Skocz do zawartości

Jazie 2018


drakmen

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie nic trudnego. Ujęcie trochę od góry, jaziorek trochę leży na dłoniach, złapany za płetwę piersiową, podparty za płetwą odbytową. Kolega już nie jedną rybę prezentował to i wprawę ma. Nikt nikomu nie zabrania chyba robić takich fotek. Rzecz gustu. Ja np. celowo nie chowam nigdy całkowicie palców, co by jakieś porównanie było.

A rybka fajna.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna pogoda i wiadomości z terenu że jest dobrze skłoniły Mnie do tego aby rozpocząć w końcu sezon jaziowy. Warunki nad wodą poza pięknym słońcem ,niezbyt ciekawe a dokładniej woda, którą płynął trawy ,trzciny ,newet kołdra przyplywała obok nas ,bo byłem z kolegą. Początek napewno i taki jaki byśmy chcieli .Nie ma co marudzić, bierzemy się do dzieła, jest to rzeka na której jestem pierwszy raz ,trzeba się jakoś odnaleść i dopasować swoje przynęty do upodobań ryb ,czesto zmieniam przynety ,mija czas i nic się nie dzieje, wyprzedzilem kolegę o spory kawałek ,ciągle pełen nadzieii że w końcu coś siądzie, lecz ryby dziś są okrutnie, nie chcą współpracować. Wracam z powrotem ,dochodzę do kolegi który oznajmia Mi że miał fajną rybkę która zabiera mu woblera ,nadzieja i wiara w końcowy sukces odradza się ponownie .Postanawiamy wrucić w miejsce w którym zaczęliśmy , jak się później okazało to była trafna decyzja. Po trzecim rzucie mam piękne uderzenie czuję że jest coś grubszego, i nagle luz ,tylko jedno słowo ciśnie się na usta ,lecz powstrzymuję się .Kolega ma klenia i jedną rybę która mu spada zaraz po zacięciu. Nie zmieniam miejsca ,rzucam nieco dalej ,pozwalam aby woblerek zszedł pod brzeg i nagle jest piękne uderzenie ,siedzi ,kołowrotek przyjemnie oddaje linkę i zaczyna się walka ,jazik bardzo waleczny nie daje łatwo za wygraną, trzyma się rynny i nurtu który mu pomaga, obawiam się tylko tego aby nie wszedł w zwisajace na wodzie trawy ,nie ma też dobrego miejsca do podebrnia .W końcu jednak udaje Mi się go podebrać, kilka zdjęć i odpływa .

967422fb02f88d134251b3cb64b04bc6.jpg9e62ed522bff7052a6b5ba7790e40d41.jpgdbcfe1e1f9519db858f5537ef21b21ff.jpgd302699fe6922153551a72d541d5fe8e.jpg6a8afe126cdb03893feaaba66f71866d.jpg25e8b73faf2e452f74d3941d05ab0a9c.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 39
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy łowią jazie,złowiłem i ja ;)
Wczoraj wybrałem się pierwszy raz w tym sezonie w poszukiwaniu jazi,ale od początku.
Po powrocie z pracy chwila wahania jechać/nie jechać,natura wędkarza zwycięża i po 16tej pakuję się do samochodu i jadę na miejscówkę.
Dojeżdżajac na miejsce widzę,że mam konkurencję w postaci dwóch speców gruntowo-spławikowych,ich umiejscowienie skraca mi łowisko o połowę. Postanawiam skoncentrować się na około 150 metrowym odcinku rzeki i dokładnie metr po metrze obłowić go z obu brzegów co ułatwia niedaleka kładka.Jak zwykle rzucam pod przeciwległy brzeg,sprowadzam woblera po łuku pod ten na którym stoję i prowadzę w rynience wzdłuż brzegu. Po kilkunastu rzutach w 1/3 szerokości rzeki ostre branie,po pierwszej adrenalinie już wiem, że to tylko niewielki klenik. Słońce co raz niżej więc przechodzę na drugą stronę i ponownie zaczynam kuszenie powoli schodząc z nurtem. Dochodzę do miejsca, w którym bobry powaliły do wody niewielką olchę.Rzucam w poprzek nurtu i sprowadzam woblerka w lekkie zwarki za powalonym drzewkiem. Po kilku rzutach zmieniam przynętę na killerega od gajosika i w drugim rzucie czuje mocne kopnięcie, szybka reakcja i czuję na kiju porządany ciężar sporej ryby.Po krótkiej chwili zwątpienia czy to aby nie szczupak pokazuje się pod powieszchnią ładny jaź. Hol przebiega spokojnie,trzy krótkie odjazdy dwa koziołki na powierzchni,choć staram się tak holować rybę,aby konkurenci nie zorienowali się w sytuacji bo zaraz był by najazd na miejscówkę. Ostatecznie wprowadzam rybę do podbieraka w którym to jaź się wypina, teraz już może. Dwie fotki i rybka wraca do wody.
Ostatecznie doławiam jeszcze dwa mniejsze i o zmroku kończę zabawę.
Sprzetowo:kij blaas f966-2, kołowrotek twin power 14 2500S,żyłka 0,14mm na końcu zestawu killeregg.

