goliatwielki Opublikowano 5 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2019 Goliat, u nas poza dzikami można też wpaść na wilka, choć zwykle trzymają dystans.Dawno temu zmykałem, gdzieś na wysokości Brdyujścia z drugiej strony. Też pewnie coś mu dolegało, bo wilki to strasznie ostrożne zwierzęta i stronią jak mogą od ludzi. Teraz jak pilnują rezerwatów w Dolinie Dolnej Wisły i nie ma kłusowników, zwierzyny jest bardzo dużo i traci naturalny instynkt trzymania się w dystansie od ludzi. Takie np sarny potrafią podejść dosłownie na odległość przybicia piony O tej porze powoli wychodzą jelenie na rykowiska. Wczoraj byłem na linach i słyszałem jednego jak dawał koncert Do tego lokalna para bielików polowała nad łąką. Czasem jak tam siedzę to sobie myślę, że całkiem dobry dokument by mogło NatGeo nagrać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 5 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2019 Źle to ubrałem w słowa - zmykałem przed lochą. A wilka z bliska widziałem raz, za dzieciaka na grzybach z tatą - niedaleko za tym mostkiem pod torami koło Jermira w Strzyżawie. Kumpel na dołkach, ale poniżej mostu, wylazł na tropiącego sarnę i mało nie narobił, na chwilę mu mowę odebrało.A tak to obserwowałem 5-7 sztuk na skraju łąki, nie wiem czy tymi samymi nazwami operujesz - jak się minie Przewozowe i po lewej jest Stara Wisła - przez nas zwana Gruszką - a na prawo, w stronę Wisły łąka...Ja pierdziu, już z 10 lat w domu nie byłem ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scOOtt Opublikowano 5 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2019 Dziki, wilki, łosie, sarny, węże ! Nie ! Panowie, opowiem Wam swoją historię.W roli głównej...... kaczka oraz jeż !Przedzieram się swego czasu brzegiem Odry przez gęstwinę różnego rodzaju chaszczy, co chwilę kontrolując czy oby nie ma jakiejś dziury. Teren mega trudny. Dzień chylił się już ku końcowi. Chaszcze po cycki. I nagle - dosłownie - 3 metry obok mnie jeb!!! wystartowała niczym Usain Bolt w górę - mało się nie zesr*** ze strachu. Dopiero po jakieś chwili doszło do mnie, że to kaczka. I jeszcze jedna historyjka za małolata. Kemping na prywatnej posesji w Sławie, konkretnie Radzyń. Wchodzę na pomost łowić całą noc leszcze na spławik (do dziś nie zapomnę tego widoku podnoszącego się i wykładającego na wodzie spławika ze świetlikiem). Trafiłem akurat w noc z mniejszą ilością brań więc zdecydowałem się zejść z pomostu do kempingu się przespać. Odległość jaką miałem do pokonania to jakieś 30 metrów. Mniej więcej jak byłem w połowie pomostu słyszę sapanie w trawie. Moja młoda wtedy głowa wymyśliła pierdyliard historii co to może być. Zacząłem tupać i nasłuchiwać stojąc na pomoście obwieszony całym wędkarskim majdanem. Dalej sapie. Mówię kur... przecież nie będę spał na pomoście. Nie miałem wówczas latarki gdyż droga była oświetlona na tyle, że mogłem przejść ale nie na tyle aby wypatrzeć co to sapie. Potupałem jeszcze z dobre 5 min - dalej sapie. Mówię sobie wóz albo przewóz.... Powolutku skróciłem dystans z pomostu do brzegu i jak już wiedziałem, że mam prostą drogę do kempingu załączyłem turbinę w dupie i w te pędy wbiegłem do domku zostawiając po drodze parę mniejszych klamotów z wędkarskiego majdanu. Dopiero później okazało się, że tym niestworzonym potworem sapiącym w trawie był..... jeż 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 5 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2019 Najlepsze pod względem wywoływania zawału w nocy są bażanty, które do ostatniej chwili czekąją żeby nagle z krzykiem wyskoczyć z krzaków pod nogami 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tiur Opublikowano 5 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2019 Najlepsze pod względem wywoływania zawału w nocy są bażanty, które do ostatniej chwili czekąją żeby nagle z krzykiem wyskoczyć z krzaków pod nogami Nie tylko w nocy. W dzień przedzierałem się nie raz przez skoszoną łąkę. Trawa do kostek a ten w jakiejś dziurze przyczajony. Zawał pewny. Nocą spotykam je raczej nisko na drzewach gdzieś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 5 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2019 Z dzikami teoretycznie wiem jak pkstąpić, wilków się nie boję, bo nie są tak głodne by ryzykować podejście do człowieka. Zdziczałych psów biegających stadami raczej w moich okolicach nie ma.Najniebezpieczniejsze są bobry. Czasami mam wrażenie, że celowo zastawiają pułapki... A skoro przy zwierzakach. Jest już okres rykowiska, wspaniały spektakl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.