Skocz do zawartości

Produkty muchowe Traper


wojciiech

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie nie wiem jaka teza przyświecała tym którzy to wymyślili.

Mi z całym szacunkiem wydaje się to głupie

Pytałem o konkrety, dlaczego takie wartości jak podałeś, mają sens, a wykonane przez Trapera nie, ale ok, rozumiem. 

 

Cała seria Speed Combo jak i całkowicie nowa Seria patyków Qadro Nymph tzw. 4+2 zostały zaprojektowane po sporym zainteresowaniu kijami 4+1. Bardzo dużo właśnie tych modeli sprzedało się w PL jak i za granicą. Z częstym zapytaniem o dodatkowe konfiguracje.

Myślę, że najlepszą oceną tych produktów będzie rynek, jego sprzedaż, tego dowiemy się pod koniec 2022r 

Ja akurat po testach, Qadro Nymph jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.

A z tego co wiem to już na tą chwilę, Speed Combo sprzedaje się bdb. 

Pozdrawiam. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wartości jak podałem mają sens bo 8' do suchej, 9' taka pośrednia długość, a 10 do nimfy.

Natomiast ta konfiguracja od 9' do 10'6 wygląda tak że 9' ewentualnie do suchej i to na większe rzeki typu San ,a reszta do nimfy(żyły) i rozstrzał długościowy zupełnie zbędny.

To czy coś się dobrze sprzedaje niewielkie ma dla mnie znaczenie.

Często kupują takie zestawy ludzie którzy nie mają zbyt wielkiego pojęcia o muszkarstwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego takie zestawy mają kupować wędkarze o małym pojęciu , jak kolega sugeruje.

9 sprawdzi się do suchej , mokrej czy linki ( wg mnie to podobne łowienie ) może być i do żyłki wszystko zależy od wielkości rzeki

9.6 obskoczymy mokrą , długą linkę jak i żyłkę

10 będzie dobra do dlugoej linki czy żyłki gdy będziemy potrzebować np większego zasięgu

10.6 to zdecydowanie żyłka

Moim zdaniem takie combo dobrze sprawdzi się na łupawie jak i na sanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wartości jak podałem mają sens bo 8' do suchej, 9' taka pośrednia długość, a 10 do nimfy.

Natomiast ta konfiguracja od 9' do 10'6 wygląda tak że 9' ewentualnie do suchej i to na większe rzeki typu San ,a reszta do nimfy(żyły) i rozstrzał długościowy zupełnie zbędny.

To czy coś się dobrze sprzedaje niewielkie ma dla mnie znaczenie.

Często kupują takie zestawy ludzie którzy nie mają zbyt wielkiego pojęcia o muszkarstwie.

Oczywiście, każdy ma swoje preferencje, długości, klasy wędek dobiera pod daną rzekę, ryby lub umiejętności rzutowe. Dla mnie 8'6' stopy to najkrótsza, jaką używam do suchej muchy. 9" zdecydowanie preferuję najbardziej. Wypisane wyżej modele, kierowane są głównie do technik nimfowych, oraz mokrej muchy, z możliwością szybkiego przejścia na Suchara. 

Dzięki za uwagi. Być może na 2023 wyjdą modele startujące od 8" stóp.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego takie zestawy mają kupować wędkarze o małym pojęciu , jak kolega sugeruje.

9 sprawdzi się do suchej , mokrej czy linki ( wg mnie to podobne łowienie ) może być i do żyłki wszystko zależy od wielkości rzeki

9.6 obskoczymy mokrą , długą linkę jak i żyłkę

10 będzie dobra do dlugoej linki czy żyłki gdy będziemy potrzebować np większego zasięgu

10.6 to zdecydowanie żyłka

Moim zdaniem takie combo dobrze sprawdzi się na łupawie jak i na sanie.

Na łupawie 9' to max.

Nie znam nikogo kto czymś takim Łowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważałem zakup wędki z serii Speed #4 9.6-11". Pojawiła się seria Speed Combo, model #4 9-10.6" i już sam nie wiem co będzie lepsze :) tzn.wiem, że na korzyść Combo przemawia długość minimalna 9, ale nie widzę zastosowania dla tylu wariantów długości ile oferuje seria Combo? Dodam tylko, że jestem początkującym muszkarzem :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba ze wszystkich wariantów korzystać.

Wszystko zależy gdzie i jak będziesz łowił.

Racja. Na podstawie danych katalogowych Combo bardziej do mnie przemawia.

