Skocz do zawartości

Spinning - Tadżykistan


Sayonara

Rekomendowane odpowiedzi

Cały lipiec spędzę na rybach w Tadżykistanie. Sprawy formalne i bytowe mam "ogarnięte" w stopniu zadowalającym. Wstępny plan to rzeka Fandario plus dopływy w górach Zarafszańskich. Ktoś był? Może coś powiedzieć?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem w Uzbekistanie. Łowiłem szczupaki, bolenie, sandacze, sa sumy które łowił mój ojciec no i żmijogłowy. Wtedy ryb było dużo, gorzej z rozmiarem ale z doskoku ciężko o okazy. Największe były żmijogłowy po kilka kg. W Tadżykistanie łowił mój ojciec ale nie na spinning tylko grunt i spławik. Łowił jakieś miejscowe brzanki i ładne amury. Niestety wtedy jeszcze nie spinningował wiec nie wiem jak z drapieżnikiem.

Pozdrawiam

W

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzece gdzie będę łowić są na pewno rodzime potokowce - potężne, przecudnie wybarwione i to główny mój cel - i lipienie. Są też tęczaki - przynajmniej na tęczaki wyglądały na zdjęciach. Poza tym występują jeszcze jakieś duże salmonidy - coś a'la tajmień/głowatka - co też widziałem na fotkach. Gość który pomaga mi organizować ten wyjazd ma szerokie kontakty "bytowe" w tej prowincji Tadżykistanu ale nie jest wędkarzem. A żadnych innych Tadżyków nie znam ... ;) Będę łowić wysoko w górach więc ryby inne niż salmonidy (szczupaki, bolenie) raczej odpadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę  spytać  to jak się  transportujesz do tego Tadżykistanu ?  gdzie nocleg ? jakie wędki ?
 Planuje wyjazd na motocyklu w te  rejony ale  raczej bez wędki  z przyczyn oczywistych  chociaż  fajnie by było porzucać w Turkmenistanie, Mongolii , Kazachstanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie ciekawostka bo nigdy nie słyszałem o tajmieniach w tym rejonie, więc ciekawe co to za gatunek. Jak będziesz miał fotkę może wstaw na forum. W Uzbekistanie łowiłem raz w rzece spływającej z gór gdzie pachniało pstrągiem, ale nic nie złowiłem na spinna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajmienie to nie są. Nie ta część Azji :) Jedyne co widziałem to zdjęcia "trupów" robione komórką - ryb łowionych jakimiś metodami sieciowymi. Jest szansa że były to po prostu duże potokowce, czy też jakaś azjatycka forma troci jeziorowej. Było to łowione w jeziorach górskich na zlewni Fandario i w czymś co znajomy Tadżyk określa "ślepymi odnogami rzeki". Starorzecza? Naturalne osuwiskowe zaporówki? Nie mam pojęcia. Problem polega na tym, że nie mam kontaktu ze zwykłym wędkarzem - obojętnie jakiej narodowości - bo z nim dogadałbym się na pewno i w temacie. Więc wyjazd będzie ciut na ślepo i ciut na pałę. Niemniej ryby - nieważne jakie - były duuuże. To mi wystarczy.

Ktoś pytał o transport, sprawy bytowe itd.

Z Berlina do Dushanbe latają samoloty. Nie za często, ale latają. Najtańsza opcja to linie Tajik Air. W obie strony około 600 euro. Latają też linie tureckie i kazachskie ale są już dużo droższe. Potrzebna jest wiza. Załatwiłem w Berlinie w jeden dzień - niemal od ręki. Koszt 90 euro. W Polsce nie ma placówek dyplomatycznych Tadżykistanu, więc Berlin to najbliższa opcja.

Zezwolenie na łowienie wydaje postradziecki predsedatel (przewodniczący obwodu - odpowiednika naszej gminy) Wydaje uznaniowo. Wydaje też bumagę pozwalającą na podróżowanie po kraju. Na koniu, ośle, pieszo czy autem. Też uznaniowo.... Po niedawnej wojnie w której w tym małym kraju zginęło 100 tyś ludzi zapanowała taka - ponoć stabilna - równowaga pomiędzy postradzieckim i muzułmańskim "lobby". Wygrało to pierwsze - więc rządzi.

