Skocz do zawartości

Tysiące śniętych ryb w Wiśle!


Granturismo

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chcę Ciebie zawstydzać ale to konkretne miejsce jest jednym z lepszych w okolicy jeśli chodzi o drapieżniki. W ostatnim czasie (2-3 lat) złowiono to kilka sumów powyżej 2m, sandacze 90-100cm oraz metrowe szczupaki. O drobnicy pisać nie będę. Większość tych ryb(choć nie wszystkie) wróciła z powrotem do wody i ma się dobrze.

 

PS. Od dłuższego czasu bezskutecznie próbuje sobie wygooglować kamerkę na Wisłę z mostu Świętokrzyskiego. Pomożecie....?

Edytowane przez vako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Ciebie zawstydzić,ale takie ilości takich ryb za granicą łowi się w tydzień :)

A jaka to przyjemność łowić w "stawie hodowlanym", gdy każdy, absolutnie każdy, nawet zwykła lebiega może złowić rybę wrzucając byle jak, byle co, cokolwiek do wody. Sztuką jest złowić ryby okazowe, tam gdzie przeciętny jełop, tradycyjnie, każdego razu schodzi o kiju, a tobie dojazd na łowisko zajmuje tylko 10min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaka to przyjemność łowić w "stawie hodowlanym", gdy każdy, absolutnie każdy, nawet zwykła lebiega może złowić rybę wrzucając byle jak, byle co, cokolwiek do wody. Sztuką jest złowić ryby okazowe, tam gdzie przeciętny jełop, tradycyjnie, każdego razu schodzi o kiju, a tobie dojazd na łowisko zajmuje tylko 10min.

 

 

Zawsze można podnieść poprzeczkę i utrudnić sobie życie.Tygodniami uganiać się za pojedyńczym braniem niedobitka jest średnio przyjemne,zwłaszcza dla ludzi nie posiadających odpowiedniej ilości czasu.Kilkadziesiąt lat temu Wisła była pełna ryb a mimo tego większości nie było dane łowić okazów,ale była jedyna różnica,te okazy było widać,nie trzeba było ryb szukać za pomocą elektroniki.Za granicą też nie każdy grubo połowi,ale jest motywacja jeśli ma się pewność że pod wodą jest coś co nam przyniesie satysfakcję i nie koniecznie spędzając mnóstwo czasu którego większość z nas po prostu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy nastąpiła "tragedia" to poziom Wisły w Wawie oscylował na poziomie 75-85cm. Dziś jest to już 171cm i jeszcze kapkę przybędzie. Sprawa wydaje się być pozamiatana, bo lód z rybami jako że z natury lżejszy od wody, popłyną w siną dal....... w kierunku Warszawy.

http://monitor.pogodynka.pl/#station/hydro/152210170

Edytowane przez vako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...