Marek Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 http://wiadomosci.onet.pl/1363339,2678,kioskart.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ziuta Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 zajefajny jest jeden komentaż:Podobno BBC nakręciło w Szkocji 2 Polaków jak na żywca wpierniczają potwora z Loch Ness... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Baloo Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Pewnie jak zwykle prawda lezy gdzieś po środku... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Smaczek Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Trzeba współczuć angielskim wędkarzą, że prócz wędek muszą ze sobą taszczyć na ryby giwery. Miejmy nadzieję, że choć celnie strzelają <_<. A tak przy okazji, to może dzięki angielskim wędkarzą bezrobocie w Polsce spadnie znów o kolejne kilka punktów procentowych . Taka korelacja wydaje mi się wielce prawdopodobna (współczuję pracownikom GUS-u). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 ORION99 Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 A ja to traktuję jak komedię. Zauważyłem, że jakoś coraz więcej ładnych rybek, szczególnie pstrągów i lipieni można złapać w naszych rzekach.Dlaczego ?Ponieważ sporo wędkarzy jest zagranicą. Wszyscy znajomi wędkarze-spinningiści w Anglii wypuszczają ryby.Oczywiście nie mówię, że tak jest ze wszystkimi wędkarzami z Polski.Natomiast znałem Anglików, którzy faktycznie ryby zabierają. Więc jak zwykle media szukają sensacji i urządzają nagonkę,przy okazji zobaczą ile ryb jest zabierana przez Brytyjczyków. Pozdr.orion Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Kuba Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Na cudzoziemskim lowisku (o krajowym nawet nie pisze, bo tu rzadko kto do czegos sie stosuje )nalezy sie stosowac nie tylko do obowiazujacych praw, ale i do zastanych zasad, których przestrzegaja autochtoni. Inaczej konflikt gotowy. Czasami takie niepisane zasady sa ostrzejsze niz spisane, ale gosc jest tylko gosciem i nie jest jego rola dyktowanie gospodarzom regul. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 lukomat Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Hmm, troche te komentarze sa krzywdzace, bo dotycza sie calosci, a szum powstal prawdopodobnie przez kilka przypadkow. Druga strona artykulu troche rozwija temat, a na koniec jest odsumowanie w liczbach. Domyslam sie, ze to jest mniej wiecej tak jak z prawda, ze Polacy kradna prace brtyjczykom, ktorej zreszta nikt nie chce (restauracje, bary, domy starcow, budowy). @ziuta, plywalem po Loch Ness i mialem spotkanie z potworem, niejednym zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 klon Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 No i znowu jesteśmy w czymś najlepsi. Tym razem w eksporcie mięsiarzy. Nie do końca jest to takie złe choć oczywiście fiveockloków mi trochę żal. Daliśmy radę Niemcom, damy i Anglikom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 KOMANCZ Opublikowano 4 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Tutuł arytkułu jest tak mocny aby, potencjalny czytelnik zakupił gazetę i zapoznał się z materia sprawy. Nie dziwi mnie jednak fakt powstałego problemu, gdyż typowy wędkarz Anglik wie, że od pokoleń nie wypada zabierać ryb. Natomiast autochtoni spotykają sie nad wodą z przypadkami zabierania ryb w celach konsumpcyjnych. I tego nie moga zrozumieć ! Jest to zajwisko dla nich obce, więc alarmuja, sygnalizuja sprawę. W jaki sposób moga się przed tym niechcianym zajwiskiem obronić ? Wytaczają swoje służby, które dotychczas były uśpione, bo nie było takowej potrzeby aby interweniować ! Na forum jerkbaita - wiekszośc kolegów wyznaje zasadę : złap i wypuśc ! Jest to niepisana zasada, nikt nikomu tego nie narzuca. Ot grupa fascynatów wędkarstwa, uwalnia ryby. Czy nie spotykalismy się z uśmieszkami, drwinami ze strony wedkarzy - mięsiarzy ?Gdyby u nas w kraju była moda na wypuszczaenie złapanych ryb a jednocześnie przybysze z innych krajów by je zabierali sądzę, że tez byśmy starali się reagować. Jednakże tak nie jest, gdyż jesteśmy w rejonie kultury Śródziemnomorskiej ... z nalecialościami kultury sowieckiej i zakorzenione jest twierdzenie: co większe jak wesz, to do domu bierz !Smutne, że znowu jesteśmy opisywani. Nie sądzę, aby komuś w Anglii chciało się stanąć w obronie naszych rodaków. Jednocześnie wierze w to co napisał Rafał - Orion, że Anglicy też zabierają ryby. Mam nadziję, że rodacy się zreflektują, jak korzystać z zasobności natury w Anglii ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Kuba Standera Opublikowano 11 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Taak, jak wiadomo Anglicy i Irlandczycy to przed szczupakiem padaja na kolana. Mialem okazje byc kilka razy na zawodach pstragowych gdzie przez przypadek zlapane