kasperek Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) Cześć W tym roku planuję odbyć kilka wyjazdów spinningowych z planowanym noclegiem w plenerze. Proszę podpowiedzcie jak się przygotować do takiego wyjazdu. Chcę spinnigować na rzece nizinnej. Wiem, że muszę zabrać telefon, tarp, hamak, latarkę i nóż, zapalniczkę i zapałki, jakąś latarkę i coś do jedzenia. Założeniem pierwszego wypadu jest jeden nocleg w plenerze (Polska). Nie chcę brać zbyt dużo ekwipunku, bo na karpie nie jadę Co powinienem wiedzieć, zabrać lub zrobić jeszcze przed wyjazdem. Jechać z kimś czy może samemu? Będzie to moje pierwsze zniknięcie dla świata dlatego proszę o rady. I najważniejsze jaki sprzęt wędkarski zabrać? Jedną czy dwie wędki? Z racji tego, że napisałem w niezbyt dobrym dziale proszę o moderatora, aby go nie usuwał ale przeniósł do odpowiedniego działu. Edytowane 20 Lutego 2018 przez kasperek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Zawsze i wszędzie biorę ze sobą bieliznę termiczną. Niezależnie od pory roku. 3/4 poranków w roku przy naszym klimacie ma prawo być zimnych. Dodatkowe skarpety setki, ciepła czapka i moskitiera na twarz. Koniecznie duct tape i taśma izolacyjna. Jak telefon to i powerbank. Przyda Ci się też mały termos i zapas herbaty. Oczywiście rozrobiona permetryna - jako jedyny skuteczny środek na kleszcze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Jeden nocleg to karimata i kurtka 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasperek Opublikowano 20 Lutego 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Dzięki Robert. O kleszczach zapomniałem... Gdzie mogę dostać ten środek i jak go stosować? Nie słyszałem o nim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Alegrosz. Wszystko jest opisane w necie i na ytb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 http://jerkbait.pl/topic/6456-biwakowanie-na-dziko-aspekty-prawne/ 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bongo Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Jeżeli jedziesz na jeden nocleg i sprawdzisz sobie pogodę wczesniej (relatywnie cieplo - bez deszczu) to styknie Ci hamak i kurtka, albo karimata. jeżeli na dłużej to polecam śpiwór. Zawsze i wszędzie biorę ze sobą bieliznę termiczną. Niezależnie od pory roku. 3/4 poranków w roku przy naszym klimacie ma prawo być zimnych. Dodatkowe skarpety setki, ciepła czapka i moskitiera na twarz. Koniecznie duct tape i taśma izolacyjna. Jak telefon to i powerbank. Przyda Ci się też mały termos i zapas herbaty. Oczywiście rozrobiona permetryna - jako jedyny skuteczny środek na kleszcze.Bielizna nie musi byc termiczna. Styknie by były kalesony i cos na długi rękaw, bo nocą moze byc chlodno. Ja bezwzgledu gdzie jade w dzicz (ale raczej na dluzej niz jeden dzien) czy polska czy zagranica to taki zestaw mam jak kolega wyzej napisal. Cieple skarpety, ciepla bielizna, czapa i rekawice.Taśmy przydatne, ale odwin sobie troche i nie dzwigaj calych rolek. herbata koniecznie i zwykly kubek, na ogniu zawsze wode zagrzejesz. Telefon oczywka. Power bank nie koniecznie. Potrafilem obleciec 2 tygodnie bez ładowania z racjonalnym korzystaniem tzn w nocy wylączony i czasami w ciagu dnia, ale to zalezy od potrzeb Wyjazd w dzicz smakuje lepiej jak korzystanie z telefonu ograniczysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Niby banał ale ja bez saperki takiej składanej i papieru tudzież mokrych chusteczek się nie ruszam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marekn Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Polecam też coś takiego: http://www.outdoorzy.pl/954-msr-kuchenka-pocketrocket.html?gclid=Cj0KCQiAiKrUBRD6ARIsADS2OLkY1D6QltPg4n7lMTluY5RA71HxpMRPmuXe2YBhlrjjjuwQrbcxgToaAkMpEALw_wcB Na poranną czy też wieczorną kawę, zupki instant, itp. W dodatku cały sprzęt do gotowania (kuchenka, butla i jakiś kubek) zmieści się w kieszeniach bojówek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) zależy czy jedziesz samochodem i masz wna miejscu magazyn czy też nie... w drugim przypadku ogranicz się do ciepłych ciuchów, zapałek, termosa i czegos do jedzenia... i tak będzie co nosić... w drugim wypadku ogranicza Cię tylko pojemność bagażnika:) no i masz gdzie spać - robie tak od lat, zwykle po 3-4dni z rzędu... wtedy dodaj ciepły śpiwór, butlę z gazem i ładowarkę samochodową... nawet na dłuższe wyjazdy często jadę z jedną wędką - szkoda czasu na myślenie którą zabrać dziś nad wodę zwykle im wyżej nad woda