J-O-K-E-R Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) Ja od wielu lat przynajmniej raz w roku spływam jakąś rzeką w kajaku przez nie krócej niż tydzień. Wybieram raczej nieturystyczno-komercyjne cieki. Bug, Wieprz, Łyna, Pilica, Nida. Najdłużej płynąłem 3 tygodnie.Kajak mam swój, a w nim cały sprzęt biwakowy, wędkę, żywność, trochę ciuchów i inne niezbędności.Zawsze biwakuję na dziko. Zawsze telefon mam wyłączony i uruchamiam go wyłącznie po to, żeby dać znać że wszstko ok i żyję.Spędziłem w ten sposób kilka urlopów, a wcześniej wakacji. W sumie myślę, że będzie z 5 miesięcy na włóczędze. NIGDY (puk-puk) nie miałem problemów z władzami, gospodarzami, policją ani strażą graniczną (Bug). Wręcz przeciwnie. W odludnych wioskach, gdzie nawet sklepu nie ma gospodarz potrafi przynieść czapkę jabłek i baniak wody do ugotowania herbaty.Prowiant to słoiki z zawekownaym mięsem, ryże, kasze, ziemniaki, trochę warzyw.Piękny czas. Gdzieś tak od 3 dnia człowiek zaczyna żyć rytmem przyrody. Budzi się jak słońce grzeje za mocno w namiot. Je się jak się chce jeść. Rozbija obóz jak słonce robi się żółtopomaranczowe. A jak się nie chce to się nie płynie tylko moczy nogi, suszy wyprane ciuchy i łowi ryby.Najlepsze jest to, że najfajniejszym kompanem takich wypraw jest moja Żona Edytowane 20 Lutego 2018 przez J-O-K-E-R 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ObraFM Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2018 A ja planuję dokonać rewolucji i zmienić porę wędkowania właśnie na wyjazd późno-popołudniowy, w nocy krótsza lub dłuższa drzemka, poranna poprawka wędkarska i około dziewiątej zrywka na obiad.Lubię posiedzieć dłużej nad wodą a męczyć się na wodzie (pontonie) w upalne dni nie uśmiecha mi się już. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxxx Opublikowano 21 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2018 Termin wyjazdu będzie ruchomy czy sztywny bez względu na warunki pogodowe ? jeśli ruchomy to rzecz jasna wybierzesz pewnie cieple suche słoneczne dni dzięki czemu polowa proponowanych klamotów odpadnie do tego jeśli to będzie nizinna rzeka w naszej ojczyźnie to juz w ogóle luzik.Gdybym sam się wybierał na taki wypad to zabrałbym sprzęt do wędkowania spin , przynęty i to co niezbednezapalniczkęlatarkę czołowątelefon lub pedofon wtedy jakiś dodatkowy akumulator bo baterie lubią trzymać krócej niż 5 dnicoś przeciwdeszczowego - jakiś lekki komplet ale to opcjonalniewygodne butyubrania na długi rękawspodnie najlepiej jakieś wojskowe bo wytrzymałe i praktycznenóżcoś na komary , kleszcze - repelentmałe mydłopapier toaletowy - jasna sprawajeśli jest się angielskim herbaciarzem to wyposażenie z tym związanejeśli ktoś je ciepłe i nie umie bez niego przetrwać to kolejne klamoty z tym związane - ja preferuje ogniskocoś do jedzenia - małe energetyczne smaczne żeby nie nosić klamotów po krzakach do pisia woda, napójlekki śpiwór + flia plandeka opcjonalnie żeby podłożyć pod śpiwór - dlaczego śpiwór bo zajmuje mało miejsca i często bywa lekkigaz pieprzowy - jest mały lekki a czasem trafi się natrętny kojot którego szkoda zabijać a gazem można zdystansować kundlajakiś plaster w rolce , ketonal na dłuższe wyprawywięcej rzeczy nie przychodzi mi do głowy i za wiele bym nie brał ale to zależy od długości wyprawy 1-10 nocy ale na 1-2 noce to pełen minimalizm .Przez ostatnie 15 lat zaliczyłem kilkaset podobnych wypadów nad wodę i na motocyklach i z doświadczenia wiem że w cywilizacji nie ma co brać za dużo klamotów chyba że to wyjazd na Kołymę wtedy ilość prowiantu wzrasta drastycznie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarny1 Opublikowano 21 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2018 na jedna noc wez termos, kiebase, oczywiscie zapalki i jakis cieplejszy ciuch... + sprzet... wystarczy... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ivar Opublikowano 11 Marca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2018 Na taka jedno-nocną wycieczkę to wystarczy wygodny fotel wędkarski jeśli jednak rozmawiamy o "sprzęcie" a ty masz nawet tarp ( wystarcza zwykle plandeka kupiona w markecie za grosze, lub nawet rozpięta na linkach pałatka, ale niech będzie) i hamak, no to jedyne co mogę doradzić to moskitiera do hamaka lub środek na komary, cokolwiek co można zawiesić nad ogniem i sobie zaparzyć w tym herbatę lub kawę, piwo tez się przydaje w formie czteropaka bo dopełnia klimat biwaku..., no i coś pod piwo, dla mnie najlepsza jest rybka z ogniska, ale jak będą słabo brały, to coś awaryjnie..śpiwór w zależności od pory roku, od czerwca wystarczy przykryć się np pałatką, ja dla wygody sypiam w plenerze w dresie, ale to już czyste wygodnictwo z mojej strony.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.