 

post-50942-0-60567000-1523091878_thumb.jpg

 

Dzisiaj powtórka z rozrywki.
Zachęcony wczorajszym sukcesem melduję się na łowisku o podobnej porze.Nad wodą nikogo czyli tak jak lubię,scenariusz podobny do wczorajszego z tym,że od początku na końcu zestawu wisi kileregg.
Schodzę w dół rzeki obawiając kolejne metry wody,w końcu staję kilkanaście metrów przed napływem na podwodny garb, po przeciwnej stronie mam powalony do wody olszak(robota bobrów)koryto całą szerokością niesie dość grubą wodę jak na ten odcinek czyli około 1,5m.Wobler ląduje pod przeciwległym brzegiem i schodząc wachlarzem pod mój"omiata" podwodny garb. W drugim rzucie mam wyjście ładnego jazia niestety tylko doprowadził woblera. Zmiana koloru i w drugim rzucie następuje mocne branie ze środka rzeki,szybka reakcja z mojej strony i czuję jakże przyjemny ciężar konkretnego jazia.Ten dał mi więcej emocji w trakcie holu ze względu na spory uciąg wody,jednak bez problemu wylądował w podbieraku dobrze zapięty na dwa groty niewielkiej kotwiczki. Okazuje się minimalnie krótszy od wczorajszego,ale grubszy. Szybkie foto, buźka i do wody.
Sprzęt taki jak w dniu wczorajszym.

 

post-50942-0-91286600-1523123768_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 

Pozwoliłem sobie połączyć dwa wpisy.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj  na przekór wybrałem zupełnie inny niż zazwyczaj odcinek rzeki. Trochę żeby uciec od zgiełku, niekoniecznie żeby nie wiadomo jak połowić.

Pierwsze branie ze środka rzeki wyrywa mnie z wiosennej zadumy. Czerwone płetwy i kremowy brzuszek od razu zdradzają jazia.

Jest pięknie, ryba niezbyt okazała za to kapitalnie wybarwiona. Wziął na około półmetrowym wypłyceniu, ale okazało się, że stoją dzisiaj w różnych miejscach, wymuszając staranne obławianie rzeki. Kolejne zatrzymanie woblera w półtora metrowej rynnie i  tu już zagrał hamulec.  Ryba jest już dość solidna i nieźle wywija w silnym nurcie. Zjeżdżam  na "czterech literach" po stromym brzegu i jaź ląduje w podbieraku. Ten podobnie jak poprzedni jest bardzo delikatnie zahaczony. Macam wobkiem a to płytkie prostki, a to głębsze wlewy i w jednym z nich siada kolejny grubasek z karminowymi płetwami. 

Jest coś pięknego w tym wczesnowiosennym jaziowaniu, te charakterystyczne brania których nie sposób pomylić z niczym innym. Następny jaź zassał wobler sprowadzany po łuku, na odkosie tuż przy zalanym krzaku jakieś pięć metrów od szczytówki. Dobrze ustawiony hamulec zagrał na moment i po chwili ryba jest na brzegu. Odczepiam jegomościa, ten z impetem wyrywa się z dłoni. Uśmiech na twarzy bo to jeden z tych dni kiedy wszystko jest jak być powinno, są aktywne ryby, do tego odcinek rzeki wyjątkowo urodziwy a na agrafce własnoręcznie wykonana przynęta.