szczupaki byly odchaczane metoda - szczypcami przynete i tak dlugo tluczemy ryba o burte az odpadnie do wody. Kilka razy podchodzili do mnie miejscowi pytajac czy wiem jaki smaczny jest szczupak i czy jesli ja nie chce to zamiast wypuszczac bym im nie dal??ale swoja droga prawda, masakra jaka wyczyniaja wschodni - Polacy, litwini i Lotysze naprawde wbija w ziemie, toz to jest jak jakas szarancza czy co? wydzieraja z wody wszystko co plywa, w niektorych bankowych miejscowach jedyne co jeszcze plywa to puszki po Polskim browarze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marszal Opublikowano 11 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Jest to stwierdzenie mocne, ale prawdziwe. W Anglii nie zabiera się ryb z łowisk klubowych, co do których ich regulamin tego zabrania. Anglicy zabierają natomiast np pstrągi tęczowe ze zbiorników nimi zarybianych. To co powiem może wydać się smutne, jednak nasi rodacy są niestety do tego zdolni. Przecież w Polcse również nagminnym zjawiskiem jest zabieanie ryb niewymiarowych czy też w okresie ochronnym. Taki stan rzeczy jest prawem zakazany, a proceder trwa w najlepsze. Przy cenach żywności w Anglii i chęci zaoszczędzenia każdego funta, jak również przy rozmiarach łowionych tam ryb pokusa jest ogromna. Niektórzy chcą z niej skorzystać wystawiając świadectwo nam wszystkim. Można stwierdzić, że takie zachowanie wyssano z mlekiem polskiej rzeczywistości. Wszak również ze Skandynawii dochodziły słuchy o wypychaniu lodówek złowinymi szczupakami i łososiami przez polskich wędkarzy. Sam byłem świadkiem rozmowy w sklepei wędarskim dwóch wędkarzy z których jeden wychwalał się, że ze Szwecji przywiózł 36 kg wyfiletowanych szczupaków i łososi i trzyma w zamrażalniku. A byli tylko trzy dni. Oto wystawione świadetwo polskiemu wędkarzowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 11 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Witaj Marszal'u na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marszal Opublikowano 12 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2006 Witam, witam serdecznie i na początek spytam, co w Szczecinie i okolicy słycha z rybkami. Szczecin to miejsce, w którym często bywam ze względu na obowiązki zawodowe. Jutro też zagoszczę w Grodzie Gryfa. Niestety na rybki w te strony nigdy mnie nie zapędziło, ale nic straconego (mam nadzieję). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 12 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2006 Marszal, no nie wiem czy nic straconego ... ale na pewno nic czego by nie mozna probować nadrobić. W Wiosce Z Tramwajami leci powolutku. Ryby ostatnio nawet chcą współpracować co dziwi wszystkich dookoła. Tym bardziej, że nawet sandacze się skądś przypałetały i żrą na potęgę (miejscami na szczeście). ogólnie nie jest źle, choć zawsze mogłoby być jeszcze lepiej Gdybyś był w Wiosce to daj znać może udanam się jakoś złapać i pogadać przez chwile czy dwie (tel. 603 290 880) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Smaczek Opublikowano 12 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2006 Mifek, dlaczego się nie chwalisz?Co?, gdzie?, jak? (Co robią moje sandacze w Twoich stronach? Gdzie w pobliżu można kupić piwo? Jak długo płynie się na te miejscówki kajakiem z Zielonej? ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Marszal Opublikowano 12 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2006 Popatrz jaką gafę wygrzmociłem z samego rana. Zamysłem było powiedzenie, że szysko do nadrobienia a wyszło trochę paszkwilowato. Nie będę zasłaniał się skrótami myślowymi, a jedyne usprawiedliwienie to wczesna pory (chociaż dla wędkarza nie jest ono chyba najlepsze). Tak więc jeszcze raz, bez skrótó - moją nieobecność typu wędkarskiego w Szczecinie może uda się odrobić. Pozdrowionka z Karkonoszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 mifek Opublikowano 12 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2006 Mifek, dlaczego się nie chwalisz?Co?, gdzie?, jak? (Co robią moje sandacze w Twoich stronach? Gdzie w pobliżu można kupić piwo? Jak długo płynie się na te miejscówki kajakiem z Zielonej? ) Smaczek wszystko przez to, że Twoje paszkwilki sa nad wyraz skuteczne i boje się bezradności rybek wobec Twoich cud rękodzieł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Robert Opublikowano 12 Października 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2006 Odwiedziła mnie niedawno znajomy karpiarz który pracuje w Anglii i opowiadał jak to rodacy walą w łeb wszystko jak leci. Jak ktoś ma złudzenia, że jest inaczej, to jest naiwny. Fajnie w kontekście tej troski Anglików wygląda stoicki spokój panów z Twardej. No problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
Marek
http://wiadomosci.onet.pl/1363339,2678,kioskart.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.