A przekrój łowisk jest duży, od małych lubelskich rzeczek po szukanie kleni na Wiśle. Metody to sucha i nimfa. Do strima mam inny kij. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważałem zakup wędki z serii Speed #4 9.6-11". Pojawiła się seria Speed Combo, model #4 9-10.6" i już sam nie wiem co będzie lepsze :) tzn.wiem, że na korzyść Combo przemawia długość minimalna 9, ale nie widzę zastosowania dla tylu wariantów długości ile oferuje seria Combo? Dodam tylko, że jestem początkującym muszkarzem :)

Przemku. Mam kilku kolegów, którzy łowią takimi wędkami i wbrew pozorom są to pełnowartościowe produkty. Rozumiem obawy przed stosowaniem takich dodatkowych "przedłużek" ale z własnego doświadczenia wiem, że to działa i to znakomicie. Wracając do tych modeli kombo i kolegów, którzy je stosują to są to wędki "wyprawowe". Przykładowo jadąc do Bośni i biorąc pod uwagę to, że będą odwiedzać różne łowiska na których mogą panować różne warunki (duża, mała woda...)taka wędka pozwala dopasować się do napotkanych warunków bez potrzeby targania kilu wędek. Początkowo używał taką wędkę tylko kolega Piotrek a już na kolejny wyjazd wszyscy zaopatrzyli się w tego rodzaju wędki. Natomiast co do tego, który model wybrać to raczej zależy od indywidualnych preferencji i tu brałbym pod uwagę maksymalną długość. Jeżeli zamierzasz jeździć na duże rzeki to bierz jedenastkę a jeśli mniejsze to lepszym wyborem będzie 10,6. Sam brałbym właśnie tą drugą bo długość 9,6 do suchej jest odrobinę za długa a 9ciostopowa idealnie się do tego nadaje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Używałem przez chwilę Speed'a 9'6''/11' #4. Kupiłem go z ciekawości.

W krótszej długości to naprawdę elegancki kij do mokrej muchy i dalekiej nimfy z niewielkimi muchami. Bardzo mi się podobała jego współpraca z linką o dłuższej głowicy (12-18 m) i ugięcie pod rybą.

Długością 11' móżna połowić na krótką nimfę ale linką bardziej. Do żyły to trochę kluskowaty i przyciężki blank jest.

Ale  z drugiej strony bardzo zdatny będzie do łowienia np. brzan, dużymi i ciężkimi nimfami w tandemach po 2-4 gramy. Bo ciepanie takimi cegłami szybkim kijem nimfowym to murowana dziura w głowie albo wcześniej czy później połamany kij i ogólnie to chyba słaba współpraca z delikatną i cieńką szczytówką kija do krótkiej nimfy. A taka tańsza wersja nimfówki, bardziej toporna i spolegliwa, w sam raz jest do tego.

Ciekaw byłem bardzo zapowiadanaego i nawet chyba wypuszczonego do sprzedaży Speed'a 9'-10'6'' #3, ale w nowym katalogu już go nie widzę. Gdzieś mi się przewinął jakiś egzemplarz jeden na giełdach ...

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od niedawna mam także dwa inne Speed'y: 9'6''#6 oraz 9'#8.

Zakupiłem je do nocnego łowienia streamerem, bo mi szkoda do tego używać droższych kijów - różnie w nocy bywa nad wodą rolleyes.gif

Od razu powiem że nowych, za obecną cenę detaliczną nie kupił bym - aż tyle bym nie dał za te wędki, bo można na giełdach trafić podobne, sporo tańsze używki innych firm.

Kupiłem je okazyjnie, jako używane, za dużo mniejszą sumę. Chociaż po prawdzie to nówki były praktycznie.

Do czasu aż wyczerpie się w sklepach i internecie starsza oferta kijów muchowych, innych popularnych firm, z aktualnymi cenami, to oferowanie "budżetowej" wędki dla początkującego, kosztującej 375 zł jest utopią. Nawet jeżeli jest sprzedawana z dzieloną tubą.

 

Teraz do samych kijów ... subiektywnie oczywiście.

Ósemka - nie mam się do czego przyczepić. Fajny, lekki (jak na ósemkę) kij, o bardzo odpowiadającej mi akcji. Śmiga jak ta lala zarówno z linkami i muchami szczupakowymi, jak i normalnymi do zwykłego streamerowania czy nimfowania na ciężko. Dobrze współpracuje z głowicami - jak komuś kijek #7 byłby za słaby do wiosennego streamerowania skagitem, to z tego Speeda będzie zadowolony.

Ma zdecydowanie lepszy korek na rękojeści niż pozostałe Speedy - nie wiem czy to tylko mój egzemplarz, czy tak jest ze wszystkimi.

Szóstka - ciężka, o grubym blanku i grubej rękojeści. Jak się ją weźmie do ręki to ma się wrażenie że trzyma się naprawdę kawał lagi. Stąd myślę że może bardzo spełnić oczekiwania początkujacych muszkarzy, którzy chcą zaczną zabawę ze streamerem i kij #6 9'6" będzie się wydawał z początku mega ciężkim sprzętem po łowieniu czwórką czy uniwersalną piąteczką. Akcja bardzo spolegliwa - to nie jest jakiś extrafast, czy nawet  fast. Bardzo dobry bedzie też dla kogoś, kto będzie chciał spróbować linek nimfowych o długich głowicach 12-18 m.

Z głowicami i rzutami kotwiczonymi też bardzo ładnie współpracuje.

No finezją i lekkkością generalnie nie grzeszy, ale taka jego uroda i mnie to się wydaje w nim nawet atutem.

 

Bardzo jestem ciekaw nowej ofety kijów i reszty rzeczy ... Traper zdecydowanie na przyszły rok zaleje nasz rodzimy rynek sprzętu muchowego. Bogactwo modeli kijów w nowym katalogu wręcz powala. Innych rzeczy równeż. 

Myślę że możemy się tylko cieszyć że mamy takiego Trapera w naszym kraju smile.png

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hejka, proszę o info od osób które miały do czynienia z poniższymi kołowrotkami Trapera o pordę na ich temat, który ewentualnie byście polecali do nimfy, suchej i mokrej. Za dużo w necie nie można o nich znaleźć.

 

Traper Elite 3/5 

Traper Spider 4/6

 

lub może coś innego w podobnej kwocie.

 

Thx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od niedawna Spidera. Bardzo przyjemny młynek. Hamulec chodzi płynnie i na razie nie ma do czego się przyczepić. Niestety trudno mi ocenić jak będzie pracował za kilka sezonów, choć zważywszy, że jest uszczelniony może być OK.

Do nimfy (żyły) bralbym raczej coś z pełną ramą.

 

Sent from my Armor 8 using Tapatalk

Edytowane przez zeralda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i ja,

to ile ważą dokladnie te kije, skoro jeden ciezki i laga, a drugi lekki jak na #8, jeżeli mógłbym prosić o cyferki?

Witam.

Nati ... waga kija nie jest ważna - bardziej liczy się wyważenie, profil i grubość rękojeści, praca blanku w takim a nie innym uzbrojeniu, itp.wiele innych rzeczy.

Mam wiele starszych kijów muchowych o "ogromnej" jak na dzisiejsze czasy wadze, rzędu 110-180 g, którymi możesz machać śmiało cały dzień i nie poczujesz zmęczenia w ręce. Sięgam po nie bardzo często, kwestia dobrania kręćka, linki, przyzwyczajenia i ... priorytetów - czy bardziej liczy się żyłowana waga kija i ogólnie zestawu, czy też "fun",frajda i zabawa z tego czym, jak i gdzie się łowi smile.png

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Żeby nie było, że się z nudów czepiam, bo tak nie jest, ale kwestia i intencja były zupełnie inne. Chodziło o podanie rzeczywistej wagi wędek. Czysta ciekawość, nic więcej. Pytanie było proste i łatwe w odpowiedzi, a wyszedł z tego wywód, który z mojego punktu widzenia mija się z nim merytorycznie.

 

Inny kolega powyżej podał wagi katalogowe, które w mojej opinii są niewiele warte a to ze względu na fakt, że papier (dziś często PDF) jest cierpliwy, a dwa, własne doświadczenia z opisem katalogowym przytaczanej firmy (https://www.traper.pl/pl/p/KOŁOWROTEK-MUCHOWY-SPIDER-TRAPER-/829 * OKSYDACJA ELEKTROLITYCZNA * ALUMINIOWA OBUDOWA W POŁĄCZENIU Z TECHNOLOGIĄ CNC) a prawdą (kołowrotek nie jest powlekany galwanicznie a raczej farbami proszkowymi, a dwa, jeżeli ten kołowrotek widział obróbkę CNC, to za 3 dni wszyscy zobaczymy mikołaja i elfy) wynikającą z własnego dswiadczenia z posiadanym Spiderem w klasie 4/6.

 

Teraz pozwolę sobie napisać coś od siebie o tzw. wyważeniu i o czymś jeszcze. Dla wyjaśnienia. Posiadam kilka, wędek do linek w wyższych klasach. Wędek z tzw. średniej półki jak i topowych, starszych i nowszych, niektóre z nich mają kilka lat, a niektóre kilkanaście i każda z nich, pomimo karbu wieku na blanku i zdecydowanie innych technologii, czy materiałów, dostępnych w tamtych czasach, waży pomiędzy +/- 101 a 110 gram (weryfikowane na wadze a nie dane katalogowe). Piszę teraz o klasach od #7 do #9 w długości 9 stóp. Patrząc na grubość ścianek blanków i solidność wykonania, nie potrafię w nich odkryć wyżej wspomnianego żyłowania wagi kija. Natomiast widzę wyraźną różnice tzw. swing weight, porównując wędki nowsze i bardzo nowe (z reguły niski swing weight) do wędek starszych (swing weight często wyższy). Co stosunkowo łatwo można by zmienić przezbrajając elementy szczytowe i ewentualnie kolejne elementy, w nowoczesne i lekkie przelotki. Nie koniecznie REC, nowe Seymo też sobie świetnie radzą pod tym względem.

 

To czy wędka ma wysoki swing weight (lub MOI jak ktoś woli), czy nie, nie zależy tylko od wagi końcowej całego produktu i od tego ile on ma lat, a od kontrukcji blanku i technologii. Chociaż wędki lekkie mają zdecydowaną tendencję i często chechuje je niskie MOI. Natomiast nie ma nic wspólnego ze sparowaną linką, ma także niewiele wspólnego z wyważeniem, profilem i grubością rękojeści. No chyba, że uchwyt jest napasiony burlem albo innym gównolitem, to wtedy oczywiście ma. Natomiast praca blanku, w takim a nie innym uzbrojeniu może mieć wpływ, zwłaszcza kiedy i tutaj ktoś się popisał i zamontowal zbyt duże i zbyt ciężkie przelotki, zalewając je litrami lakieru. Fizyka.

 

Dlaczego napisałem to wszystko? Ano na wyważenie zestawu mamy wpływ i możemy je w jakimś stopniu zmienić, używając kołowrotka odpowiedniej wagi. Natomiast na wysoki swing weight wędki nie mamy wpływu tak długo, jak wędki nie przezbroimy w lżejsze komponenty (a i to nie zawsze pomaga w zadowalającym stopniu). Możemy sobie zmieniać kołowrotki do woli a ręka po całym dniu charowania może i tak zaboleć, ale nie z powodu złego wyważenia zestawu, a najczesciej z powodu wysokiego MOI (Moment of Inertia).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nati, na jakiej podstawie twierdzisz że ten kołowrotek nie widział CNC? Akurat jestem wykształcony i pracuję w odlewnictwie (aluminium) i trochę wiem na temat obróbki mechanicznej (CNC) i odlewnictwa. Innej metody na wyprodukowanie skomplikowanego kształtu z aluminium nie ma. Dla mnie jeżeli producent pisze, że kołowrotek wyprodukowany w technologii CNC to trochę jest dla mnie chwytem marketingowym, oczywiście nie twierdzę że jest złe (obróbka CNC bardzo modna i powszechna obecnie). Żeby wyprodukować kołowrotek w technologii CNC to trzeba obrobić blok materiału, który w przypadku aluminium jest odlewany w gąskach i też posiada wady wewnętrzne, niejednokrotnie większe niż gotowy kształt odlany ciśnieniowo lub odśrodkowo. Dużo zależy na końcu od kontroli jakości, jak do tego dana firma podchodzi, co puszcza na sprzedaż. Uważam że obciążenia jakim poddawany jest kołowrotek w czasie połowów nie ma znaczenia na trwałość, czy jest wyprodukowany w technologii CNC czy odlany "na gotowo".

pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ballantise trochę się mylisz.Kołowrotek w technologi CNC jest robiony z ciągnionego wałka a nie z kęsków w związku z tym braki  się nie zdarzają.

Różnica między odlewem a CNC polega na tym że odlew jest bardziej podatny na pęknięcie przy obróbce CNC krawędż kołowrotka po uderzeniu odkształci się ale nie pęknie w przeciwieństwie do odlewu.Różnicę pomiędzy odlewem a CNC widać na pierwszy rzut oka.Wracając do Trapera Spider którego również używam,sytuacja wygląda następująco szpula jest odlewana ciśnieniowa a korpus wykonany metodą CNC.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...