Kolejny grubasek wciągnął wobler w głębokiej rynnie i długo nie miał ochoty wleźć do podbieraka, co w końcu się udało. Kilka zdjęć i ten żwawo odpływa w brzegowe podmycie.  Jeszcze kilka nie wciętych brań, obserwacja przekrzykującej się pary żurawi na pobliskiej łące, prawdopodobnie tej samej od kilku lat i ze spokojem kończę dzisiejsze łowy.

post-51351-0-58397100-1523217029_thumb.jpg

post-51351-0-60958900-1523217044_thumb.jpg

post-51351-0-19765100-1523217051_thumb.jpg

post-51351-0-26698300-1523217095_thumb.jpg

post-51351-0-45533500-1523217105_thumb.jpg

post-51351-0-76699000-1523217126_thumb.jpg

post-51351-0-84620300-1523217141_thumb.jpg

post-51351-0-76239800-1523217164_thumb.jpg

post-51351-0-63542400-1523217177_thumb.jpg

post-51351-0-14210700-1523217189_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 46
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa dni temu na sprawdzonej corocznej miejscówce jeszcze ich nie było.. dzisiaj szybki rekonesans i w drugim rzucie branie, niestety pudło.. poprawiłem i w kolejnym rzucie ładne łupnięcie, kila młynków i mocny odjazd w dół, pomógł mu potężny uciąg ,chwile potem jest mój, na oko coś ponad 40 cm, niestety trzeba było uciekać burza za plecami .. dojscie do auta zajelo 10 min w wodzie po kolana, wsiadam z pierwszą kroplą deszczu, później ulewa..było warto.. sprzętowo konger wch iri lucky 3,05 ,spro passion 720, żyłka Hm80 0,14 (dla mnie bomba) wobler Gębskiego

post-48725-0-52425400-1523642637_thumb.jpg

Edytowane przez Borowik22
  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem...

Dziś spontaniczny wypad w związku z weekendowymi odwiedzinami mojej Siostry... Nie wytrzymałem ;)

O 7:30 melduję się nad wodą całe 2200m od domu :)

Notuję sporo nie wciętych brań. Jest to moje 3cie wyjście na ryby w tym roku.

Po 10 minutach jest na kiju spora ryba, niestety spina się po pokazaniu pięknego złotego boku.

Kilka minut później w podbieraki ląduje jazik 37 cm. Brania po wypuszczeniu rybki lekko ustały.

Nad wadą zawitał Kolega z Wrocławia. Rozmowa się kleiła, jaziki już mniej choć kilka jeszcze wyciągnąłem. Wszystkie w przedziale 35-40 cm.

Sprzętowo Talon + Stella 2500, kuleczka siglon chyba 0,12mm, maleńka agrafka i woblerki Gajosik, Forecast i Wil. Tonące, typowe pod jazik.

Edytowane przez K-Pon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy lekko ponad minimum, wody w rzece tak mało, że jak ktoś chce mieć jej więcej do łowienia, to musi brać swoją w wiadrze i dolewać.

 

Generalnie przez 40 minut łowienia, 6 pobić, ten jazik i dwa małe klenie.post-47737-1523898934,7602_thumb.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając z pracy do domu postanowiłem zajechać na pół godzinki nad wodę...

Na wodzie zauważyłem pokazujące się nieduże jazie więc postanowiłem zdjąć któregoś.

Niewcietych brań miałem przez te kilkanaście minut kilka...aż tu nagle bummm..siedzi,kij pracuje a po chwili na powierzchni pokazuje się piękny jaź.

Po kilku minutach wylądował na brzegu 51cm Jazik.825e65983d195f6401b88d91434cec6d.jpg09182878d6df1654a8b471cf8f9227e1.jpg5b16dd887e5e1473ece22820dfa01582.jpg

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

  • Like 43
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazie coraz aktywniejsze i zaczynają patrolować górne warstwy wody. Dzisiejszy stał pod powierzchnią w szybkiej rynience i co rusz coś tam sobie zbierał, w drugim podaniu zebrał wobler prowadzony wachlarzem.

Niestety tak jak pstrągi, jazie również nie mają łatwo z wydrami i wiele z nich jest mocno pokiereszowanych.

post-51351-0-60213200-1524154157_thumb.jpg

post-51351-0-29718700-1524154172_thumb.jpg

  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...