie droższe, a ta cena wynika m.in. z jakości użytych materiałów, w tym metalu korpusu. Tylko tyle. Relacje jakość/cena to inna beczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie jest moje zdanie że nowy td 1020 jest lepszy od niektórych igiełek JDM z ķońca ubiegłego wieku .Na nowe mnie po prostu nie stać , a może i stać ale po co przepłacać lub kręcić latami tym samym kołowrotkiem skoro można wymienić na nowy .A jeśli mowa o metal body zauber otwartych ja mam nienajgorsze doświadczenia i może dlatego znajomy zdziwiony że nie chcę 10 letniego emblema bo w nowszym jego exiscie po małym upadku ułamała się stopka mocowania a mi tylko lakier od zauberami odprysnął

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to jak z autami, jeden bedzie jezdził Golfem 4, drugi natomiast Mercedesem.

Długości eksploatacji nie muszą wcale mocno od siebie odbiegać, a przy wypadku gną się podobnie.

 

Jeden cemi sobie jakość i komfort uzytkowania, a drugiemu to "lotto" czym kręci, byleby jakoś zwijało linke.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie jest moje zdanie że nowy td 1020 jest lepszy od niektórych igiełek JDM z ķońca ubiegłego wieku .Na nowe mnie po prostu nie stać , a może i stać ale po co przepłacać lub kręcić latami tym samym kołowrotkiem skoro można wymienić na nowy .A jeśli mowa o metal body zauber otwartych ja mam nienajgorsze doświadczenia i może dlatego znajomy zdziwiony że nie chcę 10 letniego emblema bo w nowszym jego exiscie po małym upadku ułamała się stopka mocowania a mi tylko lakier od zauberami odprysnął

Aha i z góry przepraszam za pisownię wina nadpisywania wyrazów przez telefon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to jak z autami, jeden bedzie jezdził Golfem 4, drugi natomiast Mercedesem.

Długości eksploatacji nie muszą wcale mocno od siebie odbiegać, a przy wypadku gną się podobnie.

 

Jeden cemi sobie jakość i komfort uzytkowania, a drugiemu to "lotto" czym kręci, byleby jakoś zwijało linke.

Nie kolego. Nikomu nie jest lotto z wielu względów natomiast ja osobiście używając twojego porównania wolę jeździć nowym golfem aniżeli zarżniętym mercedesem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stradic FC mial zdaje sie full metal body. Ja ze swojego jestem bardzo zadowolony. Taki kałasznikow...z 7-8 lat temu zaczalem nim lowic w Wisle, dwa lata temu oporowka zaczela przepuszczac. Niezly wynik biorac pod uwage 70-100 wypadow rocznie i to, ze jestem jego trzecim wlascicielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. wolisz kręcić nowym Zauberem, niż używaną Stellą.

 

Jak można odczytać fd1020 jest nawet lepszy od tp. Rozmawiamy w wątku o metalowych korpusach

 

Ja napisałem że metalowe D czy S to kołowrotki wielokrotnie droższe, a ta cena wynika m.in. z jakości użytych materiałów, w tym metalu korpusu. Tylko tyle. Relacje jakość/cena to inna beczka

 

Nie używaną, a zarżniętą do granic możliwości bo za 220 zł. stelki używanej się nie kupi. Kupi się za to niemalże padakę zreanimowaną za około 500 zł. a co za to mamy to w zeszłym roku na forum było jasno i wyraźnie pokazane i napisane. A wczoraj była polemika na temat steeza za tysiaka ... Stać kogoś na stelkę w bardzo dobrym stanie, proszę bardzo niech kupuje, ale nie piszcie mi panowie o wyższości sprzętu za około 1000 zł. lub sporo więcej w porównaniu do tego za 220 zł. bo oczywistym jest jest dobra cena nie wzięła się znikąd. A co smokuwawelski napisałeś i co do czego porównujesz to możesz sobie raz jeszcze przeczytać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie tam się koncepcja gównolitu spodobala, jako przestroga i istotna informacja. Aż bym sobie nabył taką gównolotyczną konstrukcję do pocięcia :)

 

Bierzta i rżnijta ;) kto bogatemu zabroni zanieczyszczać środowisko. Koniec z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak grzecznie poproszę: koledzy "znafcy" od kompozytów- poczytajcie choć trochę o nich zanim popełnicie sformułowanie "gównolit" itp/itd.
Choćby tak po łebkach, same tabelki w których jest wzmianka o sztywności, twardości itp, naprawdę nie trzeba całych opracowań.

To kilkanaście minut wam zabierze.

 

PS.

Co nie znaczy, że w kołowrotku za stówkę jest ten sam z którego wykonano większość elementów teleskopu Hubble'a  :(

Acha- a materiał pokrycia na przekładniach lepszych młynków to diamond like carbon


 

Edytowane przez ObraFM
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. wolisz kręcić nowym Zauberem, niż używaną Stellą.

Aha ja wolę.Znam z autopsji kilka przypadków near mint z Japonii a na miejscu klapa i totalna reanimacja a i tak przegrywałysy z zauberami team dragonami czy spro zarówno w maśle jak i nawoju mimo że cło kosztowało więcej niż nowe rzeczone klony japońce w tyle, że nówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:wacko:  :blink:

ok. widać nie zostałem zrozumiany. nie chodzi o markę, a traktowanie w temacie po równo samego metal body.
Serwisuję trochę kołowrotki i metal korpusu ryobi zaubera, spro, dragona iZ i innych klonów to mniej więcej to samo tworzywo które, z powodu braku lepszego określenia, można nazwać trafnym słowem zaproponowanym przez Zorro: "gównolit".
Oczywiste jest, że korpusów, szpul, przekładni nie wykonuje sie z aluminium czy magnezu, lecz jego stopów o różnym składzie i różnej charakterystyce, która jednak, co chyba nikogo nie zdziwi, jest mniej więcej adekwatna do ceny.
Ówże "gównolit" w korpusach zauberopodobnych klonów daje się z trudem, ale jednak, kroić ostrym nożem. Rysowanie tego śrubokrętem to żaden problem. Wystarczy minimalnie mocniejsze dokręcenie śruby aby zerwać gwint. Całość jest ciężka, miękka i jednocześnie krucha. Kto organoleptycznie badał korpusy metalowe wskazanych wyżej dwóch firm produkujących wyroby znacznie droższe przyzna, że tu metal body robi całkiem inna robotę dla sztywności korpusu i trwałości całej konstrukcji. Jest poza tym precyzyjnie odlane bądź ukształtowane, zachowana jest duża powtarzalność pracy poszczególnych egzemplarzy.
Negowanie tego faktu jest IMO brakiem rozumienia techniki. Diabeł tkwi w szczegółach, metal body czy 14 łożysk nie zrobi z kołowrotkowej fiesty S klasy.

Takich pierdół i mniemanologii dawno nie czytałem  :good: A z tym zrywaniem gwintów w korpusach, to już numer stulecia... FYI, jeśli kręcisz bez pojęcia, zerwiesz każdy gwint, w każdym materiale  :D Masakra ten post  :wacko:  :blink:  :doh: Korpus porysujesz też w każdym kołowrotku, z taką samą siłą. Brak mnie słów po prostu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno stella jak i zauber mają takie same przeznaczenie, mają zwijac i oddawać. Stella mimo 10krotnej różnicy w cenie, nie zrobi 10 razy więcej rzeczy od zaubera i być może nie popracuje 10 razy dłużej. Każda półka cenowa ma swoich odbiorców koniec kropka. Oczywiście jakość lepsza, materiały lepsze, spasowanie lepsze, kontrola jakości również, to nie powinno dziwić, to jest w cenie. Jeśli ktoś ma kaprys łowi lepszym sprzętem, jeśli wystarczy obejdzie się gorszym chwała mu. Zegarek za 50zl pokaże tą samą godz co inny za 50000zł. Będzie lepszy? Porównywalny? Broń Boże, ale godzina zgadzać się będzie. Miało być o metalowych obudowach. Miałem/mam reda, zaubera,blue arca, biomastera. Każdy z nich jest dobrym kołowrotkiem, nigdy mnie nie zawiodły. W stosunku jakości do ceny wygrywa zauber, biomaster kręci plynniej, lżej, ale nie na tyle by kosztował 4 zaubery. 4 zauberow bym do końca życia nie przekrecil dlatego kupiłem biomka. Gdybym dysponowowal kwota na jednego nowego zaubera bądź używanego biomka w tej cenie, wybrałbym zaubera. Pzdr

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stradic FC mial zdaje sie full metal body. Ja ze swojego jestem bardzo zadowolony. Taki kałasznikow...z 7-8 lat temu zaczalem nim lowic w Wisle, dwa lata temu oporowka zaczela przepuszczac. Niezly wynik biorac pod uwage 70-100 wypadow rocznie i to, ze jestem jego trzecim wlascicielem.

 

 

Stradic (za wyjątkiem pierwszych modeli (tak gdzieś do 1998) do FE włącznie, które były w całości z tworzywa xt-7) ma tzw. hybrid metal body, tj. pokrywa ze stopką alu, głębsza połowa korpusu mieszcząca przekładnię z XT-7 lub CI4 czy CI4+

 

a mimo wpisów kolegów, pewnie zadowolonych użytkowników zauberów, z dezaprobatą odnoszących się do walorów gównolitu, podtrzymuje swoja opinię na podstawie wieloletnich własnych doświadczeń. Podkreślam, że nigdy nie lekceważę i nie oceniam użytkowników danego sprzętu i ich wyborów, a jedynie obiektywnie sam sprzęt. I jeszcze doleję oliwy do ognia w lekkim offtopie, iż jakość plastiku w korpusach kołowrotków jest równie różna. Stąd stare czarnuchy latają do dziś mimo braku metal body.

 

Każdy ma prawo do własnej opinii i ja takowe szanuję. Jeżeli komuś samochód ma służyć jedynie do dojechania w konkretne miejsce, zegarek do ustalenia która godzina, a kołowrotek do tego by się kręcił i nawijał żyłkę, to dla mnie ok. Ale nie za bardzo rozumiem wówczas potrzebę uczestnictwa  w dyskusjach technicznych prowadzonych przez osoby, które akurat mają ciągoty do głębszego poznania niuansów pracy zawieszenia czy technologii wykonania karoserii, mechanizmu zegarka czy dajmy na to tego metal body w wątku o kołowrotkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że być może to kolega się pogubil. Celem tematu są kołowrotki z metalową obudową a nie metale z jakich one są zbudowane. Slammer ma zwolenników mimo swojej pracy i prostoty wykonania. Jednym z kryteriów wyboru i chyba podstawowym jest cena. Kolega otworzy sklep i wystawi w jednej cenie zaubery, td,existy, stelle. Dopóki cena poroznia dane produkt bezsensownym jest ich porównywanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Mozna prowadzic dyskusję o obiektywnych cechach kołowrotków z metal body, ich zaletach i wadach i ja śledzę ten wątek pod tym własnie kątem

 

Miałem się już nie udzielać, alle ...

 

Wyjątkowo masz częściową rację w powyższym zdaniu, które zacytowałem ale nie sądzę abyś był obiektywny. Jak już pisałeś masz swoje zdanie, które ja szanuję, a ja i inni koledzy mają swoje, które z kolei uszanuj Ty. Nazywanie bądź co bądź metalowego (pominę szczegóły techniczne stopu) kręcioła "gównolitem" świadczy o tym, iż zdania kolegów, którzy mają odmienne zdanie od Twojego nie szanujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejmy troche dystansu do sprzetu i dyskusji o nim. Pojecie gownolitu pojawilo sie pare lat temu na jerkbaicie i uzylem go bo jest zabawne. Tak samo drogi daiwowski zaion ktos byl uprzejmy nazwac swojsko srajon. CI4 i CI4+ to dla mnie tylko plastik. Mam takie mlynki ale nie mam kompleksów. Rozmawiajmy o kolowrotkach i nie mieszajmy w to historii co kto używa, na co kogo stac i co jest warte lub nie jest swojej ceny bo zaciemniamy temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Mozna prowadzic dyskusję o obiektywnych cechach kołowrotków z metal body, ich zaletach i wadach i ja śledzę ten wątek pod tym własnie kątem

Krzysiek, wzgledem japonskich top kolowrotkow, chinske posiadaja same wady, dlatego bez sensu jest porownywanie ich. Za ok 300zl czyli koszt zaubera, nie dokupisz nawet szpuli badz korbkido stelki. Rownie dobrze mozna oglosic konkurs na kompletny sprzet do lowienia, dostajesz 500zl  i masz kupic kolowrotek, wedke i linke. Rozumiesz dlaczego porownania nie maja sensu?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...