nocujesz tym cieplej... i zawsze dodaj do ekwipunku srajtaśmę)) Edytowane 20 Lutego 2018 przez czarny1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasperek Opublikowano 20 Lutego 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Dzięki Jano. Bardzo poszerzyło to mój horyzont. Nie zdawałem sobie sprawy z tego problemu. Wygląda na to, że można nad brzegiem robić wszystko tylko nie biwakować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kezmo Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) Wszystko zależy czy będziesz łowił stacjonarnie, z miejsca gdzie możesz dojechać, czy może będziesz się przemieszczał pieszo... W pierwszym wypadku w zasadzie nic cię nie ogranicza i możesz wrzucić do auta co tylko chcesz. W drugim musisz wziąć pod uwagę fakt, że cały sprzęt będziesz nosił na garbie więc warto zabrać tylko niezbędne minimum i nie ma co szaleć bo tak na prawdę na 24h to poza wodą nic nie potrzebujesz... Żeby jednak nieco podnieść komfort i przyjemniej spędzić czas nad wodą kilka rzeczy trzeba zabrać. Ja zabieram mniej więcej taki zestaw.1. APTECZKA!!!!!2. WODA!!!3. Prowiant (minimum).4. Coś na komary, kleszcze i inne badziewie...5. Naładowany telefon.6. Hamak.7. Folia NRC ( zamiast śpiwora ).8. Latarka.9. Dwa źródła ognia.10. Nóż.12. Skarpety i slipy na zmianę.13. Mokre chusteczki, pasta, szczoteczka.14. Jeden uniwersalny kij.15. Minimum przynęt.16. Akcesoria wędkarskie wg uznania ( bez szaleństw bo wszystko waży).17. Menaszka+kawa+kubek. Z takim zestawem często przemieszczam się brzegiem rzeki nawet 48h. Ciężki plecak potrafi skutecznie zepsuć wyprawę wędkarską więc nie ma sensu szaleć z wyposażeniem i nosić rzeczy, których nie użyjesz. Można oczywiście jeszcze okroić ten zestaw i np. nie brać pasty, szczoteczki czy menaszki ale czy nie jest pięknie o wschodzie słońca przemyć twarz, umyć zęby i napić się świeżej, gorącej kawy nad brzegiem rzeki... Edytowane 20 Lutego 2018 przez kezmo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cys82 Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Jeśli planujesz taki wypad latem, zabierz jakiś krem z filtrem. Dodatkowo jakąś pelerynkę przeciwdeszczową... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Hmmm, koledzy pomogą, ale i tak widzę, że kłopoty będą ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 może się mylę, ale w Polsce jest zakaz biwakowania na dziko... czyli albo dogadujesz się z wlaścicielem terenu (tak to dziala np. w Łączkach) albo ryzykujesz mandat... a że władze musza zarobić na 500+... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alek_Art. Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 W lasach jest zakaz biwakowania poza miejscami wyznaczonymi (to się za jakiś czas delikatnie może zmienić) i bezwzględny zakaz używania otwartego ognia. Do biwakowania wystarczy tarp (lub plandeka z biedry), jakaś karimata i śpiworek odpowiedni do warunków termicznych, które spodziewasz się zastać. Można hamak, ale nie zawsze będzie gdzie rozwiesić. Z żarcia to coś lekkiego (np. liofilizowane) i parę batonów na zagrychę. Alko (jeśli przewidujesz): ja jestem zwolennikiem piersiówki metalowej z koncentratem, coby nie dźwigać ciężkiego piwska Wody nie trzeba targać, jeśli będziesz miał dostęp w terenie do w miarę czystej wody - wystarczy kilka minut pogotować na ogniu i jest biologicznie bezpieczna (do usuwania chemii z wody trzeba by mieć dodatkowy filtr, ale jak nie będziesz chlać z dolnej Wisły, to powinieneś przeżyć ). Góry chuchów na jedną nockę nie ma sensu brać, a da się spokojnie przespać w tym, co się ma na sobie. Co do biwakowania: generalnie nie rzucać się w oczy i sprzątać po sobie, a jeśli ogień - to tylko taki, jaki jest na prawdę konieczny (najczęściej malutki wystarczy) i dobrze zabezpieczony, bo za 3-metrowe ognicho w lesie to sam bym do dupy nakopał chętnie delikwentowi, jakbym spotkał. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasperek Opublikowano 20 Lutego 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Hmmm, koledzy pomogą, ale i tak widzę, że kłopoty będą ... Pewnie, że będą Apteczkę, nóż i źródło ognia zawsze mam ze sobą. Może to takie zboczenie, ale uważam, że jakiś sprzęt podręczny zawsze warto mieć przy sobie. Śpiwór, pałatka i karimata odpadają, zabiorę tarp i hamak ze względu na przestrzeń jaką zajmują. Wezmę ze sobą dwie butelki wody mineralnej i browar w puszce. Podniesie na duchu, a puszkę w razie czego wykorzystam. Wypad zaplanuję wcześniej w szczegółach. Zastanowię się nad miejscem noclegu. Nie chcę kłopotów i wolę mieć to obgadane. Nie będę palić ogniska, tylko w razie potrzeby użyję wkładek termicznych, a do zaparzenia herbaty kubek i kuchenkę polową składaną. Wędka 5-25 i małe pudełko z wabikami. No i oczywiście jakiś prowiant. Myślę że zmieszczę się w jednym plecaku. Na wyjazd wezmę ze sobą jakiegoś kolegę... zawsze to raźniej i drugi plecak do wypchania. Dziękuję wam za rady. Oczywiście jeśli coś jeszcze możecie dopowiedzieć w temacie to z przyjemnością przeczytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bongo Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Pewnie, że będą Apteczkę, nóż i źródło ognia zawsze mam ze sobą. Może to takie zboczenie, ale uważam, że jakiś sprzęt podręczny zawsze warto mieć przy sobie. Śpiwór, pałatka i karimata odpadają, zabiorę tarp i hamak ze względu na przestrzeń jaką zajmują. Wezmę ze sobą dwie butelki wody mineralnej i browar w puszce. Podniesie na duchu, a puszkę w razie czego wykorzystam. Wypad zaplanuję wcześniej w szczegółach. Zastanowię się nad miejscem noclegu. Nie chcę kłopotów i wolę mieć to obgadane. Nie będę palić ogniska, tylko w razie potrzeby użyję wkładek termicznych, a do zaparzenia herbaty kubek i kuchenkę polową składaną. Wędka 5-25 i małe pudełko z wabikami. No i oczywiście jakiś prowiant. Myślę że zmieszczę się w jednym plecaku. Na wyjazd wezmę ze sobą jakiegoś kolegę... zawsze to raźniej i drugi plecak do wypchania. Dziękuję wam za rady. Oczywiście jeśli coś jeszcze możecie dopowiedzieć w temacie to z przyjemnością przeczytam. tylko planuj wypad na więcej dni niż jeden. W jeden nie zdążysz nawet prześmierdnąć potem ani ogniskiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Kolega dostał rad jakby jechał co najmniej na Czukotkę.No bez przesady :lol: Pięcio-sześciogodzinna letnia nocka nad nizinną rzeką to łowienie, łowienie i jeszcze raz łowienie - bo noc jest nierzadko lepsza niż dniówka i na specjalnie rozbudowane biwakowanie zwyczajnie brakuje czasu, a sensu nie ma to nijakiego. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Jak najmniej przydasi.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerek48 Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Nie zapomnij o płynie do dezynfekcji gardła .Przyda się. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldziu Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Jedna nocka nad wodą, a planowanie jak wyprawa wysokogòrska... Sorki za tak przydatną odpowiedz, ale trochę mnie to bawi. Ech, czasem zostało się jakoś tak spontanicznie na nocce z piątku na poniedziałek, fakt, że trochę gratòw w sezonie zawsze w aucie wożę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) Wiesz Oldziu, tez tak robiłem :-)Dziś jak najwiecej przydamisiów, dużo ciepłej odzieży i wygoda ponad wszystko. I zdrowie. Bardzo ważne. Szczególnie, gdy przez młodzieńcze lata trochę utracone przez fantazję ułańską :-) PozdrawiamDaniel Edytowane 20 Lutego 2018 przez Dano. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldziu Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) Dodatkowo zawsze warto mieć w aucie komplet ciuchów na zmianę. Najlepsze nocki miałem na łòdce gdzieś w jakichs trzcinach. Parę takich zaliczyłem z dziewczyną na łupince 2,5m jeszcze z tylną komorą\ławką, gdzie spałem wygięty w chińskie s, pod ławeczką, ktòra nie pozwalała się obrócić z boku na bok hehe. Dodatkowo nocne ptaki w trzcinach mają tak skrzeczące i uciążliwe odgłosy, że ciężko zasnąć. W tym roku mam plany trochę pokoczowac nad wodą, kociołek ogniskowy sobie sprawiłem nawet. Myślę też o dachowym bagażniku wyprawowym do terenówki, graty pewnie by bezproblemowo weszły do środka,ale zawsze mi się takie rozwiązanie podobało. No i jakiś namiot w końcu porządny muszę nabyć, bo o tym już kilka sezonów z moją kobietą gadamy zwijając poprzecierane iglo, ktòre już nie jedno przeszło... Byle do ciepłych nocy i tych klimatòw, na ktòre w tym roku czekam jak chyba jeszcze nigdy wcześniej... Edytowane 20 Lutego 2018 przez oldziu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe_79 Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 Nocowanie w hamaku pod tarp'em w letnią noc nad wodą daje w zasadzie pewność, że komary zjedzą nas żywcem. Konieczna w takim zestawie będzie moskitiera czy inna firanka. Jak dla mnie lepszy jest namiocik bo i z rana rosa na ciuchy nie wejdzie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.