O hotelach nie wiem nic. Jadę ze znajomym którego ojciec jest "szyszką" postradziecką. Parę dni spędzę "przy rodzinie" - u znajomego  - i nie wiem jak wątroba to wytrzyma :) Potem już tylko na dziko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak napisałeś o trociach to coś mi zaświtało że ojciec mi kiedyś pokazywał zdjecie jakiegoś jeziora i mówił że są tam pstrągi, czyli pewnie trocie.

Kiedyś nie za bezpiecznie się było plątać po tamtych górach. Można się było nadziać na panów w turbanach, nawet jakieś dwie Polki były porwane, ale jak masz miejscowego "opiekuna" to będzie ok.

Edytowane przez wujek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak napisałeś o trociach to coś mi zaświtało że ojciec mi kiedyś pokazywał zdjecie jakiegoś jeziora i mówił że są tam pstrągi, czyli pewnie trocie.

Kiedyś nie za bezpiecznie się było plątać po tamtych górach. Można się było nadziać na panów w turbanach, nawet jakieś dwie Polki były porwane, ale jak masz miejscowego "opiekuna" to będzie ok.

Bez przesady z Panami w turbanach. Szlajałem się w Kirgistanie po górach, jezdzilem stopem, spałem pod namiotem. Jest bezpiecznie.

Rzeki górskie... mają przepiekne... Jeziora w górach... tak samo. Jednak nie lowilem. Moze kiedys wezme travela w plecak.

W tym roku uderzam do Kazachstanu. Fajny temat, będę śledził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tyle że temat dotyczy Tadżykistanu, a tam była wojna domowa. Mój ojciec jechał kiedyś przez góry i nadziali się na zasadzkę, rozwalony samochód z ludźmi którzy sprawdzali czy Hurysy rzeczywiście istnieją. Musieli zawracać do Duszanbe, o tyle dobrze że w ogółe pozwolili im jechać. Tyle że to dawne czasy, myślę że teraz sytuacja jest bardziej stabilna, ale w takich miejscach biali zwracają na siebie uwagę choć przeważnie miejscowi są pozytywnie nastawieni.

Edytowane przez wujek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna była i to bardzo krwawa. Ale teraz jest już podobno spokojniej. "Biali" postradzieccy Tadżykowie koncentrują się przeważnie w miastach i większych wioskach. Im dalej od "cywilizacji" tym więcej muzułmanów. Są gościnni i wcale nie tak wrogo nastawieni do innych nacji jak chciałaby polska TV, czy inne media. Aczkolwiek wiele rzeczy jest dla nich "haram - zabronionych" i na to zwracano mi uwagę. To w sumie duperele ale trzeba na nie - w muzułmańskich, górskich osadach uważać. Na przykład: nie jest dobrze jak dorosły mężczyzna nie ma nakrycia głowy. Obojętnie jakiego. Krótkie szorty - nawet latem - też nie są mile widziane. Alkohol czy zagadanie do kobiety, choćby z pytaniem o drogę - zdecydowanie niewskazane. Tego typu rzeczy. Na szczęście region gdzie chcę łowić jest słabo zaludniony i jest szansa nie-spotkania nikogo przez wiele dni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Kirgistanie, czyli państwie sąsiednim. Kraj wydaje się całkowicie muzułmański, ludzie wspaniali i gościnni. Nic z "haram" co napisałeś (nakrycie głowy, krótkie spodenki, rozmowa z kobietą - ale w mieście - może być inaczej na wiosce) się nie sprawdziło - chyba że podczas wizyty w meczecie co jest oczywistą oczywistością... alkohol z miejscowymi piłem na ichniejszych cotygodniowych rodzinnych piknikach, bardzo dobry koniak.

Być może inaczej jest w Tadżykistanie, ale nie sądzę....

Miejscowi i ich zwyczaje to skarb którego nie powinieneś unikać... a poznawać :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Kirgistanie, czyli państwie sąsiednim. Kraj wydaje się całkowicie muzułmański, ludzie wspaniali i gościnni. Nic z "haram" co napisałeś (nakrycie głowy, krótkie spodenki, rozmowa z kobietą - ale w mieście - może być inaczej na wiosce) się nie sprawdziło - chyba że podczas wizyty w meczecie co jest oczywistą oczywistością... alkohol z miejscowymi piłem na ichniejszych cotygodniowych rodzinnych piknikach, bardzo dobry koniak.

Być może inaczej jest w Tadżykistanie, ale nie sądzę....

Miejscowi i ich zwyczaje to skarb którego nie powinieneś unikać... a poznawać :)

Może być bardziej restrykcyjnie. Z jednej strony Pakistan z drugiej Afganistan. Po sowieckiej pustce może zostało to zapełnione  islamem. Tak jak miało to miejsce w Czeczenii czy Dagestanie.

Ja bedac w Azji środkowej doświadczylem jedynie... ekstremizmu.... gościnności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bander, @WiktorK

 

Pewnie przekonam się na miejscu... ;)

Jednak po długich rozmowach z kumplem Tadżykiem wychodzi mi że pod względem radykalizacji islamskiej dużo gorzej jest w Tadżykistanie czy Turkmenistanie - niż Kirgistanie czy Uzbekistanie. Jednak wpływ bezpośredniego sąsiedztwa Iranu, Afganistanu czy Pakistanu - krajów całkowicie islamskich był dużo większy niż na kraje Azji Śrd. które takiego sąsiedztwa nie miały. Bufor oddzielający Kirgistan, Uzbekistan czy nawet Kazachstan od radykalnego islamu spowodował że te kraje są dużo bardziej postradzieckie niż islamskie i w naszym mniemaniu ciut bardzie "cywilizowane"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadżykowie to bitny naród, są dobrymi żołnierzami. Mój ojciec bardzio ich szanował i wyrażał się pozytywnie. Dużo z nich walczyło, walczy w Afganistanie, ale to nie oznacza że może tam być niebezpiecznie. Na pewno są honorowi i gościnni jak to w krajach islamskich, kiedy jesteś ich gościem włos ci z głowy nie spadnie. Tym bardziej że masz tam kolegę. Myślę że przywieziesz same pozytywne wspomnienia.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sayonara

 

Pozostaje życzyć udanej wyprawy i czekam niecierpliwie na relację :)
Ja w tym roku Kazach i może jak czas pozwoli Uzbek, czysto turystycznie z namiotem. W planach na przyszlosc Tadzyk i Turkenistan, chociaz do ostatniego trudno wjechać.

Poszukaj na YouTube. Może tam coś jest o rybałce w Tadzykistanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sayonara

 

Pozostaje życzyć udanej wyprawy i czekam niecierpliwie na relację :)

Ja w tym roku Kazach i może jak czas pozwoli Uzbek, czysto turystycznie z namiotem. W planach na przyszlosc Tadzyk i Turkenistan, chociaz do ostatniego trudno wjechać.

 

Poszukaj na YouTube. Może tam coś jest o rybałce w Tadzykistanie.

Jak będziesz w Uzbekistanie pojedź sobie do Chiwy. Byłem w Samarkandzie i Bucharze , ale Chiwa była najfajniesza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sayonara

 

Pozostaje życzyć udanej wyprawy i czekam niecierpliwie na relację :)

Ja w tym roku Kazach i może jak czas pozwoli Uzbek, czysto turystycznie z namiotem. W planach na przyszlosc Tadzyk i Turkenistan, chociaz do ostatniego trudno wjechać.

 

Poszukaj na YouTube. Może tam coś jest o rybałce w Tadzykistanie.

 

A wędka gdzie???? Nie będziesz żałować, jak trafisz na wędkarski raj? Ja ten błąd zrobiłem jeden raz w życiu. Do dzisiaj żałuję. Kiedyś w czasach studenckich - alpinistyczno-climbingowych zajechaliśmy stopem aż do Maroka - do wąwozu Gorges du Todra. Celem głównym była wspinaczka. Ale pstrągi jakie widziałem w płynącej wąwozem rzece do dzisiaj mi się śnią. A mogłem naonczas co najwyżej rzucać w nie kamieniami. Potem wędkę miałem już zawsze...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok w rok - od z górą dwudziestu lat - powrót do Todry z wędką to mój postsylwestrowy plan na Nowy Rok. Rok w rok nie realizuję tego planu :) Łowiłem pstrągi w Hiszpanii, Andorze, Portugalii - do Maroka niby już tylko jeden krok dalej... Ale do takich miejsc nigdy się nie